mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Masta
Zaskoczony jestem wynikiem Nadala, wskazuje to na dość wyrównany pojedynek. Z biegiem turnieju jednak okaże się, czy to gorsza niż zwykle forma Hiszpana podczas paryskiego turnieju, czy po prostu wchodzenie w odpowiedni rytm. Zresztą przed rokiem również nie zaczął Rafa zbyt błyskotliwie( 7/5 6/3 6/1 z Bellucim), a jak było dalej ,każdy pamięta. Roger chyba standardowo, nie ma co pisać o meczu. Ciekawe jak jutro fizycznie będzie wyglądał Djoković, jeśli wszystko jest w porządku, to trzeba spodziewać się zaciekłego boju o finał.
Swoją drogą, ta cegła mi się w tym roku wyjątkowo szybka wydaje, Karlović rekord asów, a ci ofensywni tenisiści generalnie dobrze sobie radzą.
Ostatnio edytowany przez Fed-Expresso (25-05-2009 19:55:43)
Offline
Ojciec Chrzestny
Jeżeli faworyci wygrywają po 3-0 to nie ma co się przesadnie sugoerować ich wynikami w pierwszych meczach.
Typowe granie na pół gwizdka w meczu, ktory jest pod pelną kontrolą.
Dla mnie dziś było generalnie bardzo nudno. Rogera nie oglądałem, Nadala też nie, teraz przysypiam przed kompem
A jutrzejszych gier jest ciekaw. Lapentti potrafi ładnie grać, może być efektowne widowisko, ale raczej dość krótkie.
Llodre i Del Potro w starciu z tym ofensywnym Francuzem też chętnie zobaczę, nie mówiąc już o Jamesie i Szefie z Banja Luki
Offline
Masta
No ok, ale chodzi mi o to , że Nadal to nie jest zawodnik który gra na pół gwizdka, nawet jak na przeciwko stoi 1000 gracz rankingu ATP. Porównaj sobie chociażby jego wyniki z pierwszych rund AO, tam powinien się teoretycznie bardziej oszczędzać, a z Rochusem stracił 4 gemy.
Nie twierdzę, że Hiszpan ma kryzys i nie mam zamiaru spekulować kto go w tym turnieju odstrzeli ,lecz wydaje mi się jedynie, że w tym roku może brakować trochę świeżości Rafaelowi-czy to się przełoży na wynik końcowy? Wątpliwe.
Offline
Moderator
DUN I LOVE napisał:
nie mówiąc już o Jamesie i Szefie z Banja Luki
Słyszałem, że Szef zaprosił swojego największego fana na wychwalane przez Lorka naleśniki. I jak, są tak dobre jak mówił redaktor Tomek?
A Nole też mnie ciekawi, Lapenti to kiedyś się na gwiazdę pierwszego szeregu zapowiadał, niestety kontuzje go zniszczyły, ale może kilka fajnych piłek zagra.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (25-05-2009 20:50:11)
Offline
User
Fed-Expresso napisał:
No ok, ale chodzi mi o to , że Nadal to nie jest zawodnik który gra na pół gwizdka, nawet jak na przeciwko stoi 1000 gracz rankingu ATP. Porównaj sobie chociażby jego wyniki z pierwszych rund AO, tam powinien się teoretycznie bardziej oszczędzać, a z Rochusem stracił 4 gemy.
Nie zgodzę się. Nie ma co patrzeć na wyniki. Bardzo często rezultat nie oddaje gry i odwrotnie. Rafa potrafi zagrać lekko, spokojnie i zmiażdżyć rywala. To jest klasa numeru 1. Wydaje mi się, że Nadal potrafi bardzo umiejętnie rozkładać siły i w samym meczu i całym turnieju. Gdyby tego nie potrafił nie byłby w stanie wydolić choćby ziemnej części sezonu. A on gra turniej za turniej.
Dzisiaj z Danielem zagrał słabo. Brakuje pewności siebie. Porażka z Federerem i w sumie niezbyt dobra gra w Madrycie odbiła się na psychice. Jak jeszcze dochodzą do tego problemy ze zdrowiem to wartość Rafy spada. Następny mecz z Gabashvilim też chyba nie pokaże jak naprawdę jest z formą lidera. Tak więc czekamy na niezłego rywala i potem możemy wyciągać wnioski.
Offline
Moderator
asiek napisał:
Brakuje pewności siebie. Porażka z Federerem i w sumie niezbyt dobra gra w Madrycie odbiła się na psychice. Jak jeszcze dochodzą do tego problemy ze zdrowiem to wartość Rafy spada.
Co do drugiego zdania pełna zgoda, ale Nadal i brak pewności siebie? Ostatnio takie coś odnotowano w pierwszym secie finału Wimbla 2006, gdzie faktycznie wyszedł niepewny i heblował aż strach. Na pewno jeden przegrany mecz mu jej nie odebrał, bo sobie to szybko zracjonalizował zmęczeniem i szybka nawierzchnią.
Dziś grał słabo, bo się niemrawo ruszał i z braku czasu nie mógł wyprowadzać pełnego zamachu do świdra, a wariacka chwilami gra Daniela nie pozwalała wejść w rytm wymian. Ale mówię, nie dajmy się zwariować tym meczem, przecież seta nawet Hiszpan nie stracił.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (25-05-2009 23:30:46)
Offline
asiek napisał:
Fed-Expresso napisał:
No ok, ale chodzi mi o to , że Nadal to nie jest zawodnik który gra na pół gwizdka, nawet jak na przeciwko stoi 1000 gracz rankingu ATP. Porównaj sobie chociażby jego wyniki z pierwszych rund AO, tam powinien się teoretycznie bardziej oszczędzać, a z Rochusem stracił 4 gemy.
Nie zgodzę się. Nie ma co patrzeć na wyniki. Bardzo często rezultat nie oddaje gry i odwrotnie. Rafa potrafi zagrać lekko, spokojnie i zmiażdżyć rywala. To jest klasa numeru 1. Wydaje mi się, że Nadal potrafi bardzo umiejętnie rozkładać siły i w samym meczu i całym turnieju. Gdyby tego nie potrafił nie byłby w stanie wydolić choćby ziemnej części sezonu. A on gra turniej za turniej.
Dzisiaj z Danielem zagrał słabo. Brakuje pewności siebie. Porażka z Federerem i w sumie niezbyt dobra gra w Madrycie odbiła się na psychice. Jak jeszcze dochodzą do tego problemy ze zdrowiem to wartość Rafy spada. Następny mecz z Gabashvilim też chyba nie pokaże jak naprawdę jest z formą lidera. Tak więc czekamy na niezłego rywala i potem możemy wyciągać wnioski.
Nie wiem, czy chodzi o pewność siebie. Obawiam się, że problem jest poważniejszy i nazywa się: kolana. Obejrzałam sobie właśnie z odtworzenia mecz Rafy i było kilka momentów, kiedy łapał się za nie, uginał nogi, nie startował do piłek. Wynik tego meczu jest dość analogiczny do tego z I rundy sprzed roku. Statystyki są podobne, choć w pozycji UE jest tego więcej, ale również więcej jest w pozycji W. Mam tylko nadzieję, że się mylę.
Offline
Moderator
Też to zauważyłem, w sensie problem kolan, kilka razy między piłkami jakby sprawdzał, czy wszystko ok. Myślę jednak, że nowoczesna fizykoterapia może sporo zdziałać, a nawierzchnia jest przecież dość przyjazna dla stawów. Aczkolwiek to gigantyczna ilość rozegranych w tym roku spotkań nie może pozostać bez wpływu na zdrowie Rafy.
Offline
User
Te kolana to jest największa przeszkoda w tym turnieju, ale nie sądzę by za bardzo wpłynęło to na końcowy wynik.Ważne jest to, żeby Rafa grał właśnie małym nakładem sił i nie obciążał kolan.Dzisiaj nie było tak źle, pierwsza runda zawsze sprawia pewne problemy, bo gra się z zawodnikiem zazwyczaj nie znanym i lubiącym zaskakiwać.Dzisiaj Daniel pokazał się z dobrej strony i dopiero w połowie 2 seta Rafa opanował sytuację na dobre.Później był jakby bardziej dynamiczny i lepiej się ustawiał do piłek, przynajmniej takie odniosłem wrażeniem.Moim zdaniem Rafa musi się jeszcze rozegrać i wejść we właściwy rytm gry.Drabinkę też ma nieco trudniejszą niż rok temu, więc nie zdziwię się jak sety będą wygrywane do 5 czy w tb.RG 2008 to był dla niego po prostu turniej życia na ziemi i wszyscy doskonale o tym wiemy, więc nie ma sensu liczyć na taki sam rezultat i po 5 gemów oddawane w każdym meczu.O RG jestem prawie spokojny, choć kto wie jak poważny problem sprawiają Rafie te kolana.Bardziej martwię się o obronę punktów na trawie i oczywiście o ewentualne szanse na WS.
Offline
Ojciec Chrzestny
Deszcz daje o sobie znać po raz pierwszy. Jednak dołączam do grona gorących zwolenników dachu nad kortami
Trochę niedobrze dla Kubota, bardzo ładnie wszedł w mecz. Dłuższa przerwa to dla niego przekleństwo.
Oglądam powtórkę meczu Wawrinki. Devilder wyraźnie nie wytrzymał psychicznie.
EDIT:
Agassi - Medvedev z 99 pokazują
Offline
User
Wynik godny uwagi:
Bolelli (ITA) def. Berdych (CZE) 6/4 6/4 5/7 4/6 6/3
Teraz mecz z Chardym, także jest szansa na 3r ( wierzę, że nawet na 4 )
Offline
Moderator
Wczoraj wspomniałem o kontuzjach Lapentiego, dziś potwierdzenie tych słów skręcił kostkę i skreczował, Djokovic w drugiej rundzie.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (26-05-2009 16:38:22)
Offline
Ojciec Chrzestny
Widziałem moment, którym Lapentti nabawił się kontuzji, boleśnie to wyglądało. Miały być ciekawe gry, a tylko Kubot się wyrabia, bo gra właśnie 5 seta.
Niemniej kilka nazwisk się dziś przewinęło. Warto zwrócić uwagę na Tomicia, wprawdzie 5 gemow ledwie ugrał, ale dał znać, że żyje i nie zapomina o Szlemach
Dziwny wynik Gicquel - Schuettler. Francuz wygrał 60 60 64. Niemiec wygrał pierwsze gemy w ostatnim secie, ale trudno powiedzieć, by dzięki temu wyszedł z twarzą z tego meczu. Jeszcze jest rozstawiony, ale po szybkiej wtopie na Wimblu poleci w doł w otchłań Hadesu i chyba trzeba będzie podjąć decyzję o zakończeniu kariery. Tydzień temu brower z Soderlingiem, teraz to, przykro patrzeć.
Del Potro pokazał się z bardzo dobrej strony. Znakomicie się Argentyńczyk porusza, jak na swoje warunki fizyczne, dziś Llodra co chwila był ośmieszany przy sieci. S&V na tym podłożu mało efektywny mimo, że paryska cegła jest twarda i szybka. Juan Martin robi systematyczny postęp, jak tak dlaej pójdzie to kwestią czasu jest jak zacznie poważnie dobierać się do skóry dla top-4.
Monfils ostatecznie zagrał w turnieju i wygrał przekonująco, no ale trudno było oczekiwać, by Bobby był w stanie stawić jakikolwiek opór.
Generalnie nuuudno. Chyba coraz większą oczywistością staje się powiedzienie, że turniej WS na dobrą sprawę zaczyna się od 4 rundy.
Kubot niestety poległ w 5 setach, ale wielkie brawa za walkę
Offline
Moderator
Czyli wychodzi na razie na Twoje Syd z Monfilsem. A z Reynoldsem nie ma żartów, Fed w Bazylei tak się go wystraszył, że cały mecz wszystkie woleje pakował w pół siatki.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (26-05-2009 17:42:01)
Offline
Ojciec Chrzestny
Robertinho napisał:
Słyszałem, że Szef zaprosił swojego największego fana na wychwalane przez Lorka naleśniki. I jak, są tak dobre jak mówił redaktor Tomek?
Są świetne. Hewitt też sobie chwalił, bo wybrał się razem z nami
Szkoda tylko, że zjadl ich za dużo i dały mu się we znaki w 2 secie starcia z Mistrzem Rg AD 2003.
Zaskakuje mnie Tsonga. Wygrał całego seta z Julkiem. Nie zmienia to faktu, że jak dziś wygra to faworytem starcia z Monaco nie będzie. No chyba, że w opinii Wilandera, który wskazał go wczoraj jako faworeyta do turnieju, poza Top-5
Wspomnialem o Juanie bo ten póki co wprowadza Syda w rozpacz al'a Radek i gania Bagietę.
Offline
Moderator
Chętnie bym zobaczył jakiś mecz panów na dużym ekranie, ale ES woli wyręczać Discovery i prezentuje widzom zagrożone gatunki, lekcja na dziś:"jak wygląda nosorożec".
Offline
User
DUN I LOVE napisał:
Wspomnialem o Juanie bo ten póki co wprowadza Syda w rozpacz al'a Radek i gania Bagietę.
Masakra , napisalem wczesniej ze Gaston i Marcos potrzebują cudu i nie bylo to chyba ani troche przesadzone , najgorsze jest to że tak naprawde nie dopuszczalem myśli że ktoryś z nich może polec .
Tuż po losowaniu byłem pełen nadziei że niejaki Eduardo Schwank w zastępstwie Gastona ( ) mocno zawalczy , a i moze nawet z Fedem w 1/4 zagra taki mecz o ktorym w Paryżu będzie się mowić dlugo po zakonczeniu turnieju , klęska z blizej niezidentyfikowanym Francuzem z pewnościa w przypadku tego zawodnika jest wynikiem tzw. przesilenia wiosennego Jestem absolutnie pewny że gdyby Eduardo odpowiednio podszedl do tego pojedynku , Rufin ugrałby niewiele więcej niż innym telenciak trójkolorowych - Adrian Mannarino .
DUN I LOVE napisał:
Taki Schwank pewnie był pewny sukcesu, a tu taki psikus. Dostał młodego Francuza.
Otóz to , Eduardo ma zbytnio rozbudowane poczucie wlasnej wartości , po Rufinie spodziewał sie że wszystko na co będzie stać tego mlokosa to wyjście na kort .
A wynik Tomicia nie dziwi mnie wcale , narazie to nie jego czas , ani chyba i nawierzchnia
Nie wiem czy z moim zezowatym szczesciem powinienem o ty glośno mowic , ale szykuje sie na 1/16 Murray vs Tipsar i Djoko vs Kohli
Ostatnio edytowany przez Sydney (26-05-2009 18:19:56)
Offline
Ojciec Chrzestny
Ljubo - JCF 62 46 46 00
No cholera jasna, no
Offline