Zanim bedziesz rzucal takimi terminami, jak najwieksza tragedia swiata, polecam zajrzec do paru podrecznikow.
Zeby nie utrudniac, polecam konflikt w Darfurze na terenie Sudanu czy tez masakra na placu Tiananmen w 1989.
Nie wspominajac o konflikcie na terenie Rwandy. Na koniec przypomniala mi sie wojna w bylej Jugoslawii na poczatku lat 90.

Chyba ,ze dla Ciebie tragedia wystepuje tylko wtedy, gdy BIALI ludzie cierpia.

Ale co ja wiem....

Marszałek Komorowski przedłużył żałobę narodową do niedzieli do północy.

Robertinho napisał:

Doprawdy niesamowite jest wystawianie w mediach pisowskich(choć one zapewne chciałyby być nazywane patriotycznymi) koncesji, komu to wolno żałobę obchodzić, a komu nie. Dobrze jest się dowiedzieć, że każdy, kto ośmielił się napisać lub powiedzieć(pomyśleć?) jakiekolwiek krytyczne słowo przeciw Lechowi Kaczyńskiemu, albo choćby nie dość głośno artykułować podziw dla jego prezydentury(wprost niewiarygodne, ale tak jeden z redaktorów dziś rano w radiu klarował), nie ma prawa(co ja mówię, nie ma moralnego prawa!) okazać smutku z powodu tragicznej śmierci Prezydenta Polski i wielu innych, nie tylko z jednej strony sceny polityczne, osób. Dobrze jest dowiedzieć się, że tłumy na ulicach to zwykli pozerzy, którzy za życia Prezydenta nie doceniali, co odbiera im moralne prawo do oddania mu hołdu po tragicznej śmierci.
Każdy sądzi wedle własnych kryteriów i przypisuje innym ludziom swój własny sposób myślenia; mówiąc o domniemanych złych intencjach innych, tak naprawdę demaskuje siebie. Widać cześć osób widzi silną potrzebę pochwalenia się, że one obłudne nie są i gdyby jakieś nieszczęście przytrafiło się np znienawidzonemu Tuskowi, który mami nasz głupi i dający się manipulować naród, żadnego smutku by nie odczuły, nie mówiąc o okazywaniu.
Zresztą dobrze pamiętamy, co działo się po śmierci Bronisława Geremka i jak wtedy zachowywali się ludzie mieniący się katolikami("Dzięki Ci, Boże, że go od nas zabrałeś" ), więc w sumie czemu tu się dziwić...
Głos łagodności z Torunia jasno mówi, że teraz siły zła(zamiennie z ONI) radośnie świętują i trzeba zachować czujność wobec tych, co tylko udają rozpacz po śmierci ludzi, których znali często ponad 30 lat.
Podtrzymywanie ognia nienawiści, który trawi nasz kraj od kilku lat, jest chyba jakimś rodzajem imperatywu kategorycznego; część osób już nie może bez tego żyć. Kolejna szansa na zakończenie wojny polsko-polskiej właśnie bezpowrotnie odchodzi.

Nie mogę odnieść się w żaden sposób do głosu z Torunia, bo w swoim życiu nie poświęciłam mu ani minuty czasu. Nie mogę Ci nie wierzyć, bo wygląda na to, że znasz to radio od podszewki i sporo czasu mu poświęcasz. Może kiedyś znajdę chwilkę, choćby po to aby wyrobić sobie o nim własną opinię. 
Dla mnie naiwne jest sądzenie, że wojna polsko - polska miała szanse na zakończenie, bo różnice jakie nas Polaków dzielą, często  w  sprawach zasadniczych są nie do pogodzenia. Nie wystarczą teatralne gesty, histeria, łzy i podawanie sobie rąk, tak jak to przeżywaliśmy już po śmierci papieża JPII. Sama otoczka nie wystarczy. Nie wystarczy być wrażliwym "na chwilę", nie wystarczy szanować drugiego człowieka "na chwilę", nie wystarczy ......

Ostatnio edytowany przez anula (14-04-2010 22:52:19)