mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
Sorry, ucięło mi początek postu - pisze rzecz jasna o Simonie.
Offline
User
Mnie odrazu nasuwa się jedna odpowiedź - Donald Young.
Był wychwalany pod niebiosa i co?
Offline
User
Robert napisał:
Mnie odrazu nasuwa się jedna odpowiedź - Donald Young.
Był wychwalany pod niebiosa i co?
Jestem bacznym obserwatorem Amerykanina i po części sie tu mogę zgodzić - jego kariera się dopiero zaczyna. Wygrał challengera dwa mies. temu oraz ma szanse na AO10- uważam że ten rok będzie przełomowy w jego karierze- jeżeli coś zdziała to znaczy że ten talent się rozwinie. Jeżeli nie - cóż jedyna chyba nadzieją będzie zmiana trenera bo rodzice już chyba nie wiele mogą pomóc.
Offline
Ojciec Chrzestny
metjuAR napisał:
Jestem bacznym obserwatorem Amerykanina i po części sie tu mogę zgodzić - jego kariera się dopiero zaczyna. Wygrał challengera dwa mies. temu oraz ma szanse na AO10- uważam że ten rok będzie przełomowy w jego karierze- jeżeli coś zdziała to znaczy że ten talent się rozwinie. Jeżeli nie - cóż jedyna chyba nadzieją będzie zmiana trenera bo rodzice już chyba nie wiele mogą pomóc.
Jakiś tam postęp jest, ale jak się zestawi te wyniki z prognozami sprzed 3-4 lat (że pobije 14 szlemów Samprasa) to są to rezultaty marne
Offline
Moderator
Chyba Tomic na chwilę obecną.
Offline
User
Jak dla mnie Young, choć Amerykanie już skończyli z promowaniem tego zawodnika i koleś zupełnie sobie nie radzi.
Offline
User
Niestety, ale muszę wymienić lubianego przeze mnie Donalda Younga, z którego Amerykanie kilka lat temu zrobili wielką gwiazdę, a jak wiadomo ich słowa mówiąc delikatnie nie sprawdziły się. Ponadto Tomic, Nishikori i Gasquet.
Offline