Raddcik - 23-09-2009 15:07:07

PUCHAR DAVISA 2010

http://www.thetennischannel.com/game/thecups/logo_daviscup.gif

Dziś w Genewie rozlosowano pary 1rundy przyszłorocznej edycji PD :

Hiszpania - Szwajcaria

Niemcy - Francja

Rosja - India

Argentyna - Szwecja

Ekwador - Chorwacja

Serbia - USA (:D)

Chile - Izrael

Belgia - Czechy



Pierwsza runda odbedzie się w dniach 5-7.03.2010r.

Statystyczny - 23-09-2009 16:09:50

Czyżby Roddick-Djoković i Nadal-Federer?

COA - 23-09-2009 17:34:23

1szy z tych meczów bez historii podobnie jak ostatnie 3.

Statystyczny - 23-09-2009 19:59:33

Ale widowisko potrafi być fajne .

szeva - 06-10-2009 18:08:32

Wg mnie awansują:
Hiszpania- Nadal i Verdaso ograją Wawrinkę oprócz tego Lopez z Vedasco dorzuca pkt za debel
Francja- zakaładając że Haas nie zagra to jeden Kolba na Francuzów to za mało
Rosja- raczej Ruscy z Indiami nie ośmieszą sie tak jak w tym sezonie z Izraelem
Argentyna- wielki DelPo i wracający Nalbandian ograją Szwedów
Chorwacja- Cilic i Karlovic to za dużo na Ekwador
USA- wydaję mi się że Ameryakanie wygrają z Serbią, szanse dla takiego scenaiusza upatruję w Troickim po stronie po Serbów czyli z zawodnikiem którego ograć powinni A-Rod i (chyba) Rally Blake, no i oczywiście debel dla Bryanów
Chile-Izrael był rewelacją w tym sezonie ale na Clayu z Chile nie ma szans
Czechy- nasi sąsiedzi powinni wygrać bez problemu

Przypominam że to czyste moje spekulacje, bo za pół roku wiele może się zmienić

Kubecki - 15-10-2009 16:30:07

Roddick pogromcą Djokovica na clayu w marcu?

Nie oszukujmy się, trzy sety dla Novaka :)

Robertinho - 15-10-2009 16:40:19

Oczekujesz braw za postawienie tej śmiałej tezy? :D

Raddcik - 15-10-2009 16:41:36

Kubecki napisał:

Roddick pogromcą Djokovica na clayu w marcu?

Nie oszukujmy się, trzy sety dla Novaka :)

buahahahaahaaahaha :rozpacz:

Kubecki - 15-10-2009 16:41:44

Nie, delikatnie informuje że po ich najbliższym spotkaniu H2h trochę się zmieni na korzyść Serba :)

Owszem, będzie bez historii.

Raddcik - 15-10-2009 16:48:05

Kubecki napisał:

Nie, delikatnie informuje że po ich najbliższym spotkaniu H2h trochę się zmieni na korzyść Serba :)

Owszem, będzie bez historii.

Spokojnie, zanim spotkają sie W DC, pewnie zagraja gdzies wczesniej na hardzie.

I znowu dwa szybkie dla Roda :D (buahahaahahahah 6/3 6/2 !!!! hahaha)

Kubecki - 15-10-2009 16:50:28

Chyba na jakiejś pokazówce :)

fajne mecze w pierwszej rundzie się szykują :)

Raddcik - 15-10-2009 16:55:12

Kubecki napisał:

Chyba na jakiejś pokazówce :)

fajne mecze w pierwszej rundzie się szykują :)

oglądaj pierwszy mecz z tych urywków :D http://www.youtube.com/watch?v=UeqBn-uDpmk

I sie przyzwyczaj do tego hahaha

Raddcik - 16-12-2009 16:36:31

:szok: SERBIA v USA

Details
Venue: Belgrade Arena
City: Belgrade
Surface: Indoor hard :o

5-2 Rod :D hahahahahahaha xDDDDDD

Sydney - 16-12-2009 17:39:43

SERBIA v USA

Details
Venue: Belgrade Arena
City: Belgrade
Surface: Indoor hard :o

To z pewnością mozna nazwać prowokacją :D , a tak poważnie to nawet dobrze się stało , bo w razie triumfu Serbów który de facto i tak jest wielce prawdopodobny nikt raczej nie powie że na kazdej innej nawierzchni to Boysy Patricka Mcenroe okazaliby się lepsi ;)

COA - 16-12-2009 18:29:11

No skoro jeszcze wierzysz w awans Serbów, to rzuć trochę tego haszu bo widzę, że całkiem niezły.

Robertinho - 16-12-2009 18:52:00

Tylko taka drobnostka, mecz odbędzie się w hali, a nie w palącym słońcu Melbourne, czy IW.

DUN I LOVE - 21-12-2009 20:17:57

Serbia chooses indoor clay to face US in Davis Cup

12/21/2009 9:10:00 AM

LONDON (AP) -The United States will face Serbia on an indoor clay surface in Belgrade for its first-round Davis Cup match next year.

The venues for six of the eight first-round World Group matches on March 5-7 were announced Monday by the International Tennis Federation.

The Serbia-U.S. match will be played at the 20,000-seat Belgrade Arena.

http://www.tennischannel.com/news/NewsD … ewsid=6393


Chyba pozamiatane :P

COA - 21-12-2009 20:29:30

W najgorszym razie 3-2.

Robertinho - 21-12-2009 20:48:27

Cała nadzieja w drewnianym Samie. :D

COA - 21-12-2009 21:58:34

Bardzo ciekawe na co.

Robertinho - 21-12-2009 23:22:15

Na wygraną USA.

Kubecki - 22-12-2009 17:35:52

DUN I LOVE napisał:

Serbia chooses indoor clay to face US in Davis Cup

12/21/2009 9:10:00 AM

LONDON (AP) -The United States will face Serbia on an indoor clay surface in Belgrade for its first-round Davis Cup match next year.

The venues for six of the eight first-round World Group matches on March 5-7 were announced Monday by the International Tennis Federation.

The Serbia-U.S. match will be played at the 20,000-seat Belgrade Arena.

http://www.tennischannel.com/news/NewsD … ewsid=6393


Chyba pozamiatane :P

hm, to co, pożyczyć komuś pieluchę? :D

COA - 22-12-2009 17:53:52

I co, myślisz że mimo tego ten śmieszny jugoland naprawdę awansuje dalej ? hahaha

DUN I LOVE - 22-12-2009 18:23:11

Patrząc z dzisiejszej perspektywy trudno mi sobie wyobrazić, aby Serbowie tego meczu nie wygrali. Amerykanie nie mają drugiego singlisty na cegłę, w zasadzie Roddick to też gwarant tylko 1 pkt, bo ewentualne pokonanie Djoko w tych warunkach to byłaby dla mnie spora niespodzianka.

Debel to też nie jest taka oczywista sprawa, bo Serbowie mają przecież Nenada Zimonjica.

COA - 22-12-2009 19:30:03

Querrey nie wygra z Troickim czy Tipsarem ? Proszę cię ;]
Roddick 1, Bryan 1, Sam 1, razem 3, dziękuję.

metjuAR - 22-12-2009 22:20:11

Zimonjić to mógłby coś wskórać zarem z Nestorem (a ten to kanadyjczyk). Z Troickim, czy Tipsarem lub nawet Djokoviciem nie widzę dla niego żadnych szans w deblu przeciwko Bryanom, którzy raz że rozumieją się bez słowa a dwa grają zawsze razem. Serbowie w deblu tego komfortu nie mają. Na cegle to jedynie z Serbów wstanie postraszyć będzie Novak, bo ani Troicki lub ewentualnie Janko nie czarują na tej nawierzchni. I sprawa staje się jasna- awans USA.

COA elegancko to rozpisał kto co zdobędzie :applause:

szeva - 24-12-2009 20:25:26

Finowie także optymistami przed Pucharem Davisa

W pierwszy weekend marca, najprawdopodobniej w Sopocie, po raz piąty w historii Pucharu Davisa zmierzymy się z Finlandią. W takiej formule rozgrywek Polska jeszcze nigdy nie pokonała I rundy w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej.
Biało-czerwoni wystąpią w tej stawce trzeci rok z rzędu, ale wcześniej za każdym razem ratowali się przed degradacją w barażach. Tym razem sukcesy naszego tenisa pozwalają wierzyć, że jesteśmy w stanie nawet walczyć o ekstraklasę, czyli Grupę Światową.

W dobrym nastroju są jednak również Finowie. By znaleźć się w elicie globu, trzeba wygrać trzy mecze w 2010 roku. Wydaje się, że nasi pierwsi rywale - powrócili do Grupy I Strefy Euroafrykańskiej po sześciu latach - są na podobnym poziomie.

Nasz najlepszy zawodnik? Łukasz Kubot. Pierwsza rakieta Finów? Jarkko Nieminen. Obaj notowani w pobliżu czołowej setki. Mimo, że relacje lubinianina z reprezentacją nie były ostatnio bliskie, to warto byłoby zmienić ten stan w obliczu okazji jaka pojawia się przed Polską w zbliżającym się sezonie.

Leworęczny Nieminen, w 2006 roku trzynasty w rankingu ATP, to najlepszy fiński zawodnik w historii. W tym sezonie najwyżej plasował się na miejscu 38., doszedł do finału (dziewiątego w karierze - wygrał tylko jeden) turnieju World Tour w Sydney. Stracił trzy miesiące z powodu kontuzji nadgarstka, ale uśmiech wrócił mu pod koniec sezonu.

Taką samą nadzieją fińskiego tenisa jest Henri Kontinen, jak u nas urodzony w tym samym 1990 roku Jerzy Janowicz. Nastolatka z Espoo dobrze zna Michał Przysiężny - nie tylko przeciw sobie grali (dwukrotnie w minionym sezonie), ale i razem mieszkali.

Gdy dowiedzieliśmy się, że w marcu zagramy z Finlandią, drugą rakietą naszych rywali był jeszcze Timo Nieminen (niespokrewniony z Jarkkiem). Kontinen w ciągu jedenastu miesięcy zanotował jednak awans o 1527 pozycji i dziś jest 291.

Polsko-fińskie rendez vous miało miejsce w listopadzie na wielkim challengerze w Helsinkach, gdzie Przysiężny rządził w singlu, a para Nieminen-Kontinen doszła do finału debla. Dywanowa nawierzchnia hali w fińskiej stolicy bardzo odpowiadała Przysiężnemu, który w wypadku absencji Kubota będzie znów liderem polskiej kadry w Pucharze Davisa.

Istnieje szansa, że 25-letni głogowianin, dziś 183. rakieta rankingu, w marcu będzie już w Top100, gdzie wyprzedzi Kubota, kolegę z klubu tenisowego na wrocławskich Krzykach. Przysiężny ma niezwykle korzystną sytuację, broniąc ledwie 17 punktów od stycznia do maja. To kolejna wielka szansa stojąca przed polskim tenisem u progu 2010 roku.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2009/ … em-davisa/

Sydney - 27-12-2009 16:57:08

DUN I LOVE napisał:

Serbia chooses indoor clay to face US in Davis Cup

Więc jednak poszli po najmniejszej lini oporu . Nie podoba mi się taka "polityka" i szczerze dziwie się że jeszcze nikt nic z tym nie zrobił , wg. mnie wybór nawierzchni powinien leżec w gesti gosci , ewentualnie losu , w tym obecnym systemie to tacy gospodarze za duzo przewag mają , bo do nawierzchni jak wiadomo dochodzą kibice, którzy najczęsciej podczas DC dopuszczają się nieetycznych zachowań w stosunku do przyjezdnych , do tego trzeba dodać liniowych , ktorzy z tego co mi wiadomo są tej samej narodowości co gospodarz .

Oczywiscie pozostaje optymistą co do losow potyczki Serbów z USA , ale dziś gdy niewiadomą są nawet składy reprezentacji , a co za tym idzie dyspozycje aktorów widowiska , to ciężko cokolwiek wyrokować . 

Cała nadzieja w drewnianym Samie.

Tak własnie pomyslałem , jak clay to na kadre najpewniej Kerej się załapie , wyniki w końcu nie od parady , bo i ćwiartke w Monte Carlo kiedyś tam zrobił , bo z Nadalem seta wygrał mając pod stopami mączke , także nie byle jakie osiągniecia , ale Sam ostatnio strasznie urazowy się zrobil , i tak sądze ze gdyby nie byl zdolny , lub forma prezentowana przez niego nie satysfakcjonowala Patricka McEnroe , to czy ten nie sięgnąłby po Fisha . Osobiscie niejednokrotnie widziałem świetnie poczynającego sobie na ziemi Mardego , najczęsciej podczas druzynowego pucharu świata , ale też calkiem niedawno w kompleksie La caja Magica , gdzie w bardzo dobrym stylu wygrał z ... Tipsareviciem , by w pechowym okolicznościach polec z Robredo

DUN I LOVE - 30-12-2009 12:09:22

Federer nie zagra z Hiszpanią

http://bazonline.ch/sport/tennis/Roger- … y/27382925

Robertinho - 30-12-2009 12:14:48

Co za szok.:o

DUN I LOVE - 30-12-2009 12:17:30

Jestem zdruzgotany :D

Raddcik - 30-12-2009 20:15:47

2010 Davis Cup Continental Zones - Group I

Asia/Oceania Zone Group I

1st Round (05-07 March 2010)

Australia (s)(c) vs. Chinese Taipei
Japan (s)(c) vs. Philippines
China (c) vs. Uzbekistan (s)
Kazakhstan (c) vs. South Korea (s)

Keys:
s- seeded
c- choice of ground

Draw: http://www.daviscup.com/results/ao1.asp

Europe/Africa Group I

1st round (05-07 March 2010)

Austria (s) has a Bye
Slovakia  has a Bye

Netherlands (s) has a Bye
Italy (c) vs. Belarus

Poland (c) vs. Finland
South Africa (s) has a Bye

Ukraine (c) vs. Latvia
Romania (s) has a Bye

2nd Round (05-07 March 2010)

Austria (s)(c) vs. Slovakia

2nd Round (07-09 May 2010)

Netherlands (s) vs. (winner of Italy vs. Belarus)
South Africa (s) vs. (winner of Poland vs. Finland)
Romania (s) vs. (winner of Ukraine vs. Latvia)

Keys:
s - seeded
c - choice of ground

Draw: http://www.daviscup.com/results/ea1.asp

Americas Zone Group I

1st Round (05-07 March 2010)

Brazil (s) has a Bye
Dominican Republic  (c) vs. Uruguay

Canada has a Bye
Colombia has a Bye

2nd Round (05-07 March 2010)
Colombia (c) vs. Canada

2nd Round (07-09 May 2010)
Brazil vs. (winner of Dominican Republic vs. Uruguay)


Keys:
s- seeded
c- choice of ground

Draw: http://www.daviscup.com/results/am1.asp

-----------------------------------------------------------------------------------------

2010 Continental Zones - Group II

Americas Group II 

1st Round (05-07 March 2010)

Peru (s)(c) vs. El Salvador
Bolivia (c) vs. Venezuela (s)

Paraguay (c)(s) vs. Netherlands Antilles
Mexico (c)(s) vs. Guatemala

Draw: http://www.daviscup.com/results/am2.asp

Asia/Oceania Group II

1st Round (05-07 March 2010)

Thailand (s)(c) vs. Pacific Oceania
Malaysia (c) vs. Indonesia (s)

Pakistan (s)(c) vs. Hong Kong
Sri Lanka (c) vs. New Zealand (s)

Draw: http://www.daviscup.com/results/ao2.asp

Europe/Africa Group II

1st Round (05-07 March 2010)

Lithuania (c) vs. Great Britain (s)
Ireland (s)(c) vs. Turkey
Bulgaria (c) vs. Monaco (s)
Norway (c) vs. Slovenia (s)

Portugal (s)(c) vs. Denmark
Cyprus (s)(c) vs. Egypt
Estonia (c) vs. Hungary (s)
Macedonia (s)(c) vs. Bosnia & Herzegovina

Draw: http://www.daviscup.com/results/ea2.asp

-----------------------------------------------------------------------------------------

2010 Continental Zones - Groups III and IV

Americas Group III

Details
Venue: TBC
Surface: TBC
Dates: TBC 2010
Format: Round-robin - eight nations

Nations
Pools: Aruba, Bahamas, Bermuda, Costa Rica, Cuba, Haiti, Jamaica, Puerto Rico

Draw: http://www.daviscup.com/results/am3.asp

Americas Group IV

Details
Venue: TBC
Surface: TBC
Dates: TBC 2010
Format: Round-robin - five nations

Nations
Pools: Barbados, Honduras, Panama, Trinidad & Tobago, US Virgin Islands

Draw:  http://www.daviscup.com/results/am4.asp

Asia/Oceania Group III

Details
Venue: Iran
Surface: Red clay
Dates: W/C 26 April 2010
Format: Round-robin - eight nations

Nations
Pools: Bangladesh, Iran, Kuwait, Lebanon, Oman, Saudi Arabia, Syria, Vietnam

Draw: http://www.daviscup.com/results/ao3.asp

Asia/Oceania Group IV

Details
Venue: Jordan
Surface: Hard
Dates: W/C 19 April 2010
Format: Round-robin - eleven nations

Nations
Pools: Bahrain, Brunei, Iraq, Jordan, Myanmar, Qatar, Singapore, Tajikistan, Turkmenistan, UAE, Yemen

Draw: http://www.daviscup.com/results/ao4.asp

Europe Group III

Details
Venue: Greece
Surface: Red clay
Dates: TBC 2010
Format: Round-robin - eleven nations

Nations
Pools: Albania, Andorra, Armenia, Georgia, Greece, Iceland, Luxembourg, Malta, Morocco, Montenegro, San Marino

Draw: http://www.daviscup.com/results/ea3.asp

Africa Group III

Details
Venue: Morocco
Surface: Red clay
Dates: W/C 12 April 2010
Format: Round-robin - fifteen nations

Nations
Pools: Algeria, Angola, Botswana, Cameroon, Cote d'Ivoire, Ghana, Kenya, Madagascar, Morocco, Namibia, Nigeria, Rwanda, Tunisia, Uganda, Zimbabwe

Draw: http://www.daviscup.com/results/ea4.asp

Statystyczny - 30-12-2009 20:51:17

Kanada powinna poradzić sobie z Kolumbią, ale bardziej komfortowo byłoby wylosować Urugwaj.

Bułgaria ma trudną drabinkę :[  O ile z Monako może sobie poradzić to Słowenia będzie raczej zbyt wielką przeszkodą.

Mołdawia jest w trzeciej grupie? Jeśli tak, to mogą być ciekawe mecze z Gruzją i Armenią.

Mam nadzieję, że dojdzie do pojedynku Uzbekistan-Kazachstan. Byłoby miło :) Dla którejś z tych drużyn otwierają się moim zdaniem szanse na play-offy grupy Światowej .

DUN I LOVE - 08-01-2010 11:11:41

Tyle napinek i jak się okazuje, nie wiadomo po co :P

Andy Roddick i James Blake nie zagrają w 1 rundzie PD.

Exclusive: Roddick, Blake out of Davis Cup

For the first time in nearly a decade, the U.S. Davis Cup team will be without stalwarts Andy Roddick and James Blake when it travels to face powerful Serbia in a first-round tie in Belgrade in March. “It certainly appears to be the end of era,” U.S. Davis Cup captain Patrick McEnroe told TENNIS Thursday. “But the door will always remain open to both of those guys in the event they decide they want to play again.”

Roddick and Blake have both decided to leave Davis Cup off their 2010 schedules. McEnroe has yet to name the squad he plans to take to Serbia for the tie against a powerful Serbian team led by world No. 3 Novak Djokovic. The U.S. singles players most likely to be selected are Sam Querrey and John Isner, although that could change in the next few weeks, depending on the performance of the U.S. players in Australia. Mardy Fish is also high on McEnroe's list of Davis Cup candidates. Serbia will be heavily favored given that it will be contested on slow red clay.

McEnroe has said he hopes to develop Querrey and Isner into as loyal and effective a Davis Cup singles tandem as Andy Roddick and James Blake were for the past several years. Both players made their Davis Cup debuts in 2001; the U.S. has been represented by either one or both men in each of its last 25 ties. Roddick and Blake formed a formidable one-two punch in an era during which the rising level of talent, worldwide, made the international event more competitive than at any other time in history. And they helped rekindle the belief that Davis Cup ought to be a top priority, even for the marquee players whose already crowded schedules often make Davis Cup duty seem too onerous.

"Andy has always put it on the line for the USA in Davis Cup. His record of loyalty and his results speak for themselves," McEnroe said. "He's a legitimate Davis Cup icon with his 31 singles wins. Nobody appreciates what Andy has done more than I do, having been his captain for almost a decade."

McEnroe also had glowing words for Blake: "James Blake has played every possible role on the team, from practice partner to doubles and singles player. He's always been there, ready to do whatever he's been asked."

The U.S. has reached two finals in the past decade, losing to Spain in 2004 and defeating Russia to win the Cup in Portland, Ore., in 2007. With a 31-11 record, Roddick trails only John McEnroe (41-8) as a Davis Cup singles performer. Blake, who also played a few doubles matches, is a combined 21-12. The production of Roddick and Blake has been matched by the U.S. doubles team of Mike and Bob Bryan, who made their debut in September of 2003. The Bryans are 16-2 as a team; only Stan Smith (20-3 in doubles) and John McEnroe (18-2) have won more Davis Cup doubles matches in the Open Era.

"Bob and Mike have played an enormous role in our success over the years, and they demonstrate the enormous value a good doubles team represents in Davis Cup," McEnroe said. "And they're such dyed in the wool Davis Cup players that they'll provide a great example for the younger players coming into the pipeline. Nobody gets more pumped up for Davis Cup than the Bryans."

Look for a more in-depth analysis to follow shortly.

http://www.tennis.com/articles/template … 4&zoneid=4

Sydney - 08-01-2010 11:21:30

DUN I LOVE napisał:

Tyle napinek i jak się okazuje, nie wiadomo po co :P

Z naszej strony napinka , z ich wypinka :D Ale co Oni w Rogera się bawią ? Ich sprawa , ale tak się nie robi jak ojczyzna w potrzebie ;)

Fed-Expresso - 08-01-2010 11:22:27

Chyba nikt rozsądny w tej 1 rundzie nie zagra skoro to koliduje z przygotowaniami do dwóch wielkich mastersów.

To będą rozgrywki międzypaństwowe trzecich garniturów.

jaccol55 - 11-02-2010 15:13:25

Radosław Szymanik: Nawierzchnia wydobędzie atuty Polaków

W dniach 5-7 marca w Sopocie polscy tenisiści zmierzą się z Finami w meczu I rundy Pucharu Davisa w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej. Gra toczyć się będzie na twardej nawierzchni typu Greenset. - Powinna nam sprzyjać - uważa kapitan Radosław Szymanik.

Na takim samym korcie we wrześniu ubiegłego roku Polacy pokonali w hali Echo w Liverpoolu Anglię 3-2 w barażowym spotkaniu o utrzymanie w Grupie I.

- W sopockiej Hali 100-lecia zagramy na takiej samej nawierzchni. Będzie to Greenset, na którym wygraliśmy mecz z Anglikami, a kładła go polska firma. Ta sama firma wygrała przetarg i była dostawcą nawierzchni na Masters w Londynie. To będzie nasz pierwszy mecz w kraju od dwóch lat, z czego się bardzo cieszymy - powiedział kapitan polskiej reprezentacji.

- Kort jest średnio szybki, a może być położony praktycznie na każdej ubitej nawierzchni i bardzo odpowiada naszym zawodnikom. Myślę, że na Finów optymalna byłaby nawierzchnia ziemna, ale nie zdarzyło się jeszcze u nas w kraju zimą zrobić takiego kortu pod dachem i zagrać Davisa - powiedział Szymanik.

- Na Greensecie jeżeli ktoś dysponuje mocnym serwisem, to nie straci tego atutu. Ale na pewno jest to kort wymagający dobrego przygotowania fizycznego, ponieważ wymiana nie kończy się w dwóch, trzech uderzeniach. Kozioł jest średnio wysoki i łapie bardzo mocno rotację, więc jeśli ktoś lubi grać rotacją awansującą czy boczną, to piłka będzie wysoko skakała - dodał.

Z atutów kortu powinni skorzystać nie tylko debliści Fyrstenberg i Matkowski, ale także Kubot oraz Michał Przysiężny i Jerzy Janowicz, brani pod uwagę przez kapitana drużyny do występów w singlu.

- Łukasz zawsze mówi, że jego ulubioną nawierzchnią jest ziemia, ale poza finałem turnieju ATP w Belgradzie wszystkie inne duże wyniki zrobił na kortach twardych. Myślę, że ze względu na sposób i styl gry, jaki obecnie wypracował, w oparciu o silny serwis i grę przy siatce, ta nawierzchnia również będzie mu pomagała - uważa Szymanik.

W fińskiej drużynie powinni wystąpić Jarkko Nieminen, kiedyś numer 13. w rankingu ATP World Tour, a także Henri Kontinen.

- Więcej uwagi trzeba będzie zwrócić na młodego Kontinena, bo dopiero wchodzi w zawodowy tenis. Nie jest jeszcze do końca znany, bo jego tenis się dopiero rozwija. On może być czarnym koniem zespołu Finlandii, aczkolwiek doświadczenie Nieminena też będzie miało znaczenie - powiedział Szymanik.

Od października fińscy tenisiści, grając na tych samych turniejach, najczęściej występowali razem w deblu i najprawdopodobniej tak też będzie w Sopocie.

- Mogę raczej liczyć, że obaj będą musieli rozegrać po trzy mecze. Nasi zawodnicy będą w bardziej komfortowej sytuacji, bo inni tworzą parę deblową, a inni zagrają singla. Element zmęczenia będzie odgrywał zatem dużą rolę - powiedział Szymanik.

- Dlatego tak ważne będą single. Każdy set w nogach, nawet jeśli miałby być przegrany, na pewno będzie działał na naszą korzyść. Aczkolwiek myślę, że każdy z naszych zawodników, czy to będzie Łukasz, czy Michał bądź Jurek, każdy może wygrać swoje spotkanie - dodał.

Będzie to piąty pojedynek tych zespołów, a bilans rywalizacji wynosi 2-2. Dotychczas zawsze zwyciężali gospodarze: Polacy w Warszawie w 1979 (4-1) i 1986 roku (3-2), a Finowie w Helsinkach 1980 (5-0) i 1997 roku (3-2).

Zwycięzcy spotkania w Sopocie zagrają w dniach 7-9 maja z drużyną RPA (jeśli Polacy, to będą gospodarzami, Finów czeka wyjazd). Stawką będzie prawo startu we wrześniowych barażach o miejsce na przyszły rok w Grupie Światowej, gdzie rywalizacja toczy się bezpośrednio o Puchar Davisa.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … y-polakow/

jaccol55 - 12-02-2010 15:50:17

Puchar Davisa: Tiilikainen to plus dla Finlandii

Polscy tenisiści zmierzą się w Sopocie w dniach 5-7 marca z Finlandią w spotkaniu Pucharu Davisa. Drużynę przyjezdną poprowadzi Kim Tiilikainen, trener Jerzego Janowicza, co może Finom bardzo pomóc w meczu - uważa kapitan polskiej drużyny Radosław Szymanik.
- Kim zna naszych zawodników bardzo dobrze, niemal od podszewki. Przede wszystkim zna dobrze Jurka, ponieważ jest jego trenerem. Chcąc, nie chcąc, na różnych turniejach widzi Michała Przysiężnego, widzi Łukasza Kubota - powiedział PAP Szymanik.

- Pracując z Jurkiem obserwuje wszystkich naszych innych zawodników. To jest ogromny plus dla ekipy Finlandii, ponieważ Kim jest profesjonalistą i siedząc na ławce Finlandii będzie wykorzystywał informacje, które zdobył na temat naszej drużyny - dodał.

Tiilikainen od kilku lat pracuje w Polsce, a od kilku miesięcy prowadzi Janowicza. Zawsze podkreśla, że w Pucharze Davisa kibicuje od dawna dwóm zespołom: Finlandii i Polski. Niedawno, w jednym z wywiadów, stwierdził, że w Sopocie - niezależnie od wyniku - zwycięży "jego drużyna".

- Jeżeli chodzi o taktykę, to ciężko mi powiedzieć co może wymyślić, bo nie pracuje na co dzień ani z Kontinenem, ani z Nieminenem, a to jest trzon drużyny. Ale może dać im wskazówki odnośnie naszych zawodników. Ciekaw jestem, co by się działo w jego sercu, jakby grał Jurek z drugiej strony. Pewnie to byłaby trudna sytuacja dla niego - powiedział Szymanik.

Przed Pucharem Davisa Tiilikainen razem z Janowiczem udał się do Azerbejdżanu na dwa turnieje rangi ITF Men's Futures, skąd obaj przyjadą do Sopotu. Jego podopieczny na razie jest rozpatrywany przez polskiego kapitana jako gracz rezerwowy, bowiem w singlu powinni zagrać Kubot i Przysiężny, a w deblu Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski.

- Co do Janowicza, to wyleczył kontuzję, jakiej nabawił się w końcówce sezonu. Okres przygotowawczy miał przesunięty na połowę grudnia i połowę stycznia, więc trochę inaczej zaczął sezon. Jego trener mówi jednak, że wszystko już jest już w porządku, ale w obecnej chwili Jurek jest brany pod uwagę jako trzeci singlista - powiedział Szymanik.

- Obecnie Łukasz jest numerem jeden, a Michał od meczu z Anglią w Liverpoolu jest wciąż na wznoszącej, więc jest numerem dwa. To się zresztą pokrywa z ich pozycjami w rankingu ATP, ale Jurek jest częścią drużyny i zaprosiłem go na zgrupowanie przed meczem. Nie można też niczego wykluczyć, bo przecież zdarzają się choćby kontuzje - dodał.

We wrześniu Polacy pokonali w Liverpoolu, w barażu o utrzymanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej Anglików z Andym Murrayem w składzie 3-2, a Finowie wyszli w ubiegłym roku z Grupy II.

- Nieminen rozpoczął bardzo dobrze ubiegły rok, bo finałem w Sydney, ale później długo leczył kontuzję, natomiast na jesieni przyplątała mu się świńska grypa. Także w sumie ma za sobą nieudany sezon i spadł w rankingu, ale bardzo szybko się otrząsnął i wskoczył znów do pierwszej setki. W styczniu spędziliśmy sporo czasu razem w Australii, nawet śmialiśmy się, że się nawzajem podglądamy: ja widziałem jego mecze, a on przyglądał się treningom Mariusza i Marcina na siłowni i na korcie - powiedział Szymanik.

Nieminen jest leworęczny i ma niekonwencjonalny styl: lubi grać ofensywnie, ale też nie boi się grać z tyłu kortu. Będzie najbardziej doświadczonym ze wszystkich zawodników, którzy zagrają w Sopocie, a w rankingu ATP był najwyżej na 13. miejscu.

- Kontinen jest młodszy, ale na bardzo wznoszącej. Niedawno skończył wiek juniorski, a już ociera się o eliminacje w Wielkich Szlemach. Sam Jarkko mówi, że ma potencjał na pierwszą dwudziestkę świata, więc będzie groźny. Często grają razem debla, bo przygotowali się razem pod kątem Pucharu Davisa. Mają dość dobre wyniki, ale w Sopocie będą grać wszystkie mecze, a nasi singliści nie będą musieli występować w deblu, dlatego jestem optymistą - powiedział Szymanik.

- Mając Łukasza w składzie, zdrowego Michała i deblistów sprawnych, jesteśmy faworytem, no i gramy u siebie, na wybranej przez nas nawierzchni typu Greenset. Jednak niczego nie można wykluczyć. Gdyby ktoś w tym roku powiedział, że w Formule 1 Ferrari nie będzie na podium, to wszyscy by się postukali w głowę, ale w sporcie wszystko jest możliwe. Dlatego nasze szanse oceniam jako 50 na 50, ale ze wskazaniem dla nas - dodał kapitan polskiej drużyny.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … finlandii/

Serenity - 17-02-2010 18:12:22

Puchar Davisa. Kubot, Fyrstenberg i Matkowski zagrają w Sopocie

W dniach 5-7 marca polscy tenisiści zmierzą się z Finlandią w spotkaniu pierwszej rundy rozgrywek o Puchar Davisa. Rywalizacja toczyć się będzie na twardym korcie typu Greenset Grand Prix w hali 100-lecia w Sopocie.

- Nie jest to turniej ATP, ale chcemy, żeby wielki tenis wrócił do Sopotu, po trzyletniej przerwie. To jest sport, który pasuje nam bardzo do wizerunku miasta, tak jak zawody jeździeckie CSIO, tak jak windsurfing, koszykówka czy Ania Rogowska w lekkiej atletyce - powiedział prezydent miasta Sopotu Jacek Karnowski.

W latach 1992-2004 na kortach Sopockiego Klubu Tenisowego rozgrywano kobiecy turniej z cyklu WTA Tour, natomiast między 2001 i 2007 rokiem imprezę rangi ATP Tour.

- W Sopocie są świetne warunki: jest 20 kortów ziemnych, są dwie hale tenisowe, są nowoczesne hale sportowe, z tą największa na 15 tysięcy widzów, która już niedługo będzie otwarta. Powoli pojawiają się nowi sponsorzy, którzy chcą z powrotem ściągnąć turniej tenisowy do Sopotu - dodał.

Po rocznej przerwie do reprezentacji Polski wraca Łukasz Kubot, obecnie 48. w rankingu ATP World Tour, a drugim singlistą prawdopodobnie będzie Michał Przysiężny, który jest 142. na świecie. Wstępny skład uzupełniają debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski.

- Ten skład o tyle jest pewny, na ile zdrowi będą zawodnicy, bo nic więcej się raczej nie zdarzy nieoczekiwanego. Tylko jakaś niedyspozycja mogłaby spowodować zmianę. Oczywiście Jurek Janowicz jest cały czas brany pod uwagę, bo jest trzecim singlistą na dzień dzisiejszy, tak samo Grzesiek Panfil. Jednak obecne wyniki Łukasza i Michała są na tyle dobre, że gwarantują najsilniejszy skład - powiedział kapitan polskiej drużyny Radosław Szymanik.

- Spodziewam się ciężkiego meczu, aczkolwiek jesteśmy faworytem i nie ma co tego ukrywać. Łukasz jest w bardzo dobrej dyspozycji, Michał jest na fali, a kluczem do zwycięstwa będzie ogranie Nieminena przez jednego z naszych zawodników. Może się tak zdarzy, że po pierwszym dniu będzie 2:0 i będziemy mogli zamknąć mecz deblem, czego sobie życzę. Mimo ostatnich wyników Mariusza i Marcina, nieco poniżej oczekiwań, jestem spokojny o wynik debla - dodał Szymanik, który od września towarzyszy deblistom jako trener podczas turniejowych startów, a w styczniu był z nimi w Australii.

- Na pewno spodziewaliśmy się lepszych wyników w Australii, ale nie udało się. Jednak nie można powiedzieć, że gramy źle, po prostu przegraliśmy parę bardzo wyrównanych spotkań i to często w super tie-breakach, a te są loterią - powiedział Fyrstenberg.

- Podchodzimy do tego ze spokojem. Sezon jest bardzo długi, a to dopiero początek i dopiero się rozgrywamy. Jeśli chodzi o Puchar Davisa, to jesteśmy przekonani, że wygramy, choć to jest sport, wiec oczywiście zwycięstwa nie możemy zagwarantować. Gramy u siebie, w Sopocie, w którym chcieliśmy zagrać, no i na nawierzchni jaka nam odpowiada, wiec powinno być dobrze - dodał Matkowski, który w czwartek leci z Fyrstenbergiem na duży turniej ATP do Dubaju.

Jarkko Nieminen, kiedyś 13. tenisista świata, ma za sobą nieudany sezon, w którym zmagał się z problemami zdrowotnymi i teraz jest 125. w rankingu ATP. 18-letni Henrik Kontinen jest 295.

- W chwili obecnej, gdybyśmy spojrzeli tylko na to, co robią zawodnicy obydwu zespołów i jakie mają rankingi, to mamy większy procent szans na zwycięstwo. Stawiałbym, że 70 do 30, zakładając, że Łukasz Kubot zagra. Łukasz jest w stanie wygrać swoje obydwa single. Michał Przysiężny gra ostatnio bardzo dobrze i przynajmniej jeden punkt jest w stanie zdobyć. No i jeszcze mamy tutaj duże szanse deblowe. Czyli naszych szans jest więcej, niż szans Finów - powiedział szef wyszkolenia w Polskim Związku Tenisowym Wojciech Andrzejewski.

Zwycięzca spotkania w Sopocie w drugiej rundzie zmierzy się w dniach 7-9 maja z drużyną RPA. Jeśli będą to Polacy, to oni będą gospodarzem meczu. Wygrana daje awans do fazy play off o miejsce w Grupie Światowej. Natomiast porażka z Finlandią oznacza konieczność gry w barażach o utrzymanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej.

- Drabinka bez wątpienia jest optymistyczna i absurd całej sytuacji jest taki, że możemy grać o awans do Grupy Światowej. Podkreślam słowo absurd, bo statystycznie rzecz biorąc drużyna, która aspiruje do Grupy Światowej musi mieć zawodników z określonym rankingiem. Ale jest taka szansa i należy z niej skorzystać. Następny mecz, do jakiego może dojść, to mecz z RPA. We wcześniejszych rozważaniach ustaliliśmy, że jeśli do niego dojdzie, to będziemy się starali grać go na ziemi, bo zawodnicy RPA są wychowani raczej na twardych kortach, czyli szybkich nawierzchniach. I tutaj nasze szanse są zbliżone do meczu z Finlandią, czyli 70 do 30, oczywiście zakładając, że gramy w takim składzie. Jeśli gramy bez Łukasza, nasze szanse są mniejsze, choć to nie znaczy, że jesteśmy na pozycji straconej, ale na pewno te szanse maleją - powiedział Andrzejewski.

http://www.sport.pl/tenis/1,64987,75672 … graja.html

DUN I LOVE - 25-02-2010 17:29:21

Nominacje - grupa światowa


HISZPANIA - SZWAJCARIA
Juan Carlos Ferrero
David Ferrer
Tommy Robredo
Marcel Granollers
----------------------
Stanislas Wawrinka
Marco Chiudinelli
Michael Lammer
Yves Allegro

FRANCJA - NIEMCY
Jo-Wilfried Tsonga
Gael Monfils
Michael Llodra
Julien Benneteau
---------------------
Philipp Kohlschreiber
Benjamin Becker
Simon Greul
Christopher Kas

ROSJA v INDIE
Nikolay Davydenko
Mikhail Youzhny
Teimuraz Gabashvili
Igor Kunitsyn
---------------------
Somdev Devvarman
Rohan Bopanna
Leander Paes
Mahesh Bhupathi

SZWECJA - ARGENTYNA
Robin Soderling
Andreas Vinciguerra
Simon Aspelin
Robert Lindstedt
--------------------
Juan Monaco
Horacio Zeballos
Leonardo Mayer
Eduardo Schwank

CHORWACJA - EKWADOR
Marin Cilic
Ivo Karlovic
Ivan Dodig
Antonio Veic
-------------------
Nicolas Lapentti
Giovanni Lapentti
Ivan Endara
Julio Campozano
Captain: Raul Viver

SERBIA v USA
Novak Djokovic
Viktor Troicki
Janko Tipsarevic
Nenad Zimonjic
-------------------
John Isner
Sam Querrey
Bob Bryan
Mike Bryan

CHILE v IZRAEL
Fernando Gonzalez
Nicolas Massu
Paul Capdeville
Jorge Aguilar
------------------
Dudi Sela
Harel Levy
Jonathan Erlich
Andy Ram

BELGIA - CZECHY
Olivier Rochus
Xavier Malisse
Steve Darcis
Christophe Rochus
------------------
Tomas Berdych
Radek Stepanek
Jan Hajek
Lukas Dlouhy

POLSKA - FINALNDIA
Lukasz Kubot
Michal Przysiezny
Marcin Matkowski
Mariusz Fyrstenberg
----------------------
Jarkko Nieminen
Henri Kontinen
Timo Nieminen
Harri Heliovaara

Więcej: http://www.tennisnews.com/exclusive.php?pID=30658

COA - 03-03-2010 17:57:31

Monaco OUT, Del Bonis IN
Davydenko OUT, Andreev IN

DUN I LOVE - 04-03-2010 10:46:36

ITF odmówił przełożenia spotkania Chile - Izrael. Zachodnie wybrzeże Ameryki Południowej nawiedziło ogromne trzęsienie ziemi, stąd działania chilijskiego związku o przełożenie gry. Bezskuteczne.

http://www.tennistalk.com/en/news/20100 … is_Cup_tie

Chodzą pogłoski, że Nalbandian poleciał jednak z reprezentacją swojego kraju do Szwecji.

Raddcik - 04-03-2010 20:00:37

Plany Gier - 1 Runda

http://www.thetennischannel.com/game/thecups/logo_daviscup.gif


Hiszpania 0 0 Szwajcaria

R1 - N.ALMAGRO (ESP) v. S.WAWRINKA (SUI)
R2 - D.FERRER (ESP) v. M.CHIUDINELLI (SUI)
R3 - M.GRANOLLERS/T.ROBREDO v. Y.ALLEGRO/S.WAWRINKA
R4 - D.FERRER (ESP) v. S.WAWRINKA (SUI)
R5 - N.ALMAGRO (ESP) v. M.CHIUDINELLI (SUI)


Francja 0 0 Niemcy

R1 - G.MONFILS (FRA) v. P.KOHLSCHREIBER (GER)
R2 - J.TSONGA (FRA) v. B.BECKER (GER)
R3 - J.BENNETEAU / M.LLODRA (FRA) v. C.KAS / P.KOHLSCHREIBER (GER)
R4 - J.TSONGA (FRA) v. P.KOHLSCHREIBER (GER)
R5 - G.MONFILS (FRA) v. B.BECKER (GER)

Rosja 0 0 Indie

R1 - I.ANDREEV (RUS) v. S.DEVVARMAN (IND)
R2 - M.YOUZHNY (RUS) v. R.BOPANNA (IND)
R3 - T.GABASHVILI / I.KUNITSYN (RUS) v. M.BHUPATHI / L.PAES (IND)
R4 - M.YOUZHNY (RUS) v. S.DEVVARMAN (IND)
R5 - I.ANDREEV (RUS) v. R.BOPANNA (IND)


Szwecja 0 0 Argentyna

R1 - R.SODERLING (SWE) v. E.SCHWANK (ARG)
R2 - J.JOHANSSON (SWE) v. L.MAYER (ARG)
R3 - R.LINDSTEDT / R.SODERLING (SWE) v. L.MAYER / H.ZEBALLOS (ARG)
R4 - R.SODERLING (SWE) v. L.MAYER (ARG)
R5 - J.JOHANSSON (SWE) v. E.SCHWANK (ARG)


Chorwacja 0 0 Ekwador

R1 - I.KARLOVIC (CRO) v. N.LAPENTTI (ECU)
R2 - M.CILIC (CRO) v. G.LAPENTTI (ECU)
R3 - I.DODIG / A.VEIC (CRO) v. G.LAPENTTI / N.LAPENTTI (ECU)
R4 - M.CILIC (CRO) v. N.LAPENTTI (ECU)
R5 - I.KARLOVIC (CRO) v. G.LAPENTTI (ECU)


Serbia 0 0 USA

R1 - V.TROICKI (SRB) v. J.ISNER (USA)
R2 - N.DJOKOVIC (SRB) v. S.QUERREY (USA)
R3 - J.TIPSAREVIC / N.ZIMONJIC (SRB) v. B.BRYAN / M.BRYAN (USA)
R4 - N.DJOKOVIC (SRB) v. J.ISNER (USA)
R5 - V.TROICKI (SRB) v. S.QUERREY (USA)


Belgia 0 0 Czechy

R1 - O.ROCHUS (BEL) v. T.BERDYCH (CZE)
R2 - X.MALISSE (BEL) v. R.STEPANEK (CZE)
R3 - S.DARCIS / O.ROCHUS (BEL) v. L.DLOUHY / J.HAJEK (CZE)
R4 - O.ROCHUS (BEL) v. R.STEPANEK (CZE)
R5 - X.MALISSE (BEL) v. T.BERDYCH (CZE)


Chile 0 0 Izrael

TBD.

Serenity - 04-03-2010 23:30:56

W obliczu takiej tragedii ITF powinna zmienić termin meczu,choć zbytnio nie ma na kiedy przekładać.

DUN I LOVE - 05-03-2010 17:26:25

Mały falstart obrońców tytułu na początek. Wawrinka ogrywa w 5 setach Almagro i Szwajcarzy prowadzą 1-0 na hiszpańskiej ziemi. ;)

W drugim meczu Ferru zmierzy się z Chiudinellim.

COA - 05-03-2010 18:06:10

Big John wyrównuje na 1/1 w setach z Troickim. Jak USA wygra ten mecz to nie dźwignę na plecy xDDD

Statystyczny - 05-03-2010 20:04:08

To ja może swoim zwyczajem napiszę nieco o niższych grupach.
W Grupie I strefy euro-afrykańskiej mamy sporą niespodziankę. Słowak Łukasz Lacko pokonał coraz bardziej znanego Austriaka Kollerera w czterech setach. W tym meczu 1/1 po pierwszym dniu.

W Grupie II Brytyjczycy tylko remisują z Litwinami po pierwszym dniu. Wygrane odnieśli: James Ward i Richardas Berankis. Remisy też w spotkaniach: Bułgaria-Monako i Węgry-Estonia.  W ramach ciekawostki dodam, że Cypryjczycy (grają z Egiptem) występują w interesującym składzie: 24-letni debiutant Rarez Cuzdriorean, Marcos Baghdatis i Photos Kallias.
Znakomici Słoweńcy nie mają żadnych problemów z niezwykle słabą reprezentacją Norwegii.

Bardzo mocno zawiódł mnie Uzbekistan w grupie Azjatyckiej, ledwo remisując ze słabiutkimi Chinami (zawodnik TOP 80, Denis Istomin dał sobie urwać seta z nie mieszczącym się w Top 500 Di Wu).
Bez większych problemów Kazachowie i Japończycy (grający odpowiednio z Koreańczykami i Filipińczykami).

W grupie II warto odnotować znakomity występ Sri Lanki, która co prawda przegrywa 0/2 z najmocniejszą w stawce Nową Zelandią, ale w każdym rubberze urywała co najmniej jednego seta (a warto powiedzieć, że obaj singliści Sri Lanki nie mają rankingu ATP).

DUN I LOVE - 05-03-2010 21:23:37

Querrey, wygraj chociaż tego 2 seta. 4-1 masz,no. :P

szeva - 06-03-2010 00:18:11

W dzisiejszych meczach PD nie zaskoczyło mnie absolutnie nic, jakbym zagrał u buka, to bym się wzbogacił :P

Bardzo za to rozczarował  mnie Kohlschreiber, myślałem, że powalczy z Monfilsem, a skończyło się na trzech setach :(
Po oglądnięciu w mniejszym lub większym wymiarze czasowym wszystkich dzisiejszych meczów oprócz starcia Belgów z Czechami, stwierdzam, że najlepszym dziś spotkaniem był mecz Almagro-Wawrinka, w 5 secie mięśnie odmówiły Nicolasowi posłuszeństwa i Staś wygrał, ciekawy był też mecz Karlovicia z N.Lapentti, nie spodziewałem się takich problemów Doktorka, oraz oba spotkania Serbia-USA były w miarę fajnie :)

Brawo dla Łukasza, że zgodnie z planem pokonał Kontinena, szkoda Ołówka :/
Swoją drogą to dla mnie kompromitacja, że takiego meczu nie ma w TV, są streamy z meczów z takich "potęg" jak Bułgaria-Monaco czy Cypr-Egipt,ale nasi oczywiście kamer nie postawili :(

Statystyczny - 06-03-2010 09:54:21

Polska telewizja po prostu nie ma pojęcia o tenisie.Dla niej nie ma sensu transmitować spotkania, jeśli nasz zawodnik nie gra z Federerem czy Roddickiem.

DUN I LOVE - 06-03-2010 10:07:44

Statystyczny napisał:

W Grupie II Brytyjczycy tylko remisują z Litwinami po pierwszym dniu. Wygrane odnieśli: James Ward i Richardas Berankis.

No, Ricardas nie zawiódł, dobrze. :P Wymęczył zwycięstwo w 5 setach, brawa za walkę. ;)

Statystyczny - 06-03-2010 20:53:46

Grupa I strefy euro-afrykańskiej:
Ukraińcy prowadzą 2/1 z Łotyszami po słabym występie deblowym Sergieja Bubki i Sarhija Stachowskiego.
Skończyły się emocje w spotkaniu Włochy-Białoruś. Italia wygrała 3/0, tracąc po 7 gemów na rubber.
Po deblu ze Słowakami prowadzi Austria( nie zawiodła markowa para Melzer/Knowle).
Grupa II
W dniu dzisiejszym rozstrzygnęły się losy trzech spotkań- Irlandczycy i Słoweńcy rozgromili bez straty seta Turcję i Norwegię, więcej problemów miała Portugalia z Danią, ale i tak wygrała 3/0.
Znana para Fleming/Skupski spowodowała, że Wielka Brytania prowadzi 2/1 i jutro będzie faworytem.
Dobrze poradziły sobie też deble: Macedonii (ich 2/1 z Bośniakami jest sporą niespodzianką), Estonii (10/8 w piątym secie wygrali Kunapp i Zopp z Bardoczkym i utalentowanym juniorem Fucsovicem) , Cypru  i Bułgarii.

Grupa I strefy Azja/Oceania
Swoje spotkania wygrały: Australia,Japonia i Kazachstan.  Trwa blamaż Uzbekistanu, który po sobocie przegrywa (!!) z Chińczykami 2/1. Jutro single, w których zmierzą się: Denis Istomin(Top 100 ATP i 3.runda AO!)  i Ze Zhang, oraz Di Wu i Farrukh Dustov.
Grupa II
Wygrane zapewniła sobie Tajlandia i Indonezja. Rewelacyjnie gra Sri Lanka, złożona z zawodników nie posiadających rankingu ATP. Tenisiści z Cejlonu wygrali sobotniego debla z o niebo bardziej znanymi Nowozelandczykami. Zacięty mecz rozgrywają Indonezyjczycy i Malezyjczycy.

Grupa I strefy Ameryk
Swoje spotkanie z Dominikaną wygrał Urugwaj, grający w najsilniejszym składzie (złożonym z niezłego Marcela Feldera oraz deblowego mistrza Roland Garros 2008, Pablo Cuevasa). 2/0 prowadzą niestety Kolumbijczycy z Kanadą (cały czas bez Frankiego).
Grupa II
Po dwa zero prowadzą: Peru z El Salwadorem (z braćmi Arevalo), Paragwaj z Antylami Holenderskimi (oczywiście bez Juliana Rojera w składzie) i Meksyk z Gwatemalą.

DUN I LOVE - 07-03-2010 10:36:33

Szkoda, że Szwajcarzy nie dali rady w deblu. Gdyby Helweci wyszli na 2-1 mielibyśmy naprawdę fascynującą niedzielę w meczu z Hiszpanią. A tak wszystko zdaje się być rozstrzygnięte.

USA pozostaje w grze, jeden z braci Bryanów (Mike zdaje się) zrezygnował z debla z powodu zatrucia pokarmowego.

COA - 07-03-2010 18:34:37

2-2 w setach w meczu Djokovic - Isner.

Żenujący jest ten naród, doprawdy. 7/6 dla Isnera w tb i serwis, i burza braw, owacja po zepsutym pierwszym serwisie. Come on John, pokaż tym chamom gdzie ich miejsce :)

DUN I LOVE - 07-03-2010 19:30:42

Djoković 6-4 w 5. Świetna zaprawa przed IW. :D

Nalbandian rozegrał wreszcie jakiś mecz, 4-setowe zwycięstwo nad Vinciguerrą.

Robertinho - 07-03-2010 19:36:25

Szkoda, że Big nie wygrał, byłaby beka roku. :D

Fed-Expresso - 07-03-2010 20:08:43

Nole hahaha

szeva - 08-03-2010 00:04:33

Jestem strasznie zdziwiony mękom jakie Djokovic  musiał znieść,aby pokonać pokracznego na clayu Big Johna, nie ukrywam, że kibicowałem od 4 seta Isnerowi, bo Djokovic zaczął mnie wnerwiać, na uwagę zasługuję powrót Nalbandiana, który stracił seta, ale i tak został bohaterem :), zawiódł mnie Staś, myślałem, że powalczy, a 3 seta oddał bez walki

DUN I LOVE - 08-03-2010 10:01:02

Wyniki:
Hiszpania v Szwajcaria 4 - 1
Francja v Niemcy 4 - 1
Rosja v Indie 3 - 2
Szwecja v Argentyna 2 - 3
Chorwacja v Ekwador 5 - 0
Serbia v USA 3 - 2
Belgia v Czechy 1 - 4

Trwa:
Chile v Izrael 2 - 1

szeva - 08-03-2010 15:35:04

http://www.justin.tv/dosmasdos/popout/

stream do meczu Feni z Selą :)

Yannick - 09-03-2010 15:05:55

Puchar Davisa

Brytyjski tenis na dnie? To była kompromitacja!

Prezydent Brytyjskiego Związku Tenisa, Roger Draper, przyznał, że weekendowa porażka z Litwą w Pucharze Davisa jest rezultatem kompromitującym cały brytyjski tenis. Jego rodacy, występujący tym razem bez Andy'ego Murraya, ulegli w Wilnie gospodarzom 2-3.

Nieoczekiwana porażka z Litwą sprawiła, że Brytyjczycy będą musieli zagrać w barażu o utrzymanie w II Grupie Strefy Euro-Afrykańskiej. Jeżeli w meczu z Turcją nie uda im się przełamać serii pięciu porażek z rzędu, za rok znajdą się na samym dnie - w trzeciej, ostatniej grupie.

- Jestem głęboko zawiedziony i sfrustrowany wynikiem rywalizacji z Litwą. Tak fatalna seria w Pucharze Davisa jest niedopuszczalna - oświadczył Draper na oficjalnej stronie związku. - Poprosiłem dyrektora Stevena Martensa, odpowiedzialnego w związku za zawodników, by możliwie szybko przygotował raport z występu w Wilnie. Zarząd musi jak najszybciej podjąć wszelkie możliwe kroki, aby podobna sytuacja już nigdy nie miała miejsca.

Roger Draper nie chciał poruszać tematu swojej przyszłości we władzach brytyjskiego tenisa. - Jeszcze jest za wcześnie, by o tym mówić. Kwestia mojej dalszej pracy w związku rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych dni. Na razie pragnę kontynuować proces odbudowy brytyjskiego tenisa. Szkoda, że nie udało się go zapoczątkować zwycięstwem z Litwą - zauważył Draper.

Steven Martens wykluczył z kolei możliwość zatrudnienia na stanowisku kapitana reprezentacji Grega Rusedskiego. - W ogóle nie rozmawialiśmy z Gregiem na ten temat. Nie możemy zresztą podejmować decyzji pod wpływem emocji. Zmiana kapitana w tej chwili byłaby zachowaniem nie fair w stosunku do Johna Lloyda.

W brytyjskich mediach od niedzieli trwa debata na temat tego, jak mały kraj, który ma tylko trzech tenisistów sklasyfikowanych w rankingu ATP mógł pokonać reprezentację narodu, który co roku zarabia miliony funtów na wielkoszlemowym Wimbledonie.

"Istnieje co najmniej 29 milionów powodów, dla których związkowi działacze po porażce z Litwą powinni spalić się ze wstydu" - napisał Mark Hodgkinson na łamach "Daily Telegraph".

"Brytyjski związek zarabia rocznie 29 milionów funtów (44 miliony dolarów - przyp. red.) na organizacji Wimbledonu. Te środki od lat inwestowane są w rozwój tenisa. Tymczasem w niedzielę nasza reprezentacja doznała największego upokorzenia w 100-letniej historii występów w Pucharze Davisa z rąk kraju, którego roczne wydatki na uprawianie tej dyscypliny nie przekraczają 100 tys. funtów" - donosi "Daily Telegraph".

Rezultaty w rywalizacji Brytyjczyków z Litwinami: 

James Ward (250. ATP) - Laurynas Grigelis 6:4, 6:2, 6:4
Ričardas Berankis - Daniel Evans (252. ATP) 6:1, 4:6, 7:6, 3:6, 6:3
Colin Fleming/Ken Skupski -Laurynas Grigelis/Dovydas Sakinis 6:0, 6:7, 7:5, 6:3
Ričardas Berankis - James Ward 7:6, 6:3, 6:4
Laurynas Grigelis - Daniel Evans 6:7, 7:5, 6:0, 2:6, 6:4.

http://www.eurosport.pl/tenis/puchar-da … tory.shtml

Yannick - 09-03-2010 15:24:12

Chilijczycy jako ostatni w ćwierćfinale!

Fernando González pokonał Dudi Selę 6:4, 6:4, 6:3 i zapewnił Chilijczykom awans do ćwierćfinału Pucharu Davisa. O półfinał drużyna z Ameryki Południowej powalczy z Czechami, ubiegłorocznymi finalistami rozgrywek.
González, który w sobotę pokonał Harela Levy'ego, obronił sześć z siedmiu break pointów, a sam pięć razy przełamał serwis Seli. Chilijczyk po meczu był zadowolony i zrelaksowany. - Najważniejszą rzeczą jest wygrana, nieważne jaką drogą została osiągnięta - powiedział. - Mamy nadzieję, że to pomoże stać się szczęśliwszymi, nawet jeżeli jest to małe szczęście, wszystkim ludziom, którzy ucierpieli przez trzęsienie ziemi.

Chilijczycy u siebie zagrają także z Czechami. - Będzie naprawdę ciężko - powiedział González, finalista Australian Open 2007 oraz brązowy medalista olimpijski z Aten i srebrny z Pekinu. - Znam ich bardzo dobrze: to zespół, który bardzo szanuję i nie będzie łatwo zmierzyć się z nimi. Jeśli jednak wszyscy będziemy się dobrze czuć, możemy ich pokonać.

Izraelczycy mieli znakomity ubiegły sezon, w którym doszli do półfinału, pokonując po drodze Szwedów i Rosjan. Jednak Chilijczyków faworyzował kort ziemny i nie zawiedli. Drużyna w zeszłym sezonie wróciła do Grupy Światowej po zwycięstwie nad Austriakami. Teraz zespół, który w składzie ma także podwójnego mistrza olimpijskiego z Aten Nicolása Massú zagra w ćwierćfinale Pucharu Davisa po raz pierwszy od 2006 roku i po raz drugi od momentu wprowadzenia Grupy Światowej w 1989 roku.


Puchar Davisa, Grupa Światowa
I runda Puchar Davisa, Grupa Światowa
I runda - (6-8 marca)

Chile - Izrael 4:1  (Enjoy Tennis Center, Coquimbo, kort ziemny)
gra 1: Nicolás Massú - Dudi Sela 4:6, 6:2, 6:2, 6:4
gra 2: Fernando González - Harel Levy 2:6, 6:3, 6:4, 6:4
gra 3: Jorge Aguilar / Paul Capdeville - Jonathan Erlich / Andy Ram 7:6(5), 6:7(9), 6:2, 1:6, 0:6
gra 4: Fernando González - Dudi Sela 6:4, 6:4, 6:3
gra 5: Jorge Aguilar - Harel Levy 7:6(3), 6:1

Pary ćwierćfinałowe (9-11 lipca):

Francja - Hiszpania
Rosja - Argentyna
Chorwacja - Serbia
Chile - Czechy

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … ercfinale/

Statystyczny - 09-03-2010 18:36:26

Grigelis w życiu nie powinien wygrać tego meczu. To jedna z większych wpadek Evansa, jaką pamiętam bez zaglądania do profilu.

Raddcik - 09-03-2010 19:34:46

http://www.thetennischannel.com/game/thecups/logo_daviscup.gif

1/4 Finału - 9-11.07.2010r.

http://www.daviscup.com/shared/images/flags/FRA.gif  Francja -   Hiszpaniahttp://www.daviscup.com/shared/images/flags/ESP.gif
http://www.daviscup.com/shared/images/flags/RUS.gif  Rosja -  Argentyna http://www.daviscup.com/shared/images/flags/ARG.gif
http://www.daviscup.com/shared/images/flags/CRO.gif  Chorwacja -  Serbia http://www.daviscup.com/shared/images/flags/SRB.gif
http://www.daviscup.com/shared/images/flags/CHI.gif  Chile -  Czechy http://www.daviscup.com/shared/images/flags/CZE.gif

jaccol55 - 15-03-2010 15:41:58

Radosław Szymanik: Najlepszym scenariuszem jest chyba RPA

Dopiero 9 maja polscy tenisiści będą wiedzieli z kim i kiedy zagrają w barażach o utrzymanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej rozgrywek o Puchar Davisa. Według kapitana reprezentacji Radosława Szymanika najlepszym wyjściem byłaby drużyna RPA.
Przed tygodniem Polacy przegrali w I rundzie w hali 100-lecia Sopotu z Finlandią 2:3, chociaż po sobotnim deblu prowadzili 2:1. Teraz czeka ich udział w barażach o utrzymanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej, a ich rywalami mogą być: Republika Południowej Afryki (mecz w Polsce), Łotwa albo Rumunia (obydwa wyjazdowe spotkania).

- Mając na uwadze to, że ewentualnie w lipcu gralibyśmy u siebie z RPA, to byłoby to najlepsze rozwiązanie. Moglibyśmy wybrać nawierzchnię taką, jaka najbardziej odpowiadałaby naszym zawodnikom. Myślę, że taki scenariusz się wydarzy, aczkolwiek patrząc na mecz z Finlandią, to okazuje się, że każdy jest mocny. W tej grupie mecze są bardzo zacięte i stoją na wysokim poziomie, więc dyspozycja dnia albo kontuzja jednego zawodnika może decydować o wyniku - powiedział Szymanik.

- Z naszej perspektywy najbezpieczniej byłyby grać w lipcu w I rundzie barażów i mieć jeszcze w rezerwie drugą szansę, niż od razu grać we wrześniu o utrzymanie i to na wyjeździe. Jednak patrzę optymistycznie i uważam, że czy to zagramy w lipcu czy we wrześniu, to będzie to jeden mecz i utrzymamy się w Grupie I - dodał Szymanik.

Jeśli Finowie wygrają na wyjeździe z RPA (7-9 maja), to właśnie afrykański zespół przyjedzie do Polski (9-11 lipca) na mecz I rundy. Jego zwycięzca pozostanie w Grupie I, a przegrany wystąpi w drugiej rundzie baraży z Łotwą lub Rumunią, jeśli ta przegra z Ukrainą w maju, to w lipcu zmierzy się właśnie z Łotyszami.

- Realnie patrząc na mecz RPA - Finlandia, to wynik jest otwarty. Finowie dysponują tylko dwójką zawodników: Nieminenem i Kontinenem, którzy się liczą i są w stanie dobrze grać, a każda kontuzja czy uraz może ich wyeliminować z meczu. Natomiast RPA ma dwóch bardzo dobrych deblistów: Moodiego i Coetzee. Jeżeli chodzi o singlistów to mają Andersona i de Voesta, który również całkiem nieźle gra w deblu. Jest to więc dość wszechstronna drużyna, ale specjalizująca się na twardych i szybkich nawierzchniach. Jeśli graliby na korcie ziemnym, to na pewno dysponują o wiele mniejszą siłą ognia - powiedział Szymanik.

Jeśli natomiast Rumuni wygrają z Ukrainą, to Łotwa od razu przesuwa się do drugiej i zarazem decydującej rundy walki o utrzymanie. Podobny los czeka polska drużynę, jeśli RPA pokona Finlandię. Wtedy w dniach 17-19 września Polska zagra na wyjeździe z Łotyszami.

- Biorąc pod uwagę inne rozwiązania to Łotwa ma lidera w postaci Gulbisa, a Rumunia - Hanescu, ale ich siła gry nie jest na dziś tak duża jak w przypadku Nieminena w Sopocie. Aczkolwiek do września może się dużo zmienić. Jednak najbardziej należałoby się obawiać Gulbisa, który jest młody i nieobliczalny, a przed tygodniem wygrał pierwszy turniej ATP. Nie grał w I rundzie, ale sądzę, że w barażu pomoże drużynie. Na pewno Łotysze z nim w składzie i na swojej nawierzchni będą groźni - powiedział Szymanik.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … chyba-rpa/

DUN I LOVE - 18-06-2010 17:58:34

Murray nie zagra z Turcją.

http://www.guardian.co.uk/sport/2010/ju … -davis-cup

Sydney - 30-06-2010 14:49:28

http://givemeanamepls.files.wordpress.com/2009/02/davis_cup_logo.jpg?w=230&h=165
Grupa swiatowa , 1/4 Final (09-11.07.2010) - składy



FRANCE v SPAIN
Venue: Zenith - Grande Halle d'Auvergne, Clermont-Ferrand (hard-indoors)

France
Jo-Wilfried Tsonga
Gael Monfils
Michael Llodra
Julien Benneteau
Captain: Guy Forget

Spain
Fernando Verdasco
David Ferrer
Nicolas Almagro
Feliciano Lopez
Captain: Albert Costa


RUSSIA v ARGENTINA
Venue: Olympic Stadium, Moscow (hard-indoors)

Russia
Nikolay Davydenko
Mikhail Youzhny
Teimuraz Gabashvili
Igor Kunitsyn
Captain: Shamil Tarpischev

Argentina
Horacio Zeballos
Eduardo Schwank
Leonardo Mayer
David Nalbandian
Captain: Tito Vazquez


CROATIA v SERBIA
Venue: Spaladium Arena, Split (hard–indoors)

Croatia
Marin Cilic
Ivan Ljubicic
Antonio Veic
Ivan Dodig
Captain: Goran Prpic

Serbia
Novak Djokovic
Viktor Troicki
Janko Tipsarevic
Nenad Zimonjic
Captain: Bogdan Obradovic


CHILE v CZECH REPUBLIC
Venue: Enjoy Tennis Center, Coquimbo (clay-outdoors)

Chile
Nicolas Massu
Jorge Aguilar
Paul Capdeville
Cristobal Saavedra
Captain: Hans Gildemeister

Czech Republic
Ivo Minar (replaces Berdych)
Jan Hajek
Lukas Dlouhy
Frantisek Cermak
Captain: Jaroslav Navratil

Raddcik - 03-07-2010 10:35:00

Tsonga OUT

Niestety istnieje prawdopodobieństwo że Jo będzie musiał pauzować 2 miesiące (kontuzja kolana). ;)

Serenity - 06-07-2010 09:28:30

Berdych OUT
Minar IN

Raddcik - 09-07-2010 11:51:52

Francja v Hiszpania

R1 - G.MONFILS (FRA) v. D.FERRER (ESP)
R2 - M.LLODRA (FRA) v. F.VERDASCO (ESP)
R3 - J.BENNETEAU / M.LLODRA (FRA) v. F.LOPEZ / F.VERDASCO (ESP)
R4 - G.MONFILS (FRA) v. F.VERDASCO (ESP)
R5 - M.LLODRA (FRA) v. D.FERRER (ESP)



Rosja v Argentyna

R1 - N.DAVYDENKO (RUS) v. D.NALBANDIAN (ARG)
R2 - M.YOUZHNY (RUS) v. L.MAYER (ARG)
R3 - T.GABASHVILI / I.KUNITSYN (RUS) v. D.NALBANDIAN / H.ZEBALLOS (ARG)
R4 - N.DAVYDENKO (RUS) v. L.MAYER (ARG)
R5 - M.YOUZHNY (RUS) v. D.NALBANDIAN (ARG)


Chorwacja v Serbia

R1 - I.LJUBICIC (CRO) v. N.DJOKOVIC (SRB)
R2 - M.CILIC (CRO) v. V.TROICKI (SRB)
R3 - I.DODIG / A.VEIC (CRO) v. J.TIPSAREVIC / N.ZIMONJIC (SRB)
R4 - M.CILIC (CRO) v. N.DJOKOVIC (SRB)
R5 - I.LJUBICIC (CRO) v. V.TROICKI (SRB)



Chile v Czechy

R1 - N.MASSU (CHI) v. I.MINAR (CZE)
R2 - P.CAPDEVILLE (CHI) v. J.HAJEK (CZE)
R3 - J.AGUILAR / P.CAPDEVILLE (CHI) v. F.CERMAK / L.DLOUHY (CZE)
R4 - N.MASSU (CHI) v. J.HAJEK (CZE)
R5 - P.CAPDEVILLE (CHI) v. I.MINAR (CZE)

Raddcik - 09-07-2010 17:33:29

http://i27.tinypic.com/24vn1pc.jpg

:D

Marat tęskni za Tenisem :D ?

------------------------------

Misza 6-3 5*-1 :good:

DUN I LOVE - 10-07-2010 09:38:04

N. Massu         0    2    3         
I. Minar          6    6    6   

    
P. Capdeville  0     2    1         
J. Hajek         6    6     6

Chilijczycy nie przespali okresu przygotowawczego. ;)

Raddcik - 12-07-2010 10:34:02

1/4 Finału - Wyniki :

Francja v Hiszpania 5-0

R1 - G.MONFILS (FRA) v. D.FERRER (ESP) 7-6 6-2 5-7 4-6 6-4
R2 - M.LLODRA (FRA) v. F.VERDASCO (ESP) 6-7 6-4 6-3 7-6
R3 - J.BENNETEAU / M.LLODRA (FRA) v. F.LOPEZ / F.VERDASCO (ESP) 6-1 6-2 6-7 7-6
R4 - G.SIMON (FRA) v. N.ALMAGRO (ESP) 7-6 7-6
R5 - J.BENNETEAU (FRA) v. F.LOPEZ (ESP) 7-6 6-4



Rosja v Argentyna 2-3

R1 - N.DAVYDENKO (RUS) v. D.NALBANDIAN (ARG) 4-6 6-7 6-7
R2 - M.YOUZHNY (RUS) v. L.MAYER (ARG) 6-3 6-1 6-4
R3 - N.DAVYDENKO / I.KUNITSYN (RUS) v. E.SCHWANK / H.ZEBALLOS (ARG) 6-7 4-6 7-6 1-6
R4 - N.DAVYDENKO (RUS) v. E.SCHWANK (ARG) 4-6 6-3 6-1 6-4
R5 - M.YOUZHNY (RUS) v. D.NALBANDIAN (ARG) 6-7 4-6 3-6


Chorwacja v Serbia 1-4

R1 - I.LJUBICIC (CRO) v. N.DJOKOVIC (SRB) 6-7 4-6 1-6
R2 - M.CILIC (CRO) v. V.TROICKI (SRB) 6-4 7-5 6-2
R3 - I.DODIG / M.CILIC (CRO) v. J.TIPSAREVIC / N.ZIMONJIC (SRB) 3-6 2-6 4-6
R4 - M.CILIC (CRO) v. .DJOKOVIC (SRB) 3-6 3-6 2-6
R5 - A.VEIC (CRO) v. J.TIPSAREVIC (SRB) 2-6 6-7



Chile v Czechy 1-4

R1 - N.MASSU (CHI) v. I.MINAR (CZE) 0-6 2-6 3-6
R2 - P.CAPDEVILLE (CHI) v. J.HAJEK (CZE) 0-6 2-6 1-6
R3 - J.AGUILAR / N.MASSU (CHI) v. J.HAJEK / L.DLOUHY (CZE) 6-7 3-6 6-3 3-6
R4 - J.AGUILAR (CHI) v. L.DLOUHY (CZE) 6-1 7-6
R5 - C.SAAVEDRA-CORVALAN (CHI) v. I.MINAR (CZE) 6-7 2-6

DUN I LOVE - 13-07-2010 11:09:47

Ale baty dostali Hiszpanie. Nadala nie ma, nie ma też i wyników. Sama porażka nie szokuje tak jak jej rozmiary, 0-5?!

Cieszy powrót do gry Nalbandiana. David wygrał oba swoje mecze i smiało można Go nazwać bohaterem Argentyny. :)

Art - 07-09-2010 13:11:12

McEnroe nie jest już kapitanem reprezentacji USA

Po dziesięciu latach z funkcji kapitana amerykańskiej reprezentacji grającej w Pucharze Davisa zrezygnował Patrick McEnroe, który trzy lata temu doprowadził zespół do zwycięstwa w rozgrywkach.
Przed złożeniem rezygnacji młodszy brat siedmiokrotnego triumfatora Wielkiego Szlema Johna McEnroe zdecydował, że we wrześniowym meczu
z Kolumbią w zespole amerykańskim zagrają Mardy Fish, Sam Querrey, John Isner i Ryan Harrison.

Przez dziesięć lat w zespole prowadzonym przez Patricka McEnroe najczęściej występowali Andy Roddick, James Blake oraz Bob i Mike Bryan.

Nowym kapitanem zespołu będzie prawdopodobnie Jim Courier, który zadeklarował, że jest gotowy natychmiast objąć zespół.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … tacji-usa/

Raddcik - 09-09-2010 18:48:07

Davis Cup hero Hewitt back for key promotion tie

Lleyton Hewitt has again answered the call for Australia and will lead the side in an attempt to return to the Davis Cup World Group through a tie next weekend in Cairns against Belgium.

The tropical venue four hours flying time north of Melbourne will host a tie for the first time, with Hewitt leading a team comprising Carsten Ball, Peter Luczak, and Paul Hanley.

All of the Aussies lost early at the US Open, giving the side time to acclimate to the time change from New York. Australia could return to the elite for the first time in three years with a victory.

"We are confident that we have a good strong team capable of winning our way back into the World Group," said captain John Fitzgerald. "We have been building toward this tie all year and will be well and truly ready to go by the time we hit Cairns."

Hewitt, 29, could likely expect to do duty in both singles and doubles, with teammate Chris Guccione left off the side due to poor recent form after an injury comeback.

Hanley will be expected to carry the doubles load with a partner to be determined. "We know that Paul's very adaptable with anybody and the doubles facet is going to be really important here," said coach Todd Woodbridge. "He and Lleyton played in the tie we played against Belgium in Belgium (in 2007) and played a very good match and, although we lost the tie, won against Olivier Rochus and Kristof Vliegen.

Australia beat Japan 5-0 in the Asia Oceania Group Davis Cup in May to progress to the key World Group play-off.

http://www.tennistalk.com/en/news/20100 … motion_tie

Raddcik - 15-09-2010 14:11:44

Federer nie zagra z Kazachstanem.

http://www.telegraph.co.uk/sport/tennis … rland.html

DUN I LOVE - 16-09-2010 15:06:39

http://www.daviscup.com/

Czas na połówki.


Serbia - Czechy
Novak DJOKOVIC (SRB) - Radek STEPANEK (CZE)
Janko TIPSAREVIC (SRB) - Tomas BERDYCH (CZE)
Viktor TROICKI / Nenad ZIMONJIC (SRB) - Jan HAJEK / Ivo MINAR (CZE)
Novak DJOKOVIC (SRB) - Tomas BERDYCH (CZE)
Janko TIPSAREVIC (SRB) - Radek STEPANEK (CZE)

Francja - Argentyna
Michael LLODRA (FRA) - Juan MONACO (ARG)
Gael MONFILS (FRA) - David NALBANDIAN (ARG)
Arnaud CLEMENT / Michael LLODRA (FRA) - Eduardo SCHWANK / Horacio ZEBALLOS (ARG)
Gael MONFILS (FRA) - Juan MONACO (ARG)
Michael LLODRA (FRA) - David NALBANDIAN (ARG)

Fed-Expresso - 17-09-2010 16:47:50

Serbowie ostatecznie bez finalisty US Open, co dość radykalnie zmniejsza ich szanse na historyczny awans do finału rozgrywek. No chyba, że Djoković stanie do walki dopiero w obliczu porażki całego zespołu.

W drugim półfinale praktycznie wszystko zależy od Nalbiego, bez dobrej gry Dave'a Argentyńczycy mogą nawet opuścić Francję na rowerze, bowiem Juan Monaco to nie jest człowiek, na którego barkach powinnać spoczywać odpowiedzialnośc za powodzenie reprezentacji na kortach twardych.

DUN I LOVE - 17-09-2010 16:50:07

Wycofanie się Djokovicia totalnie pogrążyło mnie w MTT. Najwyraźniej, podobnie jak Monaco, nie powinienem brać odpowiedzialności za wyniki repry na kortach twardych. :]

Sydney - 17-09-2010 17:57:54

Kazachstan 2   Osierocone sierotki 0

Ciekawe czy Fed jeszcze się łudzi że kiedyś jego Cv będzie bogatsze o "Dejwisa" ?

Stepanek na dobrej drodze do pokonania żelaznego rezerwowego Troickiego :D , nie bedzie zbyt optymistycznych perspektyw dla narodu Serbskiego jak Berdia poprawi ;]

Statystyczny - 17-09-2010 19:25:35

Intrygujące. W spotkaniu drugiej grupy Euro-afrykańskiej Bośnia-Portugalia gra... Amer Delić, który jeszcze do niedawna reprezentował USA. W pierwszym spotkaniu Delić uległ Frederico Gilowi 9/7 w piątym secie.
Tymczasem w pierwszej grupie Azja-Oceania Korea wygrywa 2/0 z Filipinami mimo mocno rezerwowego składu.

Sydney - 18-09-2010 10:11:21

Serbia 1   Francja 1

Gospodarze wyrównali za sprawą Tipsara  :applause: ( 75 62 26 76 z Berdychem ) a propos Tomka to po jego wielkiej formie z pierwszej połowy roku nie ma śladu , i jeśli ta nie siadła mu tylko "na chwile" to na mój gust będzie miał kolosalne problemy  z wprowadzeniem Czech do finału PD , jak również z ugraniem dla siebie awansu do WTF ;] .

Francja 2 Argentyna 0

Nie będzie juz wygrywał Nalb pojedynków best of five z tak wybieganymi grajkami jak Monfils  , szkoda że do podobnych wniosków nie doszedł kapitan Argentyńczyków , tym bardziej że w obwodzie miał Schwanka , temu nie są obce hard korty , i mógłby skuteczniej zawalczyć .
Trójkolorowi po ośmiu latach będą w finale , z obecnych kadrowiczów chyba tylko Clement pamięta zarówno porażke z Rosjanami (2-3 z 2002r ) jak i triumf nad Australią (2001)

DUN I LOVE - 19-09-2010 02:32:43

Francja w finale! 3-0 z Argentyną i dziś mecze tylko o "pietruszkę".

Ciekawiej w drugim semi - Serbowie przegrywają z Czechami 1-2.

Raddcik - 19-09-2010 21:16:09

Uff, Fish def. Giraldo 36 63 75 46 86 !

USA w Grupie Światowej w 2011. ;)

DUN I LOVE - 20-09-2010 08:26:37

Serbia z pierwszym, historycznym finałem. ;) Novak wyrównał stan meczu, Tipsarević musial "zadowolić się" mianem bohatera narodowego. ;)

Finał Pucharu Davisa 2010:
Francja - Serbia

Art - 20-09-2010 11:59:52

Klęska Szwajcarii, najwyższa porażka od prawie 15 lat

Tenisiści Szwajcarii, występujący bez swojej gwiazdy - Rogera Federera, doznali klęski w meczu play off grupy światowej Pucharu Davisa. Helweci ulegli Kazachstanowi aż 0:5.

To najwyższa porażka Szwajcarów od 1996 roku, kiedy to przegrali z Niemcami 0:5. W kolejnej edycji rozgrywek Helweci grać zatem będą w strefie euro-afrykańskiej, z kolei Kazachstan po raz pierwszy w historii awansował do światowej elity.

http://sport.onet.pl/tenis/kleska-szwaj … omosc.html

DUN I LOVE - 20-09-2010 12:04:27

http://www.tsr.ch/sport/tennis/messieur … tions.html

Za tę kleskę z Kazachami Rogera spotkał kolejny kubeł pomyj. :P Szwajcarska prasa nie zostawił na słynnym helweckim Mistrzu suchej nitki, obarczając Go za ten blamaż.

"Roger robi wszystko, by odzyskać #1 i pobić rekord Samprasa, czy poczuje się znacznie lepiej jak pobije ten rekord?" - pyta ironicznie jeden z dzienniakrzy, wyraźnie zbulwersowany faktem, że Federer przedkłada rekordy nad grę dla reprezentacji.

Temat znowu wraca, buu :ble:

Robertinho - 20-09-2010 12:34:38

Nie udawaj że rozumiesz co tam jest napisali. :D:P

Fed-Expresso - 20-09-2010 12:40:16

A od czego jest Gugl tszrenlejtor?

DUN I LOVE - 20-09-2010 12:47:53

Robertinho napisał:

Nie udawaj że rozumiesz co tam jest napisali. :D:P

Na forum Rogera wyłożyli wszystko po angielsku. :P

jaccol55 - 17-11-2010 15:11:10

Puchar Davisa: w dwie godziny sprzedano 19 tysięcy biletów

W ciągu zaledwie dwóch godzin rozeszło się ponad 19 tysięcy biletów na finał rozgrywek o Puchar Davisa. W dniach 3-5 grudnia tenisiści Serbii będą podejmować Francuzów na twardym korcie w Belgrad Arena.

Do publicznej dystrybucji przeznaczono dokładnie 19 394 biletów. Ich sprzedaż rozpoczęła się i bardzo szybko zakończyła we wtorek po południu - poinformowała w środę serbska federacja tenisowa, organizator spotkania.

Liderem gospodarzy ma być Serb Novak Djokovic, obecnie trzeci w rankingu ATP World Tour. Ostateczny skład zespołów zostanie ogłoszony 23 listopada.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … y-biletow/

Joao - 25-11-2010 07:53:34

Niegroźna kontuzja Monfilsa, ale Francuzi dmuchają na zimne

Najwyżej notowany francuski singlista, Gaël Monfils, nie pracował w środę w pełnym wymiarze z kolegami z kadry narodowej zgrupowanej w Saint Cyprien przed finałem Pucharu Davisa w Belgradzie (3-5 grudnia).Lekarz reprezentacji, dr Montalvan, poinformował, że zawodnik ma obrzęk między dwiema kostkami lewej stopy. Monfils, dwunasta rakieta świata, został wyłączony z wtorkowego treningu.

Nic poważnego, ale niezwykle podekscytowani finałem z Serbią Francuzi chuchają na zimne i każda informacja o zakłóceniu przygotowań do wielkiego meczu napawa ich obawą.

Na konferencji prasowej w Saint Cyprien, miejscowości u stóp Pirenejów, pojawił się Gilles Simon. - Jeżeli wystąpię, to będę drugą rakietą, a więc zagram w piątek przeciw Novakowi Đokoviciowi. Przygotowuję się więc do meczu z Đokoviciem. Myślę sobie o tym co byłem w stanie zrobić w poprzednich meczach przeciw niemu, pracuję nad uderzeniami, którymi mógłbym go niepokoić.

Tymczasem Yannick Noah, ostatni wielkoszlemowy mistrz z Francji, nie tylko nie zjawi się w tym tygodniu na zgrupowaniu rodaków, ale nawet nie uda się do Belgradu na finał.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … uzi-dmuch/

Sydney - 25-11-2010 14:42:30

Listen to podcast previewing Final
Chris Bowers and Craig Gabriel look ahead to the Davis Cup by BNP Paribas Final between Serbia and France, taking place at the Belgrade Arena on 3-5 December.

The teams nominations have been announced with neither captain, Serbia's Bogdan Obradovic and France's Guy Forget, producing any shock picks



Serbia
Novak Djokovic
Viktor Troicki
Janko Tipsarevic
Nenad Zimonjic
Captain: Bogdan Obradovic

France
Gael Monfils
Michael Llodra
Gilles Simon
Arnaud Clement
Captain: Guy Forget

http://www.daviscup.com/news/newsarticl … leid=17443

-----------

Czyli Forget nie siegnął po pewniaka :/ :P

jaccol55 - 01-12-2010 19:10:48

Puchar Davisa: Nowa generacja muszkieterów chce tworzyć historię

Francuzi dziewięciokrotnie sięgali po Puchar Davisa, co daje im trzecie miejsce na liście honorowej, pierwsze w Europie. Za ich największy triumf uważa się zatrzymanie Amerykanów w 1991 roku w Lyonie, tam gdzie w tym sezonie zapewnili sobie szansę walki o kolejny tytuł (3-5 grudnia w Belgradzie).

W latach 1925-33 Francuzi nieprzerwanie grali w finale Pucharu Davisa, zdobywając trofeum sześciokrotnie z rzędu. Ich gwiazdami byli René Lacoste i Henri Cochet, liderzy grupy zwanej "Czterema muszkieterami". Oprócz Lacoste (siedem tytułów mistrza turniejów zwanych potem wielkoszlemowymi) i Cochet (osiem trofeów w Paryżu, Wimbledonie i Nowym Jorku) wielką drużynę tworzyli także Jean Borotra i Jacques Brugnon. Ta czwórka między 1920 a 1930 wygrała 20 wielkoszlemowych imprez w singlu i 23 w deblu.

To byli "muszkieterowie", nazwani tak w nawiązaniu do opublikowanej w połowie XIX w. przez Alexandre'a Dumas powieści o trzech muszkieterach (Athos, Porthos i Aramis, potem dołączył d'Artagnan) króla Ludwika XIII. Także tenisiści stali się bohaterami, a ich legenda (i pomniki) dziś rozpalają serca spragnionych kolejnych sukcesów rodaków.

Po wojnie w tenisie dominowały Australia i Stany Zjednoczone. Puchar Davisa zdołały zdobyć m.in. Afryka Południowa i Czechosłowacja, zanim Francja ponownie zagrała o tytuł (1982). Sześć finałów w Erze Otwartej i trzy triumfy to jakaś rekompensata "trójkolorowych" za tytuł wielkoszlemowy, na który nie mogą doczekać się od 1983 roku.

FINAŁY FRANCJI W ERZE OTWARTEJ

1982 - porażka 1:4 z USA w Grenoble

22-letni Yannick Noah i 19-letni debiutant Henri Leconte (poruszenie wywołało niewystawienie Thierry'ego Tulasne) stanęli naprzeciw niewiele od nich starszego, ale już wtedy niezwykle utytułowanego (US Open, Masters) Johna McEnroe, który w deblu wystąpił oczywiście ze swoim znakomitym partnerem Peterem Flemingiem, pod kapitańską batutą Arthura Ashe'a, którego imię nosi dziś największy stadion tenisowy. Czy gospodarze mieli szanse, nawet na korcie ziemnym (pod koniec grudnia naturalnie pod dachem)? Noah, który pół roku potem wygrał Roland Garros, po niewykorzystaniu sześciu break pointów przegrał otwierającego seta 10:12, łatwo wygrał dwa kolejne i wtedy losy meczu zmieniła dopuszczona regulaminem 15-minutowa przerwa, której Ashe zażądał za namową swojego asa. Potem Leconte, półtora miesiąca wcześniej pogromca nie tylko Fibaka, ale i Wilandera, urwał jedną partię Gene'owi Mayerowi, także zawodnikowi ze światowej czołówki. 0:2 przed deblem McEnroe/Fleming to był praktycznie wyrok. Francuzi generalnie odzyskali jednak wiarę w to, że znów mogą wiele zdziałać drużynowo: w drodze do finału odprawili Argentyńczyków z Vilasem (na wyjeździe) i Czechosłowaków z Lendlem.

1991 - zwycięstwo 3:1 nad USA w Lyonie

Gdy we wrześniu tego roku do Lyonu na półfinał przyjechali Argentyńczycy, gospodarzom śniło się powtórzyć to co uczynili w 1991 w tej samej hali z Amerykanami. Z Samprasem i Agassim! To była sensacja Francuzów, którym łzy szczęścia lały się po policzkach i dreszcze przechodziły po plecach z każdą kolejną wygraną piłką, która w czwartej grze (Forget-Sampras) przybliżała ich do pierwszego od 1932 roku tytułu w najstarszych corocznych rozgrywkach międzypaństwowych w zawodowym sporcie. 2 grudnia paryska "L'Équipe" krzyczała z czołówki "Niezapomniani!". Ten siódmy sukces w Pucharze Davisa, pod kapitańską batutą Noaha, był zapewne najhuczniej świętowanym, najdonoślejszym i do dziś plasuje się w księgach francuskiego sportu obok mistrzostwa świata piłkarzy.

1996 - zwycięstwo 3:2 nad Szwecją w Malmö

Po pięciu latach kolejny wielki sukces, drugi w historii Puchar Davisa wywalczony na wyjeździe, i to nie byle gdzie, bo na ziemi Edberga i Enqvista. Wprawdzie ten pierwszy, 30-letni wówczas były lider rankingu, nie sięgał już po najważniejsze tytuły, ale wciąż utrzymywał się w Top 15. W czołowej dziesiątej był natomiast Enqvist, który akurat swoje zadanie spełnił, bo świeżo po występie w Masters zdobył w Malmö dla reprezentacji tyle ile mógł - dwa punkty singlowe. Przegrany z Piolinem już na otwarcie Edberg nie wystąpił w ostatniej i decydującej grze singlowej, w której mieli zmierzyć się zapomniani dziś nieco Arnaud Boetsch (francuski specjalista od gry w hali) i Nicklas Kulti. Po 10:8 w piątym secie "trójkolorowi", w tym Forget jako jeszcze czynny deblista, cieszyli się z ósmego Pucharu Davisa.

1999 - porażka 2:3 z Australią w Nicei

Nie było sposobu na Marka Philippoussisa, który miał za sobą pierwszy wielki sezon w Top 10. Australijczyk na otwarcie nie oddał seta drugiej rakiecie gospodarzy, Grosjean, a w czwartej grze tylko partię zdołał odebrać mu Cédric Pioline. Strata dwóch punktów w singlu była tylko teoretycznie do odrobienia, bo w grze podwójnej Australijczycy mogli pochwalić się jeszcze wtedy najlepszym deblem świata, Woodforde/Woodbridge. Ciosem dla Francuzów przed meczem była kontuzja nadgarstka Arnaud Di Pasquale, o co miano obwiniać kapitana Forget, który naśladując swojego poprzednika, Noah, zarządził zgrupowanie w centrum thalassoterapii, z naciskiem na przygotownie fizyczne.

2001 - zwycięstwo 3:2 nad Australią w Melbourne

Nicolas Jean-Christophe Escudé bohaterem "trójkolorowych" po zwycięstwie nad liderem rankingu, Lleytonem Hewittem, w grze otwarcia. Dzisiejszy kapitan kobiecej kadry także zamknął cały mecz, w decydującej potyczce pokonując w czterech setach Wayne'a Arthursa. Dziewiąty w historii Puchar Davisa, podobnie jak pięć lat wcześniej wywalczony na obczyźnie. W tygodniu Francuzi przygotowywali się na obiektach w Kooyong i już tam mogli mieć dobry humor, bo organizator stanął na wysokości zadania i ten ostatni (dotąd) raz trawiaste korty, na których do 1987 roku rozgrywano Australian Open, mogły się pochwalić przed światem swoją nieskazitelnością. Ale finał został rozegrany już na Rod Laver Arena, w Melbourne Park, też na trawie. Drugi z czterech finałów Forget jako kapitana. Wielki rewanż Francuzów za porażkę sprzed dwóch lat.

2002 - porażka 2:3 z Rosją w Paryżu


W tej samej hali, w której w ubiegłym roku trybuny wypełniał kortowymi akrobacjami Monfils, a w tym inny paryżanin i także kadrowicz Llodra, w roku azjatyckiego mundialu Francuzi po raz ostatni dopingowali swoich w meczu o tytuł w Pucharze Davisa. Rywale niebanalni: Jewgienij Kafielnikow i Marat Safin, byli liderzy rankingu i mistrzowie wielkoszlemowi. Wprawdzie pierwszy z Rosjan właśnie wypadł ze światowej czołówki, ale Safin był świeżo po zdobyciu tytułu w turnieju Masters Series dokładnie w tej samej hali. Z obozu trenujących w Monte Carlo gości dochodziły raczej kuriozalne wiadomości: Kafielnikow trenował w deszczu (bo przy pogodzie wolał rozmawiać przez telefon), spóźniony Safin miał lżejsze zajęcia, a młody Jużnyj w ogóle został w Moskwie. - Co to drużyna piłkarska, że muszą trenować razem? - pytał jego trener. Francuzi też mieli 20-latka, Paul-Henri Mathieu, który po wygraniu dwóch z rzędu turniejów (Moskwa i Lyon) z powodu kontuzji miał w Paryżu w ogóle nie wystąpić. Zagrał i to na niego, jako drugiej rakiecie (po zwycięstwach Grosjean nad Kafielnikowem i debla Escudé/Santoro), spoczęła odpowiedzialność w decydującej grze piątej przeciw Jużnemu: w walce dwóch młodzianów PHM prowadził już 2-1, by w piątym secie ulec moskwianinowi 4:6.

Nowi muszkieterowie

Dziś Francuski tenis pokłada nadzieję w "nowych muszkieterach", jak dziennik "L'Équipe" w 2008 roku określił Jo-Wilfrieda Tsongę, Gillesa Simona, Richarda Gasquet i Gaëla Monfilsa. Ta generacja (najstarszego od najmłodszego dzieli półtora roku) tenisistów grających niezwykle efektownie już osiągnęła wielki sukces, na koniec sezonu 2008 w komplecie mieszcząc się w Top 20 rankingu ATP (pierwszy taki przypadek od wprowadzenia listy komputerowej).

Tsonga jest kontuzjowany, Gasquet rezerwowym, ale obaj z Monfilsem i Simonem są przy kadrze, która ma dać Francuzom dziesiąty Puchar Davisa i upewnić rodaków, że ze swoim talentem także ci "muszkieterowie" są w stanie dotknąć tenisowego nieba.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … zyc-histo/

jaccol55 - 01-12-2010 19:11:54

Puchar Davisa: Liderzy finalistów Đoković i Monfils

Już w piątek 3 grudnia początek finału Pucharu Davisa Serbia - Francja. Przedstawiamy sylwetki zawodników, którzy walczyć będą w Belgradzie o ten prestiżowy tytuł.

SERBIA


Liderem drużyny, której kapitanuje Bogdan Obradović, jest oczywiście Đoković (ATP 3). Do Belgradu mieszkający w Monte Carlo 23-letni tenisista przyjechał prosto z Londynu, gdzie w ubiegłym tygodniu osiągnął półfinał kończących sezon Finałów ATP World Tour. Urodzony w Belgradzie tenisista w tym sezonie zaliczył swój drugi finał US Open (2007) oraz zdobył dwa tytuły (Dubaj, Pekin). W narodowej drużynie debiutował w 2004 roku w meczu I rundy Grupy II Euroafrykańskiej z Łotwą i pokonał wtedy Janisa Skroderisa. Jego łączny bilans gier w tych rozgrywkach to 19-7 (17-6 w singlu, 8-3 na kortach twardych, 17-3 w hali). W drodze do historycznego dla Serbii finału w meczach z Amerykanami, Chorwatami i Czechami Đoković wygrał pięć z sześciu gier, w których wystąpił, w tym wszystkie pięć w singlu. Od 2008 roku, gdy Serbia zadebiutowała w Grupie Światowej, Đoković rozegrał w elicie 11 gier, z których wygrał siedem (7-2 w singlu).

24-letni Viktor Troicki (ATP 30) ma za sobą bardzo udany sezon, a szczególnie jego końcówkę, gdy w Moskwie zdobył swój pierwszy tytuł. w Pucharze Davisa debiutował on w 2008 roku w przegranym 2:3 meczu z Rosją. Przegrał wtedy z Nikołajem Dawidienką w pięciu setach oraz pokonał Dmitrija Tursunowa, gdy wynik rywalizacji był już rozstrzygnięty. Jego bilans w Pucharze Davisa to 7-5 (5-5 w singlu, 5-3 na kortach twardych, 6-4 w hali). Troicki rozpoczynał dwa tegoroczne spotkania Serbów. W I rundzie pokonał Johna Isnera, a w półfinale przegrał z Radkiem Štěpánkiem. Przegrał również z Marinem Čiliciem w meczu ćwierćfinałowym z Chorwatami.

Najbardziej doświadczony w serbskiej drużynie jest Janko Tipsarević, który rozegrał już 43 gry i 32 z nich wygrał (25-9 w singlu, 7-2 w deblu, 10-6 na kortach twardych, 15-8 w hali). W Pucharze Davisa debiutował jeszcze za czasów dawnej Jugosławii w 2000 roku w Grupie III B Euroafrykańskiej. W 2001 roku miał okazję mierzyć się z Polakami w meczu barażowym o Grupę II Euroafrykańską i zdobył trzy punkty, w tym decydujący w piątej grze za pięciosetowe zwycięstwo nad Krystianem Pfeifferem. W 2007 roku w drużynie Serbii i Czarnogóry zagrał w meczu barażowym o Grupę Światową z Australią, przegrał w pięciu setach z Lleytonem Hewittem, ale jego drużyna zwyciężyła 4:1 i awansowała do elity. Tipsarević w Grupie Światowej po raz pierwszy zagrał w 2009 roku, gdy w I rundzie Serbowie mierzyli się z potężnymi Hiszpanami (przegrał z Rafaelem Nadalem ugrywając trzy gemy). Od ubiegłego sezonu częściej grywa w deblu tworząc parę z Nenadem Zimonjiciem. W tym roku takie zestawienie przyniosło Serbom jeden punkt w meczu ćwierćfinałowym z Chorwatami (przegrali grę deblową z Amerykanami). Tipsarević był jednym z bohaterów półfinału z Czechami, w którym pokonał Tomáša Berdycha i w decydującej piątej grze Štěpánka.

Zimonjić (ATP 3 w rankingu deblowym) do Belgradu przyjechał jako triumfator Finałów ATP World Tour (w parze z Danielem Nestorem). Wcześniej wygrał również deblowy turniej na kortach Rolanda Garrosa. Jego bilans w Pucharze Davisa to 36-16, z czego 23-7 w deblu (5-7 na kortach twardych, 17-5 w hali). W tym sezonie gra podwójna jest najsłabszym punktem Serbów. Wygrali tylko jedną z nich w ćwierćfinale z Chorwatami, gdy partnerem Zimonjicia był Tipsarević. W półfinale z Czechami partnerował mu Đoković. Zimonjić w Pucharze Davisa debiutował w 1995 roku, gdy dawna Jugosławia grała w Grupie III B Euroafrykańskiej. Od tamtej pory jedynie w 1999 roku nie grał w narodowej drużynie. W Grupie Światowej zadebiutował w 2008 roku w przegranym 2:3 meczu z Rosją. Jego bilans w elicie to 5-3, w tym 5-2 w deblu.

FRANCJA

Monfils (ATP 12) w ostatnim w sezonie starcie w ATP World Tour po raz drugi z rzędu osiągnął finał w Paryżu-Bercy. Jedyny tytuł w tym sezonie urodzony w Paryżu tenisista zdobył pod koniec października w Montpellier. W drużynie daviscupowej (bilans 3-1) zadebiutował w ubiegłym sezonie w wygranym 4:1 meczu barażowym o Grupę Światową z Holandią, przegrał w czterech setach z Thiemo de Bakkerem. W tym roku rozegrał trzy gry (otwierał mecze z Niemcami i Hiszpanami) i wszystkie wygrał, w tym w pięciu setach z Davidem Ferrerem.

Wszechstronny Michaël Llodra (ATP 23, 29 w rankingu deblowym) może grać zarówno w singlu, jak i w deblu. Współpracujący z Amelie Mauresmo 30-letni tenisista w tym sezonie zdobył dwa tytuły (Marsylia, Eastbourne) i odniósł cztery zwycięstwa nad tenisistami z czołowej 10. W Marsylii pokonał Robina Söderlinga, w ćwierćfinale Pucharu Davisa Fernando Verdasco, w I rundzie US Open Berdycha i w ostatnim starcie w sezonie w drodze do półfinału w Paryżu-Bercy Đokovicia. Llodra (bilans 17-8, 14-5 w deblu, 10-3 na kortach twardych, 17-6 w hali) w Pucharze Davisa debiutował w 2002 roku w wygranym 3:2 meczu z Czechami. W singlu rozegrał zaledwie sześć gier, z czego dwie w 2010 roku. Obok Verdasco pokonał jeszcze Juana Mónaco. Bilans jego tegorocznych gier to 5-0.

Obok Llodry drugim singlistą może być też Gilles Simon (ATP 42), który w końcówce sezonu osiągnął wysoką formę. Urodzony w Nicei tenisista pod koniec września wygrał turniej w Metz, a później zaliczył jeszcze dwa ćwierćfinały i półfinał. Simon (bilans 2-2) debiut w Pucharze Davisa zanotował w zeszłym roku w meczu I rundy z Czechami (przegrał z Berdychem i Štěpánkiem). W tym sezonie wystąpił w wygranych przez Francję 5:0 meczach z Hiszpanią i Argentyną, rozegrał dwie gry i obie wygrał, ale wynik obu konfrontacji był już rozstrzygnięty.

32-letni Arnaud Clément (ATP 78, 68 w rankingu deblowym) to kolejny z Francuzów, który w końcówce sezonu pokazał się z dobrej strony. Mieszkający w Genewie tenisista doszedł do III rundy US Open pokonując po drodze Marcosa Baghdatisa. Clément (bilans 19-11, 7-2 w deblu, 8-3 na kortach twardych, 18-7 w hali) jest typowany do gry deblowej z Llodrą, z którym w parze od 2004 roku wystąpił w dziewięciu grach tylko dwie przegrywając. W tym sezonie uczestniczył w meczu półfinałowym z Argentyną.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … i-monfils/

jaccol55 - 01-12-2010 19:18:01

Uważaj Serbio! Finał Pucharu Davisa piekłem nie tylko dla gości

Rola gospodarza finałowego meczu o Puchar Davisa nie zawsze oznaczała łatwe i przyjemne zwycięstwo nad rywalem. W historii rywalizacji o ten tytuł można odnaleźć spotkania, których wynik traktować należy jako pewną sensację. Oto wybrane finały, które w sposób szczególny zapisały się w annałach.

1939 - USA 2-3 Australia


W finale spotkały się dwie najbardziej utytułowane dziś drużyny w historii tych rozgrywek: USA (32 tytuły) oraz Australia (28 tytułów).

Liderem Amerykanów był Bobby Riggs, który w 1939 roku triumfował na kortach Wimbledonu (w singlu, deblu i mikście) i US Open oraz był w finale Roland Garros. Na spotkanie z Australią powołano również Franka Parkera (syna polskich emigrantów), który największe sukcesy święcił po 1945 roku. Kapitan Walter Pate desygnował do gry także 20-letniego Joe Hunta i o dwa lata młodszego Jacka Kramera.

Kapitan drużyny z antypodów - Harry Hopman (ten od Pucharu Hopmana w Perth) wystawił graczy, którzy rok wcześniej ulegli Amerykanom w finale: Johna Bromwicha i Adriana Quista. To oni rozstrzygnęli między sobą sprawę tytułu singlowego mistrzostw Australii w 1939 roku, a także dali się poznać jako wybitni debliści.

Spotkanie rozegrano w dniach 2-5 września 1939 roku w Haverford w Stanach Zjednoczonych na kortach trawiastych i podobnie rok wcześniej gospodarze prowadzili już 2-0, kiedy to Riggs łatwo w trzech setach pokonał Bromwicha, a Parker okazał się lepszy 7:5 w piątym secie od Quista. Radość była uzasadniona, bowiem nigdy w finale nie zdarzyło się aby ekipa prowadząca 2-0 poniosła porażkę w całym spotkaniu.

W deblu, Kramer i Hunt wygrali pierwszego seta, ale nie grę. Oczy kibiców skierowały się na Riggsa, oczekiwano rozstrzygnięcia meczu, ale ten przegrywał już 0-2 w spotkaniu z Quistem. Amerykanin doprowadził do piątego seta, w którym to uległ rywalowi 4:6 i tym samym "kangury" wyrównały stan rywalizacji. W decydującym meczu Bromwich oddał Parkerowi zaledwie cztery gemy i Australia została jedyną drużyną w historii Pucharu Davisa, która sięgnęła po trofeum wygrywając finał ze stanu 0-2.

1988 - Szwecja 1-4 RFN

Szwedzi to siedmiokrotni zdobywcy Pucharu Davisa, co daje im piąte miejsce na liście wszech czasów. W latach 80. siedem razy docierali do finału i trzykrotnie w nim zwyciężali. Czołowymi postaciami kadry byli: Mats Wilander (siedmiokrotnie wygrywał turnieje wielkoszlemowe, a w 1988 roku triumfował w Australian Open, Roland Garros i US Open), Stefan Edberg (zdobywca sześciu tytułów w Wielkim Szlemie) oraz specjalista w grze podwójnej - Anders Järryd.

Niemcy (NRD nigdy nie zagrała) trzykrotnie zdobywali tytuł, co daje im siódme miejsce na liście. Największą gwiazdą kadry był Boris Becker, który sześć razy wznosił trofeum wielkoszlemowe. Pozostali zawodnicy nie mogli pochwalić się takimi osiągnięciami, ale byli to zawodnicy solidni i waleczni. Powołani do kadry na finałowe spotkanie Eric Jelen i Patrik Kühnen byli dobrymi deblistami, a ten pierwszy był wielokrotnie halowym mistrzem kraju w singlu. Wielką niewiadomą był za to 21-latek Carl-Uwe Steeb, dla którego było to drugie spotkanie w barwach narodowych.

Spotkanie finałowe rozegrano w hali na nawierzchni ziemnej w Göteborgu w dniach 16-18 grudnia 1988 roku. Wilander wygrał pierwszego seta 10:8 ze Steebem, a szybka rozprawa z młodym Niemcem w drugiej partii (6:1), zdawała się przesądzać wynik spotkania. Tymczasem leworęczny tenisista nie poddawał się i wygrał dwie kolejne partie doprowadzając do remisu. W piątym secie szwedzki numer jeden światowego rankingu nie wykorzystał kilku meczboli, przegrywając ostatecznie po raz pierwszy w swojej karierze mecz pomimo prowadzenia 2-0. W drugim meczu Becker w trzech setach odprawił Edberga i przybliżył gości do sukcesu.

W meczu deblowym duet Edberg/Järryd prowadził już 2-0 w setach, ale kolejne trzy partie padły łupem rywali (Becker/Jelen) i w ten sposób goście zdobyli swój pierwszy w historii Puchar Davisa. W ostatni dzień finału Edberg pokonał na otarcie łez 2-0 Steeba, a Kent Carlsson walkowerem oddał spotkanie z Kühnenem.

2008 - Argentyna 1-3 Hiszpania

Przed finałem Argentyna dwukrotnie występowała w finale Pucharu Davisa, ale za każdym razem nie była w stanie go wygrać. Jako organizator decydującego meczu, chcieli przygotować cały naród na wielkie zwycięstwo i aby to osiągnąć starali się zneutralizować lidera gości - Rafaela Nadala. Widząc potęgę Hiszpanów na kortach ziemnych, gospodarze zdecydowali się na rozegranie finału na szybszej nawierzchni w hali w Mar del Plata. Cel osiągnęli, bowiem Nadal nie zagrał z powodu... kontuzji.



21 listopada 2008 roku 11 tys. kibiców oklaskiwało Davida Nalbandiana, który błyskawicznie rozprawił się z Davidem Ferrerem. Publika oczekiwała, że 20-letni Argentyńczyk Juan Martín del Potro, ówczesna dziewiąta rakieta świata, gładko ogra Feliciano Lópeza i wynik pierwszego seta zdawał się potwierdzać te przypuszczenia. Dysponujący świetnym serwisem López wygrał jednak kolejne trzy partie i wyrównał stan rywalizacji.

Następnego dnia López w duecie z Fernando Verdasco niespodziewanie pokonali rywali: Nalbandiana i Agustina Calleriego wyprowadzając gości na prowadzenie w meczu. Zaskoczony obrotem sprawy kapitan gospodarzy - Alberto Mancini zdecydował się wprowadzić w miejsce del Potro doświadczonego José Acasuso, natomiast kapitan gości - Emilio Sánchez wystawił bohatera deblowej potyczki - Verdasco. Decyzje te okazały się kluczowe, bowiem tenisista z Madrytu od stanu 1-2 w setach, pewnie wygrał kolejne dwa sety zdobywając decydujący punkt dla Hiszpanów.

W 2009 roku Hiszpanie pewnie pokonali Czechów zdobywając Puchar Davisa po raz czwarty w historii.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … o-dla-gos/

jaccol55 - 01-12-2010 19:34:26

Davis Cup final: Serbia unsure of second singles

French captain Guy Forget says that the pressure is on host Serbia in this week’s upcoming Davis Cup final.

“If we have pressure the Serbia players might have even more,” said Forget. “We have been talking about the crowd and we know it can get very loud at times. The only way to deal with it is to be quiet and forget about it. If the match gets close any Serbian player will feel the pressure. He is not just playing for himself, he is playing for his friend, he is playing for the whole country and if things don’t go well he will have the feeling to deceive a whole nation and that’s not easy to deal with as well.”


While France is expected to play Gael Monfils and Michael Llodra in singles, Serbia has yet to decide on a No. 2 singles player behind Novak Djokovic. “I spoke to Janko [Tipsarevic] and Viktor [Troicki]. Tomorrow they’re going to have one more practice and then we’re going to make the decision,” said captain Bogdan Obradovic.

Nenad Zimonjic, the doubles veteran who won last week’s ATP Finals with Daniel Nestor, said that Serbia winning the cup for the first time would be a gigantic.

"It's a completely different achievement," Zimonjic said. “But it's the biggest achievement that Serbia has as a country in tennis. I'm looking forward to playing the biggest final in our tennis history. It would mean everything to the players, to the Federation, to people there, to say we are world champions. Maybe not all of them knew what is Davis Cup. Now I believe they know that it's like a world championships in tennis."—Matthew Cronin

http://www.tennis.com/articles/template … &zoneid=25

jaccol55 - 01-12-2010 19:46:33

Fanatyczny doping Serbów wystarczy na Francję?

Kapitan reprezentacji Francji - Guy Forget i były triumfator tych rozgrywek - Henri Leconte potwierdzili, że Trójkolorowi są w stanie rozbić Serbię w finale zaplanowanym na 3-5 grudnia. Dla Francji będzie to już dziewiąty finał, podczas gdy Serbowie na tym etapie rozgrywek dopiero zadebiutują.

Do grupy światowej Pucharu Davisa Serbowie awansowali po raz pierwszy w 2008 roku. Do obecnego sezonu nie udało im się jednak przejść nawet pierwszej rundy. Francuzi z kolei czekają na zwycięstwo w imprezie od 2001 roku.

- Niczego się nie boimy. Wiemy, jak dobry jest Novak Djokovic i inni Serbowie - powiedział w poniedziałek Forget. - Wiemy również, że podczas spotkań wyjazdowych atmosfera w hali może być bardzo niesprzyjająca. Trzeba być wówczas gotowym na wszystko. To będzie trudny mecz, ale nie przestraszymy się serbskiej widowni - zaznaczył.

Reprezentacja Serbii może liczyć na 15 tysięcy fanatycznie dopingujących fanów. To w dużej mierze dzięki wsparciu kibiców ekipa z Bałkanów pokonała w półfinale Czechów 3-2. Wówczas jednak w belgradzkiej Arenie zasiadało aż 18 tysięcy widzów.

Serbski Związek Tenisa dopuścił do publicznej sprzedaży zaledwie 5080 wejściówek. Pozostałe trafiły w ręce sponsorów, klubów tenisowych, działaczy i wolontariuszy. Francuzom przekazano tylko 1600 biletów.

- Moim zdaniem czeka nas wspaniały tenisowy weekend - przyznał Laconte, który w 1991 roku wygrał z Francją Puchar Davisa, pokonując w finale Stany Zjednoczone. - Djokovic jest w bardzo dobrej formie, a i francuskiej drużynie niczego nie brakuje. Faworytami, dzięki wsparciu kibiców, będą Serbowie, ale to normalne. W 1991 roku Pete Sampras też musiał grać przed naszymi kibicami w Lyonie - dodał Laconte.

Francuzi, którzy w drodze do finału pokonali 5:0 Argentynę i Hiszpanię, tym razem nie będą mogli skorzystać z usług Jo-Wilfrieda Tsongi. 13. tenisista świata będzie jednak wspierał towarzyszy - Gaela Monfilsa i Michaela Llodrę - zza bocznej linii.

W 2001 roku Trójkolorowi pokonali w finale Pucharu Davisa Australię. Nicolas Escude zdołał wówczas pokonać na trawie samego Lleytona Hewitta.

- Najważniejszą postacią w naszej reprezentacji jest Jo - stwierdził Laconte. - Nie ma znaczenia, że nie wyjdzie on na kort. Tsonga jest tym, kto podrywa do walki całą reprezentację w najtrudniejszym momentach.

http://www.eurosport.pl/tenis/puchar-da … tory.shtml

Art - 02-12-2010 12:07:43

Serbia hosts France in Davis Cup final

The 2010 Davis Cup all comes down to Serbia and France. The action begins on Friday as the Serbs are set to host the proceedings on the indoor hard court of the Belgrade Arena.

France will be bidding for its 10th Davis Cup title while Serbia is looking for its first as the two nations prepare to collide in this weekend's final at the Belgrade Arena.

While history may favor the French, the Serbs have a lot going for them in terms of both home-court advantage and talent. They have never lost in this venue and their current squad indicates that the streak might not end anytime soon. World No. 3 Novak Djokovic leads the way and he is joined by Janko Tipsarevic, Viktor Troicki, and doubles specialist Nenad Zimonjic.

France will be without Jo-Wilfried Tsonga, but the visitors are still putting out a formidable foursome. Gael Monfils is currently the top-ranked Frenchman (one spot ahead of Tsonga at No. 12 in the world) and he leads the way along with Michael Llodra, Gilles Simon, and Arnaud Clement. Both Monfils and Llodra have been in impressive form. Llodra upset Djokovic to reach the Paris Masters semifinals and Monfils finished runner-up in Paris to Robin Soderling.

For Serbia, Djokovic could be joined in the singles lineup by either Tipsarevic or Troicki. Zimonjic--who just won the World Tour Finals with Daniel Nestor--could team up with any of the other three in doubles, possibly even Djokovic if the Serbs falter in Friday's singles and are desperate for a point. Monfils and Llodra are expected to get the nod for France, and Llodra will be ready to work double duty with Clement on Saturday.

Head-to-head: France and Serbia have never faced each other in Davis Cup. France squared off against Yugoslavia eight times--most recently in 1991--and they split those meetings 4-4.

How they got here: France defeated Germany 4-1, Spain 5-0, and Argentina 5-0. Serbia beat the United States 3-2, Croatia 4-1, and the Czech Republic 3-2. The French, which hosted all their of their previous ties, have not lost a single live rubber. The Serbs clinched home ties against the USA and the Czechs in the fourth and fifth rubbers, respectively, and they went on the road to eliminate Croatia in four.

http://www.tennistalk.com/en/news/20101 … _Cup_final

Sydney - 02-12-2010 13:18:29

Monfils to face Tipsarevic in Final opener

http://www.daviscup.com/ITF/Plugins/ImageGen/ImageGen.ashx?image=/media/45163/45163_BigPicture.jpg&constrain=True&height=293&width=520

The draw for the 2010 Davis Cup by BNP Paribas Final took place on court today at the Belgrade Arena.

The eagerly awaited Final between Serbia and France sees ?? take on ?? in the first singles rubber tomorrow.

Serbia is making its debut in the Final, having never previously won a World Group tie before this year. France, on the other hand, is looking to win its tenth title to overtake Great Britain on the all-time titles list.

This is the first meeting between the two nations in Davis Cup.

Full draw for the Davis Cup by BNP Paribas FInal

Janko Tipsarevic (SRB v Gael Monfils (FRA)

Novak Djokovic (SRB) v Gilles Simon (FRA)

Viktor Troicki/Nenad Zimonjic (SRB) v Arnaud Clement/Michael Llodra (FRA)

Novak Djokovic (SRB) v Gael Monfils (FRA)

Janko Tipsarevic (SRB) v Gilles Simon (FRA)

More to follow...

http://www.daviscup.com/en/news/article … -draw.aspx

jaccol55 - 02-12-2010 20:24:51

FRANCE LOOKS TO WIN 10TH DAVIS CUP CROWN

http://www.atpworldtour.com/~/media/C50DD7B9615D4AE995EE90A0D05C0064.ashx
Novak Djokovic and Gilles Simon
will contest the second singles
rubber on Friday.


France will look to win the coveted Davis Cup title for the 10th time when it faces first-time finalist Serbia in the final in Belgrade from 3-5 December.

The French team of Gael Monfils, Gilles Simon, Michael Llodra, and Arnaud Clement has travelled to the Serbian capital city to challenge a Serbian quartet led by World No. 3 Novak Djokovic. Djokovic is joined by Viktor Troicki, Janko Tipsarevic, and last week’s Barclays ATP World Tour Finals doubles champion Nenad Zimonjic.

The eagerly anticipated tie, to be contested in front of 16,200 fans on indoor hard court at the Belgrade Arena, will be opened by Tipsarevic against French No. 1 Monfils. Djokovic will face World No. 42 Simon in Friday’s second singles rubber. Troicki and Zimonjic will represent the host nation against 2007 Wimbledon champions Clement and Llodra in Saturday’s doubles rubber, with the reverse singles on Sunday to close the tie.

“We’re all very excited and can’t wait for the first point to start,” said the 23-year-old Djokovic at Thursday’s draw ceremony. “Hopefully [the home support] will be an advantage for us over our opponents. We are all in good shape, physically and mentally fresh to perform our best tennis. Simon is always a tricky opponent to play against. You cannot underestimate any opponent in the final; you have to be on top of your game to win.”

Tasked with trying to get France off to the best possible start, Monfils stated the visiting nation is ready to embrace the partisan atmosphere. “I think the pressure I have on my back will for sure help me to forget the crowd is against me. I will see how I will react [on Friday], but I will be natural so if I have to let my emotions out I will.”

The 25-year-old Simon has battled through an injury-ridden 2010 to earn his place in the four-man team and declared it a dream-come-true to play in the Davis Cup final. “Since I was a young child it was a dream to play in the Davis Cup final. Also with my friend, Gael Monfils, it’s just unbelievable. I really hope we’re going to win the trophy; that would be perfect.”

Both teams have impressed on their route through to the final of the ITF men’s team competition. In reaching its first final since 2002 (l. to Russia), France has been perfect in live rubbers and is bidding to become the first nation to win the Davis Cup crown without losing a live rubber since the inception of the World Group in 1981.

Serbia won a World Group tie for the first time with a 3-2 victory over Davis Cup stalwarts the United States and is looking to become the sixth nation to win the title on its debut in the final. The same four players have contested every tie this year and believe their camaraderie has played a significant role.

“The reason why we have such a successful team is the chemistry,” Tipsarevic told ATPWorldTour.com “If we get along, the better we’ll be. I cannot wait to be around the players during Davis Cup weeks. There is no room for hate or negative thinking or envy if another guy is playing or you are not. Because of the great chemistry and respect we feel for one another, there has never been an occurrence where we are unprofessional in our preparation.”

The eldest member of the team, Zimonjic, added: “We are all totally different personalities. It helps that we are good friends off the court, from the same city and similar backgrounds to begin with. We support one another in Davis Cup or on the tour. I try to be a leader and have open conversations with everybody. The four of us have an ability to talk openly and make the correct decisions for the team.”
 
“The strength of the Serbian team is that if one of us isn’t playing well, another player can step in,” agreed Troicki. “We’re all good friends, pretty close, and hang out together at tournaments. We’ve known one another for a long time.”

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis … eview.aspx

Sydney - 03-12-2010 12:56:30

Jak może to wyglądać ? ;)

Tipsarevic - Monfils


Bez dwóch zdań triumf Tipsara trzeba będzie rozpatrywać w kategorii niespodzianki , bo ten żadnych znaczących wyników w europejskich halach nie zanotował , a Gael i owszem  trochę nawywijał pod dachem , z wiadomym punktem kulimnacyjnym :] Chociaż ja to z tej spektakularnej victorii nad Fedem nie będe robił rozgłosu :P , nie omieszkam za to przypomnieć że wcześniej  Frenchmen cudem się uratował w potyczce z Fernandem broniąc meczową drugim serwisem .
Tak czy siak ograł Tipsara w tym roku na betonie , i i chocby dlatego jakiś tam handicap psychologiczny ma po swojej stronie  , co nie zmieni faktu że większa presja będzie na niego , bo to On ma i lepszy ranking , i lepszą gre na hard . Ale pewnie i tak o najdotkliwszy dygot łydek przyprawiać będzie Monfa brak wiary w swojego kolege singliste :P


Janko przyjacielu - musisz ! :kibicuje: .

Typ ( przekorny :D ) : 3-1 Janko


Djokovic - Simon

Jestem pełen obaw o losy tego singla . Niby Novak powinien się zmobilizować i zmęczyć Francuza
  w trzech  góra czterech setach . ale tylko w przypadku gdy problemu nie zachce stanowić fizyka  Djoko ( Przypuszczam że wątpie by Nole w przygotowaniach do seoznu uwzględnił to że być może zajdzie potrzeba grania meczu best of 5 w pierwszych dniach grudnia :] ) a co by nie mówić już sam WTF go doprawił , te cztery gry w krótkim odstępie czasowym musiały nadszarpnąc jego siłami ( Pamiętacie jak W 2005 Ljubicic po Turnieju mistrzów też miał finał PD , i jadąc na oparach nie podołał Hrbatemu ? )

Tak więc całkowicie otwartym pozostaje pytanie jak organizm serba zniesie ewentualną pięciosetówke , czy nawet mecz składający sie z czterech partii , a to trzeba wkalkulowac , bo Simon uchodzi za jednego z lepszych specjalistów od urywania setów Novakowi :]

Typ : 3-1 Djoko

jaccol55 - 03-12-2010 13:12:45

http://www.atpworldtour.com/Scores/~/media/875D2E194ABE4050818816BF65AA6A38.ashx?w=221&h=110&as=1

Plan gier na piątek - start o godz. 14:00
J Tipsarevic (SRB) vs G Monfils (FRA)
N Djokovic (SRB) vs G Simon (FRA)

DUN I LOVE - 03-12-2010 15:36:40

Monfils prowadzi 2-0 w setach (61 76) z Tipsareviciem i jest coraz bliżej wywalczenia pierwszego punktu dla Francji. ;)

jaccol55 - 03-12-2010 16:09:10

No i w 3 secie Serb nie ugrał nawet gema. Monf pokonuje Tipsara w 2h i 5min.

G Monfils (FRA) d. J Tipsarevic (SRB) 6-1 7-6 6-0

PS Fajna hala. ;ok;

Raddcik - 03-12-2010 16:10:40

Janko. :rozpacz:

jaccol55 - 03-12-2010 19:12:15

Drugie spotkanie za nami i Novak Djokovic zgodnie z przewidywaniami wygrał z Gillesem Simonem. Stan rywalizacji: 1-1

N Djokovic (SRB) d. G Simon (FRA) 6-3 6-1 7-5

------------------------------------------------------------------

ALL SQUARE IN BELGRADE AFTER VICTORIES FOR MONFILS & DJOKOVIC

http://www.atpworldtour.com/~/media/B9011836B57F4AA0A61D51C48DB40A0C.ashx
Gael Monfils gave France a 1-0 lead.

The Davis Cup final between Serbia and France is finely poised at 1-1 after the first two rubbers were split on Friday at the Belgrade Arena.

World No. 12 Gael Monfils gave visiting nation France a 1-0 lead after crushing Janko Tipsarevic 6-1, 7-6(4), 6-0. Novak Djokovic then levelled the tie for Serbia as he impressed in a 6-3, 6-1, 7-5 victory over Gilles Simon, handing France its first defeat in a live rubber this year.

In Saturday’s doubles, Viktor Troicki and Nenad Zimonjic are due to meet Arnaud Clement and Michael Llodra.

In a dominant display from Monfils, the French No. 1 capitalised on early nerves and subsequent unforced errors from Tipsarevic to race to a 4-1 lead. He then sealed the first set with a third service break in the sixth game as his Serbian opponent netted a backhand.

After the disappointment of the first set, Tipsarevic dusted himself down and worked Monfils hard in the second set. The right-hander squandered two break point chances in the third and seventh games, though, and was made to rue his missed opportunities in the subsequent tie-break. Monfils earned a 6-4 lead after drilling a backhand pass at Tipsarevic, who could only volley long, and converted his first set point chance as Tipsarevic hit a forehand long.

Tipsarevic made the worst possible start to the third set, double faulting to lose his serve, and from there, there was no way back for the Belgrade native. Monfils raced through the next five games, breaking serve twice more to seal victory in just over two hours.

“I thought I handled my emotions really well,” said Monfils. “I was very, very nervous before the match and I showed myself that I can be tough mentally and play my game in a very hard atmosphere. Also, for me to play great tennis like this in the final wasn’t expected, but I did it and I’m really happy.”

“It gave him the mental edge that he knew that I was also nervous,” said Tipsarevic. “He was a better player than me. I’m disappointed by the way that I lost; it was really easier than I thought it would be. The general problem today was that I was feeling on court like I was missing matches.”

World No. 3 Djokovic was quick to get Serbia back on track, though. In a lengthy seventh game, the 2008 Australian Open champion converted his fourth break point chance after Simon netted a short forehand having chased in a drop shot. The Serbian No. 1 then saved a break point in the following game before breaking serve again to love to seal the opening set.

Djokovic continued to dominate Simon from the back of the court in the second set and broke serve early to lead 2-1 as the Frenchman hit a backhand wide. A forehand winner from the Belgrade native in the sixth game gave him a 5-1 lead and he confidently closed out a two-set lead on serve.

A disheartened Simon lost his serve early in the third set as Djokovic was quick to take control with a 2-1 lead. However, the French No. 2 continued to battle and was rewarded in the 10th game; he saved two match points before drawing a forehand error from Djokovic to get back level at 5-5.

It would be just a momentary blip for Djokovic, though. The right-hander immediately regained his lead in the next game after wearing Simon down from the back of the court, and served out victory at the second time of asking after two hours and 18 minutes.

Nine-time Davis Cup champion France is looking to win the title for the first time since 2001, while Serbia is bidding to become the sixth nation to win the coveted ITF men’s team title on its debut in the World Group final.

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis … riday.aspx

jaccol55 - 03-12-2010 20:28:55

http://www.atpworldtour.com/Scores/~/media/875D2E194ABE4050818816BF65AA6A38.ashx?w=221&h=110&as=1

Plan gier na sobotę - start o godz. 15:00
V Troicki (SRB) / N Zimonjic (SRB) vs A Clement (FRA) / M Llodra (FRA)

asiek - 03-12-2010 21:59:10

Nie rusza mnie PD. Jakoś w ogóle nie wywołuje to u mnie zainteresowania. ATP mogłoby się postarać o jakieś większe promowanie, zmiany systemy czy coś.

jaccol55 - 03-12-2010 22:15:17

Jak dla mnie, i pewnie dla zawodników mogliby grać rzadziej niż co roku. Renoma by wzrosła i zawodnicy by grali mniej spotkań w sezonie.

Fed-Expresso - 03-12-2010 22:27:05

Szkoda , że Tipsar to jednak... Tipsar. Gdyby główka pracowała na należytych obrotach, to mieliby Serbowie historyczny triumf w DC na własnych rakietach.
Można chyba śmiało zakładać, że niestety Janko wtopi oba swoje mecze( nie sądzę, aby wytrzymał presję towarzyszącą 4 spotkaniu o utrzymaniu w grze, a tym bardziej w deciderze tak prestiżowych rozgrywek).

Mimo to, Hajde!

Sydney - 04-12-2010 15:46:08

Fed-Expresso napisał:

Można chyba śmiało zakładać, że niestety Janko wtopi oba swoje mecze( nie sądzę, aby wytrzymał presję towarzyszącą 4 spotkaniu o utrzymaniu w grze, a tym bardziej w deciderze tak prestiżowych rozgrywek).

Jesli zajdzie potrzeba to na korcie pojawi sie by zagrać mecz nr 5 , więc możliwe że wyjdzie przy 2-2 , co nie byłoby dla niego pierwszyzną , wszak w półfinale grał z powodzeniem decidera ze Stepankiem , i ja nigdy bym nie powiedział że stanie na straconej pozycji ,  zwłaszcza że Simon w niczym nie przypomina siebie z lat 2008-9


Póki co debel pod dyktando Serbów ( 5-2 w pierwszym ) szkoda tylko że w hali panuje chamstwo do sześcianu . Serbscy kibice mi.in gwizdali bezpośrednią po podrzucie piłki do seriwsu przez Clementa  :kartkaczerwona:

COA - 04-12-2010 17:08:13

W porównaniu do tego bydła, to publikę amerykańską czy francuską można zestawiać razem z wimbledońską.
Rozstrzelać to za mało.

Kazik - 04-12-2010 17:24:05

To ja już nic nie rozumiem, ponieważ na stronie daviscup.com serbscy tenisiści pytają się, gdzie się podziała ich "niesforna" publiczność? :niewiem:

Blog: Where is "unruly" Serbian crowd?

Whatever happened to that “unruly” Serbian crowd, the one that was supposed to make France quake in their tennis shoes?

The 16,200 crowd at the Belgrade Arena, many of whom had played their part in unhinging the players of United States and Czech Republic in earlier rounds with their ecstatic support for the home team, seemed to be doing a passable imitation of Wimbledon’s Centre Court, at least during the first rubber on Friday.

The reason for that may have been because Gael Monfils, the France No. 1, took the wind out of their sails from the off – or rather Janko Tipsarevic did.

“This never happened to me [before] in my life,” said the Serbian No. 2 of his double double-fault start in an opening game break of serve.

Monfils had predicted that the occasion was more likely to get to Tipsarevic than himself and he was right, but he was grateful for the Serbs’ sporting behaviour, which was in stark contrast to that which the Serb team themselves had to endure in Split in July in their quarterfinal against Croatia.

“I think the Serbian crowd is like a normal crowd,” said Monfils. “I think is more like French press try to build something like crazy. I think the Serbian are very fair. They were cheering, for like, each player like a Davis Cup match.”

The 1,400 French fans who were supposed to be present may not have seemed quite as many as that in number but they certainly sounded like that many and more, often making far more noise than the home fans.


Novak's face fits
It was only when Novak Djokovic squared the match against Gilles Simon that the home crowd found its voice and even then the Serbian No. 1 found it necessary to urge them on to greater decibels with much waving of arms in the third set.

It’s hard to escape the face of Novak Djokovic, nor that of his fellow Serbian players in Belgrade right now, but then it’s always difficult to get away from Serbia’s No. 1 here – not that many of his fellow countrymen want to, leastways not while they still have a chance of winning this Davis Cup by BNP Paribas Final.

It may not be quite in the league of David Beckham – not yet, anyway – but the Djokovic brand is fairly prevalent all the same. His team-mates aren’t complaining and seem more than happy to eat each night this week just around the corner from their hotel at a rather trendy restaurant by the name of “Novak”, which is owned by you know who.

Mind you, they have to put up with re-runs of Djokovic’s finest matches on television screens around the restaurant and shots of his tennis club, which also has a rather fancy restaurant. The plan is to open five restaurants each named after one of the world’s five leading players (shouldn’t the first one then have been named “Rafa”?).

The Djokovic family have come a long way since flirting with the idea of moving to Britain a few years ago in order to get the kind of financial support enjoyed by Andy Murray for Novak and his two younger brothers, Marko and Djordje.


Interested spectators
Russia and Croatia may have left the Davis Cup at the quarterfinal stage but it doesn’t mean they have lost all interest in this year’s competition, as the presence of their captains, Shamil Tarpischev and Goran Prpic, respectively, in the VIP area here on the opening day will testify.

Of course, with regards Prpic, whose team lost 4-1 at home to Serbia in July, there remains a strong affinity with the Final’s host nation, having played for the old country – Yugoslavia – before winning a bronze medal in the doubles alongside Goran Ivanisevic at the 1992 Barcelona Olympics for the newly independent nation of Croatia.

Among the dignitaries present were Boris Tadic, the Serbian president, who in recent months has developed a strong, cordial relationship with his opposite number in Croatia, Ivo Josipovic. His public apology to Croatian victims after a recent visit to Vukovar, one of the cities most devastated by the war of the 1990s, has met with a positive reception in Croatia.

Sydney - 04-12-2010 17:30:05

Faktycznie wczoraj nie byli "sobą" , ale uwierz dzisiaj z nawiązką to sobie odbijają :]

Fed-Expresso - 04-12-2010 18:11:34

Teoretycznie sympatyzuję z Serbami w tym finale, ale ten jarmarczny klimat bywa momentami mocno irytujący. Ale taka to już specyfika Davisa, a w szczególności finałów.

COA - 04-12-2010 19:08:06

ALLEEEEEEEEEEEEEEEEZ !

tsonga34 - 04-12-2010 19:09:16

Dawaj Gael.

Raddcik - 04-12-2010 19:46:24

;ok; :banan:

ALLEZZ !!! :D :D

DUN I LOVE - 04-12-2010 20:56:11

Nie mam czasu na śledzenie PD, ale dlaczego Troicki nie gra w singlu? :o

COA - 04-12-2010 20:58:47

Bo gra w deblu, he he he.

Widzu - 04-12-2010 22:40:00

Noi mamy po dwóch dniach 2:1, sensacja bardzo blisko....
Dzisiaj meczu nie widziałem no ale 5 setów... ale jutro sie wszytsko wyjaśni. Pierwszy mecz Djoko vs Monfils o 13, pewnie wygra Serb no ale liczę na walke moze 5 setów? Ciekawe kto zagra drugi mecz Llodra?

Sydney - 05-12-2010 10:14:28

DUN I LOVE napisał:

Nie mam czasu na śledzenie PD, ale dlaczego Troicki nie gra w singlu? :o

Janko większe nadzieje rokował :D , a tak poważnie to chyba nagrabił sobie u kapitana półfinałową wtopą ze Stepankiem , a propos  Janka ; to wygląda na to że będzie mu dane zgarnąć tytuł serba roku :hop: , chyba że przebiegły Forget zasadą roszady wystawi Miszela  :niezawodolony:

Yannick - 05-12-2010 11:54:17

Mam nadzieje ze dzisiaj za słabo dysponowanego Simona wejdzie Llodra ,a ze wciąż jest w tej samej formie co w Paryżu
to pokazał w wczorajszym meczu deblowym.Llodra w trudnych chwilach skutecznie wspierał Clementa  który w czasie meczu miał wzloty i upadki.A mieli trudne chwile w tym decydującym secie, przy stanie 5-3 i własnym serwisie było już 15-40 dla Serbów...
Co do pierwszego meczu to pewnie Djoko wymęczy z dobrze dysponowanym ostatnio Monfillsem, więc o wszystkim zadecyduje tak mi se wydaje ostatnie partię, kto wie może Llodra -Troicki albo Simon -Tipsa to pewnie więdzą w tej chwili tylko trenerzy poszczególnych reprezentacji..

szeva - 05-12-2010 15:42:22

W ostatnim meczu Troicki zagra z Llodrą. :o Byłem pewien,  że zagra Tipsar.

Bizon - 05-12-2010 15:46:16

Od kiedy zaczynaja ? Az sobie znajde jakiegos streama i obejrze, a pozniej styczen i sloneczna Australia ;)

szeva - 05-12-2010 15:50:53

Za 5-10 min. powinni zacząć. :)

E: Hala w Belgradzie, to nie Bercy. Nie może sobie poszaleć na tej wolniejszej nawierzchni Llodra. 5/1* w pierwszym Troicki.

Fed-Expresso - 05-12-2010 16:37:46

Ten dzisiejszy rezultat utwierdza mnie w przekonaniu, że wtopa przeciwko Clownfilsowi to najbardziej wstydliwy wynik dla Federera z tego sezonu.

COA - 05-12-2010 16:42:55

Kto gra w ostatnim meczu, bo na ls mam Tipsara i Simona :| ?

Raddcik - 05-12-2010 16:50:51

COA napisał:

Kto gra w ostatnim meczu, bo na ls mam Tipsara i Simona :| ?

Troicki vs Llodra.

6-2 0-2 Jugosławia, niestety.

ALLEZ !

tsonga34 - 05-12-2010 17:15:50

Niestety tak.

Fed-Expresso - 05-12-2010 17:25:01

Generalnie to nie wiem jakim frajerem musiałby być Trocki, żeby tego nie dowieźć do końca. Jeśli jakiś czarodziej nie natchnie Francuza nowym życiem, to 3 partia będzie zarazem ostatnią.

Bizon - 05-12-2010 17:55:32

Zenada, fatalny dzien ma dzisiaj Llodra. Nie wiem czy nie lepiej bylo juz wystawic rzeczywiscie Simona :lol:

Widzu - 05-12-2010 18:57:20

Llodra zniszczony, szkoda na pewno Simon by bardziej powalczył. Gratki dla Serbi.

jaccol55 - 05-12-2010 19:56:12

http://www.atpworldtour.com/Scores/~/media/875D2E194ABE4050818816BF65AA6A38.ashx?w=221&h=110&as=1

Serbia    vs  Francja
http://www.atpworldtour.com/~/media/30D887F08D75496B9CCDCA549B295D06.ashx?w=48&h=48       http://www.atpworldtour.com/~/media/209C3C67E000478C9E2A84FCB6C6C685.ashx?w=48&h=48
    3                  2

Wyniki poszczególnych spotkań:

G Monfils (FRA) d. J Tipsarevic (SRB) 6-1 7-6(4) 6-0
N Djokovic (SRB) d. G Simon (FRA) 6-3 6-1 7-5
A Clement (FRA) / M Llodra (FRA) d. V Troicki (SRB) / N Zimonjic (SRB) 3-6 6-7(3) 6-4 7-5 6-4
N Djokovic (SRB) d. G Monfils (FRA) 6-2 6-2 6-4
V Troicki (SRB) d. M Llodra (FRA) 6-2 6-2 6-3

Zwycięzca 2010:

Serbia
http://www.atpworldtour.com/~/media/30D887F08D75496B9CCDCA549B295D06.ashx?w=48&h=48   

http://cache.daylife.com/imageserve/0cf18ildxOaRB/610x.jpg

jaccol55 - 06-12-2010 15:27:39

SERBIA WINS MAIDEN DAVIS CUP CROWN

http://www.atpworldtour.com/~/media/DE67EF1DDBCA448E893A451EEC801830.ashx
Viktor Troicki won the deciding fifth rubber for Serbia.

Serbia has been crowned Davis Cup champion for the first time after Viktor Troicki produced a stunning display to defeat France’s Michael Llodra 6-2, 6-2, 6-3 in the deciding fifth rubber in Belgrade Sunday.

“I’m in shock, after the last shot I couldn’t believe this happened,” said Troicki on court. “I think for the next few days I’ll still feel a little bit different. Maybe in five days I’ll feel the real feeling of winning the Davis Cup. This is the most intense pressure ever in my life and to win it in front of the home crowd is the best possible way. It’s unbelievable.”

Earlier, World No. 3 Novak Djokovic had kept alive Serbia’s hopes as he defeated French No. 1 Gael Monfils 6-2, 6-2, 6-4 to level the final at 2-2. “It was an unbelievable emotion, under the circumstances with the huge pressure, I played an amazing match,” said Djokovic. “Everything was working for me today.”

In celebration of becoming the 13th nation to win the Davis Cup title, all of the Serbian team had their heads shaved on court prior to the trophy presentation.

“I want to congratulate my team they played very good, especially this third day, hopefully we’ll play again like this next year,” said team captain Bogdan Obradovic.

Djokovic was quick to dominate Monfils in the baseline rallies and did not relent throughout the first set, keeping the Frenchman under constant pressure and drawing inevitable errors to break serve twice and take the first set 6-2.

Monfils continued to impose himself on Djokovic from the back of the court in the second set, all too often finishing second-best in their lengthy, athletic exchanges, and the Serbian broke serve in the sixth and eighth games to take a commanding two-set lead.

Perhaps inspired by his teammates’ fight back in the doubles a day earlier, Monfils took the match to Djokovic in the third set and twice led by a break of serve. However, Djokovic channeled his frustration into aggression in his game and was able to recoup the breaks both times to lead 5-4. In the 10th game a costly double fault from Monfils gave Djokovic two match points and the Serbian converted his second as Monfils netted a backhand.

World No. 30 Troicki was then tasked with facing the in-form Llodra, who had not lost a Davis Cup rubber in 2010, including victory over Troicki in Saturday’s doubles rubber. The 24-year-old Belgrade native was unfazed, though, and made a dream start to the match, breaking serve twice to race to a one-set lead.

Llodra looked set to stage a fight back in the second set as he secured an early break of serve, but the Frenchman was exposed at the net in the following game as Troicki immediately broke back. It sparked a run of eight straight games for the Serbian, who caused endless problems for Llodra with his exceptional return of serve and passing shots throughout the match.

Troicki put his foot down in the third set and quickly established a double break advantage as Llodra double faulted on break points in the first and fifth games. The Frenchman put forward one last effort to derail Troicki, chipping and charging to great effect to recoup one of the service breaks in the sixth game.

Troicki held strong in the closing stages, though, and more impressive returning from the right-hander earned him two match points in the ninth game. He converted his second chance with a backhand cross-court return winner to clinch victory in two hours and 13 minutes.

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis … unday.aspx

jaccol55 - 06-12-2010 15:33:12

Serbski tenis na szczycie

Viktor Troicki od dziecka marzył o chwili, w której znalazł się po ostatnim punkcie gry zamknięcia finału Pucharu Davisa w Belgradzie. - To coś nierealnego - powiedział bohater Serbów, którzy osiągnęli to, co nie udało się ich poprzednikom pod flagami Jugosławii czy Serbii i Czarnogóry.

Dla Troickiego najwspanialsze doświadczenie w życiu, dla serbskiego tenisa szczyt. Drużyna napędzana siłami Novaka Đokovicia, trzeciej rakiety świata i mistrza wielkoszlemowego, oraz Nenada Zimonjicia, czołowego deblisty świata, wpisuje się na listę honorową najstarszych corocznych międzypaństwowych rozgrywek w światowym sporcie.

A przegrywali

- Ciągle możemy czuć jakiś zawód z powodu tego, że w sobotę nie byliśmy w stanie zdobyć punktu w grze deblowej, w której byliśmy tak blisko wygranej - mówił po triumfie w Beogradskiej Arenie Đoković, który tak jak koledzy ogolił głowę na zero. - Osiągnęliśmy jednak cel, mimo tej wielkiej presji, występując na oczach naszej widowni. Być w stanie zrobić, to co my dzisiaj, w takich warunkach! - radował się.

Đoković, zdecydowanie najsłynniejszy serbski tenisista, nie jest jedynym fundamentem ekipy. On był naturalnie wskazywany do występu w deblu, a tymczasem w sobotę u boku Zimonjicia na korcie pojawił się Troicki. Goście wypuścili z rąk wygraną (prowadzenie 2-0 w setach), ale Troicki otrzymał kolejną szansę, w grze decydującej, przy remisie, uzyskanym dzięki triumfowi Đokovicia nad Monfilsem.

- Wciąż nie mogę w to uwierzyć - mówił w niedzielę po pokonaniu Llodry Troicki. - Zagrał najlepszy tenis w swoim życiu - stwierdził Bogdan Obradović, kapitan zwycięskiej reprezentacji. W tej jest jeszcze Janko Tipsarević, dusza towarzystwa, który na otwarcie zaprezentował się jednak poniżej oczekiwań (przeciw Monfilsowi) i szansę na rehabilitację miał już tylko prowadząc doping kolegów.

Tymczasem Troicki (został wybrany do piątej gry w demokratycznym głosowaniu tuż przed terminem zmiany desygnacji) nie czuje się bohaterem narodowym: - Wiele emocji buzowało we mnie przed meczem. Pamiętam, że jako dzieciak marzyłem o grze w tak ważnym dla kraju pojedynku. Teraz miałem na to szansę - powiedział 24-letni belgradczyk (ATP 28), którego polscy fani białego sportu kojarzą przede wszystkim z trzech niezwykle zaciętych spotkań z Kubotem.

A goście mieli gwiazdy w oczach

Prasa francuska po wielkim pompowaniu balona nadziei rozlicza się w poniedziałek ze swoimi tenisistami. "Francuzi mieli wczoraj gwiazdy w oczach, prowadząc 2-1. Ale Monfils i Llodra nie wytrwali i srebrna salatera uciekła graczom Guy Forget" - pisze "Le Parisien", na pierwszej stronie zamieszczając fotografię leżącego na korcie Monfilsa, z tytułem "Rozczarowanie".

Jeszcze bardziej wymowna jest czołówka "L'Équipe", na której pod nagłówkiem "Cierpienie" szlochający po ostatniej grze Llodra, którego próbują pocieszyć Forget i Benneteau. Największy dziennik sportowy nad Sekwaną poświęca finałowi sześć pierwszych stron. Powody triumfu gospodarzy? "Szczytowa dyspozycja Đokovicia i dobre wybory: nawierzchni oraz Troickiego na rozstrzygającą grę.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … -szczycie/

Art - 08-12-2010 00:43:00

Team spirit the key say Serbs

In harmony on and off the court, Serbia's memorable Davis Cup triumph over France on Sunday owed much to camaraderie, team members said.

The celebrations were kickstarted when Viktor Troicki beat Michael Llodra to complete Serbia's 3-2 victory and their first Davis Cup triumph.

After they lifted the trophy, the Serbians marched into the press centre and stood on a table as they sang a national battlesong which also reverberated from the sound system and spurred them on during breaks in Sunday's singles.

"All for one and one for all, that's how these boys operate and their fantastic team spirit and friendship is what made this happen," said Niki Pilic, advisor to Serbia's team captain Bogdan Obradovic.

Pilic became the first man to win the Davis Cup with three different sides, having steered his native Croatia and Germany before he assumed the advisory role with Serbia in 2007.

"The crucial thing is that we are all completely open about things with each other and there is never a clash of egos, when we make a decision it is based on everybody's opinion because we breathe as one," added Obradovic.

"These players are not just team mates, they are also mates off the court and they do things together, which is such a huge advantage for a Davis Cup side," he said.

"After losing Saturday's doubles, we all sat on the floor in the hotel room to talk things over and then we made the decision who will play in the fifth tie on Sunday."

World number three Novak Djokovic, who won both his singles matches in the final, added: "Individually or team, this is the best achievement of our careers and one of the biggest for our country." Having seen Djokovic pull Serbia level 2-2 with a convincing win over Gael Monfils in Sunday's opening tie, his close friend Troicki sent the home fans into raptures after giving Llodra another straight-sets roasting.

Hitting winners almost at will, Troicki played what Obradovic labelled as the best match of his career while Djokovic and company roared him on from their box.

They also gesticulated to galvanise the home crowd during every break and then mobbed Troicki after he lashed in the final cross-court backhand winner past Llodra.

"They are like brothers to me, the closest people I have and to win the Davis Cup with them is an unbelievable feeling, I am at a loss for words to describe it," Troicki said.

"It will probably take a few days to sink in and for my emotions to start coming out."

Having described his opening singles defeat to Radek Stepanek in Serbia's semi-final win over the Czechs as the worst in his life, Troicki finally delivered for his country under the greatest possible pressure.

Troicki, seen by a number of Serbian pundits as a player with ample talent and weak nerves, punched the air to show his soaring confidence after producing his best shots at the most critical moments against Llodra.

"Honestly, I had stage fright at the start and towards the end because I knew Llodra wasn't going to give up and gift those points to me, I had to take risks and win them," he said.

"I tried to not to think about lifting the trophy and all the ensuing euphoria and I think I did a good job. I want to thank the whole team for their support, we all believed we could do this after going 2-1 down on Saturday."

http://eurosport.yahoo.com/05122010/58/ … serbs.html

Art - 08-12-2010 00:44:18

Forget blasts 'idiot' Serb fans

Defeated France captain Guy Forget hit out at heckling fans he described as "idiots" after Serbia won the Davis Cup for the first time.

For three days the Belgrade Arena was packed to the rafters and while most of the 17,000 fans respected the players, Forget said some had spoiled the occasion.

"It's very loud. And the crowd was pushing behind the Serbian players, and they were wonderful. So were the French crowd, as well," he told reporters after graciously praising Serbia's team for their 3-2 victory.

"Now that it's over, the only thing I can say is always when you have a big event like this, you always have 20 or 30 idiots that are whistling every time you toss the ball.

"That's very frustrating. It's very unfair. These people don't need to be on a sport field anywhere. I think that kind of spoiled the pleasure that you can have on the court because you're always fighting the chair umpire to apply the rules.

"I've been sitting on this chair every day for between four and seven hours. Every single time there was an important point there was some idiot whistling when these guys had to throw the ball in the air. That's not very nice.

"I hope in the future, you will be able to get rid of these people. But most of the people were wonderful."

It may have sounded like sour grapes, particularly as the noise levels in the arena helped to create a memorable final, but Forget was not blaming it for France's failure to win their first Davis Cup since 2001.

Novak Djokovic beat Gael Monfils to level the tie on Sunday before Viktor Troicki overcame an out-of-sorts Michael Llodra in straights sets to clinch Serbia's first title.

"I think Serbia deserved to win because they were behind and they came back," Forget said. "You have to give credit to Novak and Viktor for the quality of the play they had today."

http://eurosport.yahoo.com/05122010/58/ … -fans.html

Art - 08-12-2010 00:45:41

Sweet Serb win tinged with sour taste

It should have been the sweetest tennis story of the year. Little Serbia's stunning victory over France had all the things you want from a piece of sporting drama: excitement, a rollicking atmosphere and some outstanding personal performances.

But some incidents throughout the weekend have left a sour, bitter taste that Tramlines just cannot wash out of its mouth. None more so than the utterly disgraceful comments from the Serbian captain Bogdan Obradovic after the doubles rubber.

Rather than praise France's Arnaud Clement and Michael Llodra for a fantastic come-from-behind victory, Obradovic instead decided to have a petty rant that was the height of ignorance and bad sportsmanship by essentially slamming the line judges for not cheating in his side's favour.

"We are not asking them to be thieves and give us anything," he said before immediately asking them to do just that.

"But some of them were absolutely awful today and they made several bad calls at key moments in the match.

"They were like a dark force out there and their lack of patriotism was astounding. If they feel anything for their country they ought to wait for a customary second at close calls to make the right decision.

"We know them very well and we are completely aware that they are trying to build a career by siding to the (International Tennis Federation). We won't stand in their way but they must remember that they are only here because Serbian tennis has become a force."

The true character of individuals comes out not when they win, but when they lose. Obradovic said all the right things after the tie was finished - "France were great opponents, it was a fantastic match...blah blah" - but it is very easy to suddenly become magnanimous when your side has won and you are clutching the trophy in your arms.

Where was that grace when Serbia were 2-1 down though? Completely lacking - and one is left wondering how he would have responded if France had won the Cup.

Tramlines also has to take issue with Serbia's much-lauded supporters, but not for the same flippant reason as France's captain Guy Forget whose pandering sugar-coating around an insult couldn't disguise the fact that he was still calling some Serb fans 'idiots' for making a bit of noise. It is a Davis Cup final, Mr Forget, for God's sake - get over it.

No, instead Tramlines again goes back to the Saturday doubles match to find disappointment from the legions in Belgrade.

The crowd were a fizzing cacophony as they watched their side go 2-0 up but then, as France started to work their way back into the match, the home fans went into a shell and let the surprisingly large and noisy contingent of away supporters completely drown them out.

All reports on Sunday's memorable final day praised the noise generated in the arena, but again, that is the easy part; Serbia enjoyed two three-set victories to win the Davis Cup - of course they're going to get excited about that.

When the supporters were really needed in latter stages of the doubles though they were found wanting - some of them even went home before the match had finished.

For Tramlines there was one particularly telling moment early in the fifth set. At that stage of the match Viktor Troicki's game had completely fallen apart and he was clearly having major confidence issues. Seeing that, his partner Nenad Zimonjic asked the crowd to give Troicki a lift by gesturing to them to pump up the volume. However, after a half-hearted roar, everything quickly calmed down again and France were able to clinically go on and win the match with all the singing and shouting in the building coming from their travelling support.

At this point Tramlines should perhaps point out that it was not neutral going into this final - it was cheering for Serbia.

Nothing against France as a team or a country, but they have experienced lots of sporting success in the past and are a well-established tennis nation.

A Serbian victory was always going to be a bigger story; a sporting landmark for a nation and a Cinderella story for the sport of tennis.

Novak Djokovic played like a man possessed and also acted as a remarkably effective cheerleader by consistently reminding the fans that they should be caring as much about the tie as he clearly was.

Troicki, after looking like a scared boy in the doubles, put in the performance of his career to win the deciding rubber.

Zimonjic was suffering from an injured elbow and missed his child's birthday so he could compete, but still produced some superb stuff in the doubles even if it was a losing effort.

And while Janko Tipsarevic didn't have the best of weekends, who can forget his stunning contribution in getting Serbia into the final?

They deserved better from sections of their crowd and most certainly from their captain who discredited himself, the sport and his country with his comments on Saturday. Those comments will not, and should not, be easily forgotten.

No doubt the Serbian fans will flood the comment section below accusing Tramlines of trying to rain on their parade. I'm sure the party went on long and hard into the Belgrade night, but the truth is, this was not the sweet, memorable, feel-good story it should have been for this outsider looking in.

It's just an inescapable shame that some of those associated with the Serbian team could not have shown as much passion and class as their players did.

http://uk.eurosport.yahoo.com/tennis/tr … ticle/146/

Art - 08-12-2010 00:46:58

Patrick Mouratoglou: France will come back stronger

As with all French people, the feeling which prevails within me following Davis Cup final defeat at the weekend is disappointment.

Reaching the final of such a big event then watching the trophy snatched away is tough to accept. And even tougher, I guess, for the players and staff who saw this campaign through together.

But all the matches they have won this season in order to get there should not be forgotten. As the team said, the result is encouraging: the players are young and there are plenty of reasons to believe they can get there again - and this time to emerge as winners.

Losing matches like that also helps in the gaining of experience. We have to accept it, learn from it and use it to go further next time. In France we can count on an amazing generation of players. Who else in the world can bring together a team featuring guys like Gael Monfils, Richard Gasquet, Jo-Wilfried Tsonga and Gilles Simon?

They have reached the top 10 and are still young - four gifted players who can still improve. So, if the team can keep a good spirit, and if the players continue to feature in the competition and give everything each time, then the Davis Cup will be ours one day.

Now, what to take from the weekend... were the Serbians just too strong? Yes - they've been amazing. But it's impossible to explain this loss with only that reason.

The French played with the handbrake on, which is difficult to understand: the whole team played too safe. In a final, you'd have thought that being so close to the goal would be the perfect time to let everything go. After so much effort and with so many matches played under the pressure of being favourites, the final is where you should give everything in order to achieve your dreams.

Unfortunately, it was not with this state of mind that the French players entered the court. On Friday, Gilles was never able to play freely against Novak Djokovic, who had a great match. He could not take advantage of his momentum at 5-5 when the Serbian started to struggle with nerves. He looked so shy: I didn't see the usual fighter within him.

Gael won his first match against a Janko Tipsarevic totally taken over by the pressure; the Frenchman did not have the greatest game. He was playing short, with no real gameplan and wasn't moving as well as he is used to.

On Saturday in the doubles, Michael Llodra and Arnaud Clement started the match trussed up with tightness - and therefore lost the first two sets. Without a wake-up call from Clement, it would have been all over.

Sunday was like the two previous days: Gael and Mika were never able to play their best tennis. Even if both Serbians played great, they didn't face a lot of opposition. Gael, who usually brings back so many unreachable balls, was rather clumsy and committed way too many unforced errors. Mika, if he felt Viktor Troicki was returning so well, was not able to find his usual shot zones; his volleying game wasn't crushing enough; and his legs weren't able to handle the pressure of the game. He wasn't the shining Mika we saw in Bercy. On Sunday, when his volleying was so-so, he was also anticipating the passing shot way too early and leaving easy shots for his opponent.

It seems overall that, instead of being inspired by the event, the French players were muffled, speechless, unable to break free of the pressure.

Was it also down to the Serbian crowd? I don't know. The only positive thing is that this failure is a collective one - so not a single player will have to carry the burden on his back alone.

The Serbians came to 'kick our asses' and played with total freedom. Tipsarevic excepted, they weren't afraid of disappointing the huge expectations of the crowd. They come into the battle convinced that they would win, with rage lying inside of their stomach, ready to break through every obstacle in their way.

Djoko was the most impressive of all of them. When he trashed his racquet after getting broken, he sent out a strong message: "It's out of the question to even lose a single set."

I've found the Serbians very impressive charisma- and power-wise, whereas we looked like frail sheep. As Guy Forget stated, there was not a single moment on Sunday when we dared hope to win. We didn't even believe it when we were 2-1 up after Saturday.

So let us congratulate the Serbians, who taught us a huge lesson in ambition and self belief. As far as France is concerned, I'm sure we'll regroup and come back stronger next season. There's no way we won't learn from such a tennis lesson - and with our young guys still full of passion for the Davis Cup, people should keep an eye on France in the years to come.

http://uk.eurosport.yahoo.com/tennis/pa … ticle/992/

Art - 08-12-2010 00:48:56

List of Davis Cup champions

List of Davis Cup champions and beaten finalists since 1946, after Serbia beat France 3-2 in the 2010 final in Belgrade on Sunday:

2010 Serbia beat France 3-2

2009 Spain beat Czech Republic 5-0

2008 Spain beat Argentina 3-1

2007 U.S. beat Russia 4-1

2006 Russia beat Argentina 3-2

2005 Croatia beat Slovakia 3-2

2004 Spain beat U.S. 3-2

2003 Australia beat Spain 3-1

2002 Russia beat France 3-2

2001 France beat Australia 3-2

2000 Spain beat Australia 3-1

1999 Australia beat France 3-2

1998 Sweden beat Italy 4-1

1997 Sweden beat U.S. 5-0

1996 France beat Sweden 3-2

1995 U.S. beat Russia 3-2

1994 Sweden beat Russia 4-1

1993 Germany beat Australia 4-1

1992 U.S. beat Switzerland 3-1

1991 France beat U.S. 3-1

1990 U.S. beat Australia 3-2

1989 Germany beat Sweden 3-2

1988 Germany beat Sweden 4-1

1987 Sweden beat India 5-0

1986 Australia beat Sweden 3-2

1985 Sweden beat Germany 3-2

1984 Sweden beat U.S. 4-1

1983 Australia beat Sweden 3-2

1982 U.S. beat France 4-1

1981 U.S. beat Argentina 3-1

1980 Czechoslovakia beat Italy 4-1

1979 U.S. beat Italy 5-0

1978 U.S. beat Britain 4-1

1977 Australia beat Italy 3-1

1976 Italy beat Chile 4-1

1975 Sweden beat Czechoslovakia 3-2

1974 South Africa beat India (walkover)

1973 Australia beat U.S. 5-0

1972 U.S. beat Romania 3-2

1971 U.S. beat Romania 3-2

1970 U.S. beat Germany 5-0

1969 U.S. beat Romania 5-0

1968 U.S. beat Australia 4-1

1967 Australia beat Spain 4-1

1966 Australia beat India 4-1

1965 Australia beat Spain 4-1

1964 Australia beat U.S. 3-2

1963 U.S. beat Australia 3-2

1962 Australia beat Mexico 5-0

1961 Australia beat Italy 5-0

1960 Australia beat Italy 4-1

1959 Australia beat U.S. 3-2

1958 U.S. beat Australia 3-2

1957 Australia beat U.S. 3-2

1956 Australia beat U.S. 5-0

1955 Australia beat U.S. 5-0

1954 U.S. beat Australia 3-2

1953 Australia beat U.S. 3-2

1952 Australia beat U.S. 4-1

1951 Australia beat U.S. 3-2

1950 Australia beat U.S. 4-1

1949 U.S. beat Australia 4-1

1948 U.S. beat Australia 5-0

1947 U.S. beat Australia 4-1

1946 U.S. beat Australia 5-0

http://eurosport.yahoo.com/05122010/2/t … pions.html

Sempere - 13-12-2010 21:10:02

Forget pozostanie kapitanem Francuzów

Były tenisista Guy Forget pozostanie przez kolejne dwa lata kapitanem reprezentacji Francji startującej w rozgrywkach o Puchar Davisa. Przed tygodniem jego zespół przegrał w finale z Serbią 2:3, choć w Belgradzie prowadził po dwóch dniach 2:1.

Informację o przedłużeniu umowy na dwa kolejne sezony podała Francuska Federacja Tenisowa (FFT). Współpraca ta rozpoczęła się w 1999 roku i zaowocowała czterema występami "Les Bleus" w finałach prestiżowych rozgrywek, w latach 1999, 2001-02 i 2010. Srebrną Salaterę zdobyli za drugim podejściem (2001), ale po raz dziewiąty w historii.

Nowy kontrakt oznacza, że Forget będzie nadzorował też przygotowania reprezentacji narodowej do startu w letnich igrzyskach, które w 2012 roku odbędą się w Londynie. W najbliższym sezonie Francuzi rozpoczną zmagania o Puchar Davisa od wyjazdowego spotkania z Austrią w Wiedniu, w dniach 4-7 marca.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2010/ … francuzow/

Zbiorniki na szamba Pisz http://digitalpainters.eu przegrywanie kaset vhs warszawa legowisko ortopedyczne dla kota mapa fotowoltaiki