* mtenis.pun.pl - forum tenisowe, Tenis ATP

mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP

Ogłoszenie

Forum zostało przeniesione na adres: www.mtenis.com.pl

#721 15-09-2009 06:36:00

Jules

User

6853184
Zarejestrowany: 09-10-2008
Posty: 938
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: US Open 2009

Brawo Juan. Nawet nie mam zalu, ze Fed to wdupil. A wdupil to w swoim pieknym federerowskim stylu. Nie mozemy juz od niego wymagac ciaglych zwyciestw, swoje zrobil. Dajmy szanse pograc mlodym Ten sezon byl dla Rogera najlepszym od dwoch lat.
No a Argentynczyk doczekal sie tego pierwszego triumfu. Chyba beda kolejne, wszystko na to wskazuje.

Offline

 

#722 15-09-2009 06:47:50

 metjuAR

User

Zarejestrowany: 24-07-2009
Posty: 1119
Ulubiony zawodnik: Rod

Re: US Open 2009

Przyznam szczerze, że nie sądziłem, że Del Potro wygra. H2H Fed miał lepszy zdecydowanie. Heh- era Feda się na US Open skończyła jak to wcześniej ktoś wspominał. Ale sezom wg mnie Roger może uznać za bardzo udany. Powrót na szczyt rankingu, wygrana po raz pierwszy RG i 15 wielkoszlemowy tytuł na Wimblu to "Coś" pisane przez wielkie "C." Del potro jestem ciekaw jak dalej ułoży sobie życie na korcie. Podobny wypał miało kilu tenisistów: Roddick, Djoko, czy jeszzcze inni. Badzo mni to teraz ciekawi.


249,5 km/h
30 singles titles
2007 Davis Cup

Offline

 

#723 15-09-2009 08:02:54

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: US Open 2009

Robertinho napisał:

Serwis dziś denny, poziom finału AO, trochę to grę Feda rozbiło, ale wszystkiego nie tłumaczy, zwałaszcza totalnego paraliżu w końcowkach setów.

Przespałem się z tym i wydaje mi się, że właśnie brak pewnego podania mógł przełożyć się na brak pewności Rogera w grze zgłębi kortu. Jednak u Szwajcara podanie i Jego jakość wpływa ogólnie na całą grę. Nie ma tu tak jak u Samprasa, że serwis był niezależny od tego jak On grał np z głębi kortu czy przy siatce.
Mimo to Szwajcar może sobie pluć w brodę, bo wyjście na 2-0 w setach było na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło potraktować przestraszonego rywala jak finalistę turnieju wielkoszlemowego, a nie jak chłopca do bicia i ośmieszania. Myślę, że Juan nie podniósłby się mając 0-2 w setach. No ale cóż, niektórych kortowych pomysłów Rogera nie rozumiałem nigdy i to się chyba prędko nie zmieni.
Szansa była też w 4 secie, gdzie Szwajcar miał w 12 gemie 15-30 przy serwisie rywala i był zaledwie 2 piłki od szlema #16. Nie udało się, ale przynajmniej z każdego turnieju WS ma teraz Szwajcar nie tylko puchary, ale i tacki

Trochę szkoda szansy. Pojawiła się kolejna okazja na 6 z rzędu sukces w jednym turnieju i znowu było blisko - kolejna porażka w 5 setach. Del Potro dołączył do Nadala, jeżeli chodzi o pogromców Rogera w finałowych meczach turniejów WS.

Brawa dla Juana Martina. Dostał pomoc rywala i nie zawahał się jej wykorzystać. Mało tego, zrobił to po mistrzowsku. Postępy ten człowiek robi systematyczne, teraz dojrzał zdecydowanie do tego typu sukcesów. Gratulacje.

Era Federera ma kolejnego Mistrza WS. Ależ inaczej wygląda teraz droga Rogera po RG 2009

metjuAR napisał:

Ale sezon wg mnie Roger może uznać za bardzo udany. Powrót na szczyt rankingu, wygrana po raz pierwszy RG i 15 wielkoszlemowy tytuł na Wimblu to "Coś" pisane przez wielkie "C."

To bez dwóch zdań. No i upragnione RG, do tego 2 mastersy i finały wszystkich szlemów. Szczerze mówiąc, nie sądziłem w grudniu, że wygra aż tyle. Ograniczałem się wtedy do modlitw o jeden jedyny Wimbledon


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#724 15-09-2009 08:57:18

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: US Open 2009

Grypa zwaliła mnie z nóg i nie mogłem obejrzeć spotkania. Trzeba będzie szybko to nadrobić.

Offline

 

#725 15-09-2009 15:30:22

 COA

Last hit for Wimby

Zarejestrowany: 30-08-2008
Posty: 2281
Ulubiony zawodnik: Andy Roddick

Re: US Open 2009

Wykorzystał najlepiej jak mógł swoją szansę Del Potro, nie potrafił tego zrobić Roddick na Wimblu, przykre. Król Roger sam jest sobie winny, bardzo dobrze, wreszcie ktoś go skarcił za taką postawę.

Tie-breaki, które zawsze wygrywał Federer w kluczowych meczach WS, zgarnął JMDP, wielkie brawa.

Ale nie martwcie się Federaści, ON WRÓCI !


MTT GOAT (2xWimbledon, US Open, 7 innych, w tym Miami i Queens)

Come on Andy!

Offline

 

#726 15-09-2009 16:20:07

 rusty Hewitt

Zbanowany

Zarejestrowany: 06-09-2008
Posty: 893

Re: US Open 2009



Szczerze mowiac to nie wiem jak to sie stalo, ze Roger to przegral no przeciez ON WROCIL a tu przegrana finalu WS i to z gosicem, ktory gra w tej fazie imprezy po raz pierwszy

Offline

 

#727 15-09-2009 16:50:03

 Art

User

Zarejestrowany: 28-08-2008
Posty: 1261
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: US Open 2009

100% racji rusty Hewitt.

Szkoda tylko, ze zaszczycasz nas swoimi ynteligentymi postami jedynie przy okazji porazek Federera

Czyzbys posiadal jakis tajemniczy kompleks zaszyfrowany liczbami 16-7 tudziez kodem "15 WS" ?

Offline

 

#728 15-09-2009 16:57:33

 rusty Hewitt

Zbanowany

Zarejestrowany: 06-09-2008
Posty: 893

Re: US Open 2009

100 % racji Art Federer.

I masz racje, mam kompleks ale liczb 13>7.

Jako, ze mam Cie za osobe inteligenta mam nadzieje ze zrozumiales.

btw, rowniez mi przykro, ze jest Ci przykro ze Roger przegral wczoraj final

Offline

 

#729 15-09-2009 16:58:01

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: US Open 2009

COA napisał:

Wykorzystał najlepiej jak mógł swoją szansę Del Potro, nie potrafił tego zrobić Roddick na Wimblu, przykre. Król Roger sam jest sobie winny, bardzo dobrze, wreszcie ktoś go skarcił za taką postawę.

Tie-breaki, które zawsze wygrywał Federer w kluczowych meczach WS, zgarnął JMDP, wielkie brawa.

Niestety muszę się z tym zgodzić, patrząc na ten mecz nie mogłem oprzeć się myśli, że Fed swoją postawą i grą na tytuł zwyczajnie nie zasługuje, w przeciwieństwie do Del Potro.

Oglądałem wszystkie mecze Feda w turnieju i muszę powiedzić, że dwa ostatnie mocno mnie zaskoczyły. Zupełnie posypał się serwis, już z Djoko było źle, z Del Potro gorzej, a już 11 df-ów to u niego niebywałe. Gdzieś uciekła precyzja uderzeń, znów zaczęło się to koszmarne granie po górkę i o zgrozo często zupełnie przez środek, jak chciał przyśpieszyć, piłka bardzo często lądowała na aucie.

Już patrząc na mecz z Djoko myslałem sobie: "o chłopie, z taka grą to możesz wtopić z tym bombardierem", no i wtopił. Sprawę zawalił Roger w dwóch pierwszych setach. Przecież Argentyńczyk nie grał w tych partiach zupełnie nic i gdyby Szwajcar zagrał z jak z Soderlingiem, to byłaby rzeźnia na poziomie 1/4 AO. On tymczasem zamiast po prostu przygniecionego stawką rywala rozstrzelać, zaczął cudaczyć, poza tym tradycyjnie marnował bp, grając bardzo pasywnie. Choć mnie się zdaje, że to też był efekt braku pewności mocnych zagrań, jak chciał skończyć w swoim stylu, bardzo często nie trafiał, nie było automatyzmu "widzę piłkę do zaatakowania-gram na pałny gaz", tylko jakieś ciągłe dumanie nad uderzeniami, zwalnianie ręki. Mógłbym się przychylić to tezy, że było to efektem gorszej pracy zmęczonych nóg, gdyby nie fakt, że w obu meczach(1/2, finał) grał tak od początku. Słabe były to występy Rogera, zupełnie nie potrafił tego wykorzystać Djokovic, ale Juan Martin już tak.

Del Potro ma czym grać, potrafi poteżnie grzmotnąć z obu stron, a już siła forhendu jest naprawdę poteżna, chłopak bez dwóch zdań zasłużył na tytuł. I trzeba też powiedzieć, że jak się patrzy na niego i tak lansowanego(w tym przeze mnie samego ) Murray'a, to widać, że jeden cały czas idzie do przodu, a drugi się cofa. Jeśli uda mu się przynajmniej przez jakiś czas unikać kontuzji, o które przy takich parametrach bardzo łatwo, powinien na stałe wejść do najściślejszej czołówki i liczyć się w walce o tytuły WS.

Ostatnio edytowany przez Robertinho (15-09-2009 17:02:46)

Offline

 

#730 15-09-2009 17:26:57

 Fed-Expresso

Masta

Zarejestrowany: 02-09-2008
Posty: 3056
Ulubiony zawodnik: Rafael "The Slice King" Nadal

Re: US Open 2009

Weź się Rusty nie kompromituj, COA chociaż potrafi ładnie kogoś objechać, natomiast ty silisz się na jakieś załosne wypociny, idź wylewaj swoje żale za niepowodzenia życiowe gdzie indziej.

Brawo Del Potro, jedyny gracz z jajami w Tourze, który bezbłędnie umie wykorzystać słabość każdego przeciwnika.

Federer przegrał wygrany mecz, sam jest sobie winien, nikt nie zasługuje na bycie ośmieszanym w finale, i spotkała za to Federera zasłużona kara.
Według mnie Wimbledon to ostatni tytuł WS Rogera, nie łudzę się, że on jeszcze sie zmotywuje na jakiś turnieju, skoro po porażce mu nawet przykro nie było.

Offline

 

#731 15-09-2009 17:39:18

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: US Open 2009

Masz rację, powiniec natychmiast zakończyć karierę i nie robić Ci przykrości dalszymi występami.   No bo po co ma grać, skoro nie wygrywa każdego meczu?

Offline

 

#732 15-09-2009 17:42:28

 Fed-Expresso

Masta

Zarejestrowany: 02-09-2008
Posty: 3056
Ulubiony zawodnik: Rafael "The Slice King" Nadal

Re: US Open 2009

Jest kosmetyczna różnica między porażką w sytuacji, gdy rywal gra kosmicznie i nic nie można poradzić,lub też samemu gra nie klei się od początku do końca.

Czym innym jest przegranie spotkania w takich okolicznościach, gdyby Federer grał to spotkanie nie mając pobitego rekordu Samprasa, wynik byłby zbliżony do tego na AO.
Jemu już po prostu nie zależy.

Offline

 

#733 15-09-2009 18:06:16

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: US Open 2009

Fajnie, że jesteś w jego głowie i wiesz co myśli. Fajnie też, że bierzesz pod uwagę takie drobnostki jak wiek Fedka, przyjście na świat dzieci, etap kariery; wreszcie klasę i determinację jego rywala. Del Potro by się na pewno ucieszył, dowiedziawszy się, że wygrał, bo rywalowi nie zależało na zwycięstwie.

Ostatnio edytowany przez Robertinho (15-09-2009 18:09:27)

Offline

 

#734 15-09-2009 18:12:07

 anula

Kobieta z klasą

5646200
Zarejestrowany: 09-09-2008
Posty: 933
Ulubiony zawodnik: Rafa Nadal

Re: US Open 2009

Fed-Expresso napisał:

Jest kosmetyczna różnica między porażką w sytuacji, gdy rywal gra kosmicznie i nic nie można poradzić,lub też samemu gra nie klei się od początku do końca.

Czym innym jest przegranie spotkania w takich okolicznościach, gdyby Federer grał to spotkanie nie mając pobitego rekordu Samprasa, wynik byłby zbliżony do tego na AO.
Jemu już po prostu nie zależy.

Słowa uznania dla JMDP. Chłopak się nie boi, walczy o swoje. Brawo !.
Radziłabym powstrzymywać się od stwierdzeń na czym Rogerowi zależy, a na czym nie. Zabawne jest to, że kiedy wygrywa, to zdaniem jego sympatyków zależy mu, jak przegrywa to na odwrót.

Offline

 

#735 15-09-2009 18:12:08

 Sydney

User

Zarejestrowany: 08-09-2008
Posty: 1197
Ulubiony zawodnik: Gaston Gaudio

Re: US Open 2009

Patrac tylko na historie ich meczy , dokonania , doświadczenie to o wczorajszym rozstrzygnieciu mozna rozprawiac wręcz w kategoriach supersansacji , ale jesli wziąć pod uwage inne czynniki to wynik finalu moze co jedynie lekko zaskakiwac .
Bo ten Juan Martin w tym roku troche po cichu , ale jednak sukcesywanie , krok po kroku zbliżał sie do Federera , niby przgrywał z Rogerem przy każdej okazji , nie pozostawiając przy tym po sobie (aż do pólfinalu Rg) najlepszego wrażenia  . Chyba nawet nikt nie zauważył ze przy okazji kazdej z ich potyczek argentyńczyk za każdym razem minimalizował rozmiary porażek , coraz to lepiej oswajając się z tenisem Feda . Moim zdaniem juz podczas Rg Fed nie wygrałby z nim gdyby nie istniał w tenisie taki wynalazek jak dopszot . To wlasnie po tym meczu Del potro choć przegrał prowadząc dwukrotnie w setach i  miał pełne prawo czuć sie rozczarowany po calości , a on tymczasem był caly w skowronkach . Z usmiechem gratulował Rogerowi , moze nawet był mu niewymownie wdzieczny , bo ten mecz dal mu więcej niz kilkadziesiąt treningów , a przedewszystkim wiare i przekonanie że ten Fed to do ogrania jest

Osobiscie nie jestem do końca  zadowolony że juz pierwsza powazniejsza przymiarka JMDP do szlema zakończyla sie sukcesem , glownie dlatego ze niespelniony Maryś może z żalu zrobić sobie coś zlego , ale tez dlatego ze nie jestem zwolennikiem tenisa oferowanego przez Del po , bo to jednak mocno schematyczne jest , tak byle mocniej , byle szybciej , ale tak sie nauczył i tak niech gra , triumfem wywalczył sobie juz status gwiazdora , teraz organizatorzy najwiekszych turniejii z wielkoszlemowcami włącznie trzy razy i więcej zastanowią się zanim ustawią go na wice centralnym korcie
 
Spodobala mi sie jego bezpośrednio pomeczowa wypowiedz o dwóch snach spelnionych jednego dnia Specjalnie nie dziwie sie że do wczoraj tylko o tym snił ,bo to naprawde mieć 20 lat , zagrac w finale Us open z zywą legendą tenisa i ja pokonać . Wydawać by sie moglo że to może zdarzyć sie jedynie we śnie  


Gratulacje tez dla architekta tego sukcesu - Franco Davina . Warto wspomnieć że Juan Martin to drugi jego podopieczny któremu pomogł wygrać turniej wielkoszlemowy , tym pierwszym był Gaston Gaudio w profilu którego Davin wciąż figuruje jako Coach

Kończąć ... Federer powiedział kiedyś : kto kiedykolwiek wygrał Us open , ten może zwyciężac  wszedzie . Hmm , i jak to ma sie do Del potro ? oto jest pytanie

Ostatnio edytowany przez Alvaro (15-09-2009 18:17:37)


Janko Tipsarevic ~~ Marcos Baghdatis ~~ Philipp Kohlschreiber
~~Nicolas Almagro~~Jeremy Chardy~~Gaston Gaudio~~Dmitry Tursunow~~Eduardo Schwank~~

Offline

 

#736 15-09-2009 18:18:34

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: US Open 2009

Robertinho napisał:

Oglądałem wszystkie mecze Feda w turnieju i muszę powiedzić, że dwa ostatnie mocno mnie zaskoczyły.

Na ten temat można stworzyć masę różnych teorii, ja chyba jednak zgadzam się ze słowami Lecha Sidora. Ta forma przyszła chyba za wcześnie. Obiecująca końcówka meczu z Hewittem, bajka z Robredo, kosmos z Soderlingiem. To chyba miało przyjść na 3 ostatnie mecze. A tak Roger wyraźnie zdawał się od meczu z Novakiem być graczem, który ma apogeum formy za sobą. Początek meczu z Robinem to był poziom stratosferyczny i było oczywistym, że lepiej być nie może. I nie było, mało tego: utrzymanie takiej dyspozycji w tym turnieju Federerowi się po prostu nie udało. Owszem stać Go było na zryw, znakomitą grę ale jak sami widzieliśmy: to było max set, może 1,5 partii (początek finału).
Kiedyś nie kminiłem o co chodzi z tymi szczytami formy, bo jak można stracić coś w 2 dni, skoro przedwczoraj wszystko idealnie działało? A można to zrobić jak najbardziej, a ta przerwa spowodowana deszczem tylko rozregulowała Rogera niż mu w czymkolwiek pomogła.

Modelowym przykładem budowanie dyspozycji był chyba marsz  po RG. Tam takiego wystrzału znakomitej gry nie było, ale jednak ta dyspozycja rosła z meczu na mecz i starczyło akurat na tyle, na ile mało starczyć. Jeszcze lepiej było widać to po Roddicku na Wimblu - z meczu na mecz lepiej na tyle, by wystarczyło w sam raz na pokonanie kolejnej przeszkody. I najlepszy mecz w finale.

Być może to nie to, ale ta teoria wydaje się być wielce prawdopodobna.


Fed-Expresso napisał:

Czym innym jest przegranie spotkania w takich okolicznościach, gdyby Federer grał to spotkanie nie mając pobitego rekordu Samprasa, wynik byłby zbliżony do tego na AO.
Jemu już po prostu nie zależy.

Matko Jedyna To czy rekord padł czy nie nie ma tu znaczenia. Roger sam przyznał, że presja będzie mu na Fm towarzyszyć do końca Jego startów. Tu nie ma cudów. Ta 15 przy ilości szlemów pomogła mu bardzo, co dało się zauważyć po sposobie przyjęcia porażki. Moim zdaniem po prostu zareagował jak trzeba - nie udało się, rywal miał lepszy dzień, wygrał zasłużenie. Jestem jednak przekonany, że w Rogerze odezwała się podświadomie sportowa złość i chęć rewanżu.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#737 15-09-2009 18:20:06

 rusty Hewitt

Zbanowany

Zarejestrowany: 06-09-2008
Posty: 893

Re: US Open 2009

Fed powiem ci ze jestes najbardziej zalosnym fanem obojetnie jakiego sportowca z obojetnie jakiej dyscypliny z jakim sie spotkalem. Nie dosc, ze gdy Federer popelni UE to juz srasz w gacie to na dodatek wypisujesz jeszcze swoje przemyslenia na forum. Ile to juz razy Roger mial byc skonczony bo nie ta motywacja, zaangazowanie itp. A gdy juz przegniesz i jest z Ciebie beka to zamykasz sie w sobie i nic nie piszesz

Nie lubie Federera ale gdybym byl jego fanem to chyba bym zaczal szukac Twojego adresu zamieszkania

I nie gegaj mi tutaj o kompromitacji bo to co piszesz od poczatku roku jest smieszne a twoja zmiennosc zdan i nastawienia do formy Federera jest jak u dojrzewajacej 17 latki. Wspomne chociaz o tegorocznym finale Wimbledonu gdzie potrafiles odwrocic sie od swojego idola w czasie meczu tylko dlatego, ze slabiej gral. To najlepszy dowod na to jakim jestes ...............


"Chyba przedostatni gem, przynajmniej mam taką nadzieję.

Powoli zaczynam przechodzić na stronę Roddicka."

by Fed Expresso

Offline

 

#738 15-09-2009 18:25:14

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: US Open 2009

Finaliści po meczu:

US Open Final - What The Players Said

Juan Martin del Potro© Getty ImagesJuan Martin del Potro: "I did my dream".


Twenty-year-old Argentine Juan Martin del Potro was in disbelief moments after achieving his lifelong dream with a comeback win over World No. 1 and five-time US Open champion Roger Federer. "It's difficult to explain this moment," he said. "Since [I was] young, I dream with this and take trophy with me. I did my dream, and it's unbelievable moment. It's amazing match, amazing people. Everything is perfect."

Meanwhile, the runner-up - a new father of twin daughters - was gracious in defeat. "This one I think is easy to get over just because I've had the most amazing summer. I tried everything, you know. Didn't work. I missed chances. He played well and in the end it was a tough fifth set. It's acceptable. But life goes on. No problem."

Here is what the newly crowned Grand Slam champion and the runner-up had to say following the five-set match.

Del Potro: "Well, when I won the second set, I think if I continuing playing same way, maybe I have chance to win. But after, when I lost the third set, going to break up, I start to think bad things, you know. It was so difficult to keep trying to keep fighting.  But one more time the crowd and the fans helped me a lot to fight until last point.  I think I have to say thank you to everyone for that."

On building a Grand Slam legacy: "I don't know, I just want to live this moment.  Of course I will be in the history of this tournament.  That's amazing for me.  I have new opportunities in the other Grand Slams to win, because if I did here, if I beat Nadal, Federer and many good players, maybe I can do one more time. But of course, will be difficult, because I was so close to lose today."

On a nervous start: "The beginning of the match I was so nervous, I can't sleep last night. I don't take a breakfast today. That's part of the final, you know. But Roger start very good.  I start little down. Was bad with my serve, and that's important weapon of my game. When I broke his serve for first time, I start to believe in my game."

After his two double-faults in the second set: "That moment I start to think the final, playing with Roger, the best player of the history, nothing to lose.  And be two sets to one down, but I think, okay, you never lose until the last point, so keep fighting.  The crowd help me, and they saw my fight in every point. So I think that's help me."

Can he become No. 1?: "Well, I think everything is to learn about this match.  I have many things to improve to be better.  Of course I would like to be in top 4, top 3, or top 1 in the future.  But I have to play like today many, many weeks in the year.  If I still working and still going in the same way, maybe in the future I can do."


Federer: "I thought it was a tough match from the start. I think even the first set was, you know, pretty close. I think both getting used to the conditions.  It was kind of tough starting around the 4:00 time because the shadows moving in and stuff. I got off to a pretty good start, and had things under control as well in the second set.  I think that one cost me the match eventually. But I had many chances before that to make the difference. So it was tough luck today, but I thought Juan Martin played great. I thought he hung in there and gave himself chances, and in the end was the better man."

On coming close to a sixth US Open title: "Five was great, four was great, too. Six would have been a dream, too. Can't have them all. I've had an amazing summer and a great run. I'm not too disappointed just because I thought I played another wonderful tournament. Had chances today to win, but couldn't take them. It was unfortunate."

What it means for del Potro: "I think the first major is always a big deal.  Best feeling on the planet after all the hard work you put in.  Especially nice when it comes when you're quite young because it comes kind of unexpected for him as well even though he put himself in a good opportunity and position.  But it's great.  It was good to see him being so happy and emotional about it. He should enjoy it. He deserves it. It was a great match for him, too.

"Well, I mean, I guess, yeah.  It's always an amazing effort coming through and winning your first in your first final.  Got to give him all the credit because it's not an easy thing to do, especially coming out against someone like me with so much experience.  I think it's not easy to have a steel racquet. Towards the end, of course, up 5‑2 in the fifth. That was easy. But he had to live through some really tough moments earlier on in both breakers throughout those sets to come back. So his effort was fantastic.  I thought himself he went through quite a few ups and downs.  This is the one I should have used to make a difference, but I couldn't."

His outstanding 2009 season: "Unbelievable. Unbelievable run. Being in all major finals and winning two of those, I'm losing the other two in five sets.  Sure, I would have loved to win those two as well.  Being so close, I think was two points from the match today.  That's the way it goes sometimes. But year has been amazing already and it's not over yet.  Got married and had kids, don't know how much more I want."

On the future: "There's a lot of time between now and the Australian Open.  We have some big ones, you know, along the way.  So I hope I can keep it up because I'm playing great tennis right now.  I'm confident and I think I'm hitting a good ball.  This doesn't take away anything from how much I've achieved this year, so I've had a wonderful season in terms of Grand Slams.  Next to that, I also got back to No. 1 in the world.  I hope I can defend that until the end of the year and then hopefully win the World Tour final in London.  Along the way, I hope I can get some other titles like my home tournament in Basel.  We'll see how it goes."

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis … uotes.aspx


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#739 15-09-2009 18:32:52

 Fed-Expresso

Masta

Zarejestrowany: 02-09-2008
Posty: 3056
Ulubiony zawodnik: Rafael "The Slice King" Nadal

Re: US Open 2009

rusty Hewitt napisał:

A gdy juz przegniesz i jest z Ciebie beka to zamykasz sie w sobie i nic nie piszesz

No całkiem zabawnie odwracasz sytuację, bo to z ciebie była beka po RG i wysiliłeś sięna 2 merytoryczne posty od porażki Nadala w Paryżu: oba dotyczące porażek Federera: w Montrealu i US Open.

Tak , często zmieniam zdanie nt formy Federera, bo sama dyspozycja ulega zmianie jak w kalejdoskopie, napisałem to o Roddicku pod wpływem emocji i rozczarowania, wiem, że trudno ci to zrozumieć, bo twoj idol nie zagrał żadnego ważnego meczu od 2005 roku.

Offline

 

#740 15-09-2009 18:40:27

 rusty Hewitt

Zbanowany

Zarejestrowany: 06-09-2008
Posty: 893

Re: US Open 2009

Fed-Expresso napisał:

Tak , często zmieniam zdanie nt formy Federera, bo sama dyspozycja ulega zmianie jak w kalejdoskopie, napisałem to o Roddicku pod wpływem emocji i rozczarowania, wiem, że trudno ci to zrozumieć, bo twoj idol nie zagrał żadnego ważnego meczu od 2005 roku.

Akurat takie przytyki na mnie nie dzialaja dziewczynko bo mam swiadomosc jaka jest sytuacja i ciesze sie kazdym wygranym meczem. Wiem, ze trudno dla takiego "kibica" jak ty to zrozumiec no ale tak szczerze to mam na to wyje*bane.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hoteles Githio