* mtenis.pun.pl - forum tenisowe, Tenis ATP

mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP

Ogłoszenie

Forum zostało przeniesione na adres: www.mtenis.com.pl

#1 19-11-2009 22:36:02

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

5 set w Wielkim Szlemie.

http://www.youtube.com/watch?v=N4hrZvPnQj8

Roddick - El Aynaoui AO 2003

It's Amazing ! xDDDD

Współczuje im obu. Zagrali tyle gemów, że razem by wyszło 7 setów. Jestem za tie-breakami w WS...

Offline

 

#2 20-11-2009 14:04:25

Yannick

User

Zarejestrowany: 19-01-2009
Posty: 762
Ulubiony zawodnik: Tomic-Roddick

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

No właśnie gdyby to był tie-break, a nie taki maraton w piątym secie który fizycznie wykończył obu
graczy,a  ten półfinał z Rainerem Schutlerem Andy, zagrał by na pewno o niebo lepiej.
A tak niestety ten mecz kosztował Roddicka finał w Melbourne, bo w półfinale fizycznie był wrakiem..

Offline

 

#3 20-11-2009 14:37:04

 Fed-Expresso

Masta

Zarejestrowany: 02-09-2008
Posty: 3056
Ulubiony zawodnik: Rafael "The Slice King" Nadal

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

Ja jestem za takimi rozstrzygnięciami w WS jakie są obecnie, to jest jednak najważniejszy turniej i kończenie 5 partii na zasadzie przypadku byłoby moim zdaniem nieuczciwe.

Chociażby 2 ostatnie Wimbledony, Federer wygrałby zapewne i 3 tie-breaka z Nadalem, tak samo, jak zakończyłby najpewniej w tej rozgrywce mecz z Rodem, ale o to chodzi, żeby wykazać się czymś więcej niż bronieniem własnego podania.

Offline

 

#4 20-11-2009 14:47:45

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

Fed-Expresso napisał:

Ja jestem za takimi rozstrzygnięciami w WS jakie są obecnie, to jest jednak najważniejszy turniej i kończenie 5 partii na zasadzie przypadku byłoby moim zdaniem nieuczciwe.

Czyli o wygranej w tie-breaku decyduje przypadek?? Czasami się tak zdarza, ale ogólnie rzecz biorąc, ostatni gem w secie wygrywa lepszy. Poza tym, jeśli spotkanie trwa 5h i zawodnik w następnej rundzie wychodzi na kort, żeby zebrać baty od świeższego, ale niekoniecznie lepszego, to taki przypadek można nazwać "nieuczciwym".

Offline

 

#5 20-11-2009 14:52:21

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

jaccol55 napisał:

Współczuje im obu. Zagrali tyle gemów, że razem by wyszło 7 setów. Jestem za tie-breakami w WS...

Yannick napisał:

No właśnie gdyby to był tie-break, a nie taki maraton w piątym secie który fizycznie wykończył obu
graczy,a  ten półfinał z Rainerem Schutlerem Andy, zagrał by na pewno o niebo lepiej.
A tak niestety ten mecz kosztował Roddicka finał w Melbourne, bo w półfinale fizycznie był wrakiem..

Tylko, że wtedy ten mecz byłby jednym z wielu, a tak jest to starcie niemal legendarne


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#6 20-11-2009 14:55:00

 Fed-Expresso

Masta

Zarejestrowany: 02-09-2008
Posty: 3056
Ulubiony zawodnik: Rafael "The Slice King" Nadal

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

Czyli o wygranej w tie-breaku decyduje przypadek?? Czasami się tak zdarza, ale ogólnie rzecz biorąc, ostatni gem w secie wygrywa lepszy. Poza tym, jeśli spotkanie trwa 5h i zawodnik w następnej rundzie wychodzi na kort, żeby zebrać baty od świeższego, ale niekoniecznie lepszego, to taki przypadek można nazwać "nieuczciwym".

Zgadza się, ale nikt temu lepszemu nie kazał się mordować tyle w 1 rundzie.

Idąc tą drogą, niedługo w ogóle zlikwidujemy 5 setów w WS, i wszystkie mecze będą rozstrzygane best of 3.

Tyle, że WS to taki turniej, gdzie zawodnik ma się wykazać nie tylko umiejetnościami tenisowymi, ale i żelażną kondycją,wytrzymałoscią.

Dlatego tak niewielu spośród rzeszy utalentowanych grajków dostąpiło tego zaszczytu.

Ostatnio edytowany przez Fed-Expresso (20-11-2009 14:58:14)

Offline

 

#7 21-11-2009 01:21:25

 szeva

User

Zarejestrowany: 06-10-2009
Posty: 1266

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

Tie-breaki w WS w 5 gemie zabiłyby magię turniejów Wielkoszlemowych,  takie mecze jak Roddick-El Aynaoui czy Federer-Roddick właśnie dzięki braku tie-breaka w 5 secie przechodzą do historii, gdyby te spotkania kończyły się tie-breakiem uważam, że nie rozpamiętywalibyśmy ich do końca życia, uważam że w US Open tie-break w 5 secie powinien zostać zniesiony


I LOVE TENNIS!!!!!!!!!!!!!!

Offline

 

#8 02-07-2010 07:50:55

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

Podczas tegorocznego Wimbledonu byliśmy świadkami najdłuższego meczu w historii. Isner ograł Mahuta 70-68 w 5 secie!

Natychmiast wrócił temat sensu gry 5 seta w WS do przewagi dwóch gemów. Ja jednak uważam, że mimo to to świetny pomysł jest. W każdym razem nie należy tego zmieniać. Ile takich meczów oglądamy? 1 na 3-4 lata? Czy może na lat 7 (od AO03)? Jednak ewentualny TB zabiłby w pewnym sensie magię długich, emocjonujących gier. Ja np nie potrafię sobie wyobrazić, aby finał WImbla08 miał się skończyć w TB 5 seta, choć z pewnością zwiększyłoby to szanse Szwajcara.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#9 02-07-2010 11:01:03

 jaccol55

Administrator

Zarejestrowany: 02-10-2008
Posty: 5307

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

Jeżeli jesteśmy nastawieni na pojedynczy pojedynek to pewnie, że każdy jest za. Tylko jak później taki Isner nie gra NIC z De Bakkerem to sorry, ale...

Coś za coś.

Offline

 

#10 03-07-2010 18:07:16

 Serenity

User

4804501
Skąd: Zawoja
Zarejestrowany: 23-05-2009
Posty: 3753

Re: 5 set w Wielkim Szlemie.

Czyż nie dobija się koni

Pierwszy tydzień Wimbledonu, a może i cały turniej zostanie zapamiętany z powodu jednego niesamowitego spotkania.

Francuz Nicolas Mahut i Amerykanin John Isner grali w I rundzie przez trzy dni i zdążyli pobić wszystkie rekordy, jakie da się przy takiej okazji ustanowić. Tenisowi statystycy oszaleli ze szczęścia, media wpadły w zachwyt. Pojawiły się okolicznościowe zdjęcia i wywiady. Wydrukowano cyfrowe i graficzne wyliczanki, gdzie i o ile podniesiona została poprzeczka. Mało kto zauważył konsekwencje tych ponad 11 godzin spędzonych na korcie nr 18 przez obu dżentelmenów.

Mierzący 206 cm wzrostu amerykański triumfator na drugi dzień z trudem trzymał w dłoni rakietę. Po godzinie z kwadransem został odprawiony przez holenderskiego rywala, z którym w normalnych okolicznościach zapewne by sobie poradził. Zmęczony był tak bardzo, że wzorem kolegi, pokonanego w maratońskim boju, wycofał się z turnieju deblowego. Zdaniem lekarzy obaj tenisiści potrzebują teraz przynajmniej półtora tygodnia, by zregenerować swój organizm. Komu i do czego potrzebne jest tak bezsensowne narażanie zdrowia młodych ludzi – nie bardzo wiadomo.

Mecz Johna z Nicolasem był średniej jakości widowiskiem. W normalnych okolicznościach zapewne nikogo specjalnie by nie zainteresował. W Nowym Jorku, gdzie turniejem na Flushing Meadows rządzą stacje telewizyjne, ten scenariusz nie byłby możliwy. Tu tymczasem uświęcona tradycją wimbledońska formuła, by piątego seta grać do skutku, czyli różnicy dwóch gemów, stworzyła klimat znany z okrutnego filmu Sydneya Pollacka "Czyż nie dobija się koni?". Obaj tenisiści, wzorem bohaterów wspomnianego dramatu, niestety więcej w tegorocznym Wimbledonie stracili, niż zyskali.

W tenisie od dawna dyskutuje się o skracaniu pojedynków i upraszczaniu ich formuły w trosce o zdrowie grających. Na razie zarządzający Wielkim Szlemem i Pucharem Davisa nie chcą jednak zmienić swego ortodoksyjnego podejścia. Siedem lat temu w Melbourne Amerykanin Andy Roddick stracił finał Australian Open przez maratoński piąty set w ćwierćfinale z Marokańczykiem El Aynaouim. Teraz mieliśmy jeszcze dłuższego decydującego seta. Sterników Wimbledonu warto zapytać, czy ma sens utrzymywanie wszystkich zasad wymyślonych przed 150 laty. Jeśli odpowiedzą twierdząco, będzie to znaczyło, że imperium ostało się tylko na trawniku.

http://www.rp.pl/artykul/60574,500628_S … _koni.html

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs warszawa Enonkosken Kartano & Guesthouse [My Place] max8ppl/3rooms/3Qbeds/Migeum stn/SNUBH Medi Square Lodge worldhotels-in