mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Ojciec Chrzestny
Wielki Juan Martin Del Potro jak trzeba to daje cia³a
Denko ma prawie 4-1, czyli jest - 3 zamiast +3
Offline
Masta
No narazie Nicolay dominuje, bodaj 0 UE, ale nie mo¿e to dziwiæ, bo bardzo pasywnie gra Argentyñczyk wrzuca na ¶rodek kortu ze s³ab± szybko¶ci± pi³ki, tak¿e Rosjanin robi co chce.
Offline
Ojciec Chrzestny
Davydenko 6-3.
Wygl±da to na pe³n± kontrolê nad meczem. Rosjanin wymiata, del Potro wyra¼nie nie ogarnia tego, co gra Rosjanin, przynajmniej d³u¿szymi fragmentami.
Offline
Moderator
Cudownie gra Davydenko, tak blisko linii staje, a przy tym perfekt w obronie, normalnie mix Hewitta z Agassim.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (29-11-2009 15:24:40)
Offline
Masta
Znakomita postawa Rosjanina, je¿eli Koliusz sam czego¶ nowego nie wymy¶li to jest poza zasiêgiem JMDP.
Tak graj±cego Denkê chyba tylko Federer w formie by ogra³.
Offline
Masta
Davydenko 6/3 6/4
Co tu mo¿na powiedzieæ, Kolia zagra³ jak prawdziwy mistrz, by³ zdecydowanie najlepszym zawodnikiem tego turnieju i zwyciê¿y³ w WTF ca³kowicie zas³u¿enie.
Wielkie brawa dla Rosjanina.
Offline
Moderator
Jak nikt na to zas³u¿y³ Miko³aj, jednak istnieje w sportcie dziejowa spawiedliwo¶æ; mia³ swoje szanse w Szlemach, na drodze stawa³ Federer, tu pokona³ Szwajcara, a w finale zagra³ fenomenalnie, w ka¿dym elemencie tenisowej sztuki. Mo¿e teraz bêdzie bardziej doceniany, bo zas³uguje.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (29-11-2009 16:14:50)
Offline
Brawo Koliusz wspania³a postawa i zas³u¿ona wygrana. Wogóle pokonanie wszystkich mistrzów wielkoszlemowych z tego roku w jednym evencie - poprawcie mnei je¶li sie myle ale to chyba nie jest chleb powszedni
e viva la Russia !
Ostatnio edytowany przez Lena (29-11-2009 16:20:16)
Offline
Administrator
Brawo. Tym samym urozmaicili nam siê zwyciêzcy najwa¿niejszych turniejów w przeci±gu sezonu. Ju¿ nie ma wy³±czno¶ci na tytu³y.
Offline
User
Muszê przyznaæ, ¿e Denko zagra³ ¶wietny mecz, ca³kowicie zdominowa³ DelPo dla którego by³ to chyba najs³abszy mecz turnieju, najlepsze jest to ¿e w drodze do zwyciêstwa Rosjanin ogra³ wszystkich tegorocznych mistrzów wielkoszlemowych i jak najbardziej zas³u¿enie zdoby³ tytu³
Offline
User
czyli Denko zakoñczy sezon jako nr 6 na ¶wiecie, wyprzedzaj±c Roddicka?
Offline
User
metjuAR napisał:
czyli Denko zakoñczy sezon jako nr 6 na ¶wiecie, wyprzedzaj±c Roddicka?
Niestety
Offline
Ojciec Chrzestny
metjuAR napisał:
czyli Denko zakoñczy sezon jako nr 6 na ¶wiecie, wyprzedzaj±c Roddicka?
To ju¿ by³o wiadome wczoraj
Pisa³em o tym dzisiaj rano tutaj:
http://www.mtenis.pun.pl/viewtopic.php?id=149&p=11
Offline
User
Fina³y World Tour: Tenisowe show przy pe³nych trybunach
Koñcz±cy sezon ATP World Tour Finals w Londynie zosta³ przygotowany w konwencji wielkiego show telewizyjnego. Tenisi¶ci wchodzili w nim na kort w k³êbach dymu, co mo¿na by³o ogl±daæ na ogromnych telebimach podwieszonych pod dachem O2 Arena, a meczom towarzyszy³y liczne efekty audiowizualne.
Na billboardach zapowiadaj±cych turniej czo³owi tenisi¶ci ¶wiata przedstawieni byli niemal jak gladiatorzy tu¿ przed walk±, z gro¼nymi minami i zaci¶niêtymi w d³oniach rakietami. Towarzyszy³ im napis "Decider", bowiem w³a¶nie w Londynie mia³ zostaæ wy³oniony zwyciêzca rankingu ATP World Tour.
Zosta³ nim we wtorek Roger Federer, po drugim zwyciêstwie w grupie A. Szwajcar wykorzysta³ te¿ potkniêcie drugiego w klasyfikacji Hiszpana Rafela Nadala, który przegra³ wszystkie trzy pojedynki w grupie B.
Chocia¿ triumfator rankingu na koniec sezonu wy³oniony zosta³ ju¿ w trzecim dniu imprezy, to jednak do samego koñca wszystkie mecze mia³y bardzo dynamiczn± oprawê, budz±c± emocje w¶ród licznie zgromadzonej publiczno¶ci w O2 Arena, mog±cej pomie¶ciæ 15 tysiêcy widzów.
Przed ka¿dym meczem spiker wywo³ywa³ na kort bohaterów pojedynków, którzy wy³aniali siê z tunelu otoczeni k³êbami dymu i wprowadzani reflektorami, gdy w hali panowa³ pó³mrok. Podczas przygotowañ i rozgrzewki na telebimach pojawia³y siê klipy z udzia³em zawodników, buñczucznie zapowiadaj±cych walkê o ka¿da pi³kê.
W trakcie gry, na ekranach ¶wietlnych biegn±cych wzd³u¿ balkonów na trybunach pojawia³y siê napisy: "break point", "setbol", "meczbol", "decyduj±ca pi³ka" (przy równowadze w meczach deblistów), a tak¿e odnotowywano ka¿dego asa serwisowego.
Poza tym, podczas "challenge", czyli sprawdzania przez czy sporna pi³ka by³a dobra, z g³o¶ników dobiega³y d¼wiêki tam-tamów. Miêdzy gemami puszczana by³a te¿ dynamiczna muzyka podkre¶laj±ca ducha rywalizacji.
- To czy nas to rozprasza, to ju¿ jest sprawa drugorzêdna. Wa¿ne, ¿e kibicom siê podoba. I chyba wszystkim siê podoba ta oprawa. Szczególnie to, ¿e wprowadzaj± nas ¶wiat³ami - jakby bokserów na ring - na kort i ten dym. Pierwszy raz chyba tak± oprawê zrobili na turnieju tenisowym. To jest Masters i dziêki tej oprawie siê odznacza. Bardzo du¿o ludzi przychodzi, bo hala O2 jest prawie ca³y czas pe³na. Widaæ, ¿e organizatorzy zrobili wielk± robotê z tym, co widaæ po frekwencji i odbiorze przez kibiców - powiedzia³ PAP Marcin Matkowski.
Matkowski, razem z Mariuszem Fyrstenbergiem, zakwalifikowa³ siê do turnieju jako ósma para w rankingu Race. W pierwszym meczu sprawili spor± niespodziankê, pokonuj±c 6:4, 6:4 Kanadyjczyka Daniela Nestora i Serba Nenada Zimonjicia, debel numer jeden. Podczas tego pojedynku w hali zasiad³o ponad 14 tysiêcy osób, choæ by³ rozgrywany w po³udnie w niedzielê.
Od tego roku zmieniono nazwê imprezy z Masters Cup na ATP World Tour Finals, a tak¿e przeniesiono j± do Londynu, gdzie bêdzie go¶ciæ co najmniej do 2012 roku.
- To, ¿e Mastersa przenie¶li do Londynu to znaczy bardzo wiele, szczególnie dla debla. Przede wszystkim wiêcej ludzi tutaj przychodzi na mecze. Trybuny s± prawie
pe³ne, a w Chinach tego nie by³o. Dlatego gra siê tutaj bardzo dobrze i jest super atmosfera. Czuje siê tu cz³owiek bardziej jak na ringu bokserskim, ni¿ na korcie. O to w³a¶nie chodzi, jest to wielka promocja
nie tylko tenisa, ale i debla - powiedzia³ PAP Fyrstenberg.
Tenisi¶ci byli zakwaterowani w hotelu mieszcz±cym siê w zabytkowym kompleksie County Hall nad Tamiz±, w budynku dawnej siedziby brytyjskiego rz±du (by³ ni± do 1986 roku). Do O2 Arena po³o¿onej kilkana¶cie kilometrów na po³udniowy zachód, w stoczniowo- przemys³owej dzielnicy Docklands, dowozi³a ich wyczarterowana przez ATP ³ódka.
- Ze strony czysto zawodniczej na pewno jest lepiej usytuowany hotel, jest wiêcej restauracji. W Chinach na korty jechali¶my autem co najmniej pó³torej godziny, choæ tam najbardziej zaskoczy³y mnie poduszki i rêczniki z naszymi nazwiskami. Tutaj jeste¶my w samym centrum Londynu: mamy za oknem Big Bena, blisko Buckingham Palace, wiêc jest co robiæ. Cz³owiek siê tutaj nie nudzi i dobrze spêdza czas - powiedzia³ PAP Fyrstenberg.
- Wielka hala, wielki obiekt, no i ta ³ódka. Jest o wiele lepszym transportem ni¿ samochód, którym jedzie siê nawet pó³torej godziny, a ni± tylko 25 minut do pó³ godziny. W mi³ej atmosferze mo¿na postaæ, porozmawiaæ, pograæ w karty
, a tego na pewno w Szanghaju nie by³o. Poza tym Londyn to tylko dwie godziny lotem z domu, wiêc czujê siê tu lepiej - doda³.
Offline
User
Robertinho napisał:
Mo¿e teraz bêdzie bardziej doceniany, bo zas³uguje.
No w³a¶nie, mimo ze mia³ przed turniejem dobre wyniki wygra³ Szanghaj i Kuala Lumpur to nie jego siê wymienia³o jako faworyta do koñcowego triumfu.Ten turniej mieli wygraæ tacy gracze jak Federer,Djokovic czy Murray ale o Davidenko raczej siê nie mówi³o.Kolia jest wci±¿ i chyba zostanie ju¿ do koñca kariery najbardziej niedocenionym graczem z top 10 i raczej nie wierzê ze siê co¶ radykalnie zmieni..
Offline
User
DUN I LOVE napisał:
metjuAR napisał:
czyli Denko zakoñczy sezon jako nr 6 na ¶wiecie, wyprzedzaj±c Roddicka?
To ju¿ by³o wiadome wczoraj
Pisa³em o tym dzisiaj rano tutaj:
http://www.mtenis.pun.pl/viewtopic.php?id=149&p=11
moja nieuwaga - sroki - tak czy siak najlepszy sezon Rosjanina w karierze - mimo ¿e nie osi±gn±³ w tym roku lepszej pozycji jak 3. któr± najdalej zatrzyma³ to jednak masters cup, masters w szanghaju, 500 w hamburgu, i kilka innych tytu³ów sprawiaj± ¿e jest jedn± z wyró¿niaj±cych siê na plusie postaci roku. Za rok to Rod bêdzie dyktowa³ warunki COA
Offline
Ojciec Chrzestny
http://www.timesonline.co.uk/tol/sport/ … 937341.ece
Neil Harman podsumowuje formê poszczególnych graczy w WTF 2009.
Roger Federer: When he pulverised his racket in Miami in April, and came into his interview with eyes welled with tears, you paused and wondered if the year might spell a genuine changing of the guard. Within three months, he had won two tournaments on clay, including the French Open for the first time, reclaimed Wimbledon as his own and your entire thought process was reset. His recruitment of a personal trainer to travel full time which illustrates a determination to remain at a physical peak for as long as possible. Moves better now than he has and still know more about how to win when it matters than anyone.
Rafael Nadal: 'Finished the batteries, No?' Nadal said on Friday. To read some of the doom-laden accounts of his year, you would think he was finished altogether. Nadal has lost a piece of his edge, there is no doubting that, indeed he freely admits that he is struggling with the confidence required to strike his shots as he would want. His close season will be shorter than anyone's with the Davis Cup final ending on December 6 and departing for an exhibiton in Abu Dhabi on the 30th. Did he really need that event, the profit aside? Needs to get his mind right before his game falls into place.
Novak Djokovic: Spend the end of the season like one of those metal orbs on a pinball machine, bouncing from one city to the next, have racket will travel. He talked to me about the stress involved in making the final of a tournament on a given Sunday, then playing someone of lower rank three days later at the start of the next. "You cannot know what a toll that takes," he said. Wants so much to be better, adding pieces to his game all the time, but will still get through more matches on heart and spirit one than anyone else in the sport.
Andy Murray: We know that the game is there, it is a matter of transferring it to the mightiest stages when required. He has not been as open and chatty since Wimbledon as he was in the build-up to the most pressured two weeks of his year, remarkable as that may seem. Perhaps the defeat to Roddick in the semi-finals there took more out of him than even he appreciated. Still prefers to play tennis more as a picker of pockets rather than someone who might cosh his opponent over the head. It is all about finding the proper balance. A more consistent serve would not go amiss.
Juan Martin Del Potro: the discovery of year, but who would have said that in the weeks preceding the French Open? When he played Federer in the semi finals there, something seemed to click and on the hard courts of America, he once again showed his mettle, thumping his way to an improbable triumph in the US Open. Does anyone strike the ball quite as low, flat and mind-blowingly hard at the 6'7" Argentine? And he is not averse to moving up the court with good hands at the net. Once he really starts to believe in himself, watch out.
Nikolay Davydenko: the Russian has experienced quite a glorious month, winning the ATP Masters in Shanghai, defeating Djokovic and Nadal on successive days in the semi final and final; and winning a group that contained that pair, defeated Federer in the semis and Del Potro in the final in London. Great movement, great hands, great anticipation, great energy, an improving serve, an ability to take the opponent's strength away and impose his own on the match. Needs a grand slam for credibility's sake.
Fernando Verdasco: When it came to the crunch, when the pin needed to be pulled, Verdasco came up short, which cost him the prospect of victories over Roger Federer, Andy Murray and Juan Martin Del Potro in the round robins. It may also tell you what separates him from challenging the very best in the biggest events. Some of his stroke making is quite breathtaking but then he will shove a relatively easy forehand into the tramlines and heave his shoulders in disappointment. Then he will do it again. A coach's nightmare because he is such a competitor for 95 per cent of the time. That extra five will make all the difference.
Robin Soderling: Quiet and reserved, he almost made it to the Barclays final, having arrived as the first reserve with plenty in reserve. A ferocious forehand, an excellent service action which is very difficult to pick, an assurance about himself which is a trifle intimidating and, having traded blows so expertly with the top players, will be a real force to be reckoned with in 2010. His French Open was something of a fairytale but kept his season moving in the right direction all the way through.
Offline
User
Wyniki fina³ów:
Nikolay Davydenko - Juan Martin Del Potro 63 64
Bob Bryan/Mike Bryan - Max Mirnyi/Andy Ram 76 63
Offline