mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Wątek Zamknięty
Masta
Soderling def Schuettler 6/0 6/0
Rainer chyba musi zacząć myśleć o zakończeniu kariery, skoro dostaje rowerek od Szweda,który na cegle orłem nie jest.
Simon ulega Querrey'owi 7/5 6/3 lol
a wczoraj Gilles przegrał również z wyżej wymienionym Niemcem. Chyba muszę obejrzeć półfinał zeszłorocznego Madrytu, bo nie dociera do mnie jak taki cienias ograł Nadala, nawet wycieńczonego.
A jak dołożyć do tego dwie wygrane nad Federerem i to na hardzie, to nie wiem ,czy śmiać się, czy płakać.
Ostatnio edytowany przez Fed-Expresso (21-05-2009 19:47:26)
Offline
Moderator
O rany, przecież wpadki się trafiają. Ten Simon wziął się znikąd w zasadzie, najlepsi nie znali za bardzo jego gry, zapewne doszło pewne lekceważenie i nieszczęscie gotowe. Nie chcę kolejny raz przypominać Canasa, ale to podobny numer chyba... Cienki jest ten Simon, teraz jak już wszyscy się go nauczyli, będzie leciał ostro w dół.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (21-05-2009 20:37:10)
Offline
Masta
Tylko czego tu się uczyć ,jego gra jest totalnie nijaka. A argument z wpadką w przypadku jego spotkań z Rogerem do mnie nie przemawia. O ile Rafa rozniósł Francuza bodaj 6:2 w 1 secie, a potem zabrakło energii, tłumaczenie, że Federer go zlekceważył w Masters Cup, gdzie każdy mecz jest na wagę złota,nie ma sensu.
Offline
Moderator
Radwańska też ma grę zupełnie nijaką, a do pewnego momentu szła do góry. Nie wiem o co chodzi właściwie. Jakie tłumaczenie Cię zadowoli?
Ze Simon to hipnotyzer, wprowadził Feda w trans i dlatego go ograł? Simon wygrał bo był tego dnia lepszy na korcie, a Fedek rozegrał słabe zawody, połączyło się to z regularnością Gillesa i tyle.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (21-05-2009 21:01:37)
Offline
Ojciec Chrzestny
Fed-Expresso napisał:
A jak dołożyć do tego dwie wygrane nad Federerem i to na hardzie, to nie wiem ,czy śmiać się, czy płakać.
Ale przecież to były zupełnie inne czasy, inne turnieje, inne okoliczności, inna forma, inna motywacja, inne anstawienie psychiczne itp itd można wymieniać w nieskończoność.
Simon uskutecznił swoje przebijanie w poprzednim roku, przez co grał zyciówkę na hardzie i w zasadzie tylko tam. Na cegle w zeszłym roku ugrał ledwie 2 gemy z Hidalgo w Monaco (Fed nawet z Rubenem wtedy wygrał ), czyli na clayu mocny nie był nigdy. Widocznie za bardzo uwierzył w swoje wybieganie.
Wielka forma przyszła latem, gdzie wygrana w Indy dała mu niezbędną pewność siebie. I własnie dzięki niej dobił Roger w Kanadzie. Tam nie trzeba było specjalnie się wysilać, by Szwajcara ograć, trzeba było mieć jaja, by go dobić po Wimbledonie. Owych jaj zabrakło Ginepriemu, ale miał już je Karlović (!).
Także tak regularny Francuz ograywający Federera latem to owszem lekki szok, ale na pewno nie coś co nie miało prawa się WTEDY stać. Kilka istotnych czynników się skumulowało, tyle.
Czas mnie goni, porażki w Chinach nie usprawiedliwiam, ale mając tak ciężki sezon w nogach, męczący psychicznie (utrata Wimbla, brak singlowego złota na IO czy wreszcie utrata nr1), jak i fizycznie w starciu ze znakomitym jesienią Simonem był jak widać nie do przeskoczenia. Nie można zapomnieć, że wtedy Roger grał 1 mecz po wycofaniu się z Bercy, z wciąż niezaleczonym urazem pleców.
Jestem przekonany, że gdyby Panowie zagrali ze sobą w ciągu najbliższych 2 miesięcy to wynik byłby odwrotny, a znając Rogera wyszedłby na Gillesa tak samo żądny krwi jak wyszedł w Mardycie 07 na Canasa: 6-1 6-3 ?
Davai Misza! Zarówno GG-Lopez, jak i ktoś z pary Julek - Oscar jest do ogrania
Offline
Moderator
Michałek po wygraniu drugiego seta 6-1, trzeciego oczywiście wdupił, w TB, bo jakby inaczej. Odpocznij sobie maładiec, na Rolandzie na pewno będzie okazja do kolejnego przyluzerowania.
Offline
Ojciec Chrzestny
Robertinho napisał:
Michałek po wygraniu drugiego seta 6-1, trzeciego oczywiście wdupił, w TB, bo jakby inaczej. Odpocznij sobie maładiec, na Rolandzie na pewno będzie okazja do kolejnego przyluzerowania.
Będzie, będzie. Z byle kim Misza nie przegrał, bo z Mistrzem imprezy. W finale GGL ograł Benneteau, a Julek stracił kolejną szansę na premierowy tytuł w karierze.
Serbia zdobyła drużynowe MŚ. Fakjny skład. Tipsar i Troicki wspomagani przez słynnego deblistę Zimonjicia okazali się najlepsi. Wielkie brawa, Novak żałuj .
Offline
Wątek Zamknięty