- * mtenis.pun.pl - forum tenisowe, Tenis ATP http://www.mtenis.pun.pl/index.php - ATP Tour http://www.mtenis.pun.pl/viewforum.php?id=4 - Sympatyk tenisa zmiennym jest... http://www.mtenis.pun.pl/viewtopic.php?id=292 |
Robertinho - 29-03-2009 14:37:40 |
Zazwyczaj sympatia/antypatia do danego zawodnika jest uczuciem "od pierwszego wejrzenia"; już po kilku chwilach wiemy, czy danego zawodnika polubimy, czy nie, czy też może będzie nam obojętny; czy pasuje nam jego technika, sposób gry, zachowanie na korcie, sposób bycia, czy ogólna prezencja(bo przecież przypadku pań wygląd gracza odgrywa niepoślednią rolę, podobnie jak w przypadku oceny tenisistki przez panów). |
COA - 29-03-2009 15:56:06 |
Uwaga, uwaga. COA teraz powie coś, co pewnie będzie szokiem, otóż. Lubiłem Novaka Djokovica. Jeszcze podczas Miami 2007 mu kibicowałem, później byłem neutralny do niego, grał bardzo fajnie, poza tym wydawał się być sympatyczny. Potem przyszło darcie ryja na AO 2008, furia i obłęd w oczach, chamskie zachowania, symulanctwo. Poza tym, styl gry zmienił się tez na walenie ile fabryka dała. Dodajmy do tego chorą rodzinę. Jaki mam stosunek do niego, teraz chyba widzi każdy. |
DUN I LOVE - 29-03-2009 16:59:38 |
Kredą w kominie zapisać :P |
Lena - 29-03-2009 17:15:11 |
Lubię Roda :] i chyba nie mam nic więcej do dodania - albo i nie, mam :P |
Robertinho - 29-03-2009 17:19:02 |
Pora też się ujawnić. :P W zasadzie niemal nie zmieniam stosunku do graczy, ale ostatnimi czasy przytrafił się pewien wyjątek... Mianowicie zacząłem odczuwać dziwny pociąg do drewna :P , no aż niemal wstyd przyznać, ale już od jakiegoś czasu coraz cieplej myślę o samym Andy Roddicku :P |
Monique - 29-03-2009 18:27:49 |
Ojej, moje serce się raduje gdy czytam co tu naskrobaliście :P :D
W moim przypadku wręcz odgrywa rolę nadrzędną :D Ale jak się później okazuje, życie weryfikuje takie stany fizycznego zauroczenia. Tak było w przypadku wspomnianego przez Jaśka, Novaka Djokovica :P Ja również należałam do jego fanów, ale w okresie AO 08' i tuż po. Południowa uroda, śliczny uśmiech, poczucie humoru i jakaś taka bijąca od niego świeżość (jak mi się wtedy wydawało) sprawiły, że gościł w trójce moich ulubieńców. Z czasem to "darcie ryja i obłęd w oczach" zaczęły mi przeszkadzać, aż w końcu podczas incydentu z A-Rodem na USO 08' już całkowicie straciłam do niego sympatię. W sumie sam Novak aż tak winny nie był, jak jego fani, którzy jak już później doszłam do wniosku, bardzo często obrzydzają nam obraz jakiegoś gracza. I mówię to całkiem serio. Teraz już nie czuję do niego aż takiej awersji, tymbardziej że ostatnio u niego posucha i się troszkę Novaczek z emocjami uspokoił. |
Robertinho - 29-03-2009 20:09:23 |
Ja pana z Serbii nie tylko lubiłem, ale nawet innym go reklamowałem xDDDDDDDDDD Chyba tymi parodiami najbardziej sobie u mnie nagrabił, raz było śmiesznie, ale kolejne jakby jednak troszkę mniej; i przy całej antypatii do Nadala, to uważam, że publiczne naśmiewanie się z kolegi że grzebie sobie przy tyłku, raczej o wielkiej kulturze nie świadczy. |
Serenity - 14-09-2010 17:58:41 |
I u mnie nastąpiła pewna zmiana jeśli chodzi o sympatyzowanie.Jeszcze rok temu Nadal był dla mnie jak najgorszym tenisistą (pod względem sympatii),życzyłem Hiszpanowi jak najgorzej w jego karierze.A jednak mój stosunek do niego znacznie sie ocieplił od tego czasu.Doszło nawet do tego że jest moim nr 2.Nie bez znaczenia był fakt pokonywania przez niego pogromców Feda.Nadal imponuje mi swoją skromnością.Trzeba mieć szacunek do kogoś kto osiągnął dużo (bez cienia wątpliwości) a nawet nie porównuje się do najlepszych w historii. |
Robertinho - 14-09-2010 18:28:19 |
U mnie chyba wszystko wróciło do równowagi, jedynym nielubianym graczem nadal jest Nadal, kilku mnie irytuje, ale do wytrzymania; Djoko chyba odzyskał moją sympatię, po części dzięki swojej postawie, po części w związku z moją niechęcią do myślenia stadnego. |
filip.g - 14-09-2010 20:05:31 |
U mnie takie zmiany w ATP są rzadkie (w WTA to codzienność, tenisistki których nie lubiłem teraz uwielbiam (Sharapova), a które kochałem (Capriati, Ivanović) - znienawidziłem). U panów są dwa sztandarowe przykłady: Novak Djoković :D:D:D:D Kiedyś chłopaka bardzo lubiłem, baaa zawsze sobie myślałem, że jak Roddick odejdzie, to Serb będzie moim numerem jeden. Teraz nie mogę na niego patrzeć, ku uciesze Raddcika. Drugi przypadek to Andy Murray, który złamał mi serce parę lat temu na Wimbledonie, stale zwiększał moją niechęć do niego swoim zachowaniem na korcie a nagle coś się zmieniło, kilka meczów dzięki którym spostrzegłem w nim kogoś wielkiego i dziś jest jednym z moich ulubieńców (zmiana zachowania na korcie też zrobiła swoje). Kiedyś jeszcze zdawało mi się, że lubię Monfilsa jednak szybko się z tego wyleczyłem. |
anula - 14-09-2010 20:22:26 |
Nie zdarzyło mi się zmienić opinii o jakimkolwiek tenisiście. Jak kocham, to " od pierwszego wejrzenia" i " do grobowej deski ". :P |
Davioz - 14-09-2010 20:44:39 |
Nigdy nie zdarzyło mi się tak, abym nagle znienawidził bardzo lubianego przeze mnie tenisistę, choć mogę podać jeden przykład sytuacji, kiedy to zmieniłem drastycznie zmiane o jednym Hiszpanie. Mianowicie mowa o Fernando Verdasco. Bardzo lubiłem Fernando, który do dziś prezentuje ciekawy i miły dla oka tenis, lecz bardzo zaczęło mi przeskzadzać to, co sie z nim dzieje poza kortem. Po AO 2008 zaczęły się parady do brukowców, sesje zdjęciowe (nie mam nic do sesji zdjęciowych, bo tenisiści poza kortem mogą przecież robić co chcą, no ale jeśli zawodnik pojawia sie częściej w gazecie niż na korcie, tak jak Sharapova, to zaczyna być to niepokojące). Do tego te jego rozterki miłosne, którymi żyje cała Hiszpania. Byłych partnerek nei da się zliczyć. Zaczęło mi przeszkadzać też jego zachowanie na korcie, które zmieniło się wraz z licznymi sukcesami. |