* mtenis.pun.pl - forum tenisowe, Tenis ATP

mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP

Ogłoszenie

Forum zostało przeniesione na adres: www.mtenis.com.pl

#1 21-11-2009 19:10:28

 Raddcik

Come on Andy !

Zarejestrowany: 07-09-2008
Posty: 5229
Ulubiony zawodnik: Andy Roddick

Sezon 2009 - podsumowanie

Sezon 2009 dobiegł końca. Czas na podsumowania


'03.07.2011 - Tennis Died' [*]

Offline

 

#2 29-11-2009 21:55:06

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Dawiś, czekamy na elborat!   Oczywiście wszystkich innych też zapraszam.

Offline

 

#3 30-11-2009 00:00:01

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Forma jest dowolna, ja swoje refleksje opiszę w kilku postach, zacznę od #1 tego sezonu, mam nadzieję, że dyskusja się rozwinie.

Roger Federer - moim zdaniem to nie był najlepszy sezon w Jego karierze, ale z pewnością był to sezon najbardziej wyjątkowy ze wszystkich jakie do tej pory rozegrał. Niejako było to ukoronowanie wszystkiego tego, na co tak ciężko pracował od 2003 roku. Poza tym zrealizował się w życiu prywatnym, zmiana stanu cywilnego, narodziny córeczek - z pewnością bardzo wyczerpujący emocjonalnie czas w Jego życiu.

Owszem, zaczęły się częstsze porażki z niżej notowanymi zawodnikami, ale też i w tej sferze przełamano kilka barier (ogranie Nadala czy Murraya).

Mimo wszystko cele zostały osiągnięte.
1. Odbicie Wimbla
2. Wyczekiwany Triumf na RG
3. Odzyskanie #1
4. Pobicie rekordu Samprasa

Kolejność przypadkowa

Nie będę się patetycznie rozpisywał, jak te wydarzenia były dla mnie ważne, chciałbym poruszyć kwestię formy Mistrza z Basel. Kiedyś, jak jeszcze dobrze grałem w piłkę i byłem maniakiem tenisa stołowego, rozróżniałem swoją dyspozycję na : a) wytrenowaną, b) natchnioną.
Pierwsza to był efekt dużej ilości treningów, druga to taki stan, gdzie wszystko zaczyna wychodzić, a Ty nie myślisz o tym co robisz, tylko po prostu grasz "jak natchniony".
Pod tym względem to był sezon bardzo przeciętny. AO i przede wszystkim RG to był owoc tytanicznej pracy Rogera, co zwłaszcza w Paryżu bardzo mi się rzucało w oczy. Miałem takie przeświadczenie, że Szwajcar ogromnie się poświęcił by osiągnąć cel. No ale "gra w transie:" to to nie była, chyba, że weźmiemy na tapetę TB 2 seta finału RG
"Natchnionego" Rokera widzieliśmy chyba tylko w 2 turniejach: Cincinatti i US Open, gdzie szczyt przyszedł zdecydowanie za wcześnie. Nie da się chyba jednak zaprzeczyć, że mecze z Robredo i początek spotkania z Soderlingiem to był tenis, gdzie grało tylko JA2 Dziś zacząłem czytać drugi raz książkę "Inner Game", więc musiałem tego określenia użyć

Będę do tego roku 2009 często wracał, bo czuje, że miałem na niego wpływ. Tak naprawdę kluczem do tego sukcesu był mój 1-wszy w nowym, 2009 roku, wysłany SMS


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#4 30-11-2009 01:07:36

 szeva

User

Zarejestrowany: 06-10-2009
Posty: 1266

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Za nami wg mnie świetny sezon 2009, zostanie on przeze mnie zapamiętany na długo, było w nim wszystko:cudowne mecze, dobre Szlemy, narodziny nowych gwiazd, odejście dwóch legend, kontuzje i wejście Polaka do TOP 100
Najważniejsze wydarzenia sezonu:
1.Koniec kariery Safina i Santoro- odszedł ze światowego tenisa mój Marat człowiek dzięki któremu tenis stał się dla mnie sensem życia i nie wyobrażam sobie życia bez tego sportu, Marat zakończył karierę w szczególnym dla mnie dniu (11 Listopada-moje imieniny), przez cały sezon odpędzałem od siebie myśli,że Marat już nigdy nie zagra, ale w końcu to nadeszło, zakończył też karierę "Magik z Tahiti" czyli Santoro, sposób w jaki go pożegnano, czyli niedzielny mecz z Blake'm w Paryżu, bez kamer, nie zasługiwał na to, Fabrice powinien zostać pożegany z takimi honorami jak Safin
2.Rekord Federera- czyli deszczowe zwycięstwo na RG, gdzie chyba cały świat kibicował Szawajcarowi, i wygrana w niesamowitym wimbledońskim finale z Roddickiem
3.Kubot w "100"- stało się to o czym marzyłem, mamy Polaka w TOP 100 , Łukasz ma za sobą fanatstyczny rok, potwierdził ogrywając Roddicka,Karlovicia i walcząc jak równy z równym z Djokoviciem, Wawrinką i Ciliciem, że ma umiejętności nawet na "50"
4.Załamanie Nadala- wprost nie mogę uwierzyć, co się z nim stało, Rafa wyeksploatował swój organizm (a szczególnie kolana) do granic możliwości i w końcu musiał nadejść kryzys, a wszystko zaczęło się od genialnego meczu pólfinałowego w Madrycie z Djokovicem, potem dwie wielkie klęski z Soderlingiem na RG i wycofanie się z Wimbledonu

Turnieje i mecze:
Sezon australijski:
Zdecydowanie najlepszym turniejem było AO, szczególnie dwie epickie potyczki Nadala w 1/2 z Verdasco i finał z Federem, fantastyczny był też mecz Gonzalez-Gasquet no i starcie Rogera z Berdychem, AOzapamiętam też jako klęskę Murraya, miał tam jechać po zwycięstwo, a przegrał z Verdasco, no i oczywiście łzy Rogera po porażce
Przed AO mieliśmy tez niespodzianki w Doha, gdzie w finale mieli grać Nadal z Federem, a tymczasem obaj nie doszli do tej fazy
Po Ao na betonie było też ciekawie:zapamietałm turniej w Rotterdamie, i urwanie seta Nadalowi przez Grigora Dimitrova, który wcześniej ograł Berdycha, oba Mastersy amerykańskie potwierdziły tezę, że ten kto gra na AO gra też tam dobrze, pamiętam mecz 4R z IW gdzie Nalbandian miał Nadala na widelcu, ale przegrał. Z Miami mam w pamięcie triumf DelPo nad Rafą
Sezon ziemny:
Zaczął się tak jak można było się spodziewać, czyli od dominacji Nadala i wpadek Federera.Planowe wygrane Rafy w Monte-Carlo,Barcelonie i Rzymie,aż nadszedł pólfinał w Madrycie i cudowny trwający 4 h mecz Nadala z Djokoviciem,który jak sie pożniej okazało był gwoździem do trumny dla Hiszpana, Madryt wygrał Federer i nabrał pewności siebie przed RG. Roland Garros był w miarę ciekawy, chyba wszyscy mamy w pamięci mecz Rafy z Soderlingiem i jedną z największych sensacji w historii tenisa, po porażce Nadala drzwi do wygrania w Paryżu odtworzyły się szeroko dla Szwajcara, ale nazajutrz mogł je zamknąc Haas, który w 3 secie prowadząc 2-0 miał breka na 5-3, którego Fed obronił cudownym forhendcrossem, po którym Tommy załamał się i Roger wygrał w 5 setach, mecze półfinałowe tez były świetne, a w finale Roger łatwo wygrał i przeszedł do historii
Sezon na trawie:
2 największe turnieje przed Wimbledonem- Queens i Halle odpowiednio dla A-Roda i Haasa (poźniej 1/2 w Wimblu), prawdziwa bomba wybuchła jednak przed Wimbledonem, czyli decyzja Rafa o wycofaniu się z turnieju. Sam turniej przeciętny. Niestety szybki porażki Safina, Verdasco, Tsongi i DelPo, pierwsza w historii night session (ach jak to pięknie wyglądało ), cudowne pojedynki Roddicka z Hewittem i Murrayem, i finał który sportowo może nie stał na dobrym poziomie, ale emocji było coniemiara, Fed wygrał i pobił rekord Samprasa
Sezon ameykański:
Dobry turniej w Waszyngtonie, ciekawe Mastersy. Z Montrealu zapamiętałem powrót Rafy i jego porażkę z DelPo w 1/2, a także cudowną pogoń Tsongi w meczu z Federerm od stanu 0-5 do zwycięstwa w TB. US Open był najsłabszym w tym roku Szlemem, wygrał Del Potro,który w finale wykorzystał słaby dzień Rogera, sensacyjne porażki Murraya i Roddicka i rozsztrzelanie Nadala przez DelPo
Reszta sezonu:
Azja dla Davydenki (Kuala Lumpur i Szanghaj), bolesna dla Rogera przegrana w Bazylei z Djokoviciem, najlepszy w tym roku Masters-Paryż, gdzie pożegnaliśmy Marata i Fabrice'a, Nadal cudem wygrywający z Almagro i Robredo. WTF był w miare ciekawy, ale cieszyć się z niego nie mogę, bo wygrał Davydenko,a Verdasco przegrał 3 wygrane mecze

Zawodnicy:
Warto zauważyć,że w każdym Szlemie w decydującej fazie mieliśmy przynajmniej jednego niespodziewanego gracza w pólfinale (Verdasco AO, Haas Wimbledon), w finale (Soderling RG) czy nawet zwycięzce Del Potro (USO)
Cieszy też to że stara gwardia pokazywała się: czyli Haas,Hewitt czy Ferrero
Wielki postęp zrobiliel Potro, Verdasco, Cilic,Soderling, zawiedli mnie: Blake, Youzhny czy Gonzalez

TOP 10:
Federer- paradoksalnie to jego najlepszy sezon w karierze!!! pobił rekord Samprasa, w końcu wygrał RG, odzyskał Nr1, urodziły mu się córeczki
Nadal- początek sezonu genialny, potem przez kontuzję stracona druga część
Djokovic- parę finałów w Mastersach, jedno w nich zwycięstwo, ogólnie bez błysku
Murray- miał wygrać Szlema i na szczęście znów nie wygrał, mistrz mniejszych turniejów
Del Potro- rewelacyjny sezon (oprócz Wimbla), robi systematyczne postępy, jak poprawi grę pod siatką, to może nawet zaatakować miejsce Nr1
Roddick- liczyłem na więcej tylko jeden pólfinał wielkoszlemowy, stać go na więcej
Davydenko- początek sezonu stracony przez kontuzję, co dało mu wielką świeżośc na jego koniec co skrzętnie wykorzystał
Verdasco- przebojem wdarł sie do TOP 10, po cudownym AO, liczyłem na dalszy ciąg dobrej passy, ale psychika nie pozwala mu odnosić wielkich zwycięstw, niemniej stał się moim ulubieńcem, i jego double fault z 1/2 AO często mam przed oczami
Tsonga- jest w 10, ale stać go na więcej, zaskakująco słaby w tym sezonie na trawie

Kubot- wielkie gratulację dla Łukasza, w końcu jest Polak w TOP 100 Łukasz ma za sobą fanatstyczny rok, potwierdził ogrywając Roddicka,Karlovicia i walcząc jak równy z równym z Djokoviciem, Wawrinką i Ciliciem, że ma umiejętności nawet na "50"


Uffff, dużo tego, ale mam nadzieję że przeczytacie, chciałem wyrazić wszystkie swoje emocje, które nagromadziły się we mnie w trakcie tego sezonu


I LOVE TENNIS!!!!!!!!!!!!!!

Offline

 

#5 30-11-2009 14:38:00

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

szeva777 napisał:

Uffff, dużo tego, ale mam nadzieję że przeczytacie, chciałem wyrazić wszystkie swoje emocje, które nagromadziły się we mnie w trakcie tego sezonu

Do wszystkiego zdążymy się odnieść

Załamanie Nadala- wprost nie mogę uwierzyć, co się z nim stało, Rafa wyeksploatował swój organizm (a szczególnie kolana) do granic możliwości i w końcu musiał nadejść kryzys, a wszystko zaczęło się od genialnego meczu pólfinałowego w Madrycie z Djokovicem, potem dwie wielkie klęski z Soderlingiem na RG i wycofanie się z Wimbledonu

Dla mnie nie jest to żadne zaskoczenie. I tak długo wytrzymał grę z takimi obciążeniami i na takich obrotach. To było szaleństwo, które musiało się tak skończyć.

Zawodnicy:
Warto zauważyć,że w każdym Szlemie w decydującej fazie mieliśmy przynajmniej jednego niespodziewanego gracza w pólfinale (Verdasco AO, Haas Wimbledon), w finale (Soderling RG) czy nawet zwycięzce Del Potro (USO)
Cieszy też to że stara gwardia pokazywała się: czyli Haas,Hewitt czy Ferrero
Wielki postęp zrobiliel Potro, Verdasco, Cilic,Soderling, zawiedli mnie: Blake, Youzhny czy Gonzalez

Był to rok, gdzie niewątpliwie zapachniało zmianą warty w czołówce. Zaczęły się przetasowania w rankingu, po 3 latach stagnacji. Wydaje mi się, że ten proces będzie postępował. Nie ma już turnieju w stawce, gdzie triumfator jest "oczywisty" na początki imprezy.

Djokovic- parę finałów w Mastersach, jedno w nich zwycięstwo, ogólnie bez błysku
Murray- miał wygrać Szlema i na szczęście znów nie wygrał, mistrz mniejszych turniejów

Panowie stoją w miejscu. W moim odczuciu jedyne co rośnie to liczba wygranych imprez, ale są to raczej eventy mniejsze, do których różni gracze różnie podchodzą. Weźmy na tapetę Szlemy:
AO - 1/4 / 4R
RG - 3R / 1/4
WM - 1/4 / 1/2
US - 1/2 / 4R

Zarówno Murray jak i Djoko zagrali tylko raz w 1/2 finału WS!

Roddick- liczyłem na więcej tylko jeden pólfinał wielkoszlemowy, stać go na więcej

Finał Co do Roddicka to mam jakieś mieszane uczucia. Niby udany sezon, początek bardzo równy, ale nie przełożyło się to na ilość wygranych imprez - 1 event w Memphis to mało. Poza Wimbledonem i RG był to jednak rok rozczarowań. Początkowo wyglądało to bardzo dobrze, ale patrząc z perspektywy czasu: efekt "nowej miotły" chyba się wypalił. Od Cincy Andy grał fatalnie.

Kubot- wielkie gratulację dla Łukasza, w końcu jest Polak w TOP 100 Łukasz ma za sobą fanatstyczny rok, potwierdził ogrywając Roddicka,Karlovicia i walcząc jak równy z równym z Djokoviciem, Wawrinką i Ciliciem, że ma umiejętności nawet na "50"

Wg mnie powinien jednak się zdecydować na jakąś specjalność. Nie oznacza to, że ma np całkowicie przestać grać w singla czy debla, ale powinien się zdecydować. Dwóch srok za ogon się nie złapie, czego przejaw mieliśmy niedawno. Łukasz pojechał do Londynu na WTF, kosztem rankingu i okazji do podreperowania pozycji w niezłych europejskich challengerach. Ta decyzja oczywiście była zrozumiała, ale "setka" wisi na włosku.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#6 30-11-2009 15:04:35

 Fed-Expresso

Masta

Zarejestrowany: 02-09-2008
Posty: 3056
Ulubiony zawodnik: Rafael "The Slice King" Nadal

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Z pewnością był to sezon ciekawy, momentami zaskakujący, jednak w efekcie skończyło się dość oczywiście, bo pierwsza trójka pozostała taka jak na koniec 2008 roku, jedynie Nadal z Federerem zamienili się miejscami.

W zasadzie od Roland Garros 2008 do Madrytu 2009 mieliśmy okres dominacji Rafaela Nadala, Hiszpan wygrywał niemal wszędzie gdzie grał, jak za czasów świetności Federer.

Jednak Rafa, moim zdaniem, po finale Australian Open za bardzo uwierzył w swoją niezniszczalność, grał szalenie dużo na hard,niesamowicie obciążając przy tym swoje stawy, co już było wałkowane milion razy.
W końcu nadszedł potężny kryzys, który skończył się ogromną kleską, przede wszystkim mentalną, w Paryżu, potem pojawił się uraz,wycofanie z Wimbledonu  i tak doszło do detronizacji Hiszpana.

Lato zdecydowanie należało do Federera, Roger wygrał z pewnością 2 najbardziej wtedy porządane przez siebie trofea: premierowy triumf na RG oraz odbicie Wimbledonu.

Jeśli chodzi o samego Szwajcara, to był to sezon dość średni, bardzo mało okresów naprawdę dobrej gry, dzięki Bogu na 2 najważniejsze dla niego turnieje powrócił fundament samej gry jak i pewności siebie Feda- regularne podanie.

Dzięki niemu kilkakrotnie podczas obu Szlemów uciekał spod kosy, i w efekcie oba turnieje wygrał.

Ten sezon to również wielki rozwój Del Potro, od masakry dokonanej na nim w 1/4 AO, JM dokonał olbrzymiego postępu, czego efektem było epickie spotkanie z Federem w 1/2 RG, zwycięstwo z tym samym człowiekiem w finale USO, oraz potwierdzenie ,iż nie był to przypadek w spotkaniu grupowym WTF.

Myślę, że był to również doskonały rok Dawidienki,Rosjanin dzięki sporej przerwie na początku sezonu, rozegrał wspaniałą  "jesień", wygrywając podczas niej aż 3 tytuły,w tym kończący sezon World Tour Finals.
W Szlemach Rosjaninowi specjalnie się nie powiodło ,jednak w mniejszych eventach radził sobie znakomicie.

A teraz nadzieje , czyli Djoković i Murray:

Wygrali łącznie 11 turniejów w tym sezonie, czyli generalnie bardzo dużo. Można powiedzieć, że jest to rok sukcesu dla obu Panów.

Jednak jeśli dużą częścią ogólnej oceny zawodnika w sezonie będą stanowiły jego wyniki w Szlemach, to Serb ze Szkotem spisali się na swoje możliwości wręcz fatalnie, nie wspominając o tym, że Murray 3 krotnie na 4 możliwe razy był namaszczany jako pewniak do wygrania WS.

W "major" obaj zdecydowanie zawiedli, jednak ich forma była przez cały sezon równa.
Prawdę mówiąc, mija kolejny sezon, a oni utwierdzają mnie w przekonaniu, że żaden z nich liderem rankingu nie będzie.

Djoković moim zdaniem posiada większy potencjał, jednak ledwie kilka spotkań z 90 było w tym roku takich, gdzie można było bić brawa nad postawą Nole.
Większość pojedynków to mdłe,zdechłe przebijanie i szklane oczka.

Ryży nie był w tym lepszy, na początku roku trzymał się blisko Nadala jeśli chodzi  o sukcesy, jednak jego gra nie przekonywała, co potwierdziło się w Szlemach, gdzie nie osiągnął totalnie nic.

Wielkim zwycięzcą tego sezonu jest według mnie Robin Soderling, można śmiało zakładać, że to najlepszy sezon w jego karierze.
Historyczny finał WS, ogranie samego Rafaela Nadala na cegle, co wydawało się nieosiągalne nawet dla Rogera w formie, wygrana w Bastad, seria naprawdę świetnych wyników, w Szlemach powstrzymywany właściwie tylko przez Federera, do tego 1/2 finału Pucharu Mistrzów.

Offline

 

#7 30-11-2009 17:12:27

 asiek

User

Zarejestrowany: 04-12-2008
Posty: 1694

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Ja tak w skrócie:
1. RF15 - teraz król ma już wszystko. Do tego 22(?) półfinały WS z rzędu
2.Fatalna druga część sezonu Rafy. Kontuzja, przerwana dominacja na RG, utrata na jakiś czas TOP2, baty od młodszych kolegów(m. in Cilic, del Potro)
3. Coraz mocniej pokazuje się nowe pokolenie(del Potro, Cilic i Dimitrov, Tomic)
4. Postęp polskiego tenisa. Jest nadzieja na rozwój tego sportu w Polsce. Trójka naszych reprezentantów w deblowym WTF Finał turnieju ATP Kubota. Dobre występy Przysiężnego w Challengerach. Mocne akcenty w tejże randze rozgrywkowej dwójki Bednarek/Kowalczyk.
5. Przesilenie jesienne. Czołówka na koniec sezonu wyraźnie opadła z sił co dało szansę na sukcesy Davydence

Ostatnio edytowany przez asiek (30-11-2009 17:18:58)

Offline

 

#8 30-11-2009 17:28:57

Blue

User

Zarejestrowany: 20-10-2008
Posty: 609

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

asiek napisał:

3. Coraz mocniej pokazuje się nowe pokolenie(del Potro, Cilic i Dimitrov, Tomic)

Z tymi 2 panami akurat się nie zgodzę, nie pokazali absolutnie nic, dajmy im jeszcze trochę czasu.

Offline

 

#9 30-11-2009 17:34:36

 asiek

User

Zarejestrowany: 04-12-2008
Posty: 1694

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Tomic: awans o 480 pozycji w rankingu
Dimitrov:awans o 205 pozycji
To jest nic???

Offline

 

#10 30-11-2009 17:45:24

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

asiek napisał:

Dimitrov:awans o 205 pozycji

Pod tym względem patrząc to Przysiężny zrobił większy awans w przeciągu tygodnia...

Offline

 

#11 07-12-2009 15:12:46

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

asiek napisał:

Tomic: awans o 480 pozycji w rankingu
Dimitrov:awans o 205 pozycji
To jest nic???

Tomić rozwija się właściwie, przynajmniej pod względem "rankingowym". Jak na świeżo upieczonego 17-latka jest na dobrej drodze by zaatakować wyższe partie rankingu. Dimitrov z kolei znalazł się w koszmarnej stagnacji. Rok zaczął się obiecująco, ale po wspomnianym Rotterdamie tylko pompowano balon, a wyniki były po prostu żałosne.

http://www.atpworldtour.com/Tennis/Play … .aspx?t=pa
Od końca sierpnia jest wręcz fatalnie.

Co innego awans o 200 miejsc w kombinacji np z 254 na 38, a co innego awans z 487 na 287.

Inni młodzi, którzy przegrali kończący się sezon to Gulbis ( to jest dla mnie niewytłumaczalne) i Nishikori, który cały rok spędził w gabinecie lekarskim. Obawiam się, że Japończyk będzie zmuszony do przedwczesnego zakończenia kariery.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#12 07-12-2009 15:17:32

 Fed-Expresso

Masta

Zarejestrowany: 02-09-2008
Posty: 3056
Ulubiony zawodnik: Rafael "The Slice King" Nadal

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Nishikoriego szkoda szczególnie, bo prezentował odmienny jak na obecne standardy, techniczny tenis, do tego wygrana w Delray oraz 4 runda USo to naprawdę doskonała zaliczka na przyszłość, na dodatek bardzo zacięty mecz z Nadalem na trawie w życiowej formie...

Gulbis raczej pozostanie mr Second Round, widać fakt, że ma zamożnego Ojca powoduje, iż u Łotysza trudno o motywację do ciężkiej fizycznej pracy, najwyraźniej zadowala go fakt, że może pojeździć sobie po świecie i podać rękę paru znanym grajkom.

Offline

 

#13 09-12-2009 22:02:01

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Warto dodać, że sezon 2009 przyniósł nam nowego Mistrza wielkoszlemowego - Juan Martin Del Potro. Moim zdaniem nie mówi się o nim wystarczająco dużo. Wydarzeniem w 2008 było przełamanie dominacji "Fedala" w WS przez Nole Djokovicia. Na temat kolejnego, który wygra swój 1 wielkoszlemowy skalp mówiono i spekulowano wiele. W styczniu chyba nikt nie przypuszczał, że prędzej uda się ta sztuka właśnie DelPo, niż np Murrayowi.

O tenisie i postępach nowego Mistrza USO napisano sporo, mi imponuje Jego sztab i sposób w jaki ten człowiek jest prowadzony. Tam po prostu wyciąga się wnioski. Juan Martin to był najmłodszy grajek w historii, który przekraczał poszczególne pułapy rankingowe (najmłodszy w top-500, w top-200 itp), ale w latach 2007-2008 częściej kreczował niż wygrywał spotkania. Od tamtego czasu nie tylko Juan Wzmocnił się fizycznie, ale też i mądrzej układa swój kalendarz, nie oglądając się zbytnio na ranking. Przykładem jest odpuszczenie sezonu na trawie czy decyzja o wycofaniu się z Cincinatti, co wyraźnie zwiększyło Jego szanse w walce o tytuł na kortach FM.

Byłem sceptycznie nastawiony do dalszej kariery tego gracza, widząc jak wielkie problemy ma On z dokończeniem meczu, jednak ostatnie Jego występy na korcie uspokajają. Oczywiście słono płaci za morderczy wysiłek podczas imprez WS, ale chyba warto, biorąc pod uwagę takie chwile triumfu jak ta:
http://www.youtube.com/watch?v=xtHSSEqZyg4

Za te łzy też ma plusa


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#14 11-12-2009 19:08:32

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

THE PLAYERS OF THE YEAR

Take a look back at the players who in 2009 had every reason to be delighted with their seasons...

Roger Federer

When Roger Federer began the season crying on the shoulder of Rafael Nadal after losing an epic Australian Open final, it seemed improbable that the Swiss would go on to have one of his greatest campaigns.

Federer was made to wait until Madrid in May to win his first ATP World Tour title of the year, but it sparked an outstanding run for the Swiss. The 28 year old went on a 21-match winning streak taking in back-to-back victories at Roland Garros, where he completed the career Grand Slam, and Wimbledon, where he won a record-breaking 15th major singles title.

Federer, who also married long-time girlfriend Mirka Vavrinec and became father to twin girls in 2009, was denied by Juan Martin del Potro in his fourth Grand Slam final of the year at the US Open, but his outstanding efforts during the season were rewarded at the conclusion as he reclaimed the crown of ATP World Tour Champion.

Juan Martin del Potro

When he won four successive ATP World Tour titles in the summer of 2008, Juan Martin del Potro signalled he would be one to watch this season and the Argentine more than exceeded expectations as he clinched his first Grand Slam title at the US Open.

The 21 year old had posted solid results in the first half of the season, most notably triumphing in Auckland (d. Querrey). The Tandil native came into his own on the North American hard courts though, defeating Andy Roddick to capture the Washington title and coming close to his first ATP World Tour Masters 1000 trophy with a runner-up finish in Montreal (l. to Murray).

At 6’6’’, del Potro became the tallest-ever Grand Slam winner when he crushed Rafael Nadal in the semi-finals in Flushing Meadows before edging Roger Federer in an epic final tussle. The right-hander capped his stellar season with a runner-up effort at the Barclays ATP World Tour Finals, where he once again got the better of Federer.

Andy Murray

Although he did not end Great Britain’s 33-year-wait for a male Grand Slam singles champion, coming closest with a semi-final effort (l. to Roddick) amidst “Murray Mania” at Wimbledon, Andy Murray turned in another hugely impressive season. The 22-year-old Scot finished the season with an ATP World Tour-best six titles and was just one game away from qualifying for the semi-finals of the Barclays ATP World Tour Finals.

The Dunblane native was especially potent in ATP World Tour Masters 1000 play in 2009 – clinching two titles at the Sony Ericsson Open (d. Djokovic) in Miami and the Rogers Cup (d. del Potro) in Montreal; also finishing runner-up to Rafael Nadal at the BNP Paribas Open in Indian Wells.

Following his victory in Montreal, the Scot rose to a career-high No. 2 in the South African Airways 2009 ATP Rankings and maintained the position for four weeks – making him the highest-ranked British player in ATP history (since 1973) and the first player to break the Federer-Nadal stronghold on the top two spots since Lleyton Hewitt ranked No. 2 on 18 July, 2005.

Juan Carlos Ferrero

Since winning his 11th tour-level title at the Mutua Madrilena Madrid Open in October 2003, the same year he triumphed at Roland Garros, Juan Carlos Ferrero had endured a barren spell of over five years before hitting back in style in 2009.

Having fallen to No. 115 in the South African Airways 2009 ATP Rankings, the former World No. 1 ended his title drought by lifting the trophy at the Grand Prix Hassan II (d. Serra) in Casablanca in April, but was to drop outside the Top 100 again before a stellar grass-court showing firmly re-established him back inside the game’s upper echelons.

The Spaniard advanced to the semi-finals at the AEGON Championships at the Queen’s Club before reaching the Wimbledon quarter-finals for the second time; he was to be felled by home favourite Andy Murray on both occasions. Solid performances from the 29 year old for the remainder of the season, including a runner-up finish at the ATP Studena Croatia Open, saw him finish at No. 23 in the South African Airways 2009 ATP Rankings.

Robin Soderling

Having won just nine tour-level matches in the first five months of the season, there were few clues as to the impact Robin Soderling was about to make at Roland Garros. The Swede came into the clay-court major on an improved run of form, after winning three round-robin matches to help his country to victory at the ATP World Team Championship, and stunned the tennis world as he put together a remarkable run to reach his first Grand Slam final.

In the fourth round, Soderling handed four-time defending champion Rafael Nadal his first-ever defeat at Roland Garros and went on to set up a final clash with Roger Federer. The Tibro native could not complete the fairytale, but the seeds had been sewn for the remainder of the year.

Finally delivering on his promise, under the guidance of former World No. 2 Magnus Norman, Soderling won his fourth ATP World Tour title in Bastad and a quarter-final effort at the US Open helped him to earn a spot in the elite eight-man field at the Barclays ATP World Tour Finals, where he reached the semi-finals. The 25 year old finished the year a career-high No. 8 in the South African Airways 2009 ATP Rankings.

Tommy Haas

Veteran German shot maker Tommy Haas, who throughout his career has battled a succession of injuries, including three shoulder surgeries, entered 2009 with few expectations. But after re-uniting with old coach Thomas Hogstedt, the 31 year old began what he called his “third career”.

Battling just to remain in the Top 100 of the South African Airways ATP Rankings early in the year, the former World No. 2 came within millimetres of serving for a straight-sets victory over Roger Federer in the Roland Garros fourth round.

Haas, who had dropped to No. 87 on 23 March, then won his first grass-court ATP World Tour title in front of home fans at the Gerry Weber Open in Halle – stunning World No. 4 Novak Djokovic in the final. He then defeated the Serb again less than three weeks later in the Wimbledon quarter-finals as he reached the semi-finals at the All England Club for the first time (l. to Federer). That success propelled him onto a Top 20 finish at No. 17, proving the veteran German will be a force to be reckoned with in the New Year.

Radek Stepanek

Radek Stepanek took more than 150 tournaments to win his first two ATP World Tour titles. But the Czech veteran won two titles (Brisbane and San Jose) in his first four outings in 2009 and also reached the Memphis final in his fifth event of this season.

At 31, he remains one of the hardest workers and fittest players on tour. In September he toiled for more than six hours and survived a record 78 aces to beat Ivo Karlovic 6-7(5), 7-6(5), 7-6(6), 6-7(2), 16-14 in Davis Cup play as he helped take the Czech Republic into the Davis Cup final.

Exciting to watch with his improvisation and regular forays to the net, Stepanek finished the season with a career-high year-end South African Airways ATP Ranking of No. 12. He is also the oldest member of the year-end Top 20.

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis … -Year.aspx

Offline

 

#15 13-12-2009 13:06:18

 szeva

User

Zarejestrowany: 06-10-2009
Posty: 1266

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Największe sensacje:

The Biggest Upsets of 2009

Take a look back at the five biggest upsets of 2009...

1. Roland Garros 4th Round – Robin Soderling d Rafael Nadal 6-2, 6-7(2), 6-4, 7-6(2)

With Rafael Nadal riding a record 31-match unbeaten run at Roland Garros, shockwaves were sent through the tennis world on 31 May as the seemingly indestructible Spaniard was finally beaten in the fourth round.

Chasing an unprecedented fifth successive title at Roland Garros, Nadal was stunned 6-2, 6-7(2), 6-4, 7-6(2) by Swede Robin Soderling, a debutant at the fourth-round stage of a Grand Slam, as a packed Philippe Chatrier court watched on in disbelief. Just four weeks earlier, Nadal had demolished the Swede 6-1, 6-0 in the third round of the Internazionali BNL d’Italia in Rome.

Since making his debut at Roland Garros in 2005, Nadal had lost just seven sets en route to winning four successive titles, but met his match in an inspired Soderling, coached by 2000 runner-up Magnus Norman. Nadal failed to reproduce the blistering form that had seen off former World No. 1 Lleyton Hewitt two days earlier and largely struggled to impose his game at all on Soderling – who in turn played a brave match and maintained a calm demeanour until the last ball.

Soderling executed his forehand to perfection in the first set as he broke serve twice to become the first man to take a set off Nadal at Roland Garros since Roger Federer won the second set of the 2007 final. Nadal restored order by prevailing in a tense second-set tie-break as Soderling’s form began to dip, but the Tibro native was not disheartened as Nadal drew level.

Soderling stepped up to dictate play in the third set and exposed the chinks in the Mallorcan’s armour. He clinched a crucial service break with a strong backhand throwing Nadal off balance to force the error and kept his composure when serving for the set at 5-4 to clinch a two-sets-to-one lead.

Nadal looked set to embark on the inevitable fight back as he broke to lead 2-0 in the fourth set, but an unperturbed Soderling continued to unleash a barrage of fearsome groundstrokes and broke back to love before forcing a must-win tie-break for Nadal. With his title on the line, Nadal was still unable to find his best tennis in the ‘breaker and was powerless to deny Soderling a historic win after three hours and 30 minutes.

“No, defeats never make you grow,” concluded Nadal, who suffered his first-ever loss in a best-of-five-set clay-court match (then 48-1 record). “But you also realise how difficult what I achieved up until today was, and this is something you need sometimes. You need a defeat to give value to your victories.”

It was only the 10th time in the Open Era that the defending champion had failed to reach the quarter-finals at Roland Garros, and it was only the second time in the past 13 Grand Slam tournaments that Nadal had failed to reach the quarter-finals or better.

Soderling built on his superb performance against the 2008 ATP World Tour Champion and went on to reach his first major final, which he lost to Federer.

2. US Open final – Juan Martin del Potro d Roger Federer 3-6, 7-6(5), 4-6, 7-6(4), 6-2

del Potro, FedererIn the first US Open final to go the distance in 10 years, Juan Martin del Potro dethroned five-time US Open champion Roger Federer 3-6, 7-6(5), 4-6, 7-6(4), 6-2 in an epic clash on Arthur Ashe stadium.

Despite his demolition of Rafael Nadal in the semi-finals, del Potro still entered his first major final as the heavy underdog. The Argentine had lost to Federer in all six of their previous meetings, including a crushing 6-3, 6-0, 6-0 defeat at the Australian Open when Federer won 13 straight games from 5-3 in the first set. He was attempting to derail the in-form Federer, who had not lost a match at Flushing Meadows since a fourth-round defeat to David Nalbandian in 2003

The towering “del Po,” known for his laid-back demeanour, struggled with nerves in the first set and a half and in no time at all found himself a set and 3-1 down. That was when his forehand cranked into gear, though. With Federer serving for a commanding two-set lead, del Potro capitalised on a slight dip in the Swiss’ level and two blistering forehand winners saw him heave himself back into contention. Del Potro was a new man. Gone were the shackles of the first set and a half that restricted the right-hander from exhibiting the full force of his ground strokes. He grew in confidence as he forced the set into a tie-break and held strong to close out the set with another forehand winner angled past Federer.

Nerves looked set to hinder del Potro once again in the third set when, after breaking serve to lead 4-3, the Tandil native tightened up – relinquishing the lead before double faulting twice at 4-5, 30/30 to trail by two-sets-to-one. A high-risk strategy in the fourth set proved del Potro’s champion's credentials and he held strong when facing break point threats to force Federer into a tie-break. Ignoring the fever-pitch tension on Arthur Ashe stadium, del Potro took advantage of an early Federer double fault in the ‘breaker and did not look back as he levelled the match, forcing a decider.

Del Potro blew open the match at the start of the fifth set, breaking Federer and holding twice to race to a 3-0 lead. The mighty Swiss was made to rue a missed break-back opportunity in the fifth game as del Potro offered up no further chances and went on to seal the dramatic victory with a second break of Federer’s serve after four hours and six minutes.

The 20-year-old del Potro became the fifth youngest man to win the US Open title in the Open Era and became the tallest Grand Slam winner at 6’6”. He also joined countryman Guillermo Vilas (1977) as the only South American champions at the US Open.

3. US Open 4th Round – Marin Cilic d Andy Murray 7-5, 6-2, 6-2

MurrayThe odds were stacked against World No. 17 Marin Cilic as he went into his fourth-round clash with 2008 US Open runner-up Andy Murray. The Croatian had never advanced to a Grand Slam quarter-final before, never previously defeated a Top 3 player and entered with a 0-3 record against the No. 2-ranked Scot.

Taking advantage of a below-par performance from Murray, though, the then-20 year old enthralled Arthur Ashe stadium with a dynamic display to crush the Briton in the last two sets. After saving four break points in the first set, including two that were set points when he trailed 4-5 15/40, Cilic hit back to earn the first service break of the match at 5-5 as a Murray forehand clipped the net and landed wide. More uncharacteristic loose errors for Murray proved costly as Cilic closed out the one-set lead when the Scot sliced a backhand into the net.

Cilic capitalised on his momentum and his brave, aggressive hitting from the back of the court paid dividends in the second and third sets as Murray had no answer to the Croatian’s dominance from the baseline. Cilic broke serve four more times to set himself up with the chance to serve out victory, and did so in style – with three blistering service deliveries propelling him to match point, which he converted after two hours and eight minutes.

Cilic’s New York fairytale could not continue, though, and the Croatian was ousted in the quarter-finals by eventual winner del Potro.

4. Roland Garros 3rd Round, Philipp Kohlschreiber d. Novak Djokovic 6-4, 6-4, 6-4

KohlschreiberNovak Djokovic came into Roland Garros as arguably the favourite behind four-time champion Rafael Nadal following a stellar clay-court campaign. The Serb reached back-to-back ATP World Tour Masters 1000 finals in Monte-Carlo and Rome (pushing Nadal on both occasions), won the inaugural Serbian Open in Belgrade and then had three match points against Nadal in the Madrid semi-finals before losing an epic four-hour battle in a third-set tie-break.

In contrast, German Philipp Kohlschreiber headed to Paris with a modest record on the clay season, and he had never been beyond the second round at Roland Garros. Djokovic raced ahead 4-1 in the first set and a routine victory looked on the cards. But Kohlschreiber won nine of the next 10 games to blow open the match en route to a stunning 6-4, 6-4, 6-4 win.

"I think I played really one of the best matches ever in a big tournament," said Kohlschreiber.

5. Rogers Cup quarter-finals, Jo-Wilfried Tsonga d. Roger Federer 7-6(5), 1-6, 7-6(3)

Tsonga, FedererWhen Roger Federer goes ahead 5-1 in the third set it’s generally a safe play to make your way to the concession stand to beat the rush. But anyone cutting out early at the Rogers Cup in Montreal this year missed one of the most astounding comebacks of the season.

After dropping a tight first set to big-hitting Frenchman Jo-Wilfried Tsonga, Federer won 11 of the next 13 games to be within one game of sealing his 22nd consecutive victory at 5-1 in the third set. As one of the best closers in the game, victory seemed a mere formality.

But Tsonga reeled off five straight games and then held three match points leading 6-5 with Federer serving at 0/40. Playing his first tournament since the birth of his twin daughters, the Swiss rallied to force a tie-break. But at 3-all Tsonga won the last four points to seal an improbable victory over the two-time former tournament champion.

Invoking one of sport’s enduring truisms, Federer said: "It's never over until it's over… he completely lost his game for an hour there, through the second [and] the third. It was unfortunate I couldn't serve it out.

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis … -Year.aspx

Ostatnio edytowany przez szeva (13-12-2009 13:09:51)


I LOVE TENNIS!!!!!!!!!!!!!!

Offline

 

#16 16-12-2009 23:27:51

 szeva

User

Zarejestrowany: 06-10-2009
Posty: 1266

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Król Roger wraca na tron - po sezonie męskim  (w porę se wspomnieli xD)

Roger Federer wrócił na czoło rankingu ATP. Juan Martín del Potro został piątym najmłodszym triumfatorem US Open w erze Open. Rafael Nadal zapłacił słoną cenę za przeciążony kalendarz startów. Wspaniałe spektakle Fernando Verdasco z Nadalem w półfinale Australian Open, Novaka Đokovicia z Nadalem w półfinale turnieju w Madrycie oraz finałowa batalia w US Open pomiędzy Federerem i del Potro. Oto najważniejsze momenty męskiego sezonu.
Federer odzyskuje władzę

Po przegranym finale Australian Open świat obiegły zdjęcia płaczącego Szwajcara, który wyglądał jakby zawalił mu się cały świat. Kiedy przez pierwsze cztery miesiące Roger nie zdobył żadnego tytułu, wielu zaczęło przebąkiwać, że jego panowanie dobiega końca. Tymczasem w maju w Madrycie rozpoczął triumfalny marsz od pokonania w finale Nadala. Potem po raz pierwszy w karierze wygrał French Open i odzyskał panowanie w Wimbledonie. Szwajcar wystąpił w finale wszystkich Wielkich Szlemów i ponownie został liderem światowego rankingu. Ten sezon był dla niego szczególny jeszcze z jednego powodu: został mężem i ojcem.

Nadala pierwsze kłopoty

Hiszpan przez lata grał wszędzie gdzie się dało, szczególnie na kortach ziemnych. Przez to w końcówce sezonu zawsze był zmęczony, tylko dwa razy doszedł do półfinału US Open, a po zakończeniu Wimbledonu zdobył raptem pięć ze swoich 36 tytułów. Początek tego sezonu nie wskazywał, że w końcu pęknie. W pierwszych czterech miesiącach wygrał pięć turniejów, w tym po raz pierwszy w karierze Australian Open. Nie wytrzymał jednak w najważniejszym momencie. W IV rundzie French Open po 31 zwycięskich spotkaniach w Paryżu znalazł pogromcę w osobie Robina Söderlinga. Wrócił na korty w sierpniu i mimo, że regularnie dochodził do półfinału to żadnego tytułu nie zdobył, a w Turnieju Mistrzów przegrał wszystko. Pocieszeniem jest to, że na koniec tego trudnego roku obronił Puchar Davisa.

Nowa gwiazda z Argentyny

Juan del Potro, który jeszcze na początku lipca 2008 roku nie miał na swoim koncie żadnego tytułu, bardzo szybko znalazł się w elicie męskiego tenisa. Posiadający niezwykle mocną psychikę tenisista z Tandil po triumfie w US Open stał się bohaterem narodowym. Na jego punkcie oszalała cała Argentyna. Po 32 latach kraj z Ameryki Południowej doczekał się drugiego w swojej historii triumfatora US Open. Kiedy Guillermo Vilas triumfował w Nowym Jorku w 1977 roku, miał 25 lat. Zaledwie 21-letni dziś del Potro został piątym najmłodszym mistrzem US Open w Erze Open i w ciągu kilku lat może zostać najwybitniejszym argentyńskim tenisistą.

W Murrayu cała nadzieja Wielkiej Brytanii

Szkocki tenisista w całym sezonie wygrał najwięcej turniejów, bo aż sześć. W Wielkich Szlemach najlepiej wypadł w Wimbledonie, w którym osiągnął półfinał. Słabiej spisał się w Australian Open i US Open, z których odpadł w IV rundzie, za to we French Open na nielubianej przez siebie ceglanej mączce zaliczył pierwszy w karierze ćwierćfinał. Murray jest jedyną nadzieją Brytyjczyków na przełamanie klątwy Freda Perry'ego, który pozostaje ostatnim triumfatorem Wielkiego Szlema z Wysp Brytyjskich (1936). Odrobinę lepsza gra przy siatce, poprawa gry w ofensywie i Murray spełni marzenie swoich i rozkochanych w tenisie Brytyjczyków.

Dawidienko wyszedł z cienia

Rosjanin, który pierwsze miesiące miał słabe ze względu na problemy z kontuzjami, fenomenalnie spisał się w drugiej części sezonu. Od lipca wygrał cztery turnieje, w tym jeden rangi Masters w Szanghaju, a sezon zakończył mocnym akcentem. Kolia, który na swoim koncie ma półfinały French Open i US Open, wygrał londyński Masters, odnosząc największy sukces w karierze. Z uwagi na to, że Dawidienko ma poukładane życie rodzinne, nie szuka rozgłosu, nie udziela kontrowersyjnych wypowiedzi (można by rzec, że jest nudny) nie jest zbyt lubianym tenisistą. Nie pomaga mu także mało efektowny styl gry. W monumentalnej hali O2 pokazał, że gdy ma swój dzień, to może grać i efektownie i skutecznie, co było widać szczególnie w najlepszym meczu turnieju, jaki rozegrał z Federerem, gdy nie bał się wycieczek do siatki i cały czas grał na maksymalnym ryzyku. Rosjanin po raz pierwszy był na świeczniku, nie Federer, Nadal czy Đoković, tylko on, spokojny i opanowany tenisista z Wołgogradu.

Waleczny Verdasco

Bohater ubiegłorocznego finału Pucharu Davisa miał rewelacyjną pierwszą część sezonu, w której przede wszystkim osiągnął półfinał Australian Open. Obdarzonego znakomitym forhendem tenisisty z Madrytu chyba nigdy nie widzieliśmy grającego z taką determinacją i agresywnością. Dotychczas był to tenisista niepoukładany, niepanujący nad swoimi emocjami, nie mający w sobie ducha walki. Gdy mu mecz nie wychodził, najzwyczajniej odpuszczał. W tym roku widzieliśmy Hiszpana konsekwentnego, potrafiącego odrodzić się w trakcie meczu. Nerwy cały czas go zawodzą, ale udowodnił, że gdy zdoła się skoncentrować na swojej grze to może odgrywać czołową rolę w tenisie.

Söderling jak Norman

Urodzony w Tibro 25-latek, podobnie jak Norman, który jest jego trenerem, zaliczył finał French Open. Söderling przeszedł do historii jako pierwszy pogromca Nadala na kortach Rolanda Garrosa. Szwed coraz lepiej radzi sobie w grze przy siatce, już nie jest tym samym drewnianym zawodnikiem grającym wybitnie defensywny tenis. Ze Szwecji wywodzi się czterech triumfatorów turniejów wielkoszlemowych: Björn Borg, Mats Wilander, Stefan Edberg i Thomas Johansson. Soderling ma szansę zostać tym piątym.

Dojrzały Roddick

27-letni Amerykanin przez wiele lat opierał swoją grę na potężnym serwisie. Gdy nie trafiał nim w kort, to często przegrywał, bo nie był w stanie rywali niczym zaskoczyć. Tegoroczny Wimbledon pokazał, że Roddick pod wodzą Larry'ego Stefanki stał się tenisistą uniwersalnym, potrafiącym zmieniać tempo gry i bardzo dobrze radzącym sobie przy siatce. To był z całą pewnością najlepszy Wimbledon w karierze Andy'ego, mimo że wcześniej dwukrotnie grał w nim w finale. A finałowym starciem z Federerem wiele zyskał w oczach kibiców, którzy nie byli do niego przekonani.

Wielkie powroty Haasa, Hewitta i Ferrero

Obdarzony wspaniałym jednoręcznym bekhendem Haas, zabójczo skuteczny w zagrywaniu ofensywnych lobów topspinowych Hewitt oraz posiadający niezwykle groźny forhend Ferrero to tenisiści wszechstronni. Wszyscy mieli w swojej karierze wiele trudnych momentów, wszyscy trzej w tym sezonie błysnęli w Wimbledonie. Haas, który mógł pozbawić Federera szansy na triumf we French Open (prowadził 2-0 w setach), w Londynie zawędrował aż do półfinału. Ferrero, który w ciągu roku przeszedł niezwykłą metamorfozę (w pewnej chwili był poza Top100), na kortach All England Club zaliczył ćwierćfinał. Hewitt, który w ubiegłym sezonie przeszedł operację biodra, w świątyni tenisa, gdzie zdobył ostatnie wielkoszlemowe trofeum (2002), również zawędrował do najlepszej ósemki. Nie po raz pierwszy okazało się, jak ważną rolę na londyńskiej trawie odgrywa doświadczenie. W sytuacji, gdy na tej nawierzchni rozgrywanych jest coraz mniej turniejów, tacy tenisiści, jak Haas, Hewitt i Ferrero, właśnie w trzeciej lewie Wielkiego Szlema mają największe szanse na sukces. Może nie zwycięstwo, ale ćwierćfinał czy półfinał jest w ich zasięgu. Wszystko to efekt szybszego przystosowania się do gry na trawie, niż ma to miejsce u młodych, niedoświadczonych tenisistów.

Hiszpanie drużyną roku

Reprezentanci Półwyspu Iberyjskiego dokonali tego, czego nie udało się nikomu od czasu Szwedów (1997-1998), czyli drugi raz z rzędu zostali triumfatorami Pucharu Davisa. Przed rokiem upokorzyli w Mar del Plata Argentyńczyków, tym razem u siebie pokonali Czechów, nie oddając żadnej gry. Najważniejszym momentem było zwycięstwo Davida Ferrera nad Radkiem Štěpánkiem. Hiszpan, którego nominację powszechnie krytykowano, przegrywał 0-2 w setach, ale odrodził się i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 2-0. To tylko gospodarzom dodało pewności siebie i zapewnili sobie triumf w grze deblowej, w której podobnie jak przed rokiem wystąpili Feliciano López i Verdasco. W przyszłym roku najsilniejsza w tej chwili
nacja w tenisie męskim może przejść do historii, jako drugi w Erze Open, a piąty w ogóle kraj, który wygra Puchar Davisa trzykrotnie z rzędu. Jako ostatni dokonali tego Amerykanie, na których nie było mocnych w latach 1968-1972.

Najpiękniejsze mecze

Verdasco - Nadal w półfinale Australian Open, Federer - Roddick w finale Wimbledonu czy może Đoković - Nadal w półfinale turnieju w Madrycie? Trudno jednoznacznie ocenić, które z tych spotkań było tegorocznym numerem jeden na liście hitów, na pewno każde na swój sposób zapisało się na kartach historii i będzie wspominane po latach. Hiszpańska batalia w Melbourne toczona była w niesamowitym tempie, przez 5 godzin i 10 minut rywale bili piłki z nieprawdopodobną mocą. Finał Wimbledonu to wspaniała pięciosetowa batalia, w której Roddick mógł prowadzić 2-0 w setach, ale w tie breaku drugiej partii nie wykorzystał czterech piłek na jej zakończenie. Piąty set zakończony wynikiem 16:14 był najdłuższą partią w historii Wimbledonu. Był to także najdłuższy mecz jeśli chodzi o liczbę rozegranych gemów (77) w historii Wielkiego Szlema.

Nieprawdopodobny bój Nadala z Đokoviciem w Madrycie, w którym Hiszpan obronił trzy piłki meczowe, był najdłuższym trzysetowym meczem w cyklu ATP w Erze Open (4 godziny i 3 minuty heroicznej walki).

Można jeszcze wymienić niezwykle widowiskowy mecz II rundy US Open pomiędzy Taylorem Dentem a Ivanem Navarro, w którym obaj tenisiści w sumie 250 razy udawali się do siatki i obaj mieli w tym 60-procentową skuteczność. A w Masters z całą pewnością najlepsza była półfinałowa batalia Dawidienki z Federerem. A przecież mieliśmy też epickie starcie w Pucharze Davisa pomiędzy Ivo Karloviciem a Štěpánkiem. Czech zaserwował rekordową liczbę 78 asów, nie wykorzystał pięciu piłek meczowych i zszedł z kortu pokonany (14:16 w piątym secie) po 5 godzinach i 59 minutach nieprawdopodobnej walki. Do tego trzeba dodać piękne finały Australian Open (Nadal - Federer) i US Open (del Potro - Federer). To tylko kilka spotkań, które rozpaliły kibiców do czerwoności, bo w całym sezonie było ich naprawdę wiele.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2009/ … ie-meskim/


I LOVE TENNIS!!!!!!!!!!!!!!

Offline

 

#17 18-12-2009 15:37:48

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Season In Review

The 2009 ATP World Tour season, without a doubt, has been the year of Roger Federer. The Swiss star completed the career Grand Slam with his first victory at Roland Garros, broke Andy Roddick’s heart as he won an epic Wimbledon final to clinch a record-breaking 15th Grand Slam singles title and reached the final at both the Australian Open and the US Open. The 28 year old capped his stunning season by regaining the crown of ATP World Tour Champion. It was not just on the court that Federer enjoyed immense success, though. In April he married his long-time girlfriend Mirka Vavrinec and in July the pair became proud parents to twin girls Myla Rose and Charlene Riva.

In the first part of the season, though, it was Federer’s rival Rafael Nadal who stole all the headlines. The Spaniard won his sixth Grand Slam title, and first on hard court, at the Australian Open with a dramatic five-set victory over Federer. In the semi-finals the Mallorcan had come through one of the best matches of the season against an inspired Fernando Verdasco, who had Murrayousted World No. 4 Andy Murray and No. 7 Jo-Wilfried Tsonga en route to his first major semi-final. It proved to be the spark for a career-best season for Nadal’s fellow Spaniard, who went on to qualify for the year-end Barclays ATP World Tour Finals.

Nadal’s hard-court success continued with victory at the BNP Paribas Open in Indian Wells, where he crushed Murray for the loss of just three games to recapture the ATP World Tour Masters 1000 title he had first claimed in 2007. Murray brushed off the disappointment of the heavy defeat in fine style, though, and two weeks later was lifting the trophy at the Sony Ericsson Open, having defeated Novak Djokovic to become the first British champion in Miami. It was to be one of an ATP World Tour-best six trophies that Murray would capture in a sparkling 2009 for the Scot.

There were few surprises early in the European clay-court season as Nadal resumed his dominance with titles at the Monte-Carlo Rolex Masters, the Barcelona Open Banco Sabadell and the Internazionali BNL d’Italia. However, the Spaniard could not complete the set of three clay-court ATP World Tour Masters 1000 titles. After coming through an epic semi-final clash with Djokovic at the Mutua Madrilena Madrid Open, the left-hander was defeated by Federer in the final as the Swiss captured his first trophy of the season.

FedererVictory in Madrid sparked a run of 21 successive victories for Federer, who took advantage of Nadal’s shock fourth-round exit at Roland Garros to clinch the clay-court title with victory over first-time finalist and one of the surprise packages of the year Robin Soderling – Nadal’s conqueror – before regaining his Wimbledon crown in a marathon five-set encounter with Roddick. Hailed as one of the best-ever Wimbledon finals, Federer did not break the American’s famed serve until the final game of the match. In reaching his third Wimbledon final, the 27-year-old Roddick had ended "Murray Mania" in the semi-finals with a superb display to oust the home favourite. Suffering with severe knee tendonitis, defending champion Nadal was unable to raise a racquet to attempt to retain his crown at the All England Lawn Tennis Club.

Federer’s winning run came to an end at the hands of Jo-Wilfried Tsonga in the quarter-finals of the Rogers Cup in Montreal, where Murray was to go on to claim his second ATP World Tour Masters 1000 trophy of the year with victory over Juan Martin del Potro.

Despite the defeat, the then-20-year-old del Potro had shown he was coming into his best form. A week earlier the Tandil native had defeated Roddick in the Legg Mason Tennis Classic final and, after sitting out the Western & Southern Financial Group Masters in Cincinnati – where Federer was del Potroonce more victorious – set New York alight with some electric performances en route to his first Grand Slam title at the US Open. The “Tower of Tandil” crushed Nadal in the semi-finals – surrendering just six games – before rallying from two-sets-to-one down in the final against Federer with rocketing forehands to become the first tallest-ever Grand Slam winner at 6’6’’.

While del Potro was greeted with fanfare on his return home, it was Nikolay Davydenko who stepped up as the one to watch as the race heated up in the battle to qualify for the eagerly anticipated Barclays ATP World Tour Finals – to be held for the first time at The O2 arena in London. The Russian, who had been hindered with a foot injury in the first few months of the season, won the inaugural Proton Malaysian Open, Kuala Lumpur 2009 with victory over Verdasco before later triumphing over Nadal in the final of the Shanghai ATP Masters 1000, presented by Rolex.

The 28-year-old Davydenko faltered early at the BNP Paribas Masters in Paris (Bercy), where Djokovic continued his strong run of form with a second straight ATP World Tour title following on Davydenkofrom victory over Federer in Basel. But the Russian had done enough to secure his place in the elite eight-man field at the season finale and was not content to settle for merely qualifying.

After initially losing to Djokovic in a repeat of the 2008 final, Davydenko defeated Nadal and debutant Soderling to earn his place in the semi-finals before overturning a 0-12 record against Federer in one of the performances of the season to book his place in the final against del Potro. The Russian then capped a dream week by dismissing his towering Argentine opponent in straight sets to claim the biggest title of his career and bring the curtain down on an outstanding 2009 season.

American doubles stars Bob Bryan and Mike Bryan were crowned ATP World Tour Champions for the fifth time after a dramatic battle for the top spot with Daniel Nestor and Nenad Zimonjic went right down to the wire at the Barclays ATP World Tour Finals. For the second year in a row, the battle for the year-end No. 1 ATP Doubles Team Ranking came down to the last match of the season and the twins made up for missing out in Shanghai in 2008 by defeating Max Mirnyi and Andy Ram in the final to win the year-end championships for a third time and reclaim the No. 1 ranking.

After seven months without an ATP World Tour title, and having been hindered with injury problems in the second half of the season, Nadal ended his season on a high note as he led Spain to its fourth Davis Cup title this decade. Spain won its second consecutive Davis Cup title with a 5-0 whitewash over Czech Republic in Barcelona, with Nadal earning his 400th tour-level win by defeating Tomas Berdych in the opening match. The 23 year old is the first player to win 400 singles matches in less than 500 matches played (401-91).

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis … eview.aspx


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#18 19-12-2009 01:25:08

 szeva

User

Zarejestrowany: 06-10-2009
Posty: 1266

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Nie tylko Kubot - wielki sezon w polskim tenisie męskim

Po odkreśleniu grubą linią epoki Fibaka bez żadnych wątpliwości uznajemy rok 2009 za najlepszy dla polskiego tenisa męskiego. Ma on wielką szansę wyznaczyć początek lepszych czasów dla naszego białego sportu.
To był rok przeglądania archiwów: kiedy Polak ostatnio grał
w Roland Garros, kiedy wystąpił w finale poważnego turnieju i kiedy poprzednio wygrał dużą imprezę. Trzech rodaków w Masters nie grało wcześniej nigdy.

Komplementy dla Łukasza Kubota, ale nie tylko. To przecież bez jego pomocy reprezentacja zdegradowała do drugiej ligi Pucharu Davisa Wielką Brytanię. Największe zwycięstwo turniejowe przypadło Michałowi Przysiężnemu. W deblu objawiła się para
Tomasz Bednarek - Marcin Kowalczyk.

Co uznamy za wydarzenie numer 1 w naszym męskim tenisie? Najbardziej wyczekiwane to wejście Kubota do Top 100 rankingu, gdzie po występie w Paryżu pozostał przez trzy tygodnie. 23 lata wcześniej po raz ostatni notowany w czołowej setce był Fibak.

Kubot złamał jeszcze co najmniej cztery ważne osiągnięcia: 14 lat po Wojciechu Kowalskim znalazł się w głównej drabince Roland Garros, 25 lat po Fibaku pokonał zawodnika z Top10, 26 lat po Fibaku dotarł do finału poważnego turnieju pod egidą ATP, a jako pierwszy Polak w ogóle zagrał w turnieju serii mistrzowskiej (Masters 1000).

W Wiedniu natomiast Kubot dwa lata po własnym występie w Tokio znów bezpośrednio zakwalifikował się do głównego turnieju cyklu World Tour (wcześniej Tour). A wszystko co dla niego piękne w tym roku zaczęło się od debla - razem z Austriakiem Oliverem Marachem wytyczyli szlak od półfinału Australian Open do Masters.

27-letni lubinianin został czwartym Polakiem w turnieju skupiającym najlepszych zawodników sezonu. W Londynie zagrali także Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg (już trzeci raz w karierze w Masters). Z grupy biało-czerwoni nie wyszli, ale trzech reprezentantów nie miała w angielskiej stolicy żadna inna nacja.

Polacy wygrali w 2009 roku pięć zawodowych imprez w singlu (rekord z 2004 roku to 15). Jeden tytuł jest szczególny: challenger w Helsinkach (o maksymalnej dla cyklu puli nagród
106,5 tys. euro), gdzie Przysiężny zapisał największe turniejowe zwycięstwo w historii naszego tenisa od 1982 roku, kiedy Fibak triumfował w Chicago.

Tak samo jak Kubot wywodzący się z KKT Wrocław Przysiężny z pięciu polskich tytułów singlowych wywalczył cztery - w tym trzy w trzech kolejnych turniejach satelickiej rangi Futures. Głogowianin zmienił trenera (Aleksander Charpantidis), przezwyciężył kontuzje, był liderem polskiej kadry i już w pierwszych dniach stycznia rozpocznie pochód do Top100. Ma tam prostą drogę: ledwie 17 punktów do obrony w ciągu czterech miesięcy.

25-letni Przysiężny zanotował od końca ubiegłego roku awans o 426 pozycji rankingowych. Ze wszystkich zawodników na świecie lepszy wynik
zanotowało tylko sześciu. Jak wypada w tym zestawieniu Jerzy Janowicz, od dwóch lat wielka nadzieja naszego sportu? Dwumetrowy łodzianin kończył rok na miejscu 339., a dziś jest 319.

Te liczby nie mówią jednak wszystkiego. Powyżej 19-letniego Janowicza nie ma zbyt wielu zawodników w jego wieku. Nie zamartwiający się zbytnio o swój ranking Jerzyk zdobył jeden tytuł (Futures w Czechach), awansował na najlepsze w karierze 229. miejsce i został drugą rakietą w kraju. Dziś jest trzeci, gra
w Pucharze Davisa i ma za sobą doświadczenie w cyklu World Tour (także dzięki agencji menedżerskiej) oraz w US Open, gdzie był krok od awansu do głównej drabinki.

Znakomicie układała się przerwana po serii sukcesów w cyklu Challenger współpraca deblistów: doświadczonego Bednarka i o pięć lat młodszego Kowalczyka. Halowy mistrz Polski w singlu i drużynowy mistrz kraju pochód na ziemnych kortach rozpoczęli we wrześniu od triumfu w Szczecinie (106,5 tys. euro), po czym byli najlepsi w Tarragonie i we Florianópolis.

Okazja do bicia rekordów i ponownego zaglądania do archiwów trafia się od samego początku nowego sezonu. Kubot zostanie pierwszym od Fibaka Polakiem grającym bez kwalifikacji w Wielkim Szlemie. To na pewno w Australian Open, gdzie po ewentualnym przejściu kwalifikacji przez Przysiężnego po raz pierwszy w historii w wielkoszlemowym turnieju będziemy mieli dwóch męskich reprezentantów.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/2009/ … ie-meskim/


I LOVE TENNIS!!!!!!!!!!!!!!

Offline

 

#19 23-12-2009 18:47:34

 Raddcik

Come on Andy !

Zarejestrowany: 07-09-2008
Posty: 5229
Ulubiony zawodnik: Andy Roddick

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Dziś o godz. 20:05 w Eurosporcie podsumowanie sezonu 2009.


'03.07.2011 - Tennis Died' [*]

Offline

 

#20 23-12-2009 19:59:02

 Serenity

User

4804501
Skąd: Zawoja
Zarejestrowany: 23-05-2009
Posty: 3753

Re: Sezon 2009 - podsumowanie

Dzięki za info Radek,właśnie chciałem obejrzeć a nie wiedziałem o której jest

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Betonové Jímky Sedlčany Szamba betonowe Szczytno Ubytování Wittmund