mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Brawa dla Novaka.
Chłopak ma niesamowitą passę. Fantastyczny okres gry od początku roku. Bardzo ciekawie zapowiada się reszta sezonu. Kto wie, może nie Federer, nie Rafael, a właśnie Novak stanie przed szansą zdobycia klasycznego Wielkiego Szlema.?
Niestety nie widziałam meczu, ale chyba trochę przypominał spotkanie w IW. Świetny początek Rafy, a potem jazda w dół.
Żałosne jest to narzekanie fanów Rogera. W końcu nikt, nikogo nie zmusza do oglądania spotkań. Zawsze można sobie włączyć archiwum i pooglądać Rogera. Tak jak napisałam wcześniej, epoka fantastycznych, stojących na super poziomie pojedynków Rogera i Rafy minęła bezpowrotnie. Powoli mija też okres dominacji Nadala. Będzie przegrywał częściej, nie tylko w finałach. Ale to, chyba akurat dobra wieść dla niektórych.
Ja nie narzekam. Dawno temu, nie dawałam Novakowi wielkich szans na sukcesy z powodów zdrowotnych. Jak widać, nawet ze zdrowiem można sobie poradzić.
Ostatnio edytowany przez anula (03-04-2011 22:49:04)
Offline
Administrator
anula napisał:
W końcu nikt, nikogo nie zmusza do oglądania spotkań.
No i całe szczęście. Wiesz Anula, sęk w tym, że niektórzy wolą oglądać tenis z przyjemnością, a nie z niechęcią. Ty natomiast mówisz, że czasy przeszłe nie wrócą i mamy przystać na to co jest teraz. Do większości ten argument nie przemawia, na szczęście...
Offline
Akurat dzisiejszy mecz oglądało się w porządku (mecz zacząłem oglądać od końcówki drugiego seta), dramaturgii z całą pewnością nie brakło. Martwi wolna nawierzchnia i styl gry czołowej dwójki. Człowiek wolałby oglądnąć klasyczną bitwę na betonie, no ale cóż zrobić... jak się nie ma tego co się lubi...
Offline
Ojciec Chrzestny
Kuba, masz może screeny ze statystyk? Interesuje mnie ratio W-UE. Nigdzie nie mogę tego znaleźć.
Offline
Administrator
Nie, nie mam żadnych statystyk.
Offline
User
Dun u Novaka było po 40 a u Rafy na minusie o ile dobrze pamiętam
Offline
Ojciec Chrzestny
Dzięki Blue.
Bizon napisał:
Człowiek wolałby oglądnąć klasyczną bitwę na betonie, no ale cóż zrobić... jak się nie ma tego co się lubi...
http://www.youtube.com/watch?v=kad5tG3q … re=related
No dobra, masz jeszcze to, żebyś nie czuł się pokrzywdzony.
http://www.youtube.com/watch?v=o2b8mXXvwQs
Też zacząłem oglądać dzisiejszy mecz od 3 seta. Czytam różne opinie i przewija się bardzo często taka, że decider to była zdecydowanie najlepsza partia tego pojedynku.
Offline
jaccol55 napisał:
anula napisał:
W końcu nikt, nikogo nie zmusza do oglądania spotkań.
No i całe szczęście. Wiesz Anula, sęk w tym, że niektórzy wolą oglądać tenis z przyjemnością, a nie z niechęcią. Ty natomiast mówisz, że czasy przeszłe nie wrócą i mamy przystać na to co jest teraz. Do większości ten argument nie przemawia, na szczęście...
Czasy przeszłe nie wrócą, to pewne. Czasem żałuję, niekoniecznie z powodu tenisa.
Co dla jednych jest przyjemnością, dla innych niekoniecznie. Zawsze mamy wybór. Wiesz, czasami jak czytam niektóre posty, to jakbym słyszała moją babunię "wiesz dziecko, za moich czasów to ..........", "kiedyś to ......". Świat się zmienia, sport się zmienia, tenis się zmienia. Tak już jest. Czy wszystkim te zmiany odpowiadają.? Pewnie nie, jak widać. Ja osobiście nie narzekam.
Offline
Buntownik z wyboru
To prawda, trzeci set był najlepszy.
Co jest tajemnicą sukcesów Dokovicia ... biofeedback i akupunktura. Od lipca guru Serba w sprawach medycznych i mentalnych jest dr Igor Četojević (ten szczupły pan z siwą brodą obecny od sierpnia w boksie Novaka).
Przed sezonem ziemnym propnuje powspominać te mecze:
http://www.youtube.com/watch?v=-mRsdp-A … re=related
http://www.youtube.com/watch?v=FlbzZUnHQGo
Offline
User
To ciekawe, co większość z Was pisze o atrakcyjności tego pojedynku, bo ja akurat odniosłem wrażenie, że to finał IW stał na wyższym poziomie. Co do dramaturgii, pełna zgoda, dziś w trzecim secie było jej aż nadto, ale sam poziom sportowy meczu pozostawiał moim zdaniem sporo do życzenia. Wiele niewymuszonych błędów z obu stron, dobre akcje przeplatane fatalnymi zagraniami sprawiały, że mecz był "rwany". Pomijam kolejny długaśny (od stanu 5/2 w pierwszym secie do początku trzeciego) przestój Nadala, bo to w tym sezonie żadna nowość. Mimo wszystko finał IW, gdzie obaj grali agresywniej, piłka była szybsza, zapamiętałem jako lepsze widowisko.
Offline
Pusher
Offline
Ojciec Chrzestny
Dzięki Pusher.
Offline
Moderator
Ja nawet nie umiem powiedzieć czy ten mecz był dobry, czy słaby; był po prostu potwornie nużący. Właściwie cały czas mieliśmy różne wersje tej samej, długaśnej wymiany. Nadal znowu wysiadł kondycyjnie, ale mnie to jakoś nie dziwi, poza AO 09, długa bardzo gra na hard zwykle prędzej czy później pozbawiała Rafę sił. Nie widzę powodu do obaw jeśli idzie o grę na cegle Hiszpana, na "miękkim" to on może biegać bez końca.
anula napisał:
Co dla jednych jest przyjemnością, dla innych niekoniecznie. Zawsze mamy wybór. Wiesz, czasami jak czytam niektóre posty, to jakbym słyszała moją babunię "wiesz dziecko, za moich czasów to ..........", "kiedyś to ......". Świat się zmienia, sport się zmienia, tenis się zmienia. Tak już jest. Czy wszystkim te zmiany odpowiadają.? Pewnie nie, jak widać. Ja osobiście nie narzekam.
To nie narzekaj, ale nie zabraniaj tego innym. Nie wszystkie zmiany są na lepsze. ATP idzie w tym samy kierunku co parodia sportu zwana WTA(którego już nie oglądam i większość znanych mi fanów tenisa i to we wszystkich przedziałach wiekowych, też przestało), kiedy zabraknie Feda, Nadala i Djoko, będziemy mieli totalną nędzę.
Offline
Robertinho napisał:
..... kiedy zabraknie Feda, Nadala i Djoko, będziemy mieli totalną nędzę.
To ciekawe. Jak pojawił się Nadal i zaczął odnosić sukcesy, na wielu forach tenisowych świat się kończył. Nie śmiem tu napisać epitetów jakimi był obdarzany. To samo spotkało Novaka w słabszym okresie kariery, teraz sztandarowym przykładem jest Andy Murray ( na tym forum również).
Nie mam wpływu na to, czy ktoś będzie narzekał, czy nie. Piszę tylko o swoich odczuciach.
Jeszcze parę lat potrwa, zanim wymieniona przez Ciebie trójka tenisistów zakończy karierę. Do tego czasu z pewnością pojawi się godny(godni) następca. Będzie kimś na miarę Federera czy Nadala.? Czemu nie?!!!.
Offline
Moderator
Czyli pojawią się, bo mówisz że się pojawią, to niezły argument. A że nie ma obecnie w szerokiej czołówce żadnego nastolatka to nieistotna drobnostka. Nie wiem co to ma do słusznej krytyki kompromitującego na niebywałą skalę Murray'a, czy swego czasu Djoko, albo faktu że ktoś nie lubi Nadala i jego gry.
Offline
Administrator
Robertinho napisał:
Ja nawet nie umiem powiedzieć czy ten mecz był dobry, czy słaby; był po prostu potwornie nużący.
To zdanie oddaje sedno obecnego tenisa na najwyższym poziomie, przynajmniej w moim odczyciu.
Offline
Robertinho napisał:
Czyli pojawią się, bo mówisz że się pojawią, to niezły argument. A że nie ma obecnie w szerokiej czołówce żadnego nastolatka to nieistotna drobnostka. Nie wiem co to ma do słusznej krytyki kompromitującego na niebywałą skalę Murray'a, czy swego czasu Djoko, albo faktu że ktoś nie lubi Nadala i jego gry.
Pojawiali się w ciągu całej historii tenisa, więc dlaczego miałoby teraz być inaczej.? Daj młodzieży czas.
Offline
Buntownik z wyboru
Oj parę ładnych lat przyjdzie nam poczekać, nim się objawi jakiś talent. Jak to się mówi, trzeba tę rąbanine przeczekać, bo na szczęście wiecznie trwać nie będzie. Tak krytykuje się Federera za zdominowanie tenisa w latach świetności itp. Przynajmniej jak grał z czołowymi graczmi było co oglądać, a od ubiegłego roku naprawdę jest gorzej niż kiepsko. Novak czy Rafa także potrafią stworzyć widowisko (np. ich mecze na mącze w 2009 roku czy półfinał igrzysk olimpijskich), tylko że ostanie ich mecze były średnie.
Przypomnę jeszcze, że Nadal przegrał swój trzeci kolejny finał, co mu się dawno nie zdarzyło.
Offline
Moderator
Joao napisał:
Co jest tajemnicą sukcesów Dokovicia ... biofeedback i akupunktura. Od lipca guru Serba w sprawach medycznych i mentalnych jest dr Igor Četojević (ten szczupły pan z siwą brodą obecny od sierpnia w boksie Novaka).
No zobaczymy czy wiara w skuteczność tych wszystkich cudownych metod przetrwa porażki, które przecież w końcu nadejdą. Widzę, że nosi też na lewym przegubie małą czarną opaskę, nie wiem czy tak modny ostatnio Power Balance, czy inny wynalazek który mający zadanie "optymalizacji naturalnego przepływu energii w organizmie człowieka".
anula napisał:
Pojawiali się w ciągu całej historii tenisa, więc dlaczego miałoby teraz być inaczej.? Daj młodzieży czas.
Ależ daje, daje, tylko zobacz co się dzieje, od dekady nie pojawił się żaden ciekawy Amerykanin, od sześciu lat nie mamy żadnego nowego naprawdę mocnego Hiszpana, a przecież kiedyś to co dwa-trzy sezony się jakiś nowy ceglany wymiatacz pojawiał, Niemcy w ogóle przestali się liczyć właściwie... Tak można by wymieniać, oczywiście pojawili się gracze z Bałkanów, pojawił się Murray, na chwilę był JMDP, ale skoro do czołówki zawitali tacy gracze jak Berdych, który wcześniej nie mógł się przebić, bo inni byli lepsi po prostu, to coś nam to mówi.
Podsumowując turniej... Dla mnie największym wygranym jest Nadal. Zupełnie nie pojmuję tonu rozczarowania u części kibiców Hiszpana, zwykle jego występy w tym turnieju kończyły się tym, że po rozegraniu jakiegoś ciężkiego meczu, w kolejnym nie miał siły biegać i zdecydowanie przegrywał z różnymi graczami z czołówki. Tym razem nic takiego nie nastąpiło, omal nie wygrał z będącym w życiowej dyspozycji Djoko, którego gra jest przecież bez porównania bardziej dopasowana do nawierzchni w Miami.
Sam Novak znakomicie dyskontuje swoją świetną dyspozycję, co prawda jego sposób gry moim zdaniem pozostawia sporo do życzenia, ale jak wiemy liczy się skuteczność, a ta jest fenomenalna. Obecnie jest najlepszym graczem na świecie, jak będzie się prezentował w dalszych częściach sezonu, to już sobie w innych tematach przedyskutujemy, ceglany właśnie otworzyłem.
Jeśli idzie o Federera, powiem tylko tyle, że jestem umiarkowanych optymistą jeśli idzie o jego dalsze tegoroczne występy. Do pastwienia się nad Murray'em stworzyłem już odnośny wątek, zapraszam wszystkich chętnych.
Offline
Mnie bardzo cieszy fakt, że Djoko po raz kolejny Nadala pokonał, w końcu ktoś z jajami. Federer przez to wszystko utkwił na nr 3 w rankingu i wygląda na to, że chyba na dłużej tam pozostanie. I to, że ktoś wszedł pomiędzy rywalizację Feda i Nadala jest tylko z pozoru dobre dla tenisa, bo oprócz w/w wielkiej, dominującej trójki, obecnie nie ma zaplecza. Zobaczcie jak gra Roddick czy Murray. Teraz cała nadzieja w Raonicach i Dolgopolovach, ale na ich boom się jeszcze nie zanosi.
Natomiast samego Miami nie oglądałem, nie lubię tych turniejów, więc pod względem gry panów w finale się nie wypowiadam.
Offline