DUN I LOVE - 31-07-2009 12:09:04

AO 2002: Przeciętny specjalista od kortów ziemnych eliminuje w 1 rundzie lidera światowego rankingu, żelaznego faworyta gospodarzy.

RG 2002: Ojciec 2 dzieci dla którego finał Rg był wielkim sukcesem nadspodziewanie łatwo ogrywa bitego faworyta, dominatora kortów ceglanych sezonu 2002, Juana Carlosa Ferrero.

Wimbledon 2002: Na Cmentarzysku Mistrzów challengerowiec szwajcarski wysyła do domu Króla Trawy, 7-krotnego Mistrza Wimbledonu, Pete'a Samprasa.

Wimbledon 2003: Hewitt, obrońca tytułu i nr1 na świecie zostaje upokorzony przez Ivo Karlovicia, 23-letniego Chorwata, który 99,9% publiczności pokazał się pierwszy raz na oczy.

RG 2004: Spisywany na straty, rozniesiony w 2 pierwszych setach Gaudio ostatecznie zamyka drogę do Pucharu Muszkieterów słynnemu postrachowi kortów ziemnych, El Mago.

USO 2005: Roddick chciał odzyskać tytuł Mistrza USO, zagrał dobry mecz, ale groźnemu Mullerowi wychodziło więcej niż wszystko!

RG 2009: Stało się coś co nie miało prawa się stać. Gigant clayu, Rafael Nadal przegrał po raz pierwszy w karierze na kortach RG, w dodatku z człowiekiem, którego rozniósł w drobny mak 3 tygodnie wcześniej w Rzymie. Była to zaledwie 5 porażka Nadal w ok 150 meczach na cegle od 2005 roku począwszy!


Zapraszam do głosowania i wypisywania swoich typów ;)

Raddcik - 31-07-2009 12:21:25

Wtopy Nadala raczej nic nie pobije :)

Chociaż Roddick też sie nie popisał... 3 Tb i wszystkie w plecy :(

Głos na Nadala !

COA - 31-07-2009 12:28:16

Soderling def. Nadal.

DUN I LOVE - 31-07-2009 12:29:48

Soderling def. Nadal

Wiadomo było, że Rafa kiedyś na Rg przegra, ale nigdy bym nie przypuszczał, że graczem, który jako pierwszy wygra w ciągu 1 popołudnia 3 sety z Nadalem na cegle będzie Robin Soderling!
Bezsprzecznie głos na ten mecz.

Jako drugą sensację wymieniłbym porażkę Ferrero z Costą, dalej Samprasa z Bastlem.

Fed-Expresso - 31-07-2009 14:37:41

Dla mnie żaden z wymienionych.

Hewitt poza jednorazowym finałem w 2005 roku zawsze był zlany w Australii na maxa, więc taka wtopa była jak najbardziej możliwa.

Sampa wtedy już był cieniem samego siebie, faworytem oczywiście był Amerykanin, ale przynajmniej w moim odczuciu to nie był szok.

Jeśli miałbym oddać głos to chyba ostatecznie Ferrero-Costa, JC znakomita forma, Albert mordował się z każdym przeciwnikiem, poza tym jakiś wybitnie utalentowany delikatnie mówiąc to nigdy nie był, a jednak nieźle rozbił młodszego kolegę w finale.

Nadal-Soderling?

Dla mnie nie może być sensacją porażka, jeśli jeden z graczy jest dysponowany na 20% możliwości.

anula - 31-07-2009 16:25:06

Fed-Expresso napisał:

Dla mnie żaden z wymienionych.

Hewitt poza jednorazowym finałem w 2005 roku zawsze był zlany w Australii na maxa, więc taka wtopa była jak najbardziej możliwa.

Sampa wtedy już był cieniem samego siebie, faworytem oczywiście był Amerykanin, ale przynajmniej w moim odczuciu to nie był szok.

Jeśli miałbym oddać głos to chyba ostatecznie Ferrero-Costa, JC znakomita forma, Albert mordował się z każdym przeciwnikiem, poza tym jakiś wybitnie utalentowany delikatnie mówiąc to nigdy nie był, a jednak nieźle rozbił młodszego kolegę w finale.

Nadal-Soderling?

Dla mnie nie może być sensacją porażka, jeśli jeden z graczy jest dysponowany na 20% możliwości.

Rozsądny głos.
Zagłosowałam na Bastla z Samprasem.

szeva - 06-10-2009 19:21:35

Chyba jednak ostatnia z wymienionych czyli porażka Nadala z Soderlingiem podczas tegorocznego RG

muto - 30-11-2010 19:25:50

Wahałem się pomiędzy wtopą Samprasa a Nadala, ostatecznie oddając głos na tego ostatniego.
Zdecydował fakt, że Sampras w 2002 roku był już bardzo zaawansowany wiekowo i taka porażka mniej dziwi niż przegrana Nadala który w 2009 roku miał 23 lata bodajże.

FEDEER - 30-11-2010 20:23:26

Soderling def. Nadal

Tylko ten mecz dobrze pamiętam :)

mtenis.pun.pl