Raddcik - 21-08-2010 12:58:43

http://z.hubpages.com/u/1563384_f496.jpg


30 sierpnia - 12 września 2010

Oficjalna strona turnieju :

www.usopen.org

Profil turnieju na stronie WTA :

http://www.sonyericssonwtatour.com/page … 40,00.html

Finał singla 2009:

K.Clijsters def. [9] C.Wozniacki 7-5 6-3

Finał debla 2009:

[4] S.Williams/V.Williams def. [1] C.Black/L.Huber 6-2 6-2

Zapraszam :)

Landon - 21-08-2010 16:44:51

Lista rozstawionych na chwilę obecną:

(1) Caroline Wozniacki
(2) Kim Clijsters **
(3) Venus Williams **
(4) Jelena Jankovic
(5) Samantha Stosur
(6) Fransesca Schiavone
(7) Vera Zvonareva *
(8) Na Li
(9) Agnieszka Radwanska
(10) Viktoria Azarenka *
(11) Svetlana Kuznetsova *
(12) Elena Dementieva
(13) Marion Bartoli
(14) Maria Sharapova **
(15) Yanina Wickmayer
(16) Shahar Peer
(17) Nadia Petrova
(18) Aravane Rezai
(19) Flavia Pennetta
(20) Anastasia Pavlyuchenkova
(21) Jie Zheng
(22) Maria Jose Martinez Sanchez **
(23) Maria Kirilenko
(24) Daniela Hantuchova
(25) Alexandra Dulgheru
(26) Lucie Safarova
(27) Petra Kvitova
(28) Alisa Kleybanova
(29) Alona Bondarenko
(30) Yaroslava Shvedova
(31) Kaia Kanepi
(32) Tsvetana Pironkova

* - możliwe przetasowania po turnieju Rogers Cup:
Caroline bez wzgledu na wynik zagra w NY z #1
Vera w przypadku awansu do finalu pozostaje na 7, w przypadku koncowego triumfu przechodzi na #5
Vika jesli pokona dzisiaj w 1/2 Vere pozostanie na swoim miejscu, ale jesli wygra caly turniej bedzie #7
Sexlana w przypadku swojego zwycięstwa nad WozWoz i porażce Viki pozostanie na aktualnym miejscu; jesli wygra caly turniej, bez wzgledu na wynik Azarenki bedzie #8.

** - start wciąż niepewny, ze względu na dłuższą nieobecność na kortach (Venus od Wimbledonu, MJMS od RG), lub niegroźne lub nie do końca zdiagnozowane kontuzje (kontuzjowane kolano Venus, stopa Maszy i biodro Kim).

DUN I LOVE - 21-08-2010 18:54:46

Landon napisał:

Caroline bez wzgledu na wynik zagra w NY z #1

Chryste Panie, z całą moją sympatią dla Dunki. Toż to koniec świata.

COA - 21-08-2010 19:01:21

Isia, jak nie teraz to kiedy :o

Landon - 21-08-2010 20:55:10

Ba, Dun, ona może zostać nie tylko jedynką w Nowym Jorku, ale nawet jedynką w ogóle (tzn. w rankingu). Dzisiaj gra o finał w Montrealu, a gdyby jakimś cudem wygrała nie tylko całą imprezę w Kanadzie, ale dodatkowo obroniła tytuł w New Haven, i jeszcze zdołała wykosić wszystkie rywalki na Flushing Meadows, to uwaga uwaga, Caroline Wozniacki zostanie numerem jeden rankingu WTA.

filip.g - 21-08-2010 21:01:28

DUN I LOVE napisał:

Landon napisał:

Caroline bez wzgledu na wynik zagra w NY z #1

Chryste Panie, z całą moją sympatią dla Dunki. Toż to koniec świata.

Dokładnie, dziewczyna która z tenisistkami: Serna Williams, Venus Williams, Maria Sharapova, Justine Henin, Kim Clijsters, Jelena Jankovic, Ana Ivanovic, Dinara Safina ma stosunek 0:19 (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) jest rozstawiona z numerem pierwszym w turnieju wielkoszlemowym.... Niech żyje ranking WTA. W ogóle to mimo że dosyć na bieżąco jestem z rozgrywkami WTA (a może tak mi się tylko wydaje) to nie wiem czy było mi oglądać Caroline chociaż 10 razy w transmisjach, że już nie wspomnę kiedy to po US Open 2009 po dłuższej przerwie sprawdziłem ranking WTA, zastanawiając się czy Wozniacka weszła do pierwszej dziesiątki ( chociaż teraz wydaje mi się to głupie bo już w NY rozstawiona była z numerem 9:p), a ujrzałem że była wtedy bodajże trzecia!! :P:P I niech mi ktoś wytłumaczy jak oni liczą te punkty w WTA.... ;]

Serenity - 23-08-2010 10:46:54

US Open bez trzech największych gwiazd?!

Najpierw okazało się, że w ostatnim wielkoszlemowym turnieju sezonu przez kontuzję nie wystąpi Justine Henin. Następnie to samo spotkało Serenę Williams. To nie koniec złych informacji dla organizatorów turnieju. Zagrożony jest także występ innej Belgijki Kim Clijsters, która broni tytułu.

W piątek Clijsters walczyła w ćwierćfinale turnieju w Montrealu z Wierą Zwonariewą i przegrała 6:2, 3:6, 2:6. Belgijka być może awansowałaby dalej. Niestety dla niej przegrała nie tylko z Rosjanką, ale i z kontuzją.

Rozstawiona z piątką Clijsters wygrała otwierający set, ale w kolejnym złapała kontuzję uda, co spowodowało przegranie dziewięciu kolejnych gemów z rzędu i w efekcie porażkę w meczu.

Pod koniec drugiej partii Belgijka poprosiła o przerwę medyczną i wróciła na kort z udem owiniętym bandażem. Przez złapany uraz Kim Clijsters nie była w stanie poruszać się tak jak w pierwszym secie.

- Nie lubię się poddawać chyba, że coś naprawdę kiepskiego się stanie, jeśli skręcisz kostkę. Ale ja wciąż mogłam się poruszać i uderzać piłkę, więc nie chcę się poddawać - powiedział po meczu Clijsters.

Nie wiadomo jak poważna jest to kontuzja. Czy Belgijka zagra w US Open okaże się w najbliższych dniach po przejściu badań.

Kim Clijsters to obrończyni wywalczonego przed rokiem tytułu na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.

http://www.eurosport.pl/tenis/us-open/2 … tory.shtml

Raddcik - 23-08-2010 14:40:29

US Open. Kim Clijsters będzie w stanie bronić tytułu

Kim Clijsters, która odniosła kontuzję biodra na turnieju w Montrealu wyleczy się do US Open. Belgijka na rozpoczynającym się 30 sierpnia turnieju będzie bronić tytułu wywalczonego w 2009 roku.

Clijsters doznała kontuzji w piątkowym meczu ćwierćfinałowym z Wierą Zwonariewą przegranym 6:2, 3:6, 2:6. - Nie ma najmniejszych wątpliwości co do mojego udziału w US Open - powiedziała gazecie "Le Soir". - Wystąpię prawdopodobnie z bandażem na lewym udzie, ale nie znaczy to, że nie będę w pełnej dyspozycji. Myślę, że dwa-trzy dni odpoczynku postawią mnie na nogi - powiedziała czwarta tenisistka rankingu WTA.

W 2009 roku Clijsters triumfowała w Nowym Jorku tydzień po powrocie do zawodowych startów z dwuletniej przerwy w karierze, podczas której urodziła córkę Jadę.

http://www.sport.pl/sport/1,65025,82839 … ytulu.html

DUN I LOVE - 23-08-2010 14:43:24

Uff, Jej ewentualny brak by mnie dobił ostatecznie. :P

Nie przepadam za tenisem Kim, ale jako jedna z nielicznych z tych dco w tym turnieju będą grać, coś tam gra. ;)

Pitny - 23-08-2010 15:05:40

Kim musi wygrać!!
To kobieta z charakterem.
Napewno da się z siebie 200%.

Serenity - 23-08-2010 15:08:01

Tylko szkoda że nie wygrała nigdzie poza Nowym Jorkiem,bo predyspozycje do tego miała.

Pitny - 23-08-2010 15:10:00

Może w Australian Open 2010 :)

filip.g - 23-08-2010 15:19:12

Pitny napisał:

Może w Australian Open 2010 :)

Oj do tego będzie jej potrzebna klepsydra Hermiony :) Niech lepiej spróbuje w 2011 :D

Raddcik - 23-08-2010 15:24:03

xDDDDD

DUN I LOVE - 24-08-2010 13:10:37

filip.g napisał:

I niech mi ktoś wytłumaczy jak oni liczą te punkty w WTA.... ;]

Ja również poproszę o powyższe, jeżeli Wożniacki zostanie #1 po USO. :P Karol Stopa mówił, że jak Dunka wygra USO i NH to wyprzedzi Serenę w rankingu. Zgroza. :boisie:

filip.g - 24-08-2010 13:46:42

^^ no cóż, Ana Ivanović, Dinara Safina i Jelena Janković będą miały godną następczynię....

Davioz - 24-08-2010 15:33:06

Serena ma obecnie 7895pkt, a Wozniacka 6410pkt. Jeśli Caroline wygra w NH, to będzie miała punktów tyle samo, bo w końcu rok temu tu wygrala. Po USO Serena będzie miała punktów 6995, bo nie obroni 900pkt za półfinał. Wozniacka może zyskać maksymalnie 600pkt, bo rok temu była w finale. Jeśli wygra USO, to będzie miała 7010pkt i wyprzedzi Serenę o 15pkt. Szanse na pierwsze miejsce Wozniackiej są wręcz minimalne, bo musiałaby wygrać wszystkie rozegrane w NH i NY mecze, co graniczy z cudem.
Mam nadzieję, że dobrze policzyłem :P

Robert - 24-08-2010 15:48:25

DUN I LOVE napisał:

filip.g napisał:

I niech mi ktoś wytłumaczy jak oni liczą te punkty w WTA.... ;]

Ja również poproszę o powyższe, jeżeli Wożniacki zostanie #1 po USO. :P Karol Stopa mówił, że jak Dunka wygra USO i NH to wyprzedzi Serenę w rankingu. Zgroza. :boisie:

Czy ja wiem... Gdyby objeła prowadzenie bez tytułu WS na koncie jak zrobiły to Jankovic i Safina to pełna zgoda. W takiej sytuacja jest to tylko parierowa dominacja, nic więcej. Chyba śmiało można mówić o pewnej przypadkowości. Natomiast gdy ktoś zdobywa tę pozycję w skutek zwycięstwa w WS to już zupełnie inna historia. Takiego turnieju nie wygrywa się przypadkiem.  Jeśli Karolina wygra USO to tylko chwała jej za to. Jej styl gry jest jaki jest, czyli delikatnie mówiąc niezbyt porywający, ale w końcu liczy się zwyciestwo, a nie styl. Jeśli rzeczywiście Karolinie się uda, to porównania do Safiny czy Jankovic nie będą w moim przekonaniu sprawiedliwe...

Robert - 24-08-2010 15:54:42

Robert napisał:

DUN I LOVE napisał:

filip.g napisał:

I niech mi ktoś wytłumaczy jak oni liczą te punkty w WTA.... ;]

Ja również poproszę o powyższe, jeżeli Wożniacki zostanie #1 po USO. :P Karol Stopa mówił, że jak Dunka wygra USO i NH to wyprzedzi Serenę w rankingu. Zgroza. :boisie:

Czy ja wiem... Gdyby objeła prowadzenie bez tytułu WS na koncie jak zrobiły to Jankovic i Safina to pełna zgoda. W takiej sytuacja jest to tylko parierowa dominacja, nic więcej. Chyba śmiało można mówić o pewnej przypadkowości. Natomiast gdy ktoś zdobywa tę pozycję w skutek zwycięstwa w WS to już zupełnie inna historia. Takiego turnieju nie wygrywa się przypadkiem.  Jeśli Karolina wygra USO to tylko chwała jej za to. Jej styl gry jest jaki jest, czyli delikatnie mówiąc niezbyt porywający, ale w końcu liczy się zwyciestwo, a nie styl. Jeśli rzeczywiście Karolinie się uda, to porównania do Safiny czy Jankovic nie będą w moim przekonaniu sprawiedliwe...

PS: Aga mogła by się sprężyc i coś wreszcie ugrać. Może nie od razu tytuł, ale SF czy finał przydałoby sie wreszcie zaliczyć.

Sorry. Zamiast na edytowanie wlazłem na cytowanie...

Raddcik - 28-08-2010 12:42:49

http://www.atpworldtour.com/~/media/0F9A7D572A624F5981456F9699418AC4.ashx?w=221&h=110

Drabinka Turnieju Głównego

Caroline Wozniacki vs. Chelsey Gullickson
Chang Kai-Chen vs. Carla Suarez Navarro
Anne Keothavong vs. Chan Yung-Jan
Qualifier vs. Lucie Safarova

Aravane Rezai vs. Magdalena Rybarikova
Beatrice Capra vs. Karolina Sprem
Qualifier vs. Iveta Benesova
Jarmila Groth vs. Maria Sharapova

Svetlana Kuznetsova vs. Kimiko Date Krumm
Regina Kulikova vs. Anastasija Sevastova
Yvonne Meusburger vs. Jill Craybas
Barbora Zahlavova Strycova vs. Maria Kirilenko

Yaroslava Shvedova vs. Qualifier
Anna Chakvetadze vs. Urszula Radwanska
Dominika Cibulkova vs. Stefanie Voegele
Kateryna Bondarenko vs. Li Na

Jelena Jankovic vs. Simona Halep
Alicia Molik vs. Qualifier
Chanelle Scheepers vs. Qualifier
Alize Cornet vs. Kaia Kanepi

Maria Jose Martinez Sanchez vs. Jamie Hampton
Kirsten Flipkens vs. Patty Schnyder
Romina Oprandi vs. Julia Goerges
Alla Kudryavtseva vs. Yanina Wickmayer

Agnieszka Radwanska vs. Arantxa Parra Santonja
Peng Shuai vs. Shelby Rogers
Bethanie Mattek-Sands vs. Anabel Medina Garrigues
Andrea Petkovic vs. Nadia Petrova

Alexandra Dulgheru vs. Julie Coin
Sofia Arvidsson vs. Sorana Cirstea
Coco Vandeweghe vs. Sabine Lisicki
Qualifier vs. Vera Zvonareva

Francesca Schiavone vs. Ayumi Morita
Qualifier vs. Sophie Ferguson
Melanie Oudin vs. Qualifier
Vera Dushevina vs. Alona Bondarenko

Anastasia Pavlyuchenkova vs. Kristina Barrois
Qualifier vs. Qualifier
Gisela Dulko vs. Angelique Kerber
Qualifier vs. Victoria Azarenka

Shahar Peer vs. Jelena Kostanic Tosic
Pauline Parmentier vs. Alberta Brianti
Agnes Szavay vs. Sandra Zahlavova
Qualifier vs. Flavia Pennetta

Tsvetana Pironkova vs. Renata Voracova
Polona Hercog vs. Qualifier
Qualifier vs. Ksenia Pervak
Roberta Vinci vs. Venus Williams

Samantha Stosur vs. Elena Vesnina
Bojana Jovanovski vs. Anastasia Rodionova
Sara Errani vs. Tathiana Garbin
Johanna Larsson vs. Alisa Kleybanova

Daniela Hantuchova vs. Dinara Safina
Vania King vs. Christina McHale
Qualifier vs. Sybille Bammer
Olga Govortsova vs. Elena Dementieva

Marion Bartoli vs. Edina Gallovits
Virginie Razzano vs. Klara Zakopalova
Ana Ivanovic vs. Ekaterina Makarova
Timea Bacsinszky vs. Zheng Jie

Petra Kvitova vs. Lucie Hradecka
Elena Baltacha vs. Petra Martic
Qualifier vs. Aleksandra Wozniak
Greta Arn vs. Kim Clijsters

filip.g - 28-08-2010 14:51:10

Boska Maria idzie na Woźniacką w czwartej rundzie, lepiej się dla niej ułożyć nie mogło. Radwańska ma według mnie duże szanse nawet na półfinał jeśli tylko pokona Zwonarevą (miejmy nadzieję, że Agnieszka oglądała półfinał Rosjanki z Montrealu), bo Janković ostatnio jest panienką do bicia (zresztą co ja gadam, Serbka może w ogóle nie dojść do ćwierćfinału). Druga Radwańska też wcale nie wylosowała najgorzej, szczerze mówiąc aż się ostatnio zastanawiałem co się dzieje z Chakwetadze jednak trzeba wziąć pod uwagę że Ulka dopiero wraca na korty.. Jeśli chodzi o cierpiętnicę Venus Williams to będzie miała okazję szybko zemścić się za jej ostatnią porażkę z Pironkovą, chociaż chciałbym zwrócić uwagę że Amerykanka już w pierwszej rundzie nie będzie miała łatwo z często atakującą Włoszką. W czwartej rundzie ewentualnie Pennetta, która nie tylko jest w rewelacyjnej formie, ale już pokonywała Venus nawet w turniejach wielkoszlemowych. Ivanović, jeśli przebrnie pierwszą rundę (czego wcale jej nie życzę), to może doczłapać nawet do meczu z Clijsters.

Jeśli chodzi o szlagiery pierwszej rundy to z całą pewnością można wymienić mecz Hantuchova - Safina, panie dopiero co rozegrały bardzo wyrównane spotkanie w New Haven, wspomniane mecze Williams i Ivanović też MOGĄ być ciekawe. Vera Dushevina vs. Alona Bondarenko, Bethanie Mattek-Sands vs. Anabel Medina Garrigues, Alize Cornet vs. Kaia Kanepi, Samantha Stosur vs. Elena Vesnina to inne ciekawe spotkania patrząc jedynie na nazwiska tenisistek.

Generalnie drabinka pań to groch z kapustą, jak to bywa w WTA od paru ładnych lat. To oczywiście wynik kompletnego bałaganu w rankingu ale także sezonowości karier wielu gwiazdeczek. Dla mnie turniej pań zapowiada się mało ciekawie, właściwie jedyne czego możemy się spodziewać to to, że będzie niespodziewanie. Tylko nie wiem czy to jeszcze kogoś cieszy. Powtórka finału z przed roku prawdopodobna, powiedziałbym nawet bardzo prawdopodobna gdyby nie kontuzja Belgijki. Jeśli chodzi o Dunkę to jej tenis jest wręcz stworzony do grania w dzisiejszych czasach, gdy wielkie gwiazdy mają problemy z kontuzjami a te mniejsze gwiazdy zapomniały jak to się przebijało 4 piłki pod rząd.

Osobiście będę mocno kibicował Clijsters i Sharapovej bo tęsknię za czasami kiedy w WTA faktycznie były emocje i żeby dojść do finału turnieju wielkoszlemowego trzeba było pokonać kogoś wielkiego. Venus też życzę wszystkiego dobrego, nie wiem czemu, ale od jakiegoś czasu o każdym jej turnieju myślę jako o jej ostatnim :/:/

Jisner - 28-08-2010 23:05:49

Caroline wygrała Montreal oraz New Haven, czy da radę wygrać US Open, aby wejść na tron? :) Ciekawe, czy chociaż część punktów obroni...

jaccol55 - 30-08-2010 12:54:34

Tenis. Na US Open mówi się po polsku

Ponad 20 tenisistów z Polski i polskiego pochodzenia, uczestników tegorocznego turnieju US Open w Nowym Jorku, wzięło w sobotę udział w przyjęciu w nowojorskim konsulacie generalnym RP, które wydano pod hasłem "US Open Goes Polish" (US Open staje się polski).

Spotkanie przypomniało, jak wiele czołowych postaci światowego tenisa, zwłaszcza kobiecego, wywodzi się z Polski, chociaż większość z nich to dzieci emigrantów reprezentujące barwy innych krajów.

Gwiazdą wieczoru była Caroline Wozniacki, Dunka polskiego pochodzenia, finalistka US Open w zeszłym roku, druga w rankingu WTA (World Tennis Association) i rozstawiona z numerem 1 w rozpoczynającym się w tegorocznym turnieju.

Ojciec Caroline, Piotr Wozniacki, był piłkarzem, który wyemigrował do Dani, matka - znaną polską siatkarką, członkinią narodowej reprezentacji. Caroline mówi świetnie po polsku i w tym języku pozdrowiła fanów po finale US Open w 2009 r.

Weekendowy "Wall Street Journal", który opublikował rozkładówkę na temat tegorocznego US Open, poświęcił Caroline Wozniacki osobny artykuł ze zdjęciem.

"New York Times" już w zeszłym roku przed US Open opublikował artykuł "Polish Spoken Here" (Tu się mówi po polsku), z obserwacją, że coraz więcej tenisistów ze światowej czołówki używa polskiego języka.

W przyjęciu w konsulacie uczestniczyli też: najlepsza polska tenisistka Agnieszka Radwańska (10 pozycja w rankingu WTA), jej siostra Urszula, Sabine Lisicki i Angelique Kerber z Niemiec, które też mają polskie korzenie, Alexandra Wozniak z Kanady, deblistka Alicja Rosolska, Marta Domachowska, a także Mariusz Frystenberg i Marcin Matkowski, od kilku lat czołowy debel męski na świecie.

Wśród gości byli poza tym: dwukrotny mistrz Australian Open, południowoafrykański tenisista Johan Kriek, który ma żonę Polkę, znany polski pływak Paweł Korzeniowski, a także rodzice i trenerzy zawodników.

Na przyjęciu urządzono loterię, której zwycięzcy otrzymali zdjęcia gwiazd z ich autografami. Jedną z nagród było miejsce w honorowej loży w US Open na meczach Caroline Wozniacki. Wzniesiono też toast za sukcesy polskich tenisistów.

Turniej US Open (otwarte mistrzostwa USA), który rozpoczyna się w poniedziałek, to jeden z czterech turniejów Wielkiego Szlema, w których wygrane mają szczególnie prestiżowe znaczenie i windują zwycięzców w rankingach. Pozostałe to: Wimbledon, French Open (Roland Garros) i Australian Open.

http://www.sport.pl/tenis/1,101357,8310 … olsku.html

Robertinho - 30-08-2010 13:59:43

Każda, byle nie Woźniacki. Już wolę Szarape. :o  Chciałbym, żeby dobry turniej zagrała Venus, no i oczywiście Ana, choć lepiej nie robić sobie wielkich nadziei. :]

DUN I LOVE - 30-08-2010 14:06:49

Podobnie jak Robert, chciałbym zobaczyć dobre wydanie Venus, ale czy to możliwe? Ponoć ma jakąś kontuzję.

Robertinho - 31-08-2010 11:34:10

Halep gra dziś pierwszy mecz na centralu z Janokovic, szkoda tylko, że już nie ma... :P

jaccol55 - 31-08-2010 11:39:50

Robertinho napisał:

...szkoda tylko, że już nie ma... :P

Ależ ma! Tylko trochę mniejsze. :dumny:

Robertinho - 31-08-2010 11:44:06

jaccol55 napisał:

Robertinho napisał:

...szkoda tylko, że już nie ma... :P

Ależ ma! Tylko trochę mniejsze. :dumny:

Obejrzę, ocenię. :D

Davioz - 31-08-2010 12:53:28

Halep poza swoimi balonami (które podobno zmniejszyła) nie pokazuje niczego interesującego, wiec raczej strata czasu :P Na mączce może by i nawiazała walkę, na hardzie zaś nie istnieje.

Venus zagrała wczoraj bardzo dobre spotkanie. Grała mocno, agresywnie, przez większość spotkania to ona narzucała tempo i przejmowała inicjatywe. Był jednak pewien moment, keidy Vee była bardzo rozdrażniona, grała nerwowo, dużo psuła. Prowadziła 4-1, żeby Vinci doprowadziła do stanu po 4. Na szczęście Vee wzięła sie w garść i kolejne gemy były już zdecydowaną dominacją Amerykanki. Bardzo cieszy mnie fakt, że nie widać już śladu po żadnej kontuzji, a to wróży dobrym rezultatem :D Tymbardziej, że Venus drabinki ciężkiej nie ma - teraz Rebecca Marino, potem Pironkova (która po Wimbledonie gra mizernie, nie wiem z jakiej racji utrzymuje się w okolicach 30msc). W czwartej rundzie Venus zagra (najprawdopodobniej) z Peer lub Pennettą, czyli obie do przejścia. Ćwierćfinał zaś to mecz przeciwko Azarence lub Schiavone. Białoruski wyjec stracił seta w meczu z Niculescu, co nie wróży jej zbyt dobrze. Franka zaś zdetronizowała Moritę, która ugrala zaledwie gema. Widziałem ostatnio jakąś statystykę, ktora pokazywała, że Venus tylko 3 razy w swojej karierze przegrywała na USO z zawodniczką, która nie zdobyła w NY tytułu. Vee ma wiec ogromną szanse na pierwsze wielkoszlemowe zwycięstwo od 2 lat. C'mon!

filip.g - 31-08-2010 13:19:15

^^ mnie też bardzo cieszy zwycięstwo Venus i jej całkiem przyzwoita gra, chociaż ja nie widzę jej drogi zbyt optymistycznie w tegorocznym US Open. Obawiam się że jeśli przejdzie Pironkovą, to Pennetta a już raczej na pewno Azarenka, będzie nie do przejścia. Ale obym się mylił.
Cieszy mnie również porażka Safina z Hantuchovą. Słowaczka zagrała świetnie jak na siebie, dużo ładnych akcji i wytrzymała nerwowo :):)

asiek - 31-08-2010 19:16:33

Davioz napisał:

Halep poza swoimi balonami (które podobno zmniejszyła) nie pokazuje niczego interesującego, wiec raczej strata czasu :P Na mączce może by i nawiazała walkę, na hardzie zaś nie istnieje.

Jak dobrze, że nie posłuchałem. Jest wręcz przeciwnie niż napisałeś. Jankovic pewnie niestety wymęczy ale z taką grą daleko nie zajdzie. Halep widzę po raz drugi czy trzeci i prezentuje się bardzo przyzwoicie. Komentator ES porównywał ją do Cirstei z czym się absolutnie nie zgadzam. Dużo gorsze warunki fizyczne, pewniejszy backhand i trochę lepsze poruszanie się po korcie co przy wzroście 168 cm nie dziwi.


Sori :( Ale baty od Arvidsson.

Robertinho - 01-09-2010 10:02:09

Widziałem kawałek meczu Sharapy, nawet nieźle wygląda taka opalona. :P 

Ana dziś pierwszy mecz na centralu, rywalką Zheng, więc może być wylot. :]

filip.g - 01-09-2010 18:03:01

Jednej z faworytek już nie ma w turnieju: Azarenka skreczowała...

DUN I LOVE - 01-09-2010 18:14:09

Okoliczności kreczu Viki były dramatyczne w pierwszej chwili...

Raddcik - 01-09-2010 18:14:10

filip.g napisał:

Jednej z faworytek już nie ma w turnieju: Azarenka skreczowała...

Podobno zemdlała na korcie. :o

Robertinho - 01-09-2010 18:23:09

Tak, upadła i się nie ruszała, musieli ją zwieźć na wózku.

Ana pięknie, 6-3, 6-0. :good:

filip.g - 01-09-2010 18:25:43

Ktoś wie co się tam działo?? Mecz z Niculescu nie wskazywał na żadne problemy zdrowotne...

DUN I LOVE - 01-09-2010 18:29:12

filip.g napisał:

Ktoś wie co się tam działo?? Mecz z Niculescu nie wskazywał na żadne problemy zdrowotne...

Domański mówił coś, że ponoć przy samym korcie zmierzono 48 (dobrze usłyszałem?!) stopni temperatury.

Robertinho - 01-09-2010 18:30:24

Podobne miała na problemy żołądkowe, a termometry na kortach pokazują ponoć 48 stopni w słońcu.

Raddcik - 01-09-2010 18:32:13

Za godzinę (dwie) ten mecz powinien się pojawić w archiwum Playera, obczai się wtedy sytuację... ;)

filip.g - 01-09-2010 18:36:41

na onecie ktoś napisał że wyrostek... strach grać w takiej temperaturze!!!

jaccol55 - 01-09-2010 19:40:16

Raddcik napisał:

Za godzinę (dwie) ten mecz powinien się pojawić w archiwum Playera, obczai się wtedy sytuację... ;)

http://www.youtube.com/watch?v=LCGmImX-lkQ

Raddcik - 01-09-2010 19:59:04

jaccol55 napisał:

Raddcik napisał:

Za godzinę (dwie) ten mecz powinien się pojawić w archiwum Playera, obczai się wtedy sytuację... ;)

http://www.youtube.com/watch?v=LCGmImX-lkQ

Dzięki ;)

Groźnie to wyglądało, mam nadzieję że już wszystko jest ok...

filip.g - 02-09-2010 11:58:48

Nie wiem czy ktoś oglądał wczoraj spotkanie Venus Williams z Rebeccą Marino, ale mnie osobiście ten mecz przywrócił wiarę nie tylko w Amerykankę, ale w ogóle w WTA :D To był zdecydowanie najlepszy mecz kobiecy w tegorocznym US Open. Ta Marino to na prawdę wielki talent, rocznik dziewięćdziesiąty, super serwis, dosyć regularna, mocna gra. Wczoraj Kanadyjka stawiła spory opór Venus i szczerze mówiąc, gdyby nie to, że Venus rozegrała najlepsze spotkanie chyba od Miami (lub Rzymu), to wcale nie byłbym pewien o wynik. Tyle, że V zagrał REWELACYJNIE, statystyka winners - UE to 24 - 12, nie chcę być złośliwy, ale to już nawet Federer w finale w Toronto ten bilans miał ujemny. Kanadyjka wcale nie została w tyle, też miała dodatni bilans co w WTA (dwie panie na plusie) jest bardzo rzadkie. Kolejna nietypowa sprawa to fakt, że w całym meczu, było tylko jedno przełamanie, mimo że panie nie operowały pierwszym serwisem na wysokim poziomie (obie poniżej 60%).

Strasznie się podjarałem tym spotkaniem, taka Venus jest dla mnie najciekawszą i najmilszą do oglądania tenisistką ze wszystkich. Media amerykańskie donoszą, że Venus jest niezwykle zmotywowana w tym roku, ona musi czuć swoją szansę w tym turnieju. Jedyne czego się boję, to jeden słabszy dzień w turnieju, nagły mecz katastrofalny który pogrzebie szanse Amerykanki na dobry wynik. Już wielokrotnie się zdarzało, że Williams grała dobrze w początkowych rundach turniejów wielkoszlemowych, robiła wszystkim nadzieje (takie przypadki przede wszystkim pamiętam z Asutralian Open), a potem przegrywała w bardzo złym stylu. Oby nie w tym roku!!!!

Davioz - 02-09-2010 15:24:41

Nie polegałbym na onecie :D Azarenka przed meczem upadła na siłowni uderzając sie w głowę i ramie. Miała też problemy ze wzrokiem. W szpitalu stiwerdzono u niej lekki wstąs mózgu.
A spekalucji jest dużo, najczęściej mówi się o pęknięciu woreczka żółciowego.
aZarenka sama sobie winna. Wiosną grała bodajze 4 czy 5 turnieji z niedoleczoną kontuzja, i podczas 3 meczów musiała skreczować. Tak samo wczoraj - czuła siefatalnie na korcie - to czemu nie zrezygnowała od razu? Ta dziewczyna nie ma za grosz szacunku dla własnego zdrowia, w głowie jej tylko kasa, bo po co by startowała nie pełni zdrowa? Siostry Williams gdy nie są w pełni zdrowe, to nie zgłaszają się nieraz do imprez obowiązkowych, bo co im szkodzi zapłacić kilka tysięcy. To nic w porównaniu z tym, ile one posiadają kasy. A sama Azarenka przecież też do ubogich nie należy. Za jedną pokazówkę dostaje więcej, niż za zaplacenie kary za nie startowanie w obowiązkowym turnieju. Bo która zawodniczka zdolna jest grać z lekkim wstrąśnieniem mózgu? To jest chore, co ta dziewczyna wyprawia.

Robertinho - 03-09-2010 10:39:28

Isia przegrała. :(  A miała turniej wygrać, w gazecie napisali. :(

DUN I LOVE - 03-09-2010 10:42:59

Isia miała wielkiego pecha. Trafiła na zawodniczkę będącą w życiowej formie, która możę przynieść sukces w całej imprezie. Gorzej trafić nie można. Już Venus w 1 rundzie byłaby łatwiejszą przeszkodą. Wielka szkoda :/

Davioz - 03-09-2010 14:33:23

To nie pech zadecydował, ani życiowa forma Peng (którą przechodzila kilka lat temu, bo przecież ostatnio grala w europejskich turniejach na przełomie czerwca i lipca, gdzie odpadla z Sevastovą i Parrą Santonją, a w 1r męzczyła się z dziką karta klasyfikowaną o kilkaset miejść niżej), tylko gra naszej wspaniałej Agusi. Radwa przebijała, Peng kończyła i tak w kółko. Radwanska zagrala po prostu fatalnie, jak amatorka ze slabego ITFa. Co gorsza - Peng, ktory jeszcze 2 miesiące temu miała być w ciąży, nie zagrała w cale dobrego spotkania. Od zawodniczki klasyfikowanej tak wysoka jak Radwańska spodziewa się pogromu nad takimi zawodniczkami. A tak Aga pokazała tylko, jaką jest przebijaczką. Nigdy nie podobała mi się jej pasywna gra, wątpie by spodobała się kiedykolwiek i nadal uważam, że sklasyfikowana jest stanowczo za wysoko.

DUN I LOVE - 03-09-2010 14:40:41

Davioz, ironizowałem. :P

Robertinho - 03-09-2010 14:45:21

DUN I LOVE napisał:

Davioz, ironizowałem. :P

Wiesz, tym razem wzniosłeś się na wyżyny, a znany jesteś ze śmiertelne powagi, nie każdy zna Twoje drugie oblicze. :o

Davioz - 03-09-2010 14:45:42

A ja oczywiście zroumiałem... xDDD
Mimo wszystko... zagrała fatalnie :P

filip.g - 03-09-2010 16:03:58

Ja pamiętam jak Clijsters kiedyś powiedziała, że Peng to ulepszona, chińska wersja Moniki Seles :D No cóż, turniej wiele na porażce Agnieszki nie stracił, szczególnie, że imponuje inna ,,Polka'', Karolina Wożniacka :D. Rozkręca się chyba również Sharapova, która oprócz dobrej gry zaprezentowała...siebie - w eleganckim wydaniu :p

Ciekawym wydarzeniem był też mecz Janković - Lucić. Marijana stawiła ogromny opór Serbce. Z drugiej strony jeśli ktoś się wgłębił w biografię Chorwatki i zobaczy że jest to półfinalistka Wimbledonu '99, ktoś kto w wieku 14 lat wygrał dwa turnieje wielkoszlemowe juniorek a swój pierwszy turniej wygrał w debiucie, to problemy Janković już tak nie dziwią. Szkoda mi Chorwatki, zważywszy na to, że uwielbiam takie powroty wielkich niespełnionych talentów z przeszłości (jak np. Dokić w Australii w zeszłym sezonie)

Robertinho - 03-09-2010 23:57:02

Ana trochę męczyła się w pierwszym secie, potem już spacer; niby nic nadzwyczajnego, ale kilka forhendów z zupełnie innego wymiaru. Wielka szkoda, że tak wcześnie wpada na Kim.

jaccol55 - 04-09-2010 10:01:15

Ana Ivanovic is shining again

I've really enjoyed watching Ana Ivanovic's wins in the opening rounds of the US Open.

Knowing how much the young Serb has struggled lately, I'm sure she's deeply enjoying the rediscovery of the style of play that previously led her to the number one ranking spot.

But we mustn't get too enthusiastic too soon. Ana is still recovering; she's got a long way to go, considering how much her game has suffered over the past couple of years.

Two years of doubts have seen her fall from number one to 80 in the rankings.

But, more than that, it was the loss of her automatic game and confidence that led to huge pressure upon her which inhibited her ability to think clearly.

Because of that she made the wrong choices. Fear is a bad advisor: it makes you search for miracles, think short-term and wait for the magic wand of a coach.

Ana has switched coaches many times in those past few years. And the results each time have been considered disappointing.

However a player should be looking at their whole potential on a long-term basis. She needed building back up from scratch, but was not calm enough and so desperately sought someone who could solve her issues quickly.

Each coach comes with a project, with technical viewpoints and with a different speech to the last one. Ana has tried to adjust some things and as a result lost a bit more of what made her the player she was.

And she arrived at a dead end.

But then she started to work with Heinz Gunthardt, a decision that allowed her to start rediscovering her game.

This coach has the huge advantage of having worked for years with the great Steffi Graf. He has nothing more to prove - and so can share his confidence with the Serb.

On top of that Ana's style of play is fairly similar to the German champion and Heinz will use it in order to help Ana find a way to get the best out of her abilities.

Ivanovic has built her game around a big serve, a strong forehand hit at its maximum and footwork that allows her to turn around her backhand. But when doubts came into her game, she lost all her weapons.

Gunthardt's first task has been to help her trust her serve again. And we can see that so far at Flushing Meadows - it's working pretty well. She's getting more first serves in and at a sufficient speed to collect many winners and aces. And, more importantly, that serve gives her the chance to be aggressive as soon as the second shot.

The only issue remaining on serve is her toss, which is still really unsteady and each time she has to adjust.

Furthermore, Ana urgently needs perfect footwork: if she can become punchy on the first two steps she can turn around her backhand to use a forehand. When she's playing it in that position, this shot becomes even more efficient, exactly like Steffi at her best.

Her forehand remains her biggest strength. These past two years, it wasn't hurting opponents as before and Ana was making many unforced errors on this side. She needed to loosen a bit on the motion so she could hit the ball more cleanly. Once this work is done, Ana can hit as hard as she wants to.

Her backhand has always been the weak part of her game. She doesn't really trust that shot because she lacks feeling and timing. She often plays open-stance backhands, with body weight backwards and then she uses her torso turn more than her racquet to give speed to the ball, and that explains the lack of feeling.

Rather than starting complicated technical work on this problem, it has obviously been decided to work on the strategy. Ana is now using the court way better with this shot so she makes her opponent play in a zone where she can then turn on her forehand.

You work daily to put your game into shape but in competition it doesn't always work, because with the pressure shots in development can disappear. And then one day when you're totally not waiting for it, everything falls into place.

In Cincinnati, Ana did battle with Azarenka. She was a set and a break down and didn't seem to have any solution. And then came the miracle: she won the second set in a tiebreak and her game came together again.

The following matches have confirmed it because she went to the semi-final in Cincy and now in New York she's made a really strong start. She's played three great matches and is obviously taking pleasure in playing.

She'll now play against defending champion Kim Clijsters in the fourth round, a match where she'll have absolutely nothing to lose.

http://uk.eurosport.yahoo.com/tennis/pa … ticle/335/

filip.g - 04-09-2010 13:44:35

Robertinho napisał:

Ana trochę męczyła się w pierwszym secie, potem już spacer; niby nic nadzwyczajnego, ale kilka forhendów z zupełnie innego wymiaru. Wielka szkoda, że tak wcześnie wpada na Kim.

Ivanović na tle Clijsters, nierównej Sharapovej, o Janković już nie wspominając robi bardzo dobre wrażenie. W pierwszym secie faktycznie było ciężko, ale to głównie za sprawą zaskakująco dobrej gry Razzano. Jeżeli Ana dalej będzie poprawiała swoją grę w takim tempie, to jesień może należeć do niej. I fakt, szkoda że wpada na Clijsters, bo ona naprawdę może wygrać z Belgijką.

Robertinho - 04-09-2010 14:07:21

Ja nie podchodzę tak optymistycznie do formy Any; znaczy się, są już nie tylko przebłyski, ale i całe sekwencje przyzwoitej gry, jednak jakieś to ciągle niepewne i rozedrgane, zwłaszcza serwis wygląda, jakby zaraz miał na powrót popaść w rozsypkę. Biorąc pod uwagę dość upierdliwy styl gry Kim i jej ogromna determinację, jakoś ciężko mi sobie wyobrazić wygraną Any, chyba że będzie naprawdę regularnie trafić agresywnymi zagraniami.

W ogóle dziwnie się to ułożyło, Ivanovic-Clijsters i Szarapowa-Woźniacki, to wyglądanie niemal jak mecze o tytuł, chyba że Venus zaszaleje, w Dementevą nie wierzę, może Franka znowu z czymś wyskoczy?

filip.g - 04-09-2010 14:31:19

^^ Franka gra dobry tenis jak na razie. Wczoraj z Bondarenko chwilami grała jak w Roland Garros :D Szczególnie ta piłka a'la Sabatini :D Dementieva?? Oby nie, chociaż znacznie poprawiła serwis, współpraca z nowym trenerem procentuje. Faktycznie te dwa mecze IV rundy mogłyby być dwoma półfinałami i wszyscy pewnie byliby zadowoleni. Dla mnie jednak Woźniacka będzie nieosiągalna dla Sharapovej, ale obym się mylił. Zobaczymy co ze Stosur i Pavliuczenkovą, obie panie grają bardzo dobrze w Nowym Jorku.

filip.g - 04-09-2010 21:24:51

Panie Sharapova i Woźniacka doskonale wywiązały się z obowiązku budowania przedmeczowego napięcia. Rosjanka straciła zero a Dunka jednego gema w swoich pojedynkach trzeciej rundy. Szykuje się epicki mecz :)

asiek - 04-09-2010 22:43:03

Dwie najdaremniejsze zawodniczki jakie świat tenisowy widział. Poza urodą nie prezentują nic co przypadłoby mi do gustu. :]

Robertinho - 04-09-2010 22:57:16

W pierwszym meczu dnia Kim z Aną, w nocnej Stosur z Dementevą, chyba ktoś się gorzej czuje. No, ale przynajmniej się człowiek wyśpi.

Robert - 05-09-2010 02:42:02

asiek napisał:

Dwie najdaremniejsze zawodniczki jakie świat tenisowy widział. Poza urodą nie prezentują nic co przypadłoby mi do gustu. :]

Pełna zgoda. :] Mam nadzieję, że zwyciężczyni meczu między nimi nie dojdzie do finału.

Vee, postaraj się. modlitwa Taka szansa już się chyba nie powtórzy. C'mon!

filip.g - 05-09-2010 12:57:49

No więc dziś IV runda a mecze po prostu szlagierowe. Zaczynają panie Ivanović i Clijsetrs. Obie panie generalnie bardzo dobrze prezentowały się w turnieju. Clijsetrs miała kilka chwil słabości, jednak wynikały one chyba z problemami z koncentracją - naturalnymi, gdy się gra z dużo słabszymi rywalkami. Ivanović z kolei młóci swoje forehandy i backhandy jak za dawnych lat, myśli za wielkiej w tym nie ma, chociaż jej return dla mnie to jedno z najpiękniejszych uderzeń w WTA. Z drugiej strony pierwszy set z Razzano pokazał, że Serbkę można dosyć łatwo zdezorganizować głębokimi uderzeniami, z którymi potężnie zbudowana Ivanović sobie często nie radzi. Panie grały ze sobą tak dawno temu, że przywoływanie wyniku chyba nic nie pomoże. Jeśli tylko Ana będzie w stanie odrzucić Belgijkę od linii końcowej i nie będzie popełniała wielu błędów - Serbka będzie miała swoje szanse.
W meczu Williams - Peer absolutnie wszystko będzie zależało od Amerykanki. Izraelka ograła co prawda świetnie grającą w US Open Series Pennette, ale jeśli Venus będzie konsekwentna w swoim bombardowaniu z linii końcowej, to Amerykanie powinni mieć wiele powodów do szczęścia.
Dla mnie najciekawszym pojedynkiem będzie jednak spotkanie Dementieva - Stosur. Rosjanka w US OPen świetnie serwuje, wydaje się że dokonała sporych zmian w swoim ruchu serwisowym jednak ani w meczu z Hantuchovą ani z Bammer nie zaprezentowała się jakoś rewelacyjnie. Stosur z kolei po Roland Garros przeżywała ciężkie chwile, wydawało się, że jest kompletnie w rozsypce po czym w Nowym Jorku gra dobrze. Co prawda widziałem tylko pojedynek z Rodionovą, ale Samantha grała tam bardzo swobodnie i skutecznie. Obie panie w zeszłym roku grały ze sobą trzy raz i za każdym razem pojedynek był bardzo wyrównany. Lekkim wskazaniem może być fakt, że na nawierzchni szybkiej oba spotkania wygrała Elena. Ja jednak mocno kibicuję Australijce.
Para Schiavone - Pavliuczenkova wygląda również ciekawie, starcie dwóch kompletnie odmiennych stylów, panie grają tenis jak z dwóch innych światów. Obie są w wysokiej formie, zobaczymy jak Rosjanka będzie sobie radziła z rotacjami przeciwniczki. Trzymam kciuki za Włoszkę.

DUN I LOVE - 05-09-2010 13:43:55

http://www.nytimes.com/reuters/2010/09/ … ref=tennis

Reuters podaje, że nocne zwycięstwo Svety nad Marią było setnym zwycięstwem Kuzniecowej w turnieju WS. Brawo! ;)

Raddcik - 05-09-2010 13:49:18

Pary 1/8 Finału

Caroline Wozniacki DEN (1)     v Maria Sharapova RUS (14)                      
                                        
Svetlana Kuznetsova RUS (11) v    Dominika Cibulkova SVK                   
                                     
Kaia Kanepi EST (31) v  Yanina Wickmayer BEL (15)                         
                                        
Andrea Petkovic GER v Vera Zvonareva RUS (7)                          
              
Francesca Schiavone ITA (6) v Anastasia Pavlyuchenkova RUS (20)                         
                                        
Shahar Peer ISR (16)     v Venus Williams USA (3)                    
        
Samantha Stosur AUS (5) v Elena Dementieva RUS (12)                         
                                        
Ana Ivanovic SRB v  Kim Clijsters BEL (2)

Davioz - 05-09-2010 15:08:55

Mam nadzieję, że Sharapova odprawi z kwitkiem Miss Sunshine. Nie lubie żadnej z nich, ale nie może dojść do takiej kuriozalnej sytuacji, by taka zawodniczka jak Wozniacka byla numerem 1, to już Safina jest lepsza. Mecz będzie pewno bardzo ciekawy, lecz cudów po Caroline spodziewać sie raczej nie można.
Kuznetsova przypomniała sobie jak sie gra, i dobrze. Cibulkova to chyba największa luzerka tego roku, tóż obok Cirstei. Tenis Cibulkovej nigdy mi się nie podobał, zawsze była dla mnie mdła. Podobał mi się jedynie jej mecz z Robson (?) kiedy to często atakowała i miała sporą lcizbę winnerów. Niestety, okazało isę, że to był jednorazowy wyskok formy i Cebula wróciła do swojego normalnego tenisa. A szkoda. Niech Kuznetsova to wygra
Ten mecz to będzie porażka... Nie wiem jakim cudem obie panie mają numerki przy nazwiskach. Nakoksowany belgijski tłuk i estoński bombardier. Ciekawi mnie ile dziewczyny spędziły wczorajszy dzień na siłowni, w końcu trzeba mieć niezwykłą siłę by przez ok.2,5h walić z całej siły w piłke, szukając winnera w każdym możliwym odbiciu. Kanepi niedawno przegrala bodajże z MJMS w strasznym stylu, to co pokazała to była tragedia, niczym amatorka. Do Wickmayer nie przekonam isę już chyba nigdy. Zwykły tłuk. Jeszcze do tego to jej chamskei zachowanie, jeden półfinał wielkiego szlema i już wielka pani, poczas Fed Cup w Polsce specjalnie organizatorzy nie psuzczali w czasie przerw muzyki na meczach Janiny, bo ta sobie tego nie życzyła. Żenua... I jeszcze ta wpadka dopingowa...
Trzeba będzie obejrzeć Petkorazzi :D Nie grała meczu z powodu walkovera Peng, więc pewnie jest w pełni sił. Zvonareva to rywalka jak najbardziej w jej zasięgu ;)
Venus-Shahar to obowiązkowa pozycja dzisiejszej nocy. Obydwie należą do moich sympatii, no ale to Venus ma to wygrać. Nie zepsuj tego, Vee ;)

Robertinho - 05-09-2010 16:48:45

Ciekawe jak tam w NY z wiatrem, bo to może mieć spore znaczenie biorąc po uwagę powracające co jakiś czas problemy Any z wyrzutem. W tym meczu nie umiem wskazać faworytki. Venus chyba powinna sobie poradzić z Peer, Dementevy i Stosur nie lubię i cieszy, że jedna odpadnie. :P

asiek - 05-09-2010 17:34:18

Robertinho napisał:

Ciekawe jak tam w NY z wiatrem, bo to może mieć spore znaczenie biorąc po uwagę powracające co jakiś czas problemy Any z wyrzutem.

Może i nie wieje ale problemy Ana ma. I to spore. I set 6/2 Clijsters. Jest zwykła przeciętlizna. Oby w drugim przypomniała sobie grę chociażby z drugiej partii przeciw Razzano

6/2, 6/1  52 minuty.
Tyle było krzyku a mecz beznadziejny tak jak i postawa Any. Szkoda

Lena - 05-09-2010 18:01:00

Ktoś kiedyś stwierdził, że forhend Any jest zabójczy, ok tylko czemu akurat dziś dla niej samej :/ momentami wyglądało to gorzej niż miernie, a Serbka psuła takie piłki których sie popsuć nie da. Poza tym jakoś mało umotywowana była Ivanovic, a Kim nie grała nic ponad to co ma w zwyczaju, no a na wicher też nie można wszystkiego zwalić bo Belgijka sobie jak widać radziła. Miał być hit a wyszło duże nic ... 6-2 6-1 to zdecydowanie nie o to chodziło :]

A na później to davai Lenka !

filip.g - 05-09-2010 18:05:44

Pogrom. Szkoda, mimo że byłem na Clijsters to nie spodziewałem się takiej kompromitacji Serbki. Tak a propos daremnych gwiazdeczek.

Lena - 05-09-2010 18:12:13

Jak Franka wygra drugiego szlema w tym roku to absolutnie się nie zdziwie :D ona znów jest Fenomenalna !

Davioz - 05-09-2010 19:50:39

Cała Venus... :D Przy niej wszelkie pobudzacie po prostu się chowają, ona potrafi podnieść ciśnienei jak nikt inny. Mnóstwo przełamań, niewykorzystanych bp, sp itd. Do tego świetne akcje obu pań, kawałek dobrego tenisa. Venus nie byłaby sobą, gdyby nie trafianie w siatke, no ale udało się wygrać tego seta po tie-breaku. Ostatnie 15 minut pierwszego seta - boskie! Takie mecze chce się oglądać, pełno emocji, pełno świetnych wymian, krzyków, jęków, no ale taki urok WTA ;) C'mon w drugiej, krowo niedobra! :P

filip.g - 05-09-2010 20:32:18

To był kawał całkiem dobrego tenisa!! Końcówka pierwszego seta faktycznie na bardzo wysokim poziomie a drugi set już pod dyktando Venus. Izraelka z całą pewnością nie była dziewczynką do bicia, należą się jej duże brawa :) A co do tej ,,krowy'', to czy mnie się zdaje, czy Venus wyraźnie przytyła?? Tak czy inaczej tak grająca Williams jest temu turniejowi potrzebna i mam nadzieję że dojdzie ona co najmniej do półfinału z Clijsters :)

Robertinho - 05-09-2010 21:19:55

filip.g napisał:

A co do tej ,,krowy'', to czy mnie się zdaje, czy Venus wyraźnie przytyła??

Odnoszę dokładnie takie samo wrażenie. Jednak przerwa w treningach z powodu kontuzji zrobiła swoje.

Ana bez komentarza, niestety stało się to czego się obawiałem/spodziewałem. :]

filip.g - 06-09-2010 23:50:50

Woźniacka w ćwierćfinale. O meczu chętnie coś napiszę ale jutro, bo na razie jestem zbyt zrozpaczony :(:(

Robertinho - 07-09-2010 09:13:17

To co Dawidzie, który z setów zaliczamy jako zacięty? :P  Brawo Karo.:)

DUN I LOVE - 07-09-2010 09:14:38

Robertinho napisał:

To co Dawidzie, który z setów zaliczamy jako zacięty? :P  Brawo Karo.:)

Zaliczaj sobie, który chcesz, ja zaczynam Twoich typów się już bać. :D

Lena - 07-09-2010 11:59:27

Miałam co do Marysi chyba jednak troche większe oczekiwania, a ugrany set to już musowo miał być ! Teraz jedyna nadzieja w Kim, bo tylko ona jest w stanie ubić Miss Sunshine (blee) jej własną bronią :] Generalnie niech wygra to każda z pań która pozostała w stawce byle nie Woźniacka (nawet Stosur przełkne).

DUN I LOVE - 07-09-2010 12:02:38

Woźniacka była ostatnio na obiedzie z Fibakiem, więc turniej ma chyba w kieszeni.

Lena - 07-09-2010 12:05:03

Denko swego czasu też się z nim obiadował :(

DUN I LOVE - 07-09-2010 12:06:24

:P

Nie oglądam zbyt wiele damskiego turnieju, ale chciałbym żeby wygrała Kim. :]

filip.g - 07-09-2010 12:53:48

Woźniacka to wygra i mam nadzieję, że w finale pokaże odrobinkę klasy i zakryje ten tyłek bo niestety nie jest tak zgrabny jak jej się wydaje.

Q. In this case, don't you think it's a bit short, your dress?

CAROLINE WOZNIACKI: I think it's nice. I definitely am sure I'll get a lot of male fans now (laughter).

Ta dziewczyna jest TRAGICZNA

Robertinho - 07-09-2010 14:16:40

filip.g napisał:

Woźniacka to wygra i mam nadzieję, że w finale pokaże odrobinkę klasy i zakryje ten tyłek bo niestety nie jest tak zgrabny jak jej się wydaje.

Hihi, widać na każdy temat musimy mieć odwrotne zdanie, nie dalej jak dwie godziny temu pisałem Lenie, że bardzo mi się tyłek Karo podoba. :D  Niczego nie zakrywać!

DUN I LOVE - 09-09-2010 08:18:07

Patrick Mouratoglou o szansach Woźniacki na zwycięśtwo w Nowym Jorku.

http://uk.eurosport.yahoo.com/tennis/pa … ticle/386/

Robertinho - 10-09-2010 14:34:29

Jaki obstawiacie finał pań? Ja najbardziej chciałbym zobaczyć mecz Karo-Venus; myślę, że Karo powinna wygrać z Verą w dwóch setach, mecz Willliams z Kim raczej na trzy się zapowiada, szanse wyglądają na wyrównane, choć forma Amerykanki wydaje się wyższa.

Robert - 10-09-2010 14:39:20

Robertinho napisał:

Jaki obstawiacie finał pań?

Woźniacka - Williams.

Przydałoby się w końcu wygrać ten ósmy WS. :rolleyes: C'mon Vee.

Robertinho - 10-09-2010 14:53:07

Matt Cronin's Day 12 picks

WOMEN'S SEMIFINALS

1-CAROLINE WOZNIACKI VS. 7- VERA ZVONAREVA

Wozniacki passed one huge test in frustrating Maria Sharapova and then another when she decided that she could live with gale force winds and repelled Dominica Cibulkova. Here comes major test No. 3, because the capable veteran Vera Zvonareva knows that she can play with Wozniacki and is feeling very little pressure given that she enters the match as the underdog. If the Wimbledon finalist were playing the likes of Cibulkova and was a substantial favorite, then she might implode early on, but she's not and realizes that it's possible for her to sneak up on the 20-year-old Dane.

But what that means is that Zvonareva is going to have to have take a fair mount of risks, because even though she is steady herself, she doesn't put up an impenetrable wall the size of Wozniacki's from the baseline and doesn't have a big enough serve to stun her, or a strong enough backhand to handle Wozniacki vicious two-hander.

The two have split their four matches and really there isn't that much between them. They both do a lot of the same things well, except that Zvonareva is stronger off her forehand side and is a better volleyer, while Wozniacki is a more sure-footed mover, a better athlete and at least since Wimbledon, has managed her matches better. Given that Wozniacki survived cannon shot forehands from both Sharapova and Cibulkova, it would be ridiculous to state that Zvonareva can take over the match just by blasting forehands at the Dane's weaker side. Really, she can run down anything and usually counterpunches with meaning. What Zvonareva has to do against Wozniacki, and what so few players are willing to do or incapable of doing, is rush the net when given the opportunity, which will take away Wozniacki's ability to loop balls back to the middle. Vera can volley, so it's up for her to figure that out and charge forward.

What I like about Wozniacki though is her willingness to change things up when necessary and her incredible determination. She appears to be the mentally sounder player at this event, and is willing to play three hours if necessary to win the match. It won't go that long, but it will go two hours, and in the end, Wozniacki will wear down Zvonareva down in three heart-pounding sets.

2-KIM CLIJSTERS VS. 3-VENUS WILLIAMS

US fans better hope that the 2000-2001 US Open winning version of Venus shows up, because the Williams who went down to Clijsters in their last two matches - at the 2009 US Open and 2010 Miami - doesn't quite have enough left in her arsenal to take out Clijsters if the Belgian plays well.

But the question is, will Clijsters actually bring her "A" game, when she largely had been winning with her "B- to B-plus" version during the tournament. I'm not sure, but what I do know is that she is serving with much less confidence than she was at this time last year and if all she can do is spin serves down the middle in the mid-90 mph range, Venus can take her out. The 27-year-old Clijsters has been totally frustrated with her inability to move her serve around the way she wants to, let alone gain any consistency with her power serves. She knows she needs to serve far better against Williams, because if she straining while tossing the ball up, she won't be able to play as freely in her return games.

In a lot of ways, that's the key to the match because in most other facets of the game, you have to like Clijsters. She's now faster than the 30-year-old Venus is, can dictate more with her forehand, can match up with her from her backhand side and returns just as aggressively and consistently. But there are two X factors that could also come into play for Venus: if she can quickly get into a rhythm on her serve and nail aces and service winners on to the lines, something that does happen nearly enough anymore; and if she's willing to win the match at the net, as she's the tour's most threatening and capable player around the cords. Venus is going to have to hit a lot of great approach shots, as Clijsters is very capable of passing her frequently, but if she does and can keep the points short, she could make the Belgian doubt herself.

The two former US Open champions and future Hall of Famers enter this contest with a 6-6 record against each other, but Clijsters has won their last four contests. While I expect Venus to go to the wall and over it in what is likely her last great chance to win the US Open, I expect much the same result as last year: an emotional and up and down three set win for Clijsters. A Clijsters-Wozniacki rematch in the US Open final seems to be in the offing.

http://www.usopen.org/en_US/news/articl … 23933.html

filip.g - 10-09-2010 16:13:53

DUN I LOVE napisał:

Patrick Mouratoglou o szansach Woźniacki na zwycięśtwo w Nowym Jorku.

http://uk.eurosport.yahoo.com/tennis/pa … ticle/386/

Bardzo dobry artykuł. Ja obejrzałem bardzo uważnie dwa ostatnie spotkania Woźniackiej i dla mnie ta dziewczyna (a raczej jej gra i postawa) jest rewelacyjna. Niesamowity spokój na korcie, żadnych wybuchów czy to szczęścia czy rozżalenia. Bardzo spokojny i opanowany tenis bazujący co prawda głównie na przygotowaniu fizycznym i przebijaniu ale z drugiej strony Woźniacka też umie atakować, przejmować inicjatywę i zaskakiwać. Robi to rzadko ale za to doskonale wybiera sytuacje czym ogromnie zaskakiwała szczególnie Sharapovą w czwartej rundzie. Dla wielu tenis Karoliny jest nudny a dla mnie ona jest trochę odpowiedzią WTA na karierę Rafaela Nadala, jestem bardzo ciekawy czy Dunka pójdzie śladem Hiszpana i zdetronizuje (tak jak on Federera) Serenę Williams.

Jeśli chodzi o mecz z Rosjanką, to słyszałem wiele głosów mówiących, że Sharapova oddała mecz swoimi niewymuszonymi błędami. Prawda jest taka że połowa tych błędów, mimo że faktycznie zakwalifikowane jak unforced, w istocie były wymuszone bieganiem Karoliny. Nie przypominam sobie meczu w którym przeciwniczka Marii potrafiła przebijać po 4-5 zagranych z pełną siłą uderzeń Rosjanki. Nic dziwnego, że poirytowana cięgle wracającą piłką w końcu wyrzucała - ona po prostu nie była przyzwyczajona do takich sytuacji. Oczywiście Sharapova nie była w najwyższej formie ale mówienie, że zagrała bardzo źle też jest nie na miejscu - jak dla mnie zagrała najlepsze spotkanie w US Open.

COA - 10-09-2010 16:31:33

Wszystko tylko nie Wozniacki #1.

Nieważne czy Williams czy Clijsters, obie powinny poradzić sobie w finale.

asiek - 10-09-2010 16:48:43

filip.g napisał:

Dla wielu tenis Karoliny jest nudny a dla mnie ona jest trochę odpowiedzią WTA na karierę Rafaela Nadala, jestem bardzo ciekawy czy Dunka pójdzie śladem Hiszpana i zdetronizuje (tak jak on Federera) Serenę Williams.

Bo jej tenis jest nudny. Mocno przebija i tyle. Zmiany tempa, rotacje, ataki do siatki to pojęcia jej obce. Porównywanie Wozniackiej do Nadala jest bezsensowne, bo przynajmniej ja żadnej zależności między nimi nie dostrzegam.
To ja już bym wolał koniec świata niż Dunkę jako #1. Gdy tak się stanie nie obejrzę żadnego meczu ani nie będę sprawdzał wyników WTA.  :]

filip.g - 10-09-2010 16:56:05

asiek napisał:

To ja już bym wolał koniec świata niż Dunkę jako #1. Gdy tak się stanie nie obejrzę żadnego meczu ani nie będę sprawdzał wyników WTA.  :]

Na pewno złamiesz jej tym serce a być może przyczynisz do załamania formy. Mam nadzieję, że Dunka szybko podniesie się po tym ciosie prosto w serce. A tak w ramach sprostowania, ja bardzo nie lubię Woźniackiej, bo z poprzedniego postu mogłoby wynikać co innego. Niemniej jednak w US Open mi imponuje, byłem wściekły, kiedy ograła Sharapovą no ale cóż, życie toczy się dalej...

Robertinho - 10-09-2010 17:24:44

asiek napisał:

filip.g napisał:

Dla wielu tenis Karoliny jest nudny a dla mnie ona jest trochę odpowiedzią WTA na karierę Rafaela Nadala, jestem bardzo ciekawy czy Dunka pójdzie śladem Hiszpana i zdetronizuje (tak jak on Federera) Serenę Williams.

Bo jej tenis jest nudny. Mocno przebija i tyle. Zmiany tempa, rotacje, ataki do siatki to pojęcia jej obce. Porównywanie Wozniackiej do Nadala jest bezsensowne, bo przynajmniej ja żadnej zależności między nimi nie dostrzegam.

Cały jej tenis bazuje na kontrze w biegu i przygotowaniu fizycznym, fakt że Rafa dokłada jeszcze siłę, ale sama filozofia gry jest podobna.

asiek - 10-09-2010 17:34:41

Robertinho napisał:

asiek napisał:

filip.g napisał:

Dla wielu tenis Karoliny jest nudny a dla mnie ona jest trochę odpowiedzią WTA na karierę Rafaela Nadala, jestem bardzo ciekawy czy Dunka pójdzie śladem Hiszpana i zdetronizuje (tak jak on Federera) Serenę Williams.

Bo jej tenis jest nudny. Mocno przebija i tyle. Zmiany tempa, rotacje, ataki do siatki to pojęcia jej obce. Porównywanie Wozniackiej do Nadala jest bezsensowne, bo przynajmniej ja żadnej zależności między nimi nie dostrzegam.

Cały jej tenis bazuje na kontrze w biegu i przygotowaniu fizycznym, fakt że Rafa dokłada jeszcze siłę, ale sama filozofia gry jest podobna.

Tylko, że Rafa bawi się uderzeniami. Posiada szeroki repertuar techniczny: ostre kąty, niesamowite rotacje niejakie banana shoty itp. Oczywiście nie oczekuje się czegoś takiego od kobiet ale Wozniacka gra prosto, płasko i mocno.

filip.g - 10-09-2010 17:38:30

asiek napisał:

Robertinho napisał:

asiek napisał:

Bo jej tenis jest nudny. Mocno przebija i tyle. Zmiany tempa, rotacje, ataki do siatki to pojęcia jej obce. Porównywanie Wozniackiej do Nadala jest bezsensowne, bo przynajmniej ja żadnej zależności między nimi nie dostrzegam.

Cały jej tenis bazuje na kontrze w biegu i przygotowaniu fizycznym, fakt że Rafa dokłada jeszcze siłę, ale sama filozofia gry jest podobna.

Tylko, że Rafa bawi się uderzeniami. Posiada szeroki repertuar techniczny: ostre kąty, niesamowite rotacje niejakie banana shoty itp. Oczywiście nie oczekuje się czegoś takiego od kobiet ale Wozniacka gra prosto, płasko i mocno .

Bez obrazy ale ośmieszasz się.

Davioz - 10-09-2010 21:06:45

Venus jak na razie gra dosć pewnie i poza stanrdowym waleniem w siate, nie miała żadnego malego kryzysu. To dobra prognoza na mecz z Kim, która grała dość niepewnie ze Stosur. Jest olbrzymia szansa na pierwszy od niepamiętnych czasów triumf w Nowym Jorku i mam nadzieję, że Vee wykorzysta ten fakt, że nie gra jej najgroźniejsza rywalka. W całej swojej karierze jedynie 3 razy przegrala w USO z zawodniczką, która później nie zdobyła trofeum. C'mon Venus, wygraj to!

Robertinho - 10-09-2010 21:19:26

Jak już jesteśmy przy patetycznych deklaracjach o upadku WTA; no więc dla mnie jego ilustracją będzie drugi finał WS w wykonaniu Zvonarievy, na razie jest 64 dla niej, Łoźniaki gra klasyczne nic.

Serenity - 10-09-2010 21:35:36

Robertinho napisał:

Jak już jesteśmy przy patetycznych deklaracjach o upadku WTA; no więc dla mnie jego ilustracją będzie drugi finał WS w wykonaniu Zvonarievy, na razie jest 64 dla niej, Łoźniaki gra klasyczne nic.

Kiedyś Wozniacki musiała zacząć źle grać.W końcu przez cały sierpień była w świetnej formie.

filip.g - 10-09-2010 21:56:27

NIE WIERZĘ.. Vera, jesteś wielka :D:D

Robertinho - 10-09-2010 22:02:47

Lipa, zupełnie zeszło powietrze z Karoliny, Vera jeszcze niedawno i tak by przegrała :P , duży mentalny postęp Rosjanki.

Come on Vee!

asiek - 10-09-2010 22:23:14

filip.g napisał:

asiek napisał:

Robertinho napisał:


Cały jej tenis bazuje na kontrze w biegu i przygotowaniu fizycznym, fakt że Rafa dokłada jeszcze siłę, ale sama filozofia gry jest podobna.

Tylko, że Rafa bawi się uderzeniami. Posiada szeroki repertuar techniczny: ostre kąty, niesamowite rotacje niejakie banana shoty itp. Oczywiście nie oczekuje się czegoś takiego od kobiet ale Wozniacka gra prosto, płasko i mocno .

Bez obrazy ale ośmieszasz się.

No tak, po prostu bajecznie Wozniacki grała w pófinale.  :|

Kamień z serca. Jesteśmy uratowani :D

Serenity - 10-09-2010 22:33:16

Robertinho napisał:

Come on Vee!

j.w,ale nawet jak Kim znajdzie się w finale to niech Belgijka wygra,byle nie Zvonareva.

DUN I LOVE - 10-09-2010 22:49:02

Jak patrzę na ten drugi półfinał to nie widzę szans dla Very. Kim i Venus grają momentami tenis nieosiągalny dla Pań z pierwszego semi.

Serenity - 10-09-2010 22:54:01

DUN I LOVE napisał:

Jak patrzę na ten drugi półfinał to nie widzę szans dla Very. Kim i Venus grają momentami tenis nieosiągalny dla Pań z pierwszego semi.

Venus od 2008 roku nie wygrała szlema,niech też coś więcej ugra zanim zakończy karierę.

Robert - 10-09-2010 22:54:33

6-4 Venus. Oby tak dalej. ;-)

DUN I LOVE - 11-09-2010 00:14:46

Emocjonujący mecz.

Kim wygrała 2 seta 76, teraz jest z przodu w 3 secie.

Robert - 11-09-2010 00:44:09

Clijsters 4-6 7-6 6-4

K*rwa. Taka szansa na tytuł zmarnowana. :/ Kim była do ogrania.

Serenity - 11-09-2010 09:15:35

Kim,wygraj to! Jak na zawodniczkę takiego formatu 2 szlemy to mało.

filip.g - 11-09-2010 16:01:58

Obawiam się że Venus straciła swoją ostatnią szansę na wielkoszlemowe zwycięstwo. Szkoda przede wszystkim tiebreaka w drugim secie, oddanego niewymuszonymi błędami. W finale, którego niestety nie obejrzę, będę mocno dopingował Zwonarevą. O ile w finale Wimbledonu nie miała co liczyć na zwycięstwo, to Belgijka to jednak sporo niższa półka niż Serena i Rosjanka może mieć swoje szanse, tym bardziej, że pokonała ją dwa razy w tym roku. Błagam Cię Vera, wygraj to!!!!

P.S. Widzieliście tą laskę w boksie Venus?? Mówią że to Serena...

jaccol55 - 12-09-2010 12:13:06

Widzę, że finał szumnie komentowany. :o

Wynik finału:
Clijsters d. Zvonareva 6-2 6-1

asiek - 12-09-2010 12:56:44

A co tu komentować. Jeśli taka zawodniczka jak Clijsters jest w formie to może ogrywać prawie wszystkich. Wynik pokazał jaka jest różnica między naprawdę najlepszymi tenisistkami a obecną czołówką touru.

filip.g - 12-09-2010 13:16:15

To jednak turniej Clijsters. Wielkie gratulacje dla Belgijki. Tak nawiasem mówiąc, to Kim ostatni mecz w Nowym Jorku przegrała w 2003 roku z Justine Henin w finale...

Robertinho - 12-09-2010 13:32:34

No słabiutki ten finał, Kim była dużo lepsza. Brawa dla Belgijki, zuch mama. :)

DUN I LOVE - 16-09-2010 08:29:05

US OPEN 2010 Review

Women draw

A mostly disappointing level
Overall, women tennis is shaving a bad period. No players constant enough as far as the results are concerned. No players able to show an entertaining game. That is to say that now, this game is a bit of a mess. Apart from some few matches, this US Open 2010 has been lacking interest a lot, both on show and results with a lot of one-sided battle. Unfortunately this tournament has just showed again that women tennis level was going down.

Clijsters is the boss
In this context and with Serena Williams being out of the picture, nothing is surprising with finding Kim Clijsters above all the others. She's just playing a way better tennis. Steady, aggressive, she's acting like a leader on the court. If we forget some dreadful matches like at the Australian Open against Petrova, at Indian Wells against Kleybanova or during Wimbledon against Zvonareva, Kim has done a really good season with victories in Brisbane, Miami, Cincinnati and the US Open. She's displaying an interesting game, which relies a lot on her footwork with also a good diversity in the shots selection. A very complete game, without an outstanding weapon but also without weak sides. As she's taking the ball earlier, she hurts way more than Wozniacki or Zvonareva because she can use this speed of play to move forward.

Disappointing Wozniacki
Caroline Wozniacki has been the main disappointment of this event, even if she went to the semifinal. She was seen as the main favorite with a three tournaments winning streak. She was the most in shape player and had improved a lot on serve and forehand like we thought it was done for good. But she showed nothing of that against Zvonareva : those two shots imploded in front of what was at stake. Was she caught by the pressure or, more likely, by the fatigue of a packed summer? I was really surprised to see her play in New Haven, the week before the US Open, whereas she had won Copenhague and Montréal and when it would have been the ideal timing for some rest when your goal is to win your first Grand Slam.

Zvonareva is finding her place
The good surprise is coming from vera Zvonareva, who confirmed her Wimbledon final by getting to the same stage in New York. Since some months, she seems to have taken a new dimension on the tour. She's just way more confident than before, she trusts her game so isn't freaking out anymore and she's building her points in a very clever way. She knows how to play with the pace, like to slow it down and then suddenly to play flat in order to disturb the opponent. She's very serious and focused so it's totally fair to see her at this level now cause she may be one of the most dedicated ones. We're used to see her alone in the fitness room, working for hours. She's able to take control of her life and her career.

Good game was still alive...sometimes
We've also found some good tennis level, sometimes. Sam Stosur delivered a beautiful match against Elena Dementieva. She's making the show and keeps on improving: time is playing for her. She needs a lot of it in order to gain the confidence that will bring her among the best ones. Francesca Schiavone is always a pleasure to watch with her diversity, her pace changing, her foot wronging on opponents and her game to the net. She's also so much involved physically. She's living her matches with a rare intensity and knows how to share it, with her very personal way of moaning. Not to forget Andrea Petkovic who knows how to keep the audience on her fingers by always ending to play a thriller. A first round won 7/6 in the third against Petrova, three match points saved in the second over Mattek Sands to end with 7/5 in the third a win due to some amazing forehand winner.

Improving players who should be confirming in the next months
Some players have displayed some very convincing performances. Among them, two formers top players: Ana Ivanovic, who started to shine again in Cincinnati and who has confirmed it at the US Open. Her serve is efficient again, like her forehand. She has also found some emotional comfort and now knows how to keep her calm when it's not going like she would like. Dominika Cibulkova has achieved a great US Open after having been struggling for months. The former world n°13 is still very young and could have a bright future. Her footwork is amazing and should help her climbing the ranking again, now that she's also helped by Zeljko Krajan, former coach of Dinara Safina. Two other players are promising: Anastasia Pavlyuchenkova and Andrea Petkovic. The young Russian has went through a good summer and experienced her first 4th round in a Grand Slam. She's displaying a game that should be a key to success in the years to come. The German has improved a lot this season, like last one. She's a beautiful player, a real athlete and such a fighter. We should hear again from her very soon. Even if she lost in 4th round, compared to her road to the semis last year, Belgian Yanina Wickmayer has everything it takes to shine in the future.

http://eurosport.yahoo.com/tennis/patri … ticle/452/

Noclegi Kalamaki https://www.hotelstayfinder.com/ JAKES ON THE BEACH Lodging Guinea-Bissau