mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Moderator
Chodzi o gracza(graczy), który mimo znacznego potencjału osiągnął niewiele, albo przynajmniej dużo mniej, niż wydawało się że powinien osiągnąć.
Miało być największy luzer , ale chodzi mi też o okoliczności obiektywne, takie jak kontuzje. Oczywiście można przedstawić kilku swoich typów.
Offline
Come on Andy !
Roddick,bo zdobył zaledwie jeden WS .Choc gdyby nie jeden ... były by z 4,5 WS
Offline
Ojciec Chrzestny
Raddcik napisał:
Roddick,bo zdobył zaledwie jeden WS .Choc gdyby nie jeden ... były by z 4,5 WS
Życie Roger też, gdyby nie Rafa, miałby już 19 szlemów, w tym 4 RG i 3 kalendarzowe Wielkie Szlemy
Moja lista najbardziej niespełnionych graczy:
1. Richard Gasquet
2. James Blake
3. Marat Safin
4. David Nalbandian
5. Nikolay Davydenko
6. Patrick Rafter & Tim Henman (obaj przez niezrealizowane marzenie o wygraniu Wimbledonu).
Offline
Moderator
DUN I LOVE napisał:
1. Richard Gasquet
Bez komentarza, odniosę się w innym wątku.
Dla mnie: Safin, Nalbandian, Blake, Jużny.
Offline
Ojciec Chrzestny
O, o Miszy zapomniałem, oczywiście Jużny naturalnie jest jednym z najbardziej niespełnionych graczy.
Do takich można też zaliczyć Belga Malisse'a. Znakomicie grał w 2002 roku, potencjał spokojnie na Top-20, ale zdrowie nie dopisało, chociaż w tym roku dobrze grał z Roddickiem na AO.
Patrząc na wyniki i porównując z talentem to chyba za takiego, niespełnionego zawodnika można uznać także Fernando Verdasco - 2 marne turnieje na clayu na koncie, zaledwie.
Offline
Do tablicy wywołano wpierwej Marata Michailovicha Safina
A z reszty to tak jak wyżej, Nalb, JB, Misha end Ryś - chociaż co do tych dwóch ostatnich to może będą z nich jeszcze ludzie ? No oby ...
Offline
Moderator
Jeśli już mówimy o zawodnikach których kariery zniszczyły kontuzje, trzeba wspomnieć o Kieferze i Haasie.
Jeśli idzie o luzerów, nie zapominajmy o Paulo.
Offline
User
Gasquet na pewno. Jeszcze bym dodał Santoro, Berdycha, Mathieu, Kolschreibera i Baghdatisa
Ostatnio edytowany przez asiek (30-04-2009 13:52:21)
Offline
Wg mnie oczywsicie Mathieu, Kiefer, troche Blake, Dawidienko, Baghdatis, GASQUET oraz przede wszystkim- Joachim Johansson. Bylby wielkim graczem, gdyby nie kontuzje.
Offline
Masta
Dorzuciłbym Monfilsa, wygrał jeden jedyny Sopot a już ma 23 lata na koncie i na wielkie sukcesy się nie zanosi. Dodałbym również Stasia Wawrinkę, potencjał na wręcz końcowe fazy Szlemów, a również samotny skalp w Umag(?) w dodatku z powodu kreczu Djoka.
Offline
Moderator
Z aktywnych graczy, to na chwilę obecną zdecydowanie Andy Murray.
Offline
User
asiek napisał:
Gasquet na pewno. Jeszcze bym dodał Santoro, Berdycha, Mathieu, Kolschreibera i Baghdatisa
Berdych w ubiegłym sezonie "się spełnił", więc wykreślam z tego grona
Offline
Z obecnie grających - Nalbandian. Gość z takimi umiejętnościami, a bez Szlema i z dość skromym dorobkiem wygranych turniejów jak na miarę talentu. Co więcej już bez żadnych realnych szans na poprawę sytuacji. Powoli do przejęcia pałeczki szykuje się Maryś, jak dalej będzie spalał się w finałach WS tak jak do tej pory i skończy bez Szlema, to przebije wszystkich na przestrzeni paru dekad
Ostatnio edytowany przez Bizon (31-01-2011 19:57:05)
Offline
User
Na pewno Murray, ale to każdy wie i każdy się zgodzi. No ale On jest jeszcze młody, no ale ciężko będzie mu zdobyć Szlema w najbliższym czasie. Może będzie trzeba poczekać, aż Roger i Rafa odejdą, no zobaczymy.
Pisz poprawnie po polsku. R.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (31-01-2011 20:54:55)
Offline
Widzu napisał:
Na pewno Murray ale to każdy wie i każdy sie zgodzi.
Patrz post wyżej, ja się np. nie zgadzam
Murray ma jeszcze dosyć sporo czasu by zdobyć upragniony Wielkoszlemowy tytuł. Taki Nalb po wielu kontuzjach i zaawansowanym wieku jak na tenisistę czasu, ani możliwości już nie ma, dlatego według mnie to on jest najbardziej niespełnionym zawodnikiem z obecnie grających.
Offline
User
No wiadomo,że ma dużo czasu, ale NA TĘ chwilę to On jest najbardziej niespełniony. Tenisem nie interesuje się odpowiednio długo, aby pamiętać Nalbandiana w latach gdy był młodym gniewnym....
Następny post z błędami wylatuje. R.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (31-01-2011 21:15:48)
Offline
Nalbandian zdecydowanie.
Jak na jego talent i potencjał, to finał WS, 2 Mastersy i TMC to stanowczo za mało. Gdyby nie fakt, że w finale Wimbla grał z Hewittem w czasach jego świetności, to mógłby mieć Szlema na koncie.
Co do Murray'a się nie zgodzę. Dla mnie to nie jest materiał na wygrywanie Szlemów, o czym pisałem w innym temacie, co podtrzymuję.
Offline
User
Na pierwszym miejscu umieściłbym Nalbandiana, bo tenisista jego pokroju zasłużył chociaż na jeden turniej Wielkoszlemowy. Wysoko znajduje się także James Blake, który dzięki swojej umiejętności przegrywania wielu wygranych meczów nie zdobył nawet tytułu w jakimś Mastersie.
Z młodszych tenisistów do tego grona należy dodać dwóch Francuzów. Monfilsa i Gasqueta. O ile Gael jeśli zdrowie dopisze jest w stanie wygrać coś poważniejszego to Gasquet już chyba nic nie osiągnie, bo w epoce siłowego tenisa nie ma czym przeciwstawić się tym silniejszym fizycznie. Doskonałym przykładem jest jego ostatni mecz w Australii z Berdychem.
Są jeszcze zawodnicy pokroju Kendricka, Delica czy Dancevica, którzy mają bardzo duże możliwości, a z jakiegoś dziwnego względu tak naprawdę nic poważnego nie osiągnęli.
Z zawodników, którzy zakończyli kariery Marat i Coria
Ostatnio edytowany przez Evans (13-02-2011 02:09:35)
Offline