mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Zimowe Igrzyska Olimpijskie-Vancouver 2010
Data:12-28 luty 2010
Miejsca rozgrywania dyscyplin:
-Vancouver(Kanada)
-Whistler(Kanada)
-Richmond(Kanada)
Dyscypliny:
Biathlon
Bobsleje
Skeleton
Curling
Hokej na lodzie
Łyżwiarstwo figurowe
Łyżwiarstwo szybkie
Short track
Narciarstwo alpejskie
Biegi narciarskie
Narciarstwo dowolne
Kombinacja norweska
Skoki narciarskie
Snowboard
Saneczkarstwo
Offline
User
zostało 99 dni
Offline
Ojciec Chrzestny
Kubecki napisał:
zostało 99 dni
Już 9.
Offline
User
Pamiętnik Lepistö: Spóźnione odbicie
Wszystkie trzy próby Adama podczas pierwszego piątkowego treningu były całkiem udane. Skocznia jest dobrze przygotowania i w sobotę szykuję się niesamowita walka o medale - pisze dla eurosport.pl z Whistler trener Adama Małysza Hannu Lepistö.
- Mimo dość wysokiej temperatury, skocznia jest w dobrym stanie. Różnice podczas sobotniego konkursu będą bardzo małe. Wielkie znaczenie będą miały oceny sędziów i lądowanie telemarkiem. Chłopcy o których wiedziałem, że będą mocni w rywalizacji olimpijskiej, byli także mocni podczas pierwszego treningu. Mam tu na myśli Simona Ammana, Thomasa Morgensterna, Janne Ahonena i Gregora Schlierenzauera. Zaskoczeniem była dla mnie postawa Roberta Kranjca. Słoweniec pokazał, że może liczyć się w walce o medale.
- Adam nie skakał tak dobrze jak podczas ostatniego konkursu w niemieckim Kingenthal. Miał problemy z timingiem, czyli wybraniem odpowiedniego momentu. Jego odbicie było nieco spóźnione.
- W trzecim skoku (101 m - przyp. red.) testowaliśmy nowy kombinezon, ale nie byliśmy z niego zadowoleni. Dlatego ta ostatnia próba była zdecydowanie bardziej badawcza.
- Podsumowując jednak wszystkie próby Adama, można powiedzieć, że były całkiem dobre. Ale on może skakać jeszcze lepiej. W sobotę zapowiada się znakomita i ekscytująca walka o medale.
Pozdrawiam, Hannu
http://www.eurosport.pl/skoki-narciarsk … tory.shtml
Malysz , Kranjec , i któryś z norwegów . Tak widziałbym podium
Offline
Come on Andy !
Vancouver: fantastyczna forma Małysza, rekord skoczni pobity !
W drugiej czwartkowej serii treningowej na skoczni w Whistler Adam Małysz wylądował najdalej ze wszystkich zawodników - na 109,5 m i pobił nieoficjalny rekord skoczni - 108 m należący od środy do Stefana Huli.
Drugą odległość zanotował Norweg Anders Jacobsen - 107,5 m, który skakał jeszcze z tej samej belki co Małysz. Trzeci wynik, ale już z obniżonej o dwa stopnie platformy startowej uzyskał Austriak Thomas Morgenstern - 106,5 m.
Znów dobrze zaprezentował się Stoch. Drugi raz z rzędu uzyskał 101,5 m, co było 13. odległością. O wiele gorzej spisali się pozostali nasi zawodnicy. Hula skoczył 94 m (28.), Miętus - 91,5 m (37.), a Rutkowski 86,5 m (48.).
Gregor Schlierenzauer uzyskał w tych warunkach 102 metry, a pół metra dalej wylądował Simon Ammann.
Treningi odbywały się przy padającym gęstym, mokrym śniegu. Podczas pierwszej serii najdalej skoczył Fin Kalle Keituri - 104,5 m. Adam Małysz osiągnął 102 metry i była to piąta odległość. Drugi rezultat należał do Niemca Michaela Uhrmanna - 104 m, a trzeci do innego z Finów Harriego Olli - 103,5.
Nieźle spisali się Kamil Stoch i Krzysztof Miętus. Obaj skoczyli po 101,5 m, co było ósmą odległością serii. 98 metrów Łukasza Rutkowskiego było 29. wynikiem. Metr gorzej skoczył Hula (32.).
Później rozbieg został przez sędziów obniżony i czterech zawodników zajmujących czołowe lokaty w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie przekroczyło granicy 100 metrów. Ammann uzyskał zaledwie 99,5 m (21.), zaś Schlierenzauer tylko 92,5 m (43.). Obaj skakali z tego samego rozbiegu, co Stoch i Małysz.
W trzeciej serii, ze startu w której zrezygnowało kilku zawodników (w tym lider Pucharu Świata Simon Ammann) ponownie Małysz skoczył najdalej. Tym razem zamiast śniegu pojawił się deszcz. Nasz znakomity skoczek uzyskał 105,5 m. Drugą odległość zmierzono Austriakowi Thomasowi Morgensternowi - 104 m, a trzeci wynik był dziełem jego rodaka Schlierenzauera - 102,5 m.
Piętnastą odległość uzyskał Kamil Stoch - 95,5 m. Niewiele gorzej spisał się Łukasz Rutkowski - 94 m (21.). Z kolei Krzysztof Miętus zaliczył 93,5 m (24.). Tym razem najsłabiej w naszej ekipie wypadł Hula - 87 m (33.).
W piątek odbędą się kwalifikacje do sobotniego konkursu olimpijskiego.
http://sport.onet.pl/imprezy/vancouver- … omosc.html
KING IS BACK !
Offline
Moderator
Wie ktoś może, o której ma zapłonąć znicz?
Offline
Ojciec Chrzestny
Ceremonia otwarcia rozpoczyna się o 3 w nocy naszego czasu.
Offline
Moderator
Panie, sprawdzić w progamie to umiem sam. Mnie interesi, o które dokładnie zapalą święczkę, tak z dokładnością do 0,5 ha przynajmniej. Pokazy pseudoartystyczne i przemarsze ludzi w śmiesznych ubraniach sobie daruje.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (12-02-2010 17:20:08)
Offline
Administrator
Smutna wiadomość z Kanady.
Tragiczny wypadek na treningu saneczkarzy
Gruziński saneczkarz Nodar Kumaritaszwili zmarł w wyniku obrażeń, jakich doznał w wypadku na treningu przed sobotnią rywalizacją na olimpijskim torze w Whistler.O jego śmierci poinformował członek MKOl Thomas Bach. To pierwsza śmiertelna ofiara w historii zimowych igrzysk olimpijskich.
Gruzin przy prędkości około 140 km/h wypadł z sanek i uderzył w barierę. Stracił przytomność. Lekarze podjęli natychmiastowa akcję reanimacyjną - sztuczne oddychanie i masaż serca, a osiem minut po wypadku w pobliży toru wylądował helikopter, który zabrał zawodnika do szpitala. Niestety niedługo potem zawodnik zmarł.
Trening przerwano, a członkowie Międzynarodowej Federacji Saneczkarskiej natychmiast zwołali posiedzenie.
Wcześniej potłukł się Zoeggeler, który zdobył złote medale igrzysk w Salt Lake City (2002) i Turynie (2006), srebro w Nagano (1998) i brąz w Lillehammer (1994). Włoch stracił kontrolę nad sankami na 11. zakręcie, uważanym za najbardziej niebezpieczny fragment olimpijskiej trasy. Spadł z sanek, ale doświadczenie i zimna krew pozwoliły mu utrzymać lewą ręką sprzęt i uniknąć poważniejszych konsekwencji.
W czwartek wypadek miała także Rumunka Violeta Stramaturaru. Tor w Whistler uważany jest za najszybszy i jeden z najniebezpieczniejszych na świecie.
Offline
jaccol55 napisał:
Smutna wiadomość z Kanady.
Tragiczny wypadek na treningu saneczkarzy
Gruziński saneczkarz Nodar Kumaritaszwili zmarł w wyniku obrażeń, jakich doznał w wypadku na treningu przed sobotnią rywalizacją na olimpijskim torze w Whistler.O jego śmierci poinformował członek MKOl Thomas Bach. To pierwsza śmiertelna ofiara w historii zimowych igrzysk olimpijskich.
Gruzin przy prędkości około 140 km/h wypadł z sanek i uderzył w barierę. Stracił przytomność. Lekarze podjęli natychmiastowa akcję reanimacyjną - sztuczne oddychanie i masaż serca, a osiem minut po wypadku w pobliży toru wylądował helikopter, który zabrał zawodnika do szpitala. Niestety niedługo potem zawodnik zmarł.
Trening przerwano, a członkowie Międzynarodowej Federacji Saneczkarskiej natychmiast zwołali posiedzenie.
Wcześniej potłukł się Zoeggeler, który zdobył złote medale igrzysk w Salt Lake City (2002) i Turynie (2006), srebro w Nagano (1998) i brąz w Lillehammer (1994). Włoch stracił kontrolę nad sankami na 11. zakręcie, uważanym za najbardziej niebezpieczny fragment olimpijskiej trasy. Spadł z sanek, ale doświadczenie i zimna krew pozwoliły mu utrzymać lewą ręką sprzęt i uniknąć poważniejszych konsekwencji.
W czwartek wypadek miała także Rumunka Violeta Stramaturaru. Tor w Whistler uważany jest za najszybszy i jeden z najniebezpieczniejszych na świecie.
[*]
Pozostaje mieć nadzieje,że takie wypadki nie będą mieć w przyszłości miejsca.
Offline
User
Jeszcze się Igrzyska nie zaczęły a już taka tragedia..
Offline
Ojciec Chrzestny
Robertinho napisał:
Panie, sprawdzić w progamie to umiem sam. Mnie interesi, o które dokładnie zapalą święczkę, tak z dokładnością do 0,5 ha przynajmniej. Pokazy pseudoartystyczne i przemarsze ludzi w śmiesznych ubraniach sobie daruje.
Ma potrwać ok 2 godzin, czyli pewnie gdzieś ok 4:30-5:00 się znicz powinien zapalić.
Offline
User
Jak myślicie? Zapalającym znicz okaże się Wayne Gretzky?
Offline
Ojciec Chrzestny
Nie znam historii sportów zimowych Kanady, ale chyba Wayne byłby właściwą osobą.
Skoro już przy hokeju jesteśmy to raz na 4 lata jestem wielkim fanem tej dyscypliny. Hokejowy turniej Olimpijski to wisienka na torcie ZIO.
Offline
Moderator
W czasie IO z Eurosportem jako prowadząca współpracować będzie Victoria Silvstedt.
Offline
User
http://abcnews.go.com/Health/video/noda … sh-9823485
Jedyne dobre wideo z tego wypadku jakie udało mi się znaleźć
Offline
User
Nawet nie mogę na to patrzeć..
Offline
User
Jak to zobaczyłem pierwszy raz, to mnie ciary po całym ciele przeszły
Odpoczywaj w pokoju [*]
Offline
Administrator
Dla mnie to jest chore, że człowiek, który jedzie reprezentować kraj na najważniejszej imprezie w ciągu 4 lat, ginie (!) z powodu głupoty konstruktora toru i ludzi, którzy zatwierdzili budowę tegoż właśnie toru...
W tym momencie, człowiek nie walczy z rywalami i własnymi niedoskonałościami, a ze śmiercią.
Smutna jest ludzka rzeczywistość, gdzie ważniejsze od człowieka, jest widowisko (gdzie śmierć w zasadzie staje się widowiskiem (?), szkoda, że widowiskiem tak smutnym (nacechowanym negatywnie)).
Offline
User
Jak typujecie podium dzisiejszego konkursu skoków na normalnej skoczni? Głównie wszystkim Polakom w typowaniach nasuwa się jedno nazwisko. Tego trochę się boję. Na Małyszu miało nie być presji ale po zawodach w Klingenthal każdy otwarcie mówi o medalu. Treningi rewelacyjnie. Wszystko wskazuje na dobry wynik. Tylko czy nasz Orzeł z Wisły nie narobił apetytów a potem o 6 miejscu każdy powie jako kompromitacji czy porażce a przecież tam jest miejsce Małysza patrząc przez pryzmat tego sezonu.
Plusem jest pora rozgrywania konkursu. 10 rano, czyli stabilny wiatr do tego sam Adam wypowiada się, że lubi wcześnie skakać. Na pewno będzie trzeba poza daleką odległością dołożyć perfekcyjny styl. Stawka jest wyrównana i dziesiętne punktu zadecydują. Adam zazwyczaj ma średnie noty. To powinien być atut Loitzla czy Jacobsena. Mocni są z pewnością liderzy. Amman, Schlierenzauer. Choć wydaje mi się, że oni bardziej preferują dużą skocznię i na normalnej niespodzianka jest bardziej realna niż tam. Co i jak się potoczy przekonamy się o 18.45.
Offline