?

Masters - 1000 Madryt |

Jeszcze w sobote tuz przed losowaniem na specjalnie zorgazniwozanej konferencji jedyny hiszpan w turnieju ; Bombardiero zapewniał że doskonale czuje nawierzchnie na obiektach , i żaden rywal mu nie straszny , jak sie wczoraj okazało nie byly to deklaracje na wyrost ... ok. 5000 tysięcy kibiców na trybunach i miliony przed telewizorami z zapartym tchem oglądało jego pojedynek z Nulą . Miejscowy bohater przez ponad dwie godziny w wielkim stylu zacierał róznice 23 pozycji rankingowych , jednak po wygraniu drugiego seta ewidentnie zabrakło mu pary , i niestety w trzecim juz z każda minutą gasł , przy 0/4 wręczył rakiete chlopcu do podawania piłek - Zagrasz lepiej - sugerował , a zaraz po meczu jak zawsze rzeczowo wytlumaczył przyczyne porażki W ostatnim secie zrobiłem mnóstwo niewymuszonych błędów , słabo wychodził mi pierwszy serwis . Przepraszam , za rok sie poprawie - obiecał Bombardiero
- Bardzo miło  było mi dzisiaj grać dla tak licznej publiczności , gratuluje swietnego meczu mojemu tywalowi , naprawde spisał sie lepiej niż sugeruje to wynik , ciesze sie z awansu bo rywal był wymagający a ja nie licząc krotkiego fragmentu drugiego seta grałam bardzo dobrze  - To z kolei pomeczowe slowa czwartej zawodniczki świata.


Slepy traf zetknął w1 rn dwóch Australijczyków ( Rusty Hewitt vs Hewiit Fan ) . Na pierwszy rzut oka wynik 6-4 6-4 nie sugeruje walki , a tej akurat w tym meczu nie brakowalo , Australijczycy w obu setach szli łeb w łeb do stanu 4/4 , końcowki jednak bezdyskusyjnie nalezały już do Rustego , a jesli mowa już o "wewnatrzplemiennych" bojach to w 2 rn dojdzie  do malej bitwy o Serbie , Kubecki po raz drugi w ostatnich dniach zmierzy sie z Ciocią zło . Oboje nie kryli niezadowolenia z takiego układu turniejowej drabinki - Ciocia to moja przyjaciółka , dlatego łatwiej graloby mi sie w tej fazie z kims innym - żartowal Kubecki który zanim uniosł ręce w gescie triumfu , wyrzucił w trybuny koszulke , i trzy frotki , zmarnował w grze przeciwko Robertowi osiem piłek meczowych .


Biorąc pod uwage fakt że Raddick wyeliminował Andego to żadnych strat nie zanotowali na razie reprezentanci Usa . Paradoksalnie najbliżej porażki był COA , najlepszy z jankesów dlugo wojował z francuzkim kwalifikantem - Yannickiem , ten do stanu 7/6 6/6 mógł być pełen nadziei co do koncowego rozstrzygniecia , wtedy jednak przyszedł TB w ktorym przecietnie jak na swoje mozliowsci serwujący Amerykanin , wytracił Yannickowi wszelkie argumenty wlasnie serwisem . O ostatniej parti tego meczu da sie powiedziec tylko tyle ... że sie odbyła . Wszystko przez nogi Francuza które po prostu w tym secie juz nie wyrabiały . W drugiej rundzie dojdzie więc do elektryzującego kibicow meczu COA vs Aś - Jutro któs sie uraduje , a ktos spakuje - skomentowała w swoim stylu szwajcarka , którą namierzylismy na wspólnej kolacji z Nulą i Love'm , reprezentancji spod znaku białego krzyża byli wczoraj w doskonałych nastrojach bowiem w komplecie awansowali do 1/8 . Nawet Love ktory ostatnio czesciej podrozowal niz wygrywał uporał sie stosunkowo łatwo ( 6-2 7-6 z Jokem ) , choć nie obyło sie bez przygod , Francuz był o krok od  trzeciego seta , nie wykorzystał jednak czterech pilek setowych .


Najgorętsze obecnie nazwisko w MTT , chlopak z Rio de Janeiro , czyli po prostu Ronni tez jest w drugiej rundzie choć podobnie jak drugi zawodnik listy ATP wrocił z dalekiej podrózy oddając bez stylu pierwszego seta w meczu z Kazikiem , pózniej jednak dzieki znakomitym kombinacyjnym akcjom przejął kontrole nad meczem , w kolejnym musi być jednak czujniejszy na starcie , bo z Bizonem poscig w setach juz tak dobrze nie musi wyjść , rozstawiony z "5" Amerykanin bez większych problemów uporał sie z Robertinho , ten ostatni  pobyt w Madrycie  ( troche krótszy niz zakładał ) skończy zapewne z Leną na polu golfowym .

Debiut jak marzenie zaliczył nikomu nieznany Filippo . po 10 minutach gry na twarzy Aśka zagościl wyraz wielkiego zdziwienia , Polak miał powody ku takim reakcjom , bowiem ani sie obejrzał a grający swoje pierwsze spotkanie w MTT Filipinczyk odskoczył na 3:0 , a utytulowany Asiek juz do końca tylko statystował - On chyba zagrał swoją zyciówke , naprawde grał w takim tempie że dużo lepsi ode mnie za wiele by nie ugrali - chwalił przeciwnika Asiek ; jedyny z rozstawionych ktory juz nie gra . I chyba nie przesadził , dość powiedziec ze Filippo potrafił wykorzystac aż 6 z 8 szans na breaka , a w drugim secie przy swoim serwisie przegrał ledwie dwie piłki !




------------------

I.Ljubicic - G.Simon 5/7 6/7
A.Seppi - N.Djokovic 0/2
S.Wawrinka - J.Del Potro 2/1
T.Robredo - A.Murray 0/2

Ostatnio edytowany przez Sydney (13-05-2009 16:07:25)

I.Ljubicic - G.Simon * 6/4 6/7 4/6
A.Seppi - N.Djokovic 0/2
S.Wawrinka - J.Del Potro 2/1
T.Robredo - A.Murray 0/2

Sydney napisał:

z Robertinho , ten ostatni  pobyt w Madrycie  ( troche krótszy niz zakładał ) skończy zapewne z Leną na polu golfowym.

Gdzie będziemy szlifować formę na RG.

Ostatnio edytowany przez Robertinho (13-05-2009 16:33:39)

ależ oczywiście xDDD

davai Aś !!

I.Ljubicic - G.Simon * 7:6 7:6
A.Seppi - N.Djokovic 0:2
S.Wawrinka - J.Del Potro 1:2
T.Robredo - A.Murray 0:2

I.Ljubicic - G.Simon * 6-3, 2-6, 6-3
A.Seppi - N.Djokovic 0/2
S.Wawrinka - J.Del Potro 2/1
T.Robredo - A.Murray 0/2

I.Ljubicic - G.Simon * 6/3 4/6 7/5
A.Seppi - N.Djokovic 0/2
S.Wawrinka - J.Del Potro 1/2
T.Robredo - A.Murray 0/2

I.Ljubicic - G.Simon 4/6 6/7
A.Seppi - N.Djokovic 0/2
S.Wawrinka - J.Del Potro 1/2
T.Robredo - A.Murray 0/2