DUN I LOVE - 07-09-2008 11:45:30

Wątek o jesiennych turniejach azjatyckich ATP:

* ATP Pekin
http://i33.tinypic.com/addmic.jpg
www.chinaopen.com.cn


* ATP Bangkok
http://i36.tinypic.com/2u6fngw.jpg
www.thailandopen.org


* ATP Tokio
http://i33.tinypic.com/b48dpw.jpg
http://aigopen.jp/08/


* ATP Bangalore
http://i34.tinypic.com/34zapzk.jpg
www.kingfisherairlinesopen.com/


Zapraszam do dyskusji ;)

Art - 07-09-2008 12:25:28

Pekin - Lista startowa

Entry deadline: August 11, 2008
Seeding: September 15, 2008


1 Ferrer, David ESP 4
2 Roddick, Andy USA 9
3 Gasquet, Richard FRA 11
4 Gonzalez, Fernando CHI 15
5 Robredo, Tommy ESP 17
6 Kiefer, Nicolas GER 21
7 Cilic, Marin CRO 33
8 Schuettler, Rainer GER 35
9 Ferrero, Juan Carlos ESP 45
10 Querrey, Sam USA 49
11 Devilder, Nicolas FRA 64
12 Garcia-Lopez, Guillermo ESP 67
OUT Serra, Florent FRA 70
14 Gremelmayr, Denis GER 71
15 Navarro, Ivan ESP 73
OUT Chardy, Jeremy FRA 75
17 Lu, Yen-Hsun TPE 77
18 Sela, Dudi ISR 78
19 Minar, Ivo CZE 80
20 Reynolds, Bobby USA 88
21 Karanusic, Roko CRO 94
22 (Q)
23 (Q)
24 (Q)
25 (Q)
26 (WC)
27 (WC)
28 (WC)

Alternates
IN Lee, Hyung-Taik KOR 96
OUT Stakhovsky, Sergiy UKR 101
OUT Roitman, Sergio ARG 103

IN Levine, Jesse USA 106
OUT Rochus, Christophe BEL 109
OUT Dabul, Brian ARG 111
OUT Gimeno-Traver, Daniel ESP 112

1. Kendrick, Robert USA 114
OUT Hernych, Jan CZE 115
2. Petzschner, Philipp GER 117
3. Soeda, Go JPN 118
4. Odesnik, Wayne USA 119
OUT Andujar, Pablo ESP 120
OUT Beck, Andreas GER 121
OUT Falla, Alejandro COL 122

5. Delic, Amer USA 128
OUT Pless, Kristian DEN 129
OUT Pashanski, Boris SRB 130

6. Istomin, Denis UZB 133
OUT Isner, John USA 134

DUN I LOVE - 07-09-2008 12:29:16

Bangkok - Lista graczy

1 Djokovic, Novak SRB 3
2 Tsonga, Jo-Wilfried FRA 18
3 Berdych, Tomas CZE 20
4 Moya, Carlos ESP 30
5 Nieminen, Jarkko FIN 32
6 Soderling, Robin SWE 37
7 Monfils, Gael FRA 43
8 Safin, Marat RUS 44
9 Bolelli, Simone ITA 47
10 Ljubicic, Ivan CRO 50
11 Melzer, Jurgen AUT 51
12 Benneteau, Julien FRA 55
13 Santoro, Fabrice FRA 61
14 Johansson, Thomas SWE 66
15 Grosjean, Sebastien FRA 68
16 Mahut, Nicolas FRA 81
17 Gabashvili, Teimuraz RUS 83
18 Kunitsyn, Igor RUS 84
19 Bellucci, Thomaz BRA 85
20 Korolev, Evgeny RUS 91
21 Berrer, Michael GER 92
22 (Q)
23 (Q)
24 (Q)
25 (Q)
26 (WC)
27 (WC)
28 (WC)

Na chwilę obecną:
Ljubicić OUT
Troicki IN


ALT:
1. Lee, Hyung-Taik KOR 96
2. Young, Donald USA 99
3. Becker, Benjamin GER 102
4. Zverev, Mischa GER 105
5. Levine, Jesse USA 106
6. Kendrick, Robert USA 114
7. Petzschner, Philipp GER 117
8. Soeda, Go JPN 118

Art - 07-09-2008 12:31:59

Tokio - Lista startowa

Entry deadline: August 18, 2008
Seeding: September 22, 2008


1 Ferrer, David ESP 4
2 Roddick, Andy USA 8
3 Blake, James USA 9
4 Gonzalez, Fernando CHI 11
5 Gasquet, Richard FRA 12
6 Robredo, Tommy ESP 15
7 Del Potro, Juan Martin ARG 17
8 Tsonga, Jo-Wilfried FRA 19
9 Kiefer, Nicolas GER 20
10 Youzhny, Mikhail RUS 21
11 Berdych, Tomas CZE 22
12 Cilic, Marin CRO 31
13 Monfils, Gael FRA 33
14 Schuettler, Rainer GER 36
15 Nieminen, Jarkko FIN 37
16 Bolelli, Simone ITA 47
17 Melzer, Jurgen AUT 48
18 Querrey, Sam USA 54
19 Johansson, Thomas SWE 64
20 Garcia-Lopez, Guillermo ESP 67
21 Troicki, Viktor SRB 71
22 Lu, Yen-Hsun TPE 73
23 Navarro, Ivan ESP 74
24 Sela, Dudi ISR 75
25 Gremelmayr, Denis GER 76
26 Minar, Ivo CZE 82
27 Reynolds, Bobby USA 89
28 Karanusic, Roko CRO 97
29 Lee, Hyung-Taik KOR 98
30 Young, Donald USA 99
31 Becker, Benjamin GER 101
32 Spadea, Vincent USA 103
33 Levine, Jesse USA 106
34 Zverev, Mischa GER 110
35 Kendrick, Robert USA 113
36 Petzschner, Philipp GER 117
37 Odesnik, Wayne USA 118
38 Isner, John USA 124
39 (Q)
40 (Q)
41 (Q)
42 (Q)
43 (Q)
44 (Q)
45 (WC)
46 (WC)
47 (WC)
48 (WC)

Alternates
1. Nishikori, Kei JPN 125
2. Pashanski, Boris SRB 129
3. Soeda, Go JPN 130
4. Delic, Amer USA 133
5. Phau, Bjorn GER 136
6. Cipolla, Flavio ITA 141
7. Kim, Kevin USA 142
8. Stadler, Simon GER 145
9. Huta Galung, Jesse NED 146
10. Dancevic, Frank CAN 147
11. Sirianni, Joseph AUS 149
12. De Voest, Rik RSA 150
13. Ramirez Hidalgo, Ruben ESP 153
14. Udomchoke, Danai THA 157
15. Golubev, Andrey KAZ 160

DUN I LOVE - 07-09-2008 12:41:49

Z kolei turniej w Bangalore został odwołany ze względów bezpieczeństwa,
o czym traktuje wiadomość pod linkiem:
http://www.atptennis.com/1/en/2008ne...e_security.asp


Trochę to dziwna sytuacja, zwłaszcza, ze ten turniej został przeniesiony z Mumbaju - no cóż,
Richi znowu poleci  z punktami :]

-----------------------------------------------------------------------------------------

Obsada w Pekinie jak zwykle zresztą interesująca, jestem bardzo ciekaw czy Ferrero rzeczywiście się tutaj pofatyguje. Zwycięstwo nad Nadalem w Rzymie chyba otworzyło mu prostą drogę to tenisowej trumny i teraz biedny facet za to płaci.

Faworytów jest kilku, jak to bywa w takich imprezach - myślę, ze Roddick powalczy, a Gonzo jak to już zazwyczaj w Pekinie bywa, będzie piekielnie mocny, no chyba, ze Igrzyska wyjdą bokiem.

Bizon - 08-09-2008 08:49:01

Roddick widze ze planuje bardzo obfiy jesienny kalendarz. Pekin, Tokio, zamierza tez pojawic sie na obu Mastersach. Rok temu od US Open nie gral az do Shanghaju. W tym sezonie nie moze sobie na cos takiego pozwolic jezeli chce wystapic w Masters Cupie.

W Pekinie zagrozic mu moga przede wszystkim Gonzalez i Cilic, jak beda w formie to Gasquet i Ferrer, ale na razie obaj graja bardzo slabo.

W Tokio szykuje sie trudniejsza sprawa, procz wczesniej wymienionych zagraja tam takze Blake, Del Potro, Monfils. Szykuje sie niezla rzeznia i ciekawy turniej :)

DUN I LOVE - 08-09-2008 10:27:14

Bizon napisał:

Rok temu od US Open nie gral az do Shanghaju.

Przed rokiem zagrał chyba w Lyonie, gdzie poległ w 1 meczu z Fabrycym ;)

Mateuszz - 16-09-2008 11:36:30

http://www.thailandopen.org/news_detail.php?nid=18

Organizatorzy turnieju  Thailand Open przyznali dzikie karty do turnieju głownego swojemu rodakowi Udumchoke i młodszemu bratu Navaka Serbowi Marco Djokovic'owi

Lena - 16-09-2008 11:59:38

Chroń nas panie przed zalewem serbskiej mafiii xDDDDDDDDDDDDDDDDD

Do samego młokosa nic nie mam bo co mam miec ;) jeśli jest tak zdolny jak brat (a piszą że nawet zdolniejszy) to tylko klaskać i życzyć aby sie chłopak wykazał. No ale tatuncia i mamunci razy dwa nie przeboleje ;/
I czemu ja mam przeczucie, że trafi mu sie Safin xDD

Mateuszz - 16-09-2008 12:01:55

Wg mnie jest jeszcze dla Marco za wczesnie...Jakos nic nie swiadczy o tym zeby osiagał takie wyniki jak brat...Nie błyszczał w juniorskich rozgrywkach , ale trzymam za niego kciuki , i mam nadzieje ze pokaze sie z dobrej strony .

DUN I LOVE - 16-09-2008 12:09:44

Lena, to nie Marco tylko ten najmłodszy szkrab - Djrodje jest ponoć najzdolniejszy z całej trójki Novaków ;)
Wtedy to będzie masakra, jak finały będą wewnętrzną sprawą podopiecznych Pana Srdjana :D
Wujostwo, sąsiedzi, znajomi, dziadkowie i inni "powinowaci" zaleją trybuny największych tenisowych aren świata. xD


Tak poważnie to zgadzam się, że to raczej uprzejmość organizatorów, z której nie wypada nie skorzystać.
Marco będzie bardzo trudno choćby w 30% powtórzyć wyczyny brata, bo jak się patrzy w jakim on stylu przegrywa rokrocznie kwale w Umagu to ciężko o jakiś optymistyczny prognostyk. No ale czas pokaże ;)


Aha i Żenia Korolev OUT z Bangkoku :/

Lena - 16-09-2008 12:12:51

uuu Żenia :( ten to mi tu podpada, miała być męska, lepsza wersja Aniuty i co ?!

Aha no ale jak sie ktoś Djokovic nazywa to już tak z urzędu wypada sie go obawiać nawet jak ma naście lat :] Jezusie cały klan Serbów, chyba te mecze będę "oglądała" z zamkniętymi oczami.

DUN I LOVE - 16-09-2008 12:17:14

Poniekąd Żenia poszedł w ślady kuzynki, bo też do tej pory żadnego turnieju zawodowego nie łyknął :D

A co do Novaków to trochę media "spłodziły" popularność rodziców, a że zachowują się tak a nie inaczej to ludzie się denerwują. Na miejscu Novaka bym z nimi poważnie pogadał xD
Przecież takie machanie ręką na publikę nowojorską to tylko pogarsza położenie syna.
Z 40 tysiącami gardeł na AA nie wygrał jeszcze nikt :]

Lena - 16-09-2008 12:20:48

Czekaj no - nie dawaj jescze chłopaka na zmarnowanie xDDD może da rade i przykład Anulki będzie przestrogą dla niego. Młody jest jeszcze ;)

DUN I LOVE - 17-09-2008 00:25:05

Kolejne wycofania z Bangkoku.

Grosjean, Kunitsyn OUT
Young, Becker IN

Woodies_Fan - 18-09-2008 23:23:47

T. Johansson OUT, Kendrick IN

DUN I LOVE - 19-09-2008 18:42:35

Carlos Moya również nie zagra w Bangkoku, Jego miejsce zajmie Pilip Petschner.

Raddcik - 20-09-2008 11:24:29

Main Draw - Pekin


D.Ferrer [1] - bye
N.Devilder - D.Sela
I.Minar - H.T.Lee
G.Garcia-Lopez - T.Robredo [6]
R.Gasquet [4] - bye
Qualifier - Y.H. Lu
P.Sung [WC] - Qualifier
I.Navarro - R.Schuettler [7]

S.Querrey [8] - J.Levine
B.Phau - Qualifier
Y.Bai [WC] - G.Soeda
bye - F.Gonzalez [3]
F.Verdasco [5] - B.Reynolds
J.C.Ferrero - A.Kudryavtsev
Qualifier - R.Karanusic
bye - A.Roddick [2]

DUN I LOVE - 20-09-2008 12:19:41

Jak Rychu się spręży to ma szanse powalczyć z Hiszpanami o finał. Generalnie górna połówka mniej interesująca niż dół. Tutaj trzeba już brać pod uwagę Querreya. 2 sety ugrane z Nadalem (na różnej nawierzchni) w tak krótkim czasie to naprawdę świetna wizytówka. O ile Levine i Phau nie zagrają życiówki, o tyle walka w tej ćwiartce stoczy się między Samem, a rewelacyjnie czującym się w Pekinie - Fenia Gonzalezem.
Widzę, że Ferrero wraca do gry, ale nie sądzę, by był w stanie coś ugrać. Stąd na samym dole bitwa o półfinał rozegra się między rozstawionymi - Nando i A-Rod.


Niby średnia obsada, ale wiele ciekawych nazwisk i turniej zapowiada się naprawdę ciekawie.


Aha, Blake i Cilic wycofali się z Tokio, w ich miejsce zagrają Nishikori i Soeda ( radość gospodarzy ;) ).

Magnifique - 21-09-2008 11:38:32

Main Draw - Bangkok

(1) DJOKOVIC, Novak SRB vs BYE
BENNETEAU, Julien FRA vs QUALIFIER
BERRER, Michael GER vs GABASHVILI, Teimuraz RUS
QUALIFIER vs (6) SODERLING, Robin SWE

(3) BERDYCH, Tomas CZE vs BYE
BELLUCCI, Thomaz BRA vs BOLELLI, Simone ITA
(WC) UDOMCHOKE, Danai THA vs MAHUT, Nicolas FRA
(WC) DJOKOVIC, Marko SRB vs (5) NIEMINEN, Jarkko FIN

(7) SAFIN, Marat RUS vs PETZSCHNER, Philipp GER
ZVEREV, Mischa GER vs (WC) SMEETS, Robert AUS
QUALIFIER vs KENDRICK, Robert USA
BYE vs (4) MONFILS, Gael FRA

(8) MELZER, Jurgen AUT vs YOUNG, Donald USA
SANTORO, Fabrice FRA vs TROICKI, Viktor SRB
QUALIFIER vs BECKER, Benjamin GER
BYE vs (2) TSONGA, Jo-Wilfried FRA

DUN I LOVE - 21-09-2008 11:54:10

Bardzo ciekawy turniej.
Pierwsza zagadka to ile gemów ugra Marco z Jarkkiem. Fin bez formy, ale na totalnie surowego brata Nole'a raczej starczy spokojnie.
Podobnie jak w Pekinie i tutaj ciekawsza dolna połówka. Będziemy ekscytować się kolejnym (mama nadzieję, że kolejnymi występami Cara), cieszy, że w końcu i Gael doczekał czasów, kiedy ma bonus w 1 rundzie ;)

Najciekawiej zapowiadają się mecze w dolnej ćwiartce: Melzer - Young i wg mnie hit 1 rundy: Santoro - Troicki.
Fajnie, że jest Tsonga, ciekawe, czy zagra Djoković.
Rok temu nie przyleciał, dosłownie w ostatniej chwili usprawiedliwiając nieobecność trudami sezonu.

Bizon - 21-09-2008 14:13:17

N. Djokovic przyleci, przeciez nie zrobi tego bratu i nie odpusci pierwszej (kto wie, moze i ostatniej) okazji na wystapienie w jednym turnieju. Dobrze ze gra Tsonga, musi nałapac teraz duza punktow, jesli nie chce znacznie spasc w rankingu w styczniu bedzie bronil przeciez 700 pkt. w AO.

Jezeli chodzi o Pekin to dobrze wylosowal Ferrer. Jezeli nie wtopi idiotycznie gdzies po drodze to final w zasiegu jego reki. W Rycha nie bardzo wierze z jego ostatnia gra, juz predzej Robredo go pokona. Roddick do 1/4 nie powinien miec wiekszych klopotow, potem Verdasco i Gonzalez, ktory mu wyjatkowo lezy.

=================================================================================================


Pierwsze wyniki z Pekinu:

Fin.    J-C. Xu         4    3              
    Y-H. Lu         6    6
              
Fin.    B. Phau         6    6              
    H-W. Nam         1    3
              
Fin.    I. Navarro Pastor         6    3    4         
    R. Schuettler         2    6    6         


Cieszy dobra postawa Phau, zaimponowal mi ten gosc w meczu z Nadalem na tegorocznym US Open. Stary, ale jary Rainer wymeczyl w 3 setach zwyciestwo Navarro Pastorem. Ogolnie dzisiejszy dzien w Pekinie byl strasznie nudny.

Lena - 22-09-2008 18:47:34

To ja sie pochylę z miną skupioną nad dolną częscią tej tajskiej drabinki i mam promyk nadziei, że górna w odpowiednim czasie tez mnie zainteresi - czyt: w niedziele xD
A tak na serio to ciekawa jestem jak przepracował (tak tak użyłam słowa praca xD) okres od US Open senior Safin. Bo tak sie chyba obawiam, że róznie mogło być. No ale dobrze by było żeby se Marat w tym turnieju średniej nie popsuł. Grał tu dwa razy i dwukrotnie nie odpadał przed półfinałem. Nie no teraz juz mega na serio - będzie siara jak nie wiem jak nie dojdzie do ćwierćfinału z Gaelem. Ja mam szacun dla każdego gracza no ale plissss nie bardzo nawet jak ma przerąbac przed tą faza turnieju. pisze tak jak bym nie wiedziała o kim pisze
fajowy byłby półfinał z Jo :D

Statystyczny - 22-09-2008 20:31:13

Szkoda,że w Bangkoku nie gra Dancevic-miałem nadzieję,że trochę nabije punktów. Navarro niestety przegrał z Schuettlerem :-(

DUN I LOVE - 23-09-2008 00:57:13

Jutro wreszcie uderzą  z nieco grubszej rury :D

Maracisko wyjdzie na kort, oby niedzwiedz nie był przesadnie leniwy.
Te draw28 mnie denerwują - gier mniej i na poważniejsze otwarcie eventu trzeba czekać czasami aż do czwartku :]
Albo zle widzę albo w Pekinie jutro tylko 2 gry :]


I jeszcze mały cytat:

Marat Safin looks to become the eighth active player to register 400 career match wins.

Gramy Carze, gramy !

Bizon - 23-09-2008 16:14:47

Nie ma juz Marata Safina w Bangkoku. Car przegral w dwoch setach 4:6, 6:7 z Petzchnerem. W Pekinie udany powrot po kontuzji zaliczyl Juan Carlos Ferrero. Wygral gladko swoj mecz 6:4, 6:3. Chcialbym zeby klopoty zdrowotne go ominely i pokazal jeszcze kawalek dobrego tenisa. Gry z roku 2003 oczywiscie nie ma co oczekiwac, ale takie pojedyncze mecze jak ten z Rafa Nadalem z tegorocznego turnieju w Rzymie jak najbardziej. Tylko nie na tym turnieju tylko Juan :P

Swoj mecz wygral takze Tommy Robredo, pokonal on Garcie Lopeza 7:5, 6:4.

DUN I LOVE - 23-09-2008 22:15:32

Tatar się nagrał. No ja rozumiem, że ostatnio za wysoko to on nie lata, ale 2 sety z challengerowym Niemcem ?
Jedyne co go usprawiedliwia to ranga zawodów, gdzie zawsze gwiazdy przygotowują się na pół gwizdka i niespodzianek jest od groma.
Choć z drugiej strony nie wiem czy to takie usprawiedliwienie dla kogoś, kto od ponad 3,5 roku nie wygrał turnieju a od ponad 2 lat nie raczył pokazać się w finale.
Naprawdę się zdenerwowałem, gdyż liczyłem na jakiś porządny wynik, a tak brat słynnej siostry znów może wspinać się po Tybetach :]

Jak Bizon zauważył Ferrero wygrał po dłuższej przerwie. Kazus JCF pokazuje tylko, jak mocno trzeba odchorować wygrany mecz walki z Nadalem na cegle (do tego pokaleczonym Nadalem). Po tamtym sukcesie Juan Carlos tenis oglądał w telewizji bądz na kortach w swojej akademii tenisowej w Villenie.

Jutro Djokovicie idą na pierwszy ogień :D

Robertinho - 23-09-2008 22:22:19

Ja doprawdy nie wiem, co ten pajac wyczynia. Olewa PD, żeby się "przygotować"(aż się boje myśleć jak) do turnieju, a potem odstawia takie coś. No chyba, że głównym jego celem jest ostateczne dobicie fanów, jeśli tak, to faktycznie, idzie świetnie.

Lena - 23-09-2008 22:22:53

Na pohybel sk********i a nie w Himalaje ;/

dziękuję - z merytorycznością ten post nie ma nic wspólnego ale kto powiedział, że człowiek musi być merytoryczny :]

ps. nie minęły jeszcze 2 lata odkąd zaliczył finał Kremlin Cup, ale spoko za 2-3 tygodnie Twoje zdanie będzie już zgodne z prawdą :D

DUN I LOVE - 23-09-2008 22:27:32

Lena napisał:

ps. nie minęły jeszcze 2 lata odkąd zaliczył finał Kremlin Cup, ale spoko za 2-3 tygodnie Twoje zdanie będzie już zgodne z prawdą :D

W przypływie złości już darowałem sobie słowo "prawie" bo tutaj aż tak wielkiej różnicy nie czyni :D

Lena - 23-09-2008 22:35:17

Prawie zawsze czyni ogromną różnice a tym przypadku to nie ma nawet skali która określiłaby jak duża jest to dziura. W 2006 roku o tej porze nie było rewelacji ale było conajmniej przyzwoicie. Półfinał Bagkoku, dwa razy ćwierćfinały w mastersach w Madryciei w Bercy, a potem jeszcze finał Kremla i na dokładke wygrana w DC.
Prawie, prawie, prawie ................................. prawie to tak na serio już sie poddać można.

Bizon - 23-09-2008 22:45:49

Ciekawe ile gemów ugra jutro mlody Djokovic. Nieminen ostatnio nie blyszczal jakos szczegolnie, ale nawet w sredniej dyspozycji pokaze mlodszemu bratu Novaka, jaka przepasc dzieli rozgrywki juniorskie od ATP.

Magnifique - 23-09-2008 22:47:20

Marat :zdziwiony: To że Rosjanin jest niesamowicie daleki od swojej wysokiej formy to wszyscy wiemy ale żeby nie ugrać nawet seta z kimś takim jak Petzchner to już jest lekko szokujące :| Trudno w to uwierzyć że tak się to wszystko toczy. Widocznie w ATP samym talentem nie można wygrywać (nawet z zawodnikami challengerowymi). Swoją drogą chwiejność formy Marata jest najwyższej klasy - w lato SF Wimbledonu a tutaj taki kwiatek...

Bizon - 23-09-2008 22:51:56

Kiedy Safin doszedl do polfinalu Wimbledonu, łudzilem sie ze zacznie sie dla niego lepszy okres, ze przestanie wtapiac z kelnerami i na stale sie zadomowi w pierwszej 30 rankingu. Safin to jednak Safin, nic juz z niego nie bedzie. Od czasu do czasu moze rozegra jakis dobry turniej, ale pomiedzy nim przegra z 5 chellengerowcami.

Lena - 23-09-2008 23:01:43

Talent ! co mu po nim skoro i tak nic ostatnio z niego nie ma. A poza tym w przypadku Safina talent to już dawno nadużycie.
Wimbledon to było tchnienie i ostatni jak sądzę łabędzi śpiew Rosjanina, trza było sobie i innym ostatni raz chyba udowodnić, że jeszcze można, że sie jeszcze potrafi, że jeszcze wielki Safin nie zginął. Otóż zginął marnie :D

Robertinho - 23-09-2008 23:03:58

Też miałem podobne, naiwne nadzieje. Że ten Wimbledon, to jakiś przełom będzie, ostatnia szansa. Ale Lena widać lepiej ruska rozumie, bo od razu mówiła, że Marat po pokazaniu, że jak chce, to potrafi, znowu straci chęć do czegokolwiek. I miała racje.

DUN I LOVE - 23-09-2008 23:04:43

Bizon napisał:

Ciekawe ile gemów ugra jutro mlody Djokovic. Nieminen ostatnio nie blyszczal jakos szczegolnie, ale nawet w sredniej dyspozycji pokaze mlodszemu bratu Novaka, jaka przepasc dzieli rozgrywki juniorskie od ATP.

Uważam podobnie - mecz do jednej bramki, czytaj pierwszego przełamania serwisu Marco.
Chłopak jednak talentem i potencjałem ustępuje wyraznie Novakowi i młodszemu bratu, to dla Niego będzie trudna sytuacja, o ile Djordje zacznie bić Go na głowę. Marco już raz w tym sezonie grał na poziomie ATP - w Umag przegrał w 3 setach z bliżej nieznanym Włochem, 310 w rankingu.

Mateuszz - 23-09-2008 23:23:04

Ja bym tak szybko nie przekreslał szans młodego Djoko. Mimo ze jego tegoroczne wyniki nie sa rewelacyjne , to jednak  mozliwosc czestego odbijania z takim zawodnikiem jak Novak dział na jego plus i moze miec znaczenie podczas meczu.Mysle ze przy odrobinie szczescia i przy słabszej dyspozycji Jarko , młody Serb moze pokusic sie o niespodzianke.

DUN I LOVE - 24-09-2008 12:13:13

Młody Djoko - Nieminen 2-6 0-6

Zgodnie z planem. Owszem sparowanie z Novakiem to świetna sprawa, ale nie sądzę aby miało to wydatny wpływ na ogranie meczowe Marco bo odbijanie na treningu to jednak zupełnie inna gra. Poza tym Nole ma swoich ludzi od sparingów i są to czołowi tenisiści świata, zdecydowanie wyższa półka.
Oczywiście liczyłem, że tych gemów będzie więcej, gdzieś tak z 5-6 :P Trochę jednak zmarnowana dzika karta, patrząc w kategoriach tego meczu i jego atrakcyjności, choć jeżeli jej kosztem Novak się pojawił w Bangkoku to inwestycja wydaje się być bardzo dobra. Zresztą okazja zobaczenia brata Mistrza AO też może niektórych kusić.

W innych grach spod topora uciekł Ali i szczęśliwie wymęczył start w 2 rundzie. Powrót do formy zajmie trochę czasu, ale fajnie, że Jo jest zdrowy i gra ;)

Starszy Fabrycek ku mej rozpaczy przegrał z Troickim in straight sets. Nie żeby mnie lubił Victora, po prostu uświadomiłem sobie, że Santoro wieku nie oszuka i to już chyba Jego ostatnie podrygi, a szkoda wielka, bo gra bajeczna dla oka.

Poważniejsze gry zaczęły się w Pekinie - Querrey ograł Levine'a 16 62 76, dziwny przebieg wyniku.

Lena - 24-09-2008 12:25:34

Fajny wynik zanotowali w Pekinie panowie Evans ze Stanów i Karanusic z Chorwacji :]
7-6 1-6 7-6(10) dla Evansa xDDDD

A Marko no cóż, pierwsze koty za płoty, dostał dzikusa do turnieju, gdzie dyrektoruje dobry ziom i kumpel Novaka (to ten ciemny łysy co w boksie Serba zawsze siedzi) i szansy nie wykorzystał ale w sumie chyba nikt nie myślał, że młody coś tu ugra. W sumie jest jeszcze debel ale myślę, że wątpie.

Mateuszz - 24-09-2008 13:25:30

Spodziewałem sie wiekszego oporu ze strony młodego Djoko.Musi jeszcze sporo sie nauczyc zeby  zdziałac cos w turniejach wysokiej rangi.Nie bedzie to prosta sprawa , bo majac tak zdolnego starszego brata oczekiwania w stosunku do jego osoby beda w Serbii napewno wysokie.Za rok moze dwa , przekonamy sie czy bedzie z niego dobry tenisista.

Swietnie , Viktor bez wiekszego wysiłku pokonal Fabrycks :D Ufff dobrze ze po kontuzji kolana nie ma juz sladu .

Bizon - 25-09-2008 17:35:12

Za nami kolejny dzien zmagan tenisistow w Azjatyckich turniejach. Najwieksza niespodzianka jest porazka nr. 1 turnieju w Pekinie Davida Ferrera. Przegral 6:3, 6:3 z Dudi Sela. Potwierdza sie tym samym ze Hiszpan jest fatalnie dysponowany w wakacyjno - jesiennym sezonie na hardzie. Wygral Andy Roddick, ale styl w jakim to zrobil pozostawia sporo do zyczenia. Gral zle, mial szczescie ze sprzyjal mu dzisiaj serwis (17 asow) i to ze jego przeciwnik byl jeszcze gorszy.

Cieszy mnie triumf Juana Carlosa Ferrero nad Fernando Verdasco, Moskit po powrocie jest w bardzo dobrej formie i w meczu z Roddickiem nie jest bez szans, zwlaszcza ze ten drugi nie jest w najlepszej dyspozycji. Warto dodac ze swoj mecz wygral inny faworyt do zwyciestwa w Pekinie, Richard Gasquet.

W Bangkoku Mahut pokonal Nieminena, Berdych zwyciezyl Bolleliego, Melzer latwiej niz mozna sie bylo spodziewac poradzil sobie z dobrze ostatnio grajacym Troickim. Faworyt nr. 1 tego turnieju, Novak Djokovic wygral pewnie swoj mecz 6:1, 6:3.

DUN I LOVE - 25-09-2008 20:26:02

Djoko ekspresem - pożałował sił na kelnerów. Jest już w 1/4 i coś czuje, że tutaj wygra z każdym. Tyle z Bangkoku :D

Pekin interesujący - cieszy awans JCF. Ferrer chyba ma dość sezonu, ale zaliczka z początku roku powinna dać mu bilet do Szanghaju.

Bizon, gdzie Roddicka oglądałeś ?

Bizon - 25-09-2008 20:29:37

bet365, trzeba sie tylko zarejestrowac. Bangkok tez transmituja.

DUN I LOVE - 25-09-2008 20:32:56

Dzięki, oferta kusząca, ale nie na mojego neta i kompa :D

Z Bangkokiem jutro wjeżdża SportKlub i już budzik na 7:00 mam nastawiony ;) Mam nadzieję, że dadzą jakieś konkretne mecze.

Barty - 25-09-2008 22:54:00

A do kiedy jest zaplanowana transmisja? Fajnie by było, jakby Tsongę pokazali ;]

DUN I LOVE - 25-09-2008 23:17:36

Barty napisał:

A do kiedy jest zaplanowana transmisja? Fajnie by było, jakby Tsongę pokazali ;]

Wątek o transmisjach TV :
http://www.mtenis.pun.pl/viewtopic.php?id=21

Do 10:45 ;) Czyli pokażą 2 mecze począwszy od godziny 7:00.

COA - 26-09-2008 20:29:44

Pary 1/2 Pekinu
Sela - Schuttler
Roddick - Phau

Czyli Roddick prawie na 100 % wygrywa Pekin i jedzie do Szanghaju ^^

DUN I LOVE - 26-09-2008 20:34:43

COA napisał:

Czyli Roddick prawie na 100 % wygrywa Pekin i jedzie do Szanghaju ^^

Prawie na 100, czyli konkretnie ile? 30 ? :D
Nie no, po dzisiejszych wynikach to On nie ma prawa tego przegrać. To, że Robredo zbierze bęcki to można było przewidzieć, Gasquet w sumie też (już nie wiem czy jest w ogóle sens w jakikolwiek sposób komentować Jego kolejne wtopy). Największa sensacją jest wyczyn Phau, Gonzo zwykł z tego podobnymi przegrywać, ale raczej nie w Azji i raczej wcześniej niż w 1/4. Fenia słynął z tego, że w takich turniejach zazwyczaj melduje się jak najdalej można.

W Bangkoku dziś wygrywali faworyci, wreszcie pokazał się Berdych. O faworytach nie ma co gadać, bo jest jeden :] O dziwo Soderling dziś przegrał dość istotny mecz, co mu się raczej nie zdarza :D :D :D

Magnifique - 27-09-2008 12:33:52

MD Tokio:

[1] David Ferrer (ESP) bye
Jesse Levine (USA) - Viktor Troicki (SRB)
[WC] Yuichi Sugita (JPN) - [WC] Takao Suzuki (JPN)
[15] Simone Bolelli (ITA) bye

[11] Jarkko Nieminen (FIN) bye
Qualifier - Qualifier
Dudi Sela (ISR) - Bjorn Phau (GER)
[5] Juan-Martin Del Potro (ARG) bye

[4] Richard Gasquet (FRA) bye
Qualifier - Donald Young (USA)
Kei Nishikori (JPN) - Robert Kendrick (USA)
[16] Guillermo Garcia-Lopez (ESP) bye

[12] Rainer Schuettler (GER) bye
[WC] Satoshi Iwabuchi (JPN) - Hyung-Taik Lee (KOR)
Flavio Cipolla (ITA) - Ivan Navarro-Pastor (ESP)
[8] Mikhail Youzhny (RUS) bye

[6] Tommy Robredo (ESP) bye
Joseph Sirianni (AUS) - Qualifier
Roko Karanusic (CRO) - Qualifier
[9] Tomas Berdych (CZE) bye

[13] Samuel Querrey (USA) bye
Go Soeda (JPN) - Amer Delic (USA)
Yen-Hsun Lu (TPE) - Qualifier
[3] Fernando Gonzalez (CHI) bye

[7] Jo-Wilfried Tsonga (FRA) bye
Bobby Reynolds (USA) - [WC] Tatsuma Ito (JPN)
Wayne Odesnik (USA) - Kevin Kim (USA)
[10] Gael Monfils (FRA) bye

[14] Jurgen Melzer (AUT) bye
Simon Stadler (GER) - Philipp Petzschner (GER)
Ivo Minar (CZE) - Mihail Zverev (GER)
[2] Andy Roddick (USA) bye

Barty - 27-09-2008 14:56:18

Tsonga - Monfils w 3 rundzie - będzie pewnie rewanż za dzisiejszą demolkę ;]
Querrey rozstawiony, co to się porobiło...
No a w górnej połówce to przeciwnika dla Del Potro, jeżeli utrzyma obecną formę, to raczej nie widać.

Bizon - 27-09-2008 17:42:50

Del Potro w Tokie w II rundzie bedzie mial Bjonra Phau'a, gosciu ma zyciowy okres w swojej karierze, moze Juan Martin bedzie sie musial spocic w tym meczu :D

Roddick srednio wyloswal, moglo byc lepiej, moglo byc gorzej. Do 1/4 ma raczej spokojna droge, z Melzerem bedzie sie musial zmobilizowac, ale to nie jest przeciwnik ktory moze go ograc. Dalej pewnie Tsonga i tu moze byc juz roznie. Wyglada na to ze Jo wraca do wielkiej formy po ostatnich seriach kontuzji. Jezeli uda mu sie Francuza pokonac to final pewny, bo Gonzalez, Robredo, Berdych czy Querrey mu nic nie zrobia.

W drugiej czesci drabinki Del Potro ma latwa droge do polfinalu. Ferrer bedzi sie musial tutaj martwic zeby od Troickiego nie dostac, biorac pod uwage co graja obaj ostatnio to nie wiem czy zwyciestwo Serba bedzie jakimkolwiek zaskoczeniem. Korzystna drabinke ma Kei Nishikori, przy dobrej grze stac go tutaj na polfinal. Uwsteczniajacy sie w tenisowym rozwoju Gasquet czy slaby ostatnio Youzhy sa spokojnie do ogrania. Bedzie musial tutaj uwazac na weterana Schuettlera.


Co do dzisejszych polfinalow w Pekinie i Bangkoku, to cieszy mnie ze wygral Roddick. Biorac pod uwage obstawe polfinalow musialby byc totalnym frajerem zeby nie wygrac tego turnieju, takze szykuje sie trzecia wygrana Roda w tym sezonie. Niezle lanie dostal Monfils, tylko 3 gemy ugral. Ciekawe czy Jo napsuje jutro mocno krwi Novakowi. Oby tak :)

DUN I LOVE - 28-09-2008 13:35:03

Joooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

Tak wchodzę na Ls sprawdzić wynik i myślę: "Brawo Novak", a tu takie zaskoczenie.
Tsonga w 2 wyrównanych setach załatwił sprawę i zgarnął swój 1 tytuł w karierze.
Wczoraj z Gaelem absolutnie zdominował mecz i to od Niego (tylko i wyłącznie) zależał wynik tego meczu.
Obawiałem się, czy Jego niesamowity tenis da rade regularnej strzelaninie Serba - dał :D

Tsonga wreszcie nie zawiódł ima dziś swój wielki dzień - brawo ! !
Oby jak najdłużej zdrowie mu dopisywało bo potencjał ma wielki.

W Pekinie Roddick wygrał, choć nie bez kłopotów - jakiś turniej życia Seli, ale na A-Roda to było za mało.
Andy pozazdrościł Rogerowi i w końcu mu się trafił markowy turniej z challengerskim scenariuszem - jednak takie rzeczy to nie tylko w San Jose czy innym baraku jak choćby ten w Memphis :D

Bizon - 28-09-2008 16:29:38

Roddick wymeczyl dzisiaj ten mecz, mial momenty dobrej gry, ale jednak wywalczyl ten tytul w przecietnym stylu. Ja wiem ze Sela mial turniej zycia i w ogole, ale zeby miec przewage breaka, pozniej dwa set pointy w tie breaku i mimo to przegrac drugiego seta z gosciem ledwo mieszczacym sie w pierwszej setce to naprawde brakuje slow na Roddicka.
Roddick ma bilans 9:0 w finalach z zawodnikami, ktorzy staraja sie wygrac swoj pierwszy turniej w karierze, patrz i ucz sie Jamesie B. :D

W Bangkoku udany rewanz za final tegorocznego AO wzial Jo Wilfried Tsonga. Francuz odzyskuje wielka forme i koncowka sezonu moze nalezec do niego. Pozyjemy, zobaczymy, ja trzymam za niego kciuki bo to swietny zawodnik z rewelacyjnie widowiskowym stylem gry.

DUN I LOVE - 28-09-2008 16:54:42

Bizon napisał:

Roddick ma bilans 9:0 w finalach z zawodnikami, ktorzy staraja sie wygrac swoj pierwszy turniej w karierze, patrz i ucz sie Jamesie B. :D

Andy wykorzystał szanse i chwała mu za to. Takie frajerskie porażki znerwicowanych fanów zaczynają śmieszyć, ale samych zainteresowanych już niekoniecznie - James opuścił Tokio i po raz kolejny nie wiadomo dokładnie dlaczego. W PD nie zagrał, bo musiał odpocząć przede wszystkim psychicznie po pierwszej częsci sezonu. Trudno się dziwić, 2 żałosne porażki w DB i Houston, czy blamaż w 1/2 IO, gdzie mając 3 MP przerżnął walkę o finał Igrzysk,a pózniej zajął najgorsze dla olimpijczyka - 4 miejsce.

Boje się o dalsza grę Blake'a, kiedyś musiał go szlag trafić - gość z uderzeniami pół - boskimi przegrywa ważne mecze z zawodnikami o 2-3 klasy gorszymi.

Rod nie zlamił, wygrał grając średnio i to może mu pomoc, oczywiście psychicznie. Male turnieje często podbudowują, a już na pewno kiedy mimo przeciętnej gry zgarnia się najwyższą premię ;)

Co do formy Jo to jest bardzo ciekaw czy utrzyma ją w przyszłym tygodniu. Przy Jego tenisie, mimo wszystkim nastawionym na ryzyko, które jest skuteczne tylko wtedy, kiedy jest niesamowita pewność swoich zagrań, ciężko jest przez dłuższy okres czasu dzień w dzień wstawać prawą nogą :)

Robertinho - 28-09-2008 19:48:31

Jo :zdziwiony: Ja nic nie oglądałem, ale jak zobaczyłem wyniki, to lekki szok. Znaczy się, wiedziałem, że grający najlepiej jak umie Tsonga może ograć Djoko, ale że on teraz, tak z zaskoczenia, no, no... Brawo Jo ;)

Lena - 28-09-2008 21:58:45

Bravo bravo Jo :D


Ja bym o pewnym panu startującym w Tokio chciała, mianowicie ...
Takao Suzuki - ja pamiętam tego zioma jakby to wczoraj było :] Mecz drugiej albo trzeciej rundy AO 05 (albo może i pierwszej - aż już tak dobrze ze mna to nie jest xDD ) z Federerem  - MAJSTERSZTYK ! To był jeden z tych meczy gdzie człowiek siedział, żuchwa już gdzieś tam dawno pod kanapą leżała i miał pełen szacun dla kolegi Japończyka który czarował, jawnie czarował. Ja wtedy dopiero poznawałam co to wielki tenis ale jak sobie tak to teraz w kupe zbiore to takie Henmany to sie chowac mogły (przynajmniej w tamtym meczu). No nic sie ten Azjata nie bał, a to były jeszcze te czasy (:]) kiedy to w zasadzie każdy jeden zastanawiał sie ile mości Helwet gemów odda w meczu, a ten nic ! Wyszedł zadowolony i pewnym krokiem z postanowieniem, że tanio skóry nie sprzeda, no i nie sprzedał. Te jego ataki i akcje przy sieci (fakt czasem na pałe leciał i jak pałe go Szwajcar mijał xD) były naprawde w deche.
I to dlatego ja kocham wielkie szlemy bo zawsze sie znajdzie kilku takich wriatów którzy zechcą krwi napsuć, jednym sie uda i surprajs gotowy a drugim niestety nie pójdzie. Takao Suzuki jednak w mojej głowie pozostanie już do końca jako ktoś absolutnie niezwykły i ktoś kto swoją postawą sprawił że mecz był na serio z tych niezapomnianych :D
Niech Ci sie panie Suzuki wiedzie w tym Tokio !



ps. sory, że jakaś część mego posta wyszła nie do końca na temat :]

DUN I LOVE - 29-09-2008 11:12:45

Lena napisał:

Takao Suzuki - ja pamiętam tego zioma jakby to wczoraj było :] Mecz drugiej albo trzeciej rundy AO 05 (albo może i pierwszej - aż już tak dobrze ze mna to nie jest xDD ) z Federerem  - MAJSTERSZTYK !

O ile sobie dobrze przypominam to była 2 runda AO 05 ;)
Zgadza się :D Suzuki to jeden z najszybciej reagujących zawodników pod siatką.
Wówczas Federer, mimo że wygrał in straight sets niezle się spocił, takie widoki Helweta w 1-wszych rundach WS się nie zdarzają. Tam była ta słynna akcja, gdzie Roger zagrał wygrywającą piłkę obok słupka podtrzymującego siatkę, 10-20 cm nad kortem, poniżej poziomu siatki.
Takao to specyficzny grajek, w większości kontuzje nie pozwoliły mu się przebić w głąb top-100, ale kilka sensacyjnych występów na koncie ma ;)
Uwielbia grać z Federerem i właśnie tutaj, w Tokio, w 2006 roku przegrał z Rogerem dopiero w TB 3 seta!!

Facet już trochę po 30-stce, niemniej gra bardzo widowiskowa.

Sydney - 29-09-2008 19:44:47

Bravo Żo !
Nie powiem , posilkując sie tylko suchym wynikiem wkurzylem się na Novaka , prawie pół roku człek czeka na jakiś tytuł , i dalej musi czekać , zbyt fajne uczucie to to nie jest .
Ale po wtajeminiczeniu sie we fragmenty potyczki wszelka złośc i handra uleciała , bo to chyba był ten latający jak motyl i żądlący jak pszczoła Tsonga made in Australia . Ciekawe co mu ten tytuł da oprócz rankingowych pkt i kasy oczywiscie ? , koordynacje ruchową i łatwość wyprowadzania kończących strzałow juz ma na najwyższym poziomie , jak do tego dołozy umiejętnośc koncentracji  , a z tym zdaje sie lepiej ( w ostatnim gemie finału bronił bp ) , oraz zacznie byc mniej awaryjny , to może brawurowo wejść do TOP 5 . Naprawde spodziewam się teraz epokowego przelomu że strony Jo , nie musi zaraz wchodzić do "3" wystarczy te TOP 5 , najlepiej żeby teraz ta Tajlandzka viktoria go uskrzydliła , bo Simona w Szahghaju to nie zcierpię :p

Wasz Suzuki zdaję się awansowal do 2.rundy :)

Bizon - 29-09-2008 21:06:43

Chcialbym zeby Jo nalapal teraz jak najwiecej punktow (chociaz w Tokio musi zadowolic sie tylko 1/4 ;) ) bo po Australii moze ostro poleciec. Bardzo ciezko obronic mu bedzie ten final, przy dobrej formie cwiercfinal, w porywach polfinal to maks dla Tsongi. Chociaz jak znowu zacznie ladowac winnera za winnerem w linie, serwowac po 3 asy w gemi i grac te cudowne stop volleye to dla niego nie bedzie rzeczy niemozliwych do wykonania.

Dzisiejszy dzien w Tokio raczej nudny, jutro bedzie ciekawiej. Interesujaco zapowiada sie potyczka Phau - Sela, obaj grali w Pekinie rewelacyjnie jak na swoj potencjal i jezeli utrzymaja taka dyspozycje to kibice w Tokio ogladna pasjonujacy mecz.

DUN I LOVE - 29-09-2008 23:42:12

Sydney napisał:

Bravo Żo !
Nie powiem , posilkując sie tylko suchym wynikiem wkurzylem się na Novaka , prawie pół roku człek czeka na jakiś tytuł , i dalej musi czekać , zbyt fajne uczucie to to nie jest .

Faktycznie, Djoko po super początku roku zatrzymał się na tym Rzymie i pózniej były co najwyżej przegrane finały. Finał finałem, ale mimo wszystko średnio udany i potrzebny okazał się ten wyjazd do Bangkoku.

Wasz Suzuki zdaję się awansowal do 2.rundy :)

Nie nasz, tylko "lenowy" tudzież inny leninowy :D

A co do JO to jestem ostrożny, jak to niemal w przypadku każdego "awaryjnego" jak to ładnie Syd określiłeś.

Bizon - 30-09-2008 00:25:43

Rzeczywiscie po kapitalnym poczatku sezonu, Djokovic nie zachwyca. Kiedy wygral Australian Open i Indian Wells wygladalo na to ze Djokovic zgarnie jeszcze kilka tytulow na kortach twardych. Wpadki w Miami i Wimbledonie poczatkowo uznawalem jako wypadek przy pracy, teraz jednak wydaje mi sie ze problem jest powazniejszy. Djokovic ostatnio mnie nie przekonuje, w dodatku wszystko wskazuje na to ze ma kompletnie dosc i prawdopodobna jest powtorka z poprzedniego sezonu. Sporo sie mowilo ze Serb znacznie poprawil sie kondycyjnie, ale jak sie okazuje wciaz wiele pracy przed nim by poprawic sie w tym aspekcie, a i nie wiadomo czy kiedykolwiek sie z tym upora.

Na stronie ATP widnieje informacja ze jego nastepnym turniejem bedzie Madryt, jednak poki co nie ma zadnej oficjalnej wiadomosci ze wycofal sie z Wiednia. Sadze ze jednak to zrobi, co by uniknac masakry w Masters Cup jakiej doswiadczyl rok temu. Czy udzial w Bangkoku byl niepotrzebny ? Moze i tak, ale Novak przed tym turniejem mial do zapelnienia punkty z dwoch turniejow nizszej kategorii do rankingu Race. Chec dogonienia Federera w Race i Entry jest ogromna, wszystko jednak wskazuje na to ze to ponad jego obecne sily. Federer jest duzo swiezszy, nie rozegral tyle spotkan w sezonie co Serb i na 90 % obroni 2 miejsce w rankingu.

DUN I LOVE - 30-09-2008 00:48:38

Co do Djoko i Bangkoku to miałem na myśli to, że znając końcowy wynik ten start można było sobie odpuścić, co innego, żeby wyjechał z pucharem. Oczywiście duże znaczenie (być może kluczowe) miała tutaj dzika karta dla Marco.

Djoko strasznie się forsuje i jeżeli dalej będzie to brnąć w tę stronę - więcej startów niż progresu w przygotowaniu fizycznym - to z czasem Novak zacznie to odchorowywać nie tylko w końcówce sezonu ale i na początku kolejnego roku, chyba, że bateria rozładuje się wcześniej.

Jutro w Tokio jeszcze 1 runda, a najciekawiej zapowiada się mecz Nishikoriego z Kendrickiem. Liczę na bardzo dobry wynik Kei'a u siebie w domu.

Bizon - 30-09-2008 10:59:26

Djokovic wcale duzo nie gra. W tym sezonie rozegral 16 turniejow, tylko Federer zagral z czolowki zagral mniej - 15 startow. Problem tylko w tym ze to wciaz dla jego mizernej koncycji zbyt duzo. Najbardziej w kosc daja mu turnieje wielkoszlemowe, w kazdym z nich w koncowych fazach ma duze problemy, bylo tak nawet w Australii ktora wygral.

Robertinho - 30-09-2008 12:12:29

Może Djokovic nie gra bardzo dużo, ale udane starty mu się układają koło siebie i to go wykańcza. Wiosną/latem były kolejno wygrana w Rzymie, finał Hamburga, 1/2 RG i finał Queens; efekt widzieliśmy na Wimbledonie. Przed USO były 1/2 i finał w Mastersach i finał IO. A kiepską kondycje to ma swoją drogą ;)

Bizon - 01-10-2008 17:40:27

W Hamburgu Djokovic doszedl do polfinalu i tam zagral morderczy polfinal z Nadalem, grali ponad 3,5 h.

Roddick - Minar 7/6 (11), 6/7 (4), 7/6 (2)

Ostry maraton sobie dzisiaj Roddick zafundowal, ponad 2h 40 min na korcie. Jego nastepny rywal - Melzer wygral lekko i przyjemnie w niewiele ponad godzine. Godna uwagi jest forma serwisowa Roda, 37 asow w trzysetowym pojedynku to swietny rezultat, nie przypominam sobie zeby ktos w tym sezonie zaserwowal w best of three wiecej. Martwiace jest to ze meczy sie prawie 3h ze slabym Minarem i oddaje wlasne podanie serwujac na mecz...
Ciekawy jest tez wynik rywalizacji, 3 tie breaki. Dawno Roddick nie gral takiego meczu, jeszcze pare lat temu takie wyniki przytrafialy mu sie czesciej np. z Agassim czy Hewittem.

Gonzalez i Tsonga rowniez mieli dzisiaj problemy. Przegrali najpierw pierwsze sety i przez to musieli grac dlugie mecze. Del Potro podtrzymuje wciaz swietna dyspozycje i pewnie pokonuje finaliste z Pekinu - Dudiego Sele. Poczatek meczu byl zaciety, ale od stanu 5:5 do konca spotkania gemy wygrywal tylko Argentynczyk. Chyba zabraklo Seli pary po zeszlotygodniowym finale w Pekinie.

DUN I LOVE - 01-10-2008 17:57:14

Faktycznie faworyci mieli dziś swoje problemy, ale obeszło się bez strat w ludziach ;) Niemniej wynik Roda z Minarem nieco mnie zszokował.

W kolejnych rundach spodziewam się porażek faworytów, zwłaszcza tych, którzy grają kolejny tydzień z rzędu na wysokich obrotach. O Roddicka jestem raczej spokojny, ale Tsonga i Gonzo przy lepszym rywalu mogą polecieć natychmiast.

Wydarzeniem dnia był natomiast (przynajmniej dla mnie) powrót Miszy Jużnego, który oddał 4 gemy Cipolli. Cieszy awans Gasqueta. Ogrywać takich kelnerów to oni powinni z zamkniętymi oczami, stąd trochę żal, że takie wygrane aż tak mocno cieszą.

Kei gra dalej, expected ;)
Z kolei Suzuki ograł GG-Lopeza, który chyba jeszcze się cieszy, że przypadł mu numer rozstawienia w Main Draw ;)

Bizon - 01-10-2008 18:16:37

Nishikori ma spora szansa na polfinal w tym turnieju. Forma jest a Gasquet, Youzhny czy Rainer sa do ogrania. Tam bedzie czekal juz Del Potro i tutaj juz bedzie znacznie trudniej...

Co do Roddicka to nie wiem czy nie odczuje negatywnie tego dzisiejszego meczu, gral prawie 2 godziny dluzej niz Melzer, w dodatku to drugi tydzien gry z rzedu. Z kondycja u Amerykanina jest bardzo dobrze, niemniej jednak takie dluzsze spotkania w turniejach gdzie gra sie dzien w dzien moga byc meczace.

Robertinho - 01-10-2008 21:31:53

37 asów?! Niezle ;) Ale faktycznie, dwa tygodnie grania + taki mecz mogą Rodowi( a właściwie jego ramieniu) wyjśc bokiem.

DUN I LOVE - 02-10-2008 11:50:39

Misza nie dał rady :/ Poległ od schuttlerowskiej rakiety - nie wiem tylko, czy to kolejny "wybryk" Michasia czy po prostu specyfika powrotów po dłuższej nieobecności.
Za to Gasquet zdemolował Kei'a, oddając mu ledwo 3 gemy - tutaj też nie wiem czy to wielka formy Rycha ( :D) czy po prostu specyfika "trzymania" formy przez 19-latków.


Robertinho napisał:

37 asów?! Niezle ;) Ale faktycznie, dwa tygodnie grania + taki mecz mogą Rodowi( a właściwie jego ramieniu) wyjśc bokiem.

Roddick już jakiś czas jesienią stosuje dziwną politykę startową - gra dużo w małych eventach, odpuszcza Mastersy, jak choćby w 2 ostatnich latach - Madryt, Paryż OUT, Lyon In ;)

Btw Andy dziś in straight sets i łatwo w 1/4 ;)

Bizon - 02-10-2008 12:31:17

Roddick w 2006 byl w Madrycie i przegral z Berdychem. Pozniejj Tomasek ogral tez Nadala. W 2007 roku nie gral bo ponoc byl kontuzjowany, mowilo sie ze w MC tez moze nie zagrac i wielu liczylo ze zwolni miejsce Nalbiemu.

DUN I LOVE - 02-10-2008 12:43:31

Troicki def. Tsonga 5-7 2-1 RET

Co tu dużo pisać, obrazek świetnie znany.

Lena - 02-10-2008 12:45:41

Kurcze Jo :( a człowiek liczył, że chłopak zwojuje sporo tej jesieni. Wogóle ja nie kumam wcześnie kreczuje Człowiek Bagieta, teraz Jo - oboje finaliść AO, jakieś fatum czy jak :/

DUN I LOVE - 03-10-2008 12:13:32

A więc ostatnia "4" się nam ostała.
2 pozytywne zaskoczenia (Berdych, Richi) i spodziewane tuzy :D czyli Rod i Del Potro.
Właśnie Andy i Juan Martin wg mnie zagrają w finale, a tam chyba raczej powtórka z LA.
Rychu mnie ucieszył, nie poległ znów z Rainerem i wreszcie zanotował przyzwoity turniej.
Godne zauważenia jest to, że Berdych po raz 2 z rzędu zrobił 1/2. Tournee po Azji udane.

Raddcik - 03-10-2008 12:31:24

Komplet wyników 1/4

J.M Del Potro def. D.Ferrer 6:1 7:5
R.Gasquet def. R.Schuettler 6:3 6:2
T.Berdych def. F.Gonzalez 6:0 6:4
A.Roddick def. V.Troicki 6:3 6:4

No to jest Andy w 1/2, ale wygrac z Tomasem który wyraźnie jest w formie nie bedzie łatwo,i moze sie skonczyc na kolejnych ''Tiebreakach", w drugim półfinale jest raczej wieksza jasnosc , w finale jako pierwszy powinien sie zameldowac J.M :)

a Roddick nawet jak odpadnie w 1/2 narzekać nie może, bo przez te dwa turnieje w Azji troche punktów nałapał i bardzo zbliży sie do biletów do Szanghaju,a chyba nawet po Tokio powinien przegonic w Entry Nalbiego, który w najblizszym czasie prawdopodobnie poleci bardzo w dół (...)

Bizon - 03-10-2008 13:49:57

Jak Roddick jutro odpadnie to jeszcze nie wyprzedzi Nalbandiana, bedzie miec do niego 5pkt. straty w Entry. Niemniej jednak Nalbi po Madrycie i Paryzu poleci na leb na szyje, moze nawet ponizej 30 pozycji w rankingu. Berdych jest w gazie, ale to co dzisiaj pokazal Gonzalez to kompromitacja. Jak tak ma grac to juz lepiej zeby w ogole nie wychodzil na kort. Mielismy powtorke z tegorocznego meczu z Roddickiem na US Open, ten kto widzial tamten mecz juz widzial jak zalosny dzisiaj byl Chilijczyk. No i jeszcze ta jego mina jakby mial to wszystko kompletnie w d***e...

Del Potro zgodnie z oczekiwaniami bez problemu dochodzi do 1/2, a tam czeka na niego Gasquet, ktory wreszcie rozegral dobry turniej. Ciekawe czy da rade Del Potro ? Okaze sie jutro...

Jak dla mnie najbardziej prawdopodobny jest tutaj final Del Potro - Roddick, chociaz w ogole nie zdziwie sie jak w finale zagraja Gasquet - Berdych.

COA - 03-10-2008 16:26:22

DUN I LOVE napisał:

AWłaśnie Andy i Juan Martin wg mnie zagrają w finale, a tam chyba raczej powtórka z LA.

Chciałbyś xD

Jeśli Roddick serwuje wreszcie tyle asów co powinien to niezawodny znak że forma jest bardzo dobra i co najważniejsze zdrowotnie też jest wszystko w jak najlepszym porządku. Przed meczem z Berdychem jestem optymistą, powinno skończyć się na dwóch setach, choć pewnie jakiś tie break bedzie nieunikniony.

Lena - 03-10-2008 21:28:57

No no no Andrzej i tyle asów ?? - a myślałam, że już nie dożyje rodowego powrotu do korzeni xDD

DUN I LOVE - 03-10-2008 21:38:48

COA napisał:

Jeśli Roddick serwuje wreszcie tyle asów co powinien

Te wczorajsze 37 asów to nawet wiecej od tego co "powinien" aplikować w każdym meczu.
Bardzo czekam finału Andy - JMDP, gdyż chyba tylko ktoś z tej dwójki moze to wygrać - do Rycha zaufanie straciłem bardzo dawno, a Berdych już od kilkunastu ladnych miechów nie czyni żadnych postępów, dwuwymiarowy Czech sie tworzy, jutro raczej 2 sety dla AR.

COA - 04-10-2008 07:46:11

No no, jak na razie w pierwszym półfinale dosyć nieoczekiwanie Gasquet wyrównuje na 1-1. Oboje w takim układzie są w doskonałej formie,  aż szkoda że meczu nie jest mi dane obejrzeć.

Live score xDDDDDD :
Del Potro - Gasquet 6-3 4-6 0-0

Raddcik - 04-10-2008 08:03:27

COA napisał:

No no, jak na razie w pierwszym półfinale dosyć nieoczekiwanie Gasquet wyrównuje na 1-1. Oboje w takim układzie są w doskonałej formie,  aż szkoda że meczu nie jest mi dane obejrzeć.

Live score xDDDDDD :
Del Potro - Gasquet 6-3 4-6 0-0

Masz link do meczu : http://www.justin.tv/futbolarg5



Jezu Roddick to jest jendak FRAJER ;/;/ miec w gemie 40-15 pozniej trafic 2 razy pierwszym i jeszcze dac sie przełamać ;/ 1-2*

no w koncu odłamał 4*-4 COME ON !!

znowu K***A przegrany serwis po GP ;;/ i jeszcze df na koniec :|



FRAJER ZA*****Y poraz kolejny frajerzy, serwuje na mecz i oczywiscie oddaje serwis ;/;/;/;/;/;/


I bardzo dobrze SZMACIARZU że przegrałeś !!!!!! bo wiekszego frajera od ciebie niema !!!!!

DUN I LOVE - 04-10-2008 12:04:18

Ale mecze :|

J. del Potro   6 4 7     
R. Gasquet     3 6 5    

T. Berdych   6 7 7 
A. Roddick     7 5 6


Trzeba otwarcie przyznać, że kibice w Japonii ucztę mieli przednią.
Gasquet zdaje się być w bardzo dobrej formie, bo ostatnimi czasy nie było człeka spoza top-4 który byłby w stanie zmusić JMDP do takiego grania. Jednak Argentynczyk zachował zimną krew.

Drugi mecz wzbudzł chyba jeszcze większe emocje (przynajmniej Raddcik coś takiego sugerował :D).
Wynik jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Zgoda, Rod gra w tym roku bardzo w kratkę, ale żeby z Berdychem ? Tomasiek wreszcie wytryzmał nerwowo w ważnej końcówce i zdaje się obrać wyrazny kurs na powrót do top-15.

Finał dla Del Potro ;)

COA - 04-10-2008 12:11:26

[*]

Fed-Expresso - 04-10-2008 15:02:42

Mimo że gra Del Potro mi się nadal niepodoba, to chyba nie ma wątpliwości to jest,i to bardzo wyraźnym,nr.5 na świecie i chyba niebawen ranking również to potwierdzi. Argentyńczyk poza "wpadką" na USO notuje fenomenalną serię zwycięstw. Według mnie jest faworytem jutrzejszego finału.

DUN I LOVE - 04-10-2008 15:12:10

Juan Martin wygrał 27 z 28 ostatnich gier - wynik fenomenalny i faktycznie tylko gracze z top-5 swego czasu mogli (mogą) się takim bilansem pochwalić.

Jeżeli jutro Argentyńczyk wygra to zrobi to co James Blake w 2006 roku - wklepie do swego rankingu maxymalną pulę pkt za turnieje "5 others" i żeby walczyć o Szanghaj to musi zagrać bardzo dobrze w 2 zbliżających się mastersach.

Bizon - 04-10-2008 17:51:31

No to widze ze Roddick po raz kolejny sie skompromitowal. Meczu nie widzialem, ale czytajac posty Raddcika wszystko jest jasne. Z Minarem byla podoba sytuacja - serwis na mecz i break. O ile z Czechem udalo sie ostatecznie wygrac, tak Berdych swoja szanse wykorzystal.

Nawet nie jestem specjalnie zdenerwowany, pewnie dlatego ze meczu nie widzialem. Jakbym zobaczyl kilka klasycznych atakow do siatki Roddicka i slajsika to cisnienie by mocno podskoczylo. Smieje sie teraz tylko sam z siebie, ze moglem wierzyc po Dubaju i Miami ze Andy bedzie w stanie wygrywac jeszcze cos wiekszego. Radzilbym mu teraz ruszyc dupe na Mastersy do Europy, nie ma tam punktow do obrony, wiec moze tylko zyskac. Na poczatku roku ma do obrony duzo za Dubaj, Miami, San Jose + jeszcze tegoroczne 200 pkt za Szanghaj bedzie ciezko obronic. No chyba ze wpadnie do grupy z Davydenko i Ferrerem :D

Respekt dla Del Potro za to co robi. Jutro na 90% wygra. Fantastyczna forma i juz nie moge sie doczekac jego meczow ze scisla czolowka na Mastersach i w Szanghaju (on tam awansuje, nie ma innej opcji z taka gra). Zastanawiam sie czy wycofa sie z Wiednia, z tak gra i przy nieobecnosci Djokovica to murowany kandydat do zwyciestwa. Tak teraz sluchalem z nim wywiadu i slysze ze akcentu i urozmaicenia jezyka angielskiego to on uczyl sie chyba od Nadala :D

COA - 05-10-2008 09:01:42

Tomasiek :o

No więc sie skonczyła cudowna passa, Berdych zaskakująco gładko wygrywa 6-1 6-4.

Nula - 05-10-2008 13:21:21

Ciągle nie wiem czy ten DelPotro jest takim fenomenem i talentem czy ma po prostu cholerne szczęście. Ostatnie jego osiągnięcia sprawiły, że dziś był bitym faworytem, a tu Tomsiek go rozjechał. Ta walka o Mastersa może go dużo kosztować, teraz da z siebie wszystko, a w Szanghaju będzie chłopcem do bicia, a nawet jeśli się dostanie do '8' to najprawdopodobniej kosztem Jamesa :/

Bardzo jestem ciekawa co Argentyńczyk pokaże w następnym sezonie, w szczególności na mączce :D

Bizon - 05-10-2008 17:42:34

Del Potro w pierwszej czesci sezonu, wlacznie z Wimbledonem ma mase punktow do zgarniecia. Fenomenem nie jest, ale obecnie potrafi wszystko co potrzeba by na stale zagrzac miejsce w pierwszej 10. Juz wczoraj mial dluzsze slabsze momenty (tak przynajmniej przypuszczam po suchym wyniku, meczu nie widzialem) z Gasquetem, teraz tez przytrafil sie kolejny slabszy dzien. No nie mozna wygrywac bez konca, kiedys musial zostac pokonany.

Trzeba tez jednak docenic Berdycha. Po wczorajszej, prawie 3 godzinne batalii z Roddickiem byl w stanie zagrac kolejny swietny mecz. Po kiepskim sezonie, w koncowce osiagnal bardzo dobra forme i wygral swoj 4 tytul w karierze. Czech musi teraz szukac punktow gdzie sie da, ostatnio ostro polecial w rankingu.

btw. Niezle poplynalem dzisiaj na Del Potro u buka, Berdych mnie pograzyl dwa dni pod rzad. Nie lubie go od tej pory.

Noclegi Rtina worldhotels