mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
Brawo Rafa! Ostatni gem świetny w jego wykonaniu.
A Fed to był dziś mistrzem, ale jedynie pojedynczych punktów. Bardzo nierówna gra z jego strony.
Offline
Zbanowany
Udany turniej mimo przegranego finału, brawa dla obu.
Offline
Moderator
Taktyczno-technicznie był świetnie przygotowany, dostał przeciętnego Nadala, ale jak widać to i tak było za mało dla Feda. Mentalnie dno.
Offline
Zbanowany
Nadal powoli goni Feda już ma 10 tytułów wielkoszlemowych, czekamy na Wimbledon.
Offline
Administrator
Gratulacje dla Rafy. Potrafił się odrodzić w przeciągu turnieju, co nie było wcale łatwe. Hiszpan utrzymał 1 pozycję w rankingu, wyrównał rekord Borga i za chwilę znowu będzie gryzł Puchar Muszkieterów.
Federer... cóż. Zawiódł w tym finale. Świetne spotkanie w półfinale i jedynie przebłyski owej formy w finale. Jak teraz patrzymy na wynik, to chyba najbardziej boli ten 1 set, który mógłby odwrócić losy tego spotkania.
Offline
User
Wielkie brawa dla Nadala. Niby w słabej formie, a wygrywa turniej w dosyć wyraźny sposób. Klasa sama w sobie.
Offline
Ojciec Chrzestny
Gratulacje dla Nadala!
Mam nadzieję, że nie będzie mi już dane uświadczyć jakiegokolwiek meczu Nadal - Federer. Potrzebni są młodzi, by móc rywalizować z Nadalem. Federer swoje w tej kwestii już chyba zrobił. Szkoda, że nie obejrzeliśmy meczu Djoko - Rafa, bo moim zdaniem mógłby być dużo ciekawszy, ale cóż - miał pecha Serb w piątek, że trafiło akurat na niego.
Nadal ma już 10 tytułów wielkoszlemowych, a będzie ich więcej. Moim zdaniem pokazał tym turniejem, że może wygrywać grając, jak na siebie, bardzo przeciętnie. Rekord Federera spokojnie w zasięgu, Borga na RG też - zdecydowanie.
Pitny napisał:
PS : Forma Rogera napawa optymizmem zwłaszcza że wchodzimy w okres gry na kortach trawiastych.
Obawiam się, że w tym turnieju ta forma osiągnęła najwyższy punkt.
Offline
User
Federer jest jednak niereformowalny. Taktyka obrana na mecz znakomita - atakować jak się da. Jak Fed w korcie stał to wygrywał niemalże 90% piłek. Nie wiem w jakim sposób i jakim cudem on przegrał 1wszego seta, w ogóle dlaczego odpuścił. W 2gim grał fatalnie, za to w 3cim jak z Djokoviciem; wszystko mu wchodziło. Ostatnia partia to szok. Wydawało się, że Szwajcar złapał rytm gry, a Nadal się sypie, no ale - jakim cudem Federer to sknocił?! Ogólnie rzecz biorąc, dramaturgia była, dla przeciętnego widza mecz niezły, natomiast czysto tenisowo obaj mocno szarpali. Lekko jednak się rozczarowałem, spodziewałem się lepszej gry, choć tragedii nie było.
Offline
Z mojej strony:
1) Rafa powinien oddać ten puchar Fedowi za wywalenie Djokovicia z imprezy, bo ten by dzisiaj tak go rżnął, że drzazgi by leciały.
2) Zdecydowanie najsłabszy szlem Rafy, bez dwóch zdań. Umiejętność wygrywania WSów grając marnie jest bardzo cenna
3) Federer wygra Wimbledon.
Bardzo ciekawie jest teraz z rankingiem
Offline
Ojciec Chrzestny
robpal napisał:
/.../
3) Federer wygra Wimbledon.
Z Nadalem w finale.
Offline
robpal napisał:
3) Federer wygra Wimbledon.
LOL! Wygra, jak utrzyma formę i jak nie dostanie w finale Rafy. Zresztą ja już się boję tego turnieju, Nadal niby w przeciętnej formie, ale tak mówiono też rok temu, a skończyło się trzema szlemami w sezonie ;]
Z tą mentalnością to bym nie przesadzał. Mentalną ciotą Szwajcar był w pierwszym i drugim secie. Zadziwiło mnie to, że nawet ze stratą przełamania w trzeciej partii Papa był w stanie walczyć i robił to naprawdę wybornie wygrywając seta. Czwarty set też był nawet do 5:1 w miarę wyrównany. Małe szczegóły, które najbardziej bolą. Zobaczyliśmy znowu posranego Federera.
Nadal powinien poćwiczyć wystąpienia publiczne, bo podczas ceremonii wypadł fatalnie Ale gratuluję. Szwajcarowi natomiast gratuluję pojedynku półfinałowego.
Ostatnio edytowany przez Jules (05-06-2011 19:26:12)
Offline
Zależy jak polosują, mogą zagrać już w półfinale, czego bardzo bym nie chciał. Zarówno Fed jak i Rafa są od Djoka na trawie znacznie lepsi i szkoda by było, żeby wylądowali w jednej połówce.
Offline
robpal napisał:
Zależy jak polosują, mogą zagrać już w półfinale, czego bardzo bym nie chciał. Zarówno Fed jak i Rafa są od Djoka na trawie znacznie lepsi i szkoda by było, żeby wylądowali w jednej połówce.
Znając szczęście Szwajcara, trafi na Rafę.
Offline
Federer mógł wielu zawieść w finale, ale ja nie czuję się zawiedziony. Patrząc na ostatnie pojedynki z Nadalem, powinien być przez niego wręcz zmieciony z kortu, a tu co? Ugrał nawet seta. Był to bardzo dobry turniej dla Szwajcara, więc nie ma co narzekać. Od dawna nie zagrał Fed tak dobrze, jak w Paryżu. Jest to dobry prognostyk przed trawą i Wimbledonem. Federer udowodnił, że wciąż liczy się w najważniejszych turniejach, i nie można go skreślać.
Co się tyczy Nadala, to te 2 tygodnie dały nam wyraźny dowód na to, jak wielkim graczem on jest. Zgodzę się z Robpalem, że to najgorszy Szlem Hiszpana, ale potrafił zagrać na tyle dobrze, by wygrać. Na Wimblu niestety może już nie być tak różowo jeśli nie będzie w wyższej formie. Jest wielu specjalistów od trawy, którzy mogą go postraszyć na tej nawierzchni. Co do kwestii pobicia rekordu Feda. Trzeba poczekać jak się będzie sprawa rozwijała w ciągu 2 najbliższych sezonów. Do głosu zawsze mogą dojść inni, ktoś może zaskoczyć. Może nie tak jak Novak, ale zaskoczyć może.
Offline
Trawa na Wimbledonie będzie do końca pierwszego tygodnia turnieju. Jeżeli Hiszpan przejdzie pierwsze rundy, to rozpędzi się i spokojnie osiągnie półfinał, a może i więcej w zależności od drabinki. To temat na inne rozważania, ale powątpiewałbym czy rzeczywiście ci "specjaliści od trawy" byliby w stanie wykopać z turnieju Nadala.
Ja odczuwam ogromny niedosyt, szczególnie po tym pierwszym secie, którego Roger wtopił w swoim dobrym starym stylu. Nie mam do niego pretensji, ale grał długimi momentami pięknie, a przegrał jak zawsze.
Offline
Kompletnie nie równa znów gra, przegrany-wygrany set. Poziom gry na krawędzi załamania. Gdyby Król utrzymywał na stałym poziomie swoją grę co jest stanem niemożliwym i opisywanym przez wielu spokojnie mógł by myśleć o wygranej. Co do trawy spokojna wasza rozczochrana.
Offline
User
Dostać tak słabego Nadala i nie skorzystać z prezentu... grzech śmiertelny. Niby była walka, były emocje, ale to co zrobił Roger pod koniec pierwszego seta, to jakaś kpina w żywe oczy. Taktyka w tym momencie meczu wzorowa - agresja, serwis, wchodzenie w kort, skracanie wymian, mieszanie kątów i rotacji, bekhend w punkt, płaskie forhendy - no wszystko jak w zegarku. Nie, on się uparł, że stanie metr za linią końcową i wygra seta na stojąco. Bić i patrzeć czy równo puchnie. O słabiźnie Nadala niech świadczy set drugi, w którym Federer zrobił jakiś zylion niewymuszonych błędów, a i tak zdołał doprowadzić do sromotnie przegranego tie-breaka i to przegranego w momencie, gdy teoretycznie na dwa gemy wrócił serwis. W trzecim secie było widać jaskółki znamionujące poprawę sytuacji, toteż nawet przegrany serwis do zera nie zmartwił. Set czwarty to po prostu zapaść mentalno-fizyczna. Jednak prawie cztery godziny trzymania na dystans Nadala to dla Fedka już chyba trochę za dużo. Było wygrać pierwszego seta, to nie byłoby dramatu. Ogólnie rzecz biorąc Roger kilka razy więcej niż zwykle pozbawiał mnie złudzeń i kilka razy więcej przysparzał mi siwych włosów oraz zgrzytania zębów. Mecz - jak na niego w finale przeciw Nadalowi - dobry, ale blokada jak była, tak jest. W efekcie dziesiąty szlem dla Hiszpana i to zupełnie zasłużenie, choć styl na pewno daleki od oczekiwań. Wimbledon będzie ciekawszy niż się spodziewałem - Djokowić zechce skutecznie zaatakować pozycję Nadala, Federer jest w formie, która pozwalała mu parę lat temu na zwycięstwo w cuglach. Byle motywacji nie zabrakło.
Offline
Buntownik z wyboru
Trzeba było po pierwszym secie wyłączyć odbiornik tv, bo już wtedy wiadomo było jak to się skończy .
Niby Federer rozczarował, ale nie do końca. Były w tym meczu subtelne przebłyski, które pozwalają snuć pewien optymizm na dalszą część sezonu. Ważne jest także to, że wreszcie Roger zagrał po 16 miesiącach w finale WS.
Gratulacje dla Nadala. Moim zdaniem zagrał najlepszy mecz w turnieju. Może i jego formą nie jest znakomita, ale wystarczyła na 6. wygraną w jego ulubionym turnieju. Wydaje mi się, że to jego ostatni triumf wielkoszlemowy w tym roku.
Offline
User
Barty napisał:
Jeżeli ktoś jeszcze wierzy w Fedzia (w końcu jest 6*/5 w trzecim) mam przytaczać, że Nadal jeszcze nigdy nie przegrał meczu prowadząc 2/0 w setach?
Key Biscayne 2005 - finał. Dziękuję
Offline