mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
Ja gram niecały rok. Sezon sie zaczął a ja mam rościety palec i jeszcze przez 2 tygodnie nie zagram:( ale pozniej to planuje grać 2,3 razy w tygodniu. Chce popracować głownie nad serwisem a głownie nad jego regularnością....
Zawsze obiegałem BH, ale widzialem kilka meczy m.in Youzhnego i postanowiłem, ze ja też spróbuje tak grać. W TV wygląda to slićznie, efektowanie i naprawdę trudno.... No ale nie dla mnie:) tyle razy widziałem w Tb jak to sie robi, ze bez problemu opanowałem ruch już na pierwszym treningu i teraz staram sie grać częściej jędnoręczny BH niż FH. No ale jeszcze musze nad nim popracować, bo to nie jest narazie uderzenie kończące! Do czasu:)
Pisać tu, super temat niech trochę ożyje! Pisac o swoich treningach problemach itp. Razem nad tym popracujemy:)
Offline
User
Ja grałem 3,4 lata temu, znaczy próbowałem grać. Grałem z dziadkiem na działkowych kortach z junior rakietą Heada. Piłki latały 4 metry na siatką, ale jakoś to się grało. Myślałem kiedyś czy by tak nie zacząć trenować tenisa zawodowo, ale na zamiarach się skończyło. Ja także pochodzę z rodziny która preferuje piłkę kopaną niż uderzaną rakietą.
Offline
User
Ja też późno polubiłem tenis bo w 2008 roku po AO. Tego samego roku zacząłem grać, początki były trudne. Odbijałem gumową piłkę rakietkami do badmintona. Na drugi rok zrobiłem sobie kort na podwórku i kupiłem dwie rakiety tenisowe. Teraz gram często z kolegami i nawet nieźle mi idzie.
Offline
User
Ja trenuję krótko, bo dopiero rok, ale nie ukrywam, że nawet nieźle mi to wychodzi. Mam już pierwszy wygrany turniej, nadal ciężko trenuję. Mam 2 razy w tygodniu treningi, a do tego czasami też sobie pogram z kolegą, albo bratem.
Moją główną broń jest forhend, nad bekhendem muszę poćwiczyć, ale czasami uda mi się zagrać jakąś efektowną lub winnera. Staram się grać efektowny, miły dla oka tenis. Serwis o wiele poprawiłem w ciągu ostatnich paru miesięcy, ale to jest nadal moje najsłabsze zagranie. Lubię chodzić do siatki, czego efekt widać w lepszej grze wolejem.
Offline
Ja gram jakieś 4,5 lat, mój początek miał historię poprzez rakiety mojej cioci. Chciałem sprawdzić jak się gra w tenisa którego tylko dotychczas widziałem w TV. Na początku na pewno źle nie było, ale grałem normalnej wielkości główką więc było mi trudno . Grałem wtedy na 3 kortach pewnej Szczecińskiej szkoły, potem przeniosłem się na korty SKT/Promasters gdzie pykam do dziś. Prze 2 lata chodziłem do szkółki, w której trener nie lubił jak grałem slice chciał widać byśmy tłukli z BH.
Od zawsze gram rakietami Wilson oraz w butach Nike (no może moje pierwsze buty to też Wilson). Preferuje tenis lekki, techniczny a'la Fed oczywiście, zawsze wzorowałem się na moim mistrzu
Umiem grać jednoręczny BH, ale zazwyczaj oburęcznym uderzam. Uwielbiam stop volley'e i FH oraz slice. Muszę jeszcze nad serwisem pracować. Często chodzę do sieci i staram się szybko kończyć wymiany.
Ostatnio edytowany przez FEDEER (16-12-2010 19:17:40)
Offline
User
Pierwszy raz rakietę trzymałem z 10 lat temu (nie pamiętam), z bratem wymyśliliśmy własną wersję tego sportu... mieliśmy jakieś rakietki i nasza gra polegała na tym, że jeden bronił krótszej części ogrodzenia kortu a drugi "serwował" w nią z drugiego końca, być może dlatego mój serwis jest jaki jest Potem pękł naciąg i przestaliśmy grać na kilka dobrych lat.
Po którymś finale Wimbledonu kupiliśmy aluminiowe rakiety po 80zł, swoją mam do tej pory, brata się połamały mimo, że nigdy nie nią nie rzucał. Graliśmy raz na 2-3 tygodnie bo średnio lubiłem ten sport, wolałem piłkę nożną.
Dopiero w 2007 zacząłem grać regularnie i od tamtej pory tenis przyćmił wszystkie inne zainteresowania. Mimo, że nie gram ani dobrze ani ładnie strasznie lubię ten sport i ciągle staram się poprawiać swoją technikę
DUN I LOVE napisał:
Na razie tyle - to była 1 część. Planuje jeszcze 2 o początkach na korcie z prawdziwego zdarzenia i 3 - o mojej słynnej rywalizacji z Pindollem
Jak już będziesz opisywał słynne rywalizacje nie zapomnij o tej najważniejszej ]:->
Offline
User
Temat trochę zamarł, ja dodam coś od siebie.
Zaczęło się 4 lata temu na niewinnej wycieczce do Lublina z rodzicami . Idziemy przez Stare Miasto, a tam stoi dziewczyna z rakietą i odbija piłkę przywiązaną gumką do zbiornika z wodą. Mówię do mamy - może spróbuje. Okazało się, że dziewczyna w nietypowy sposób dorabiała na wakacjach, sprzedając te zbiorniki z wodą i z gumką . Mama mi kupiła, jeszcze zajechała do Makro aby kupić mała rakietkę. Kupiła mi Heada 19, i odbijałem. Wymyślałem sobie, że jestem wielkim Martinem Serffem i walczę z Nadalami, Fedami i z... Kubotami! Często wygrywałem . Tata widząc, że mam jakiś tam talent zapisał mnie do szkółki tenisowej w Lęborku, naszym mieście. Oczywiście trener poradził kupić nową rakietę (padło na Babolca PD Junior 25) . Po 2,5 roku solidnego grania rakieta zrobiła się za lekka i rodzice wybulili 5 stówek na Head YouTek IG Extreme Elite . Moje NTRP to około 3, a w mieście z juniorów jestem regularnie na 2. miejscu. Teraz mam nadzieję pójść w tenisowy świat, to znaczy na razie w Polskę . Mam nadzieję, że jeszcze ktoś o mnie usłyszy .
Aha i mój naciąg na razie WeissCANNON Scorpion, ale ja puści to pewnie przetestuje Signum Pro Tornado, albo zrobię milowy krok do przodu i zrobię jakąś hybrydę (BB na piony, a jelitko na poziomy) .
Ostatnio edytowany przez Martinek (30-06-2011 09:29:53)
Offline
Administrator
Martinek napisał:
/.../ albo zrobię milowy krok do przodu i zrobię jakąś hybrydę (BB na piony, a jelitko na poziomy) .
Planujesz rozbić bank?
Offline
User
Nom .
Eee.. To znaczy pewnie coś pokręciłem .
Albo - o! Babolat VS Tonic + Ball Feel 16! To ma power !!!
Ostatnio edytowany przez Martinek (30-06-2011 09:40:28)
Offline