mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Rafael Nadal | 18% - 6 | |||||
Roger Federer | 57% - 19 | |||||
Andy Murray | 3% - 1 | |||||
Novak Djokovic | 9% - 3 | |||||
Robin Soderling | 0% - 0 | |||||
Andy Roddick | 12% - 4 | |||||
Inny zawodnik (kto ?) | 0% - 0 | |||||
|
Come on Andy !
?
Myślę że jednak Król, ew. Murray.
Choć z drugiej strony ciągle wierzę w cud....
Offline
Ojciec Chrzestny
Głos jak zawsze na Feda (dziś kupiłem jego koszulkę, z kolekcji Wimbledon 2009 - ma przynieść szczęście. ), ale w mojej opinii faworytem numer 1 do tytułu jest Rafael Nadal. Odpocznie, nabierze świeżości (zwłaszcza tej mentalnej), forma powinna progresować (rok temu dużo lepiej grał w Londynie niż w Paryżu), a skoro w średniej formie pewnie wygrał RG to na wolniejszej trawie też nie powinien czuć się specjalnie zagrożony. Jak nikt go przypadkiem nie ruszy w 1 tygodniu, to pod koniec turnieju bardzo trudno będzie go pokonać.
Offline
User
Federer albo Nadal. Sercem wiadome za kim jestem, ale rozum podpowiada, że któryś z tych dwóch zgarnie tytuł. Ostatecznie zaznaczyłem jednak Federera.
Offline
Rafaholic
Głos na Federera, choć niewiele mniejsze szanse daję Nadalowi. Murray pewnie przegra z jakimś ofensywnym graczem, lub zbierze w tyłek od Nadala/Federera/Djokovicia w połówce. Po Serbie zwycięstwa się nie spodziewam (choć pewnie połówkę bez problemu zaliczy, może nawet finał), bo na trawie grać nie umie
Największym nieszczęściem by było, gdyby Fed i Rafa trafili do jednej połówki.
Ostatnio edytowany przez robpal (11-06-2011 16:05:27)
Offline
Ojciec Chrzestny
robpal napisał:
Największym nieszczęściem by było, gdyby Fed i Rafa trafili do jednej połówki.
Ja chyba o niczym innym nie marzę. Uniknąłbym wtedy konieczności kaleczenia oczu podczas rzeczonego wyżej finału.
Offline
robpal napisał:
Po Serbie zwycięstwa się nie spodziewam (choć pewnie połówkę bez problemu zaliczy, może nawet finał), bo na trawie grać nie umie
Największym nieszczęściem by było, gdyby Fed i Rafa trafili do jednej połówki.
2 półfinały Wimbla i finał w Queens - chciałbym żeby Roddick tak nie umiał grać na cegle, jak Djokovic na trawie Ale fakt, szanse daje mu nikłe na triumf. Faworytem jest u mnie Federer, pokazał bardzo dobrą grę podczas RG i od razu pojawiły się głos że Wimbledon padnie jego łupem. Z drugiej strony jednak gdy dojdzie do meczu Federer - Nadal, to ciężko się spodziewać że Szwajcar wygra. Nieco w cieniu pozostaje Murray, bardzo dobrze gra w QC (chyba że beznadziejna postawa Roda robi mylne wrażenie). Pytanie czy Szkot wytrzyma mentalnie i będzie w stanie pokonać Federera bądź Nadala? Według mnie nie
Offline
Rafaholic
Murray kretyńsko przegrał seta z Malisse, z Tipsareviciem grał słabo (3 skuteczne ataki Serba i wskakiwało przełamanie, że nie umiał dowieźć to inna para kaloszy). Zresztą on ostatnio jest regularnie w plecy ze słabszymi zawodnikami i jakoś udaje mu się wykaraskać, ale z lepszymi nie ma na to szans. Do tego beznadziejna postawa Roda rzeczywiście robi mylne wrażenie
Aczkolwiek ja nie oceniam jego szans patrząc na QC, bo to jest pierwszy turniej na trawie, gdzie większość zawodników dopiero się "wczuwa" w nawierzchnię. AO i Wimbledon to WSy, gdzie najtrudniej wytypować faworytów
Offline
User
Głos na Feda z wiadomych przyczyn, ale takie same szanse na tytuł ma Nadal i nie zdziwiłbym się, gdyby to on bez problemów zgarnął tytuł w Londynie. Fed wygra Wimbla jeśli nie trafi do połówki Rafaela oraz nie zagra z nim w finale. A jeśli już zagra, to... Roger może wygrać z Hiszpanem tylko jeśli będzie mu bez zarzutu funkcjonował serwis, czyt. ratował mu życie przy bp, tak jak to było w edycji 2007. Poza tym musi zagrać agresywnie, tak jak z Djoko na RG, nie starczy mu jeden set takiej mocnej ofensywy, lecz musi to być cały mecz. Trawa jest wolna, więc Rafa w defensywie będzie mocny. Oczywiście postępuję może zbyt pochopnie sądząc, że tegoroczny Wimbledon zakończy się pojedynkiem Hiszpana ze Szwajcarem, ale jeżeli obaj trafią do różnych drabinek, jest to scenariusz prawdopodobny. Wszelkie nadzieje, po finale tegorocznego RG, na to, że Roger pokaże jaja w meczu WS z Nadalem utraciłem, stąd mój sceptycyzm, aczkolwiek jeszcze gdzieś tam łudzę się, że trawa to trawa, więc mecz będzie inny. Wtedy jednak pojawia się perspektywa powtórki z 2008. I tak w kółko. Fed niby w mocnej formie, lepszej od Nadala, lecz kiedy przychodzi do meczu z młodszym rywalem, Papa jest sztywny jak pal. Inaczej będzie jeśli Rafa zostanie wywalony już po pierwszym tygodniu imprezy, ale coś mi się w to wierzyć nie chce, bo nie przyjmuję do wiadomości scenariusza, że forma będzie u niego tak samo przeciętna jak podczas RG, bo ten triumf zapewne trochę dodał mu skrzydeł.
Chciałbym, żeby Rod zaszedł daleko, ale po dzisiejszym meczu z Murray'em nic na to nie wskazuje.
Ostatnio edytowany przez Jules (11-06-2011 19:32:44)
Offline
Rafaholic
Każdy z trójki Nadal/Djoković/Murray jest podatny na tak zwane "kopnięcie" w początkowych rundach, kiedy trawa jest świeża. Wszyscy trzej nitują za końcową i można z nimi powalczyć super-ofensywną grą, zwłaszcza w pierwszych trzech rundach. Skoro Isner był w stanie zagrać z Nadalem 5 setów na cegle, to spokojnie jest w stanie go na trawie z turnieju wywalić, jak i każdego z rzeczonej trójki. Jeśli już przetrwają pierwszy tydzień, to moim zdaniem będziemy mieli powtórkę z Paryża, czyli numery 1-4 w półfinałach.
Choć na wywalenie Nadala w pierwszym tygodniu bym nie liczył (fani Federera chyba by baaaardzo głęboko odetchnęli ) . Ostatnie 4 występy Hiszpana to finały. Zawsze po perypetiach, ale finały. To jednak pokazuje, że on na tej trawce też grać potrafi i z byle kim nie umoczy.
Jules napisał:
Trawa jest wolna, więc Rafa w defensywie będzie mocny.
Trawa od 10 lat jest taka sama
Ostatnio edytowany przez robpal (11-06-2011 19:46:32)
Offline
User
Roger Federer.
Offline
User
robpal napisał:
Jules napisał:
Trawa jest wolna, więc Rafa w defensywie będzie mocny.
Trawa od 10 lat jest taka sama
W ostatnich latach, z roku na rok coraz wolniejsza.
Offline
Administrator
Głos na Federera, ale w zasadzie zależy bardzo wiele od tego, czy dojdzie do pojedynku Federer vs Nadal. Jeżeli ktoś wyrzuci Hiszpana przed ich ewentualnym spotkaniem, to Fed stanie się faworytem turnieju bez dwóch zdań.
Offline
User
Tylko ja zagłosowałem na Roda ? Jeśli Nadal dojdzie do finału z Federerem to zwycięstwo ma pewne. Finał RG nie pozostawia raczej złudzeń w tej kwestii.
Ostatnio edytowany przez filip.g (12-06-2011 21:18:50)
Offline
Pusher
Nikt Federerowi nie zagrozi, nikt, byle tylko nie miał niekończących się serii 2ich serwisów, jak w Paryżu.
Offline
Buntownik z wyboru
Moim zdaniem turniej nie ma jakiegoś zdecydowanego faworyta. Pewne jest, że wygra ktoś z wielkiej czwórki. Jednak każdy z tych czterech wspaniałych ma jakieś "ale".
Cieżko będzie namieszać komuś spoza czteroosobowej czołówki. Liczę, że powalczą: Tsonga, Gasquet, Kohlschreiber.
Offline
User
Dziwne, że nikt nie trafia na Rafaela, skoro wiadomo, że jak dojdzie do pojedynku Hiszpania- Szwajcaria, to ten pierwszy kraj podniesie ręce w geście triumfu. A liczyć, że wyrzuci go z turnieju ktoś po drodze, to jak wołanie o cud.
Offline
User
Nadal.
Offline
User
Joao napisał:
Moim zdaniem turniej nie ma jakiegoś zdecydowanego faworyta. Pewne jest, że wygra ktoś z wielkiej czwórki. Jednak każdy z tych czterech wspaniałych ma jakieś "ale"..
Mam dokładnie takie samo zdanie jak ty .
Chciałbym tylko aby jeszcze godnie zaprezentowali się Hewitt, Melzer i Roddick. Co do ostatniego to jeszcze tli się w mnie jakaś mikroskopijna nadzieja, że Rod znów mnie pozytywnie zaskoczy.
Offline
User
Zagłosowałem na Rogera bo mam nadzieję, że ponownie będzie królował w Londynie
Offline
User
Fed lub Rafa. Bliżej mi jednak do Rogera, więc na niego zagłosowałem. Jeżeli Rafa z Rogerem zagrają przeciwko sobie, to 70% szans daję Hiszpanowi, 30% Szwajcarowi.
Offline