mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
To już chyba Szkot wygra.
Ostatnio edytowany przez muto (28-01-2011 12:42:21)
Offline
Moderator
Nie, woli dalej się ośmieszać, teraz dochodzi popisowy numer, czyli łapanie się za straszliwie bolącą część ciała, żeby tylko boków nie pomylił.
Offline
User
Ale jaja...
Doczołgał się do mety Maryś.
Ostatnio edytowany przez muto (28-01-2011 13:28:42)
Offline
Sprawa jest dość prosta. Jeśli w niedzielę zobaczymy grę obu panów podobną do półfinałowych wydań, to Novak spokojnie wygra. Pytanie tylko, czy Djoko będzie w stanie znowu zaprezentować tenis życia, no i osobiście mam nadzieję, że Andy będzie bardziej regularny niż dzisiaj. A wtedy sprawa będzie otwarta. Wydaje mi się też, że dzisiaj Murray odczuwał sporą presję- musiał wejść do finału, bo Nadal i Federer są już poza turniejem, więc wypadałoby z tej okazji skorzystać i spokojnie obronić punkty sprzed roku, a nawet walczyć o tytuł. To go może trochę przytłoczyło, ale mogę się mylić.
Offline
Ojciec Chrzestny
Andy Murray 4-6 7-6(2) 6-1 7-6(2)
Nie ma szczęścia do TB w Melbourne David Ferru. Ostatnią taką rozgrywkę podczas AO wygrał w 2004 roku, od tamtej pory przegrywając 11 kolejnych TB. Mecz widziałem tylko fragmentarycznie, ale te momenty, które ukazały się moim oczom to nie było coś co chętnie bym zobaczył po raz kolejny.
Brawa dla Davida za cały turniej, Murrayowi gratuluję finału, a Djokoviciowi chyba tytułu, bo w połówkach zrobił na mnie dużo większe wrażenie niż Andy. Jestem ciekaw na ile Szkot się zregeneruje po dzisiejszych niemal 4 godzinach gry, nie wydaje mi się jednak, aby był w stanie wytrzymać kolejny maraton w niedzielę.
Offline
Administrator
Andy Murray d. David Ferrer 4-6 7-6(2) 6-1 7-6(2)
Po 3h i 46 min walki, został wyłoniony drugi finalista niedzielnego finału. Spotkanie można podzielić na 2 fazy: okres dobrej gry Hiszpana i słabej Szkota, oraz dobrej gry Murray'a, a słabej Ferrera. 1 set to popis konsekwentnej gry Hiszpana. Dużo biegał, popełniał mało błędów, Szkot natomiast masę niewymuszonych błędów (w 1 partii zanotował ich 16). Ferrer dał się raz przełamać, jednak po tym, od razu nastąpiło przełamanie powrotne. Szkot drugi raz dał się przełamać przy stanie 5*-4, dzięki czemu Hiszpan rozpoczął spotkanie od wygrania 1 partii 6-4. Warto podkreślić, że Andy wygrał zalediwe 3 z 11 piłek po swoim drugim serwisie. 2 partia nie przyniosła zmiany obrazu gry. Spotkanie charakteryzowało się zaciętą walką i długimi wymianami. Ferrer poprawił nieco serwis i skuteczność 1 podania wynosiła 76%, przy 52% Murray’a. Jednak przewaga w tym elemencie gry była złudna, ponieważ obaj wygrali po pierwszym serwisie 19 piłek. Panowie przełamywali się dosyć często, a dwa z nich miały miejsce przy stanie 5-5. Tym, który musiał gonić przeciwnika, był David Ferrer. Andy dosyć długo bronił się serwisem, jednak i ten nie pomógł przy kolejnym break pointcie dla przeciwnika. Tie-break był popisem zaskakująco słabej i niezrozumiałej gry Hiszpana. Przegrał 6 piłek z rzędu, a set zakończył się wynikiem 7-6(2) dla Szkota. Rozegranie dwóch pierwszy setów zajęło im blisko 2 godziny. 3 set był popisem dobrej gry Szkota, a słabej Hiszpana. Andy serwował bardzo dobrze, po 1 serwisie wygrał 21 z 29 piłek, zagrał również 12 winnerów. David nie istniał na korcie w tej części spotkania. Początek 4 seta wydawał się wpasowywać w ten schemat, jednak dosyć szybko okazało się, że to nie będzie powtórka poprzedniej partii. Ferrer uwierzył w siebie, zaczął grać na poziomie z początku meczu, chociaż zmęczenie 3 godzinnym spotkaniem dało się już zauważyć. Szkotowi zaczęły dokuczać plecy, przez co popełniał proste błędy. Starał się dosyć chaotycznie skracać wymiany, co nie wychodziło mu za dobrze. Jednak w pewnym momencie coś zaczęło funkcjonować i zobaczyliśmy kilka niesamowitych wymian. Szli łeb w łeb, co doprowadziło w konsekwencji do drugiego w tym spotkaniu tie-breaka, który zakończył się tym samym wynikiem co poprzedni.
Po drugim spotkaniu półfinałowym, faworytem finału wydaje się być Serb, Novak Djoković. Zobaczymy, czy Andy Murray zmieni coś w swojej grze na tyle, by nawiązać walkę o tytuł.
Offline
Moderator
Szacun że zdołałeś zrobić tak merytoryczną analizę tego widowiska.
Offline
Masta
Powiem krótko: jeśli tak ma wyglądać w Wielkich Szlemach pobojowisko po Fedalu na kortach TWARDYCH, to naprawdę aż strach pomyśleć co będzie się wyprawiać w Paryżu za 4-5 lat. Każdy turniej z udziałem będącego w formie Nadala i perspektywy ogrania Federera wydawał się koszmarem, niestety to, co dziś widziałem przeszło moje najśmielsze negatywne oczekiwania i już powoli zaczynam tęsknić za towarzyszącymi mi przez 2 tygodnie nerwicami.
Żenująca baloniada okraszona dziesiątkami zupełnie niewytłumaczalnych błędów. Modlę się tylko, aby Djoković nie dostosował się do usypiającego rytmu Szkota i zakończył sprawę w 3 setach.
Offline
Administrator
Offline
Administrator
Uwaga: Została uwzględniona różnica czasu!
Plan gier - dzień 13
Rod Laver Arena, godz. 1:00
Finał rozgrywek juniorskich - [1] Jiri Vesely (CZE) vs Luke Saville (AUS)
Nie przed godz. 9:30
[9] Na Li (CHN) vs [3] Kim Clijsters (BEL)
[1] Bob Bryan (USA) / Mike Bryan (USA) vs [3] Mahesh Bhupathi (IND) / Leander Paes (IND)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Program "Gem, Set i Mats" w dniu dzisiejszym będzie transmitowany od godz. 19:00.
Offline
Niespodzianki nie było. Dawid zrobił kolejny, bardzo dobry wynik. Gratulacje.
Nie widziałam meczu (liczę na to, że obejrzę powtórkę), ale pewnie Andy nie odbiegał poziomem od meczu z Olkiem. Szanse w finale z Novakiem oceniam 50/50. Obaj są w miarę "wypoczęci", Novak chyba nie miał w tym turnieju zdrowotnych incydentów i póki co, Murraya nie obwołano w prasie murowanym faworytem do tytułu, więc mam nadzieję, że w finale dadzą z siebie wszystko i obejrzymy emocjonującą pięciosetówkę.
Może odrobinę mocniej będę trzymać kciuki za Szkota, ale niech zwycięży lepszy. Vamos chłopaki.
Offline
Masta
anula napisał:
Niespodzianki nie było. Dawid zrobił kolejny, bardzo dobry wynik. Gratulacje.
Nie widziałam meczu (liczę na to, że obejrzę powtórkę), ale pewnie Andy nie odbiegał poziomem od meczu z Olkiem. Szanse w finale z Novakiem oceniam 50/50. Obaj są w miarę "wypoczęci", Novak chyba nie miał w tym turnieju zdrowotnych incydentów i póki co, Murraya nie obwołano w prasie murowanym faworytem do tytułu, więc mam nadzieję, że w finale dadzą z siebie wszystko i obejrzymy emocjonującą pięciosetówkę.
Może odrobinę mocniej będę trzymać kciuki za Szkota, ale niech zwycięży lepszy. Vamos chłopaki.
Z moich obserwacji wynikało, że Murray miał w tie-breaku 4 seta spore problemy z poruszaniem się i gdyby doszło do 5 partii, padłby na korcie.
Szkot nie jest w dobrej dyspozycji zarówno czysto tenisowej , jak i fizycznej.
Offline
Aktualne kursy u bukmacherów
Novak Djokovic - Andy Murray 1.66 - 2.10
Ostatnio edytowany przez Bizon (28-01-2011 16:13:00)
Offline
Fed-Expresso napisał:
anula napisał:
Niespodzianki nie było. Dawid zrobił kolejny, bardzo dobry wynik. Gratulacje.
Nie widziałam meczu (liczę na to, że obejrzę powtórkę), ale pewnie Andy nie odbiegał poziomem od meczu z Olkiem. Szanse w finale z Novakiem oceniam 50/50. Obaj są w miarę "wypoczęci", Novak chyba nie miał w tym turnieju zdrowotnych incydentów i póki co, Murraya nie obwołano w prasie murowanym faworytem do tytułu, więc mam nadzieję, że w finale dadzą z siebie wszystko i obejrzymy emocjonującą pięciosetówkę.
Może odrobinę mocniej będę trzymać kciuki za Szkota, ale niech zwycięży lepszy. Vamos chłopaki.Z moich obserwacji wynikało, że Murray miał w tie-breaku 4 seta spore problemy z poruszaniem się i gdyby doszło do 5 partii, padłby na korcie.
Szkot nie jest w dobrej dyspozycji zarówno czysto tenisowej , jak i fizycznej.
Jak napisałam, meczu nie widziałam. Robertinho coś wspominał o łapaniu się przez Szkota za bok. Liczę na to, że gra bez dolegliwości. W spotkaniu z Olkiem stracił seta, ale chyba w wyniku utraty koncentracji. Wogóle wyglądał, jakby wstał lewą nogą, mocno ze sobą dyskutował, nie potrafił ukryć poirytowania i cały był jakiś "rozedrgany". Przez krótką chwilę 3 seta miał również kryzys fizyczny. Nie przeszkodziło mu to wygrać całego meczu dość wyraźnie. Taka już uroda tego tenisisty. Liczę na dobry mecz z Nowakiem.
Offline
User
Coś mi się zdaje, że dojdzie do przed ostatniej rzeczy jakiej oczekiwałem od tego turnieju, czyli Nole z drugim Szlemem.
Fragmenty świetnej gry Murray'a ale te fragmenty nie wystarczą na solidnego i bezwzględnie wykorzystującego słabości przeciwników Novaka. Mnóstwo niewymuszonych błędów, gra przy sieci momentami żałosna, nie wymagająca zbędnego komentarza, głupio przeciągane, teoretycznie wygrane wcześniej gemy, do tego słabości fizyczne, problemy z timingiem. Źle, źle, źle.
Zastawia mnie obecność Caro w obozie Andy'ego. Czy to oby na pewno marketingowy zabieg Adidasa?
Ostatnio edytowany przez asiek (28-01-2011 16:33:03)
Offline
asiek napisał:
Coś mi się zdaje, że dojdzie do przed ostatniej rzeczy jakiej oczekiwałem od tego turnieju, czyli Nole z drugim Szlemem.
Niestety.
Jeżeli mowa o kondycji obu graczy, to po pierwsze- Nole ma jeden dzień więcej odpoczynku i wydaje się lepiej przygotowany do turnieju zarówno mentalnie, tenisowo jak i fizycznie, a po drugie- Murray dzisiaj w czwartym secie grał praktycznie na sztywnych nogach i to nie jest sprawa jakiejś kontuzji, bo który raz on to łapie się za jakąś część ciała, w momentach kiedy przegrywa. Andy popełnia strasznie dużo błędów z głębi kortu, o grze pod siatką nie mówię, bo dzisiaj zachowywał się tam jakby pierwszy raz w życiu trzymał w ręce rakietę. Przy takiej grze w niedzielę nie doznamy wielu emocji, dlatego liczę już tylko i wyłącznie na magiczne przebudzenie Szkota. Niemniej- rok temu grał na AO o wieeeele lepiej.
Ostatnio edytowany przez Jules (28-01-2011 17:11:17)
Offline
Zbanowany
Podobne statystyki mają. Ciekawe kto wygra, chyba Djoker.
Offline
Moderator
anula napisał:
Jak napisałam, meczu nie widziałam. Robertinho coś wspominał o łapaniu się przez Szkota za bok. Liczę na to, że gra bez dolegliwości. .
Ta "dolegliwość" wystąpiła akurat w momencie kiedy będący na już na deskach Ferrer wrócił do gry w 4 secie. Po około 5 minutach Szkotowi przeszło, wiem że masz zupełnie inne niż ja zdanie na temat możliwości symulowania przez tenisistów, ale akurat przypadku Andy'ego pewną dozę podejrzliwości uważam za naprawdę zasadną.
Natomiast co do końcówki meczu, to tak jak napisał Masta, grał ją Andy już bez przesadnego zginania nóg, dużo kosztował go ten mecz, co sam przyznał w pomeczowej rozmowie z Jimem.
Offline
User
Niby wszelkie atuty po stronie Novaka. Bo po pierwsze ma jeden dzień więcej wypoczynku, po łatwiejszym niż rywal półfinale, a jak dotąd jego forma była chyba wyższa niż Szkota. Ale.. Są to zawodnicy o tak zbliżonej tenisowej klasie, że równie dobrze może to być ciężka pięciosetówka, szczególnie jeśli Murray ogarnie się i zagra skoncentorwany.
Offline
User
Sadzę, że obaj będą mieli dużo koncentracji i wygra lepszy ( Djoko )
Offline