Fed-Expresso - 04-10-2008 20:47:19

Zakładam temat z czystej ciekawości, czy ktoś orientuje się mczy istnieją tenisiści nie lubiący się wzajemnie lub też po prostu nie darzący się zbyt dużą sympatią? Z takich przypadków przypomina mi się bodajże mecz 4 rundy USO sprzed kilku lat Coria-Massu gdzie można było odnieść wrażenie, że Chilijczyk za chwilę powędruje w kierunku Guillermo i "sprzeda mu sztukę".

COA - 04-10-2008 21:31:20

Roddick - Ljubicic.

2 runda USO 03, gdzie Roddick po trafieniu w narożnik kortu (poprzednią piłke również trafił w linie co Ivan mocno kwestionował) krzyczy " And shut the fuck up"

No i od pewnego czasu (USO 08) pewnie też Roddick - Djokovic.

Bizon - 04-10-2008 23:54:07

Pierwsze co mi sie teraz przypomnialo to ostatnia sprzeczka z ktoregos z tegorocznych Mastersow na cegle. W meczu Murray - Del Potro, Argentynczyk obrazil matke Murraya i probowal go specjalnie trafic pilka.

DUN I LOVE - 05-10-2008 18:01:08

Przypadków mnóstwo, czego dowodem w/w wypowiedzi.

Mi z kolei w pierwszej chwili przyszły na myśl 3 takie sytuacje:

1. Hewitt - Chela na AO 2005 (?), gdzie Juan Ignacio opluł Kangura.
2. Berdych - Nadal (Madryt 2006)
3. Almagro - Safin (Valencia 2006 chyba), Marat nie podał po meczu ręki Hiszpanowi.

Statystyczny - 10-10-2008 10:06:26

Warto oczywiście przypomnieć to co wyczyniał Daniel Koellerer ,jak na złość (dla swoich antyfanów,do których akurat się nie zaliczam :D) lubiący grać w Polsce.Rok 2006 ,Wrocław. Dani po przegraniu 3 i pół godzinnego boju nie podał ręki Tomasowi Zibowi.

aś - 08-07-2009 20:43:19

Odkopałam temat, który od dłuższego czasu poszukiwałam, ze względu na jakże wiarygodny artykuł, który ukazał się na jakze wiarygodnym serwisie. Włala:

Kogo nie lubi Roger Federer?

Czy to możliwe, żeby ten słynący z wzorowych stosunków z bliźnimi i nienagannego absolutnie wszystkiego Szwajcar, miał z kimś na pieńku? A jednak.

Okazuje się, że Federer w tenisowym światku ma wroga w osobie słynącego z krnąbrnej duszy i jeszcze krnąbrniejszych włosów, ciężkiego charakteru oraz ciętej riposty - stąd druga strona takich animozji dziwić raczej nie może- Andym Murray'u. Szkot poskarżył się jednemu z brytyjskich brukowców, że Federer zupełnie go nie szanuje i wcale się z tym nie kryje. Andy twierdzi, że po przegranej z nim Roger nigdy nie może powstrzymać się od złośliwego komentarza i zawsze przyczyny swojej porażki upatruje nie w swojej słabości, a w stylu gry Szkota (w zbyt defensywnej, wymuszającej błędy i frustrującej rywala taktyce). 

A Andy, jak to Andy, zamiast załagodzić ten domniemany konflikt, jeszcze go nakręca. Nie dość, że stwierdza, że skoro taki styl gry irytuje Federera, to znaczy, że przynosi efekty i wcale nie zamierza z niego rezygnować, to prowokacyjnie wyznaje, że najlepiej grającym na trawie tenisistą w historii nie jest wcale, jak uważa wiele specjalistów, Roger właśnie, a Pete Sampras.

No cóż, zadziorny Andy też pewnie nie jest w tym wszystkim bez winy.

Ile w tym prawdy, to nikt z nas nie wie.

Bizon - 08-07-2009 22:39:29

Szwajcar wcale nie jest lepszy. Pamietam wypowiedz Federera przed AO "wygram z Murrayem w meczu best of five kiedy tylko ze chce". Profesjonalni sportowcy nie powinni sie tak obsmarowywac na łamach prasy. Jak juz sie tak bardzo nie lubia, to niech sobie dadza po razie w szatni i bedzie po klopocie :P

Jules - 08-07-2009 22:50:56

Taaa, Federer i bicie się:P

aś - 08-07-2009 23:17:47

Ciekawe czy w ogóle potrafi xDDD
Według mnie też nie powinien tak gadać, zwłaszcza publicznie. Może być pewny siebie, bo o to chyba chodzi, ale przed meczem powinien siedzieć cicho.

Robertinho - 09-07-2009 00:25:33

Spora niechęć jest między Nadalem a Soderlingiem. Ponoć w szatni mijają się bez słowa.

DUN I LOVE - 09-07-2009 10:16:04

Ja i Jan, tzn Ivan i Roddick. Tam ponoć swego czsu było ostro nieprzyjemnie.

Del Potro - Murray - DelPo chyba zwyzywał podczas meczu matkę Szkota.

Sydney - 09-07-2009 21:08:59

DUN I LOVE napisał:

Ja i Jan, tzn Ivan i Roddick. Tam ponoć swego czsu było ostro nieprzyjemnie.

W samym meczu iskrzyło i to ostro , ale ja osobiście lepiej pamiętam niechlubną mowe Ivana z konferencji , Boss bez ogrodek wyznał że nikt nie lubi Roddicka i wszyscy w szatni zyczyli mu kopnięcia go w .. ( wlasnie w to :D ) , Ivan tez zjechał liniowych za to że Ci w jednym , ale za to w najwazniesjzym momencie rzekomo sprzyjali A-Rodowi nie widząc jego domniemanyc autow , a gdy wyszło na jaw ze Roddick za każdym razem trafiał w linie Ivan nie miał zamiaru nikoo przepraszać :]
Dla porządku , rzecz dziala sie podczas Us Open 2003 ;)


Z innych nieporozumień to Mario Ancic poróznił sie kiedyś z Paulem Capdevillem podczas Rg , chlopaki mało sie nie pobili w przerwie miedzy gemami , owa nadpobudliwość kosztowała obu po 3 tauseny euro :]

mtenis.pun.pl