mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
Higgins Słów brakuje. Szkoda szkockich kibiców, że w dniu finału Dotta taki grom na nich spada. Nieładnie ze strony dziennikarzy. Mogli poczekać jeszcze kilka dni. Teraz najważniejszy mecz sezonu skupia się wokół osoby Higginsa zamiast wokół finalistów.
Też stawiam na Dotta. Wczoraj strasznie męczył ale takie uroki gry z defensywnym Selbym, który dla większości jest niewygodnym rywalem. Robertson to inny typ gracza. Często zdarzają mu się przestoje a Szkot jest równy przez całe dwa tygodnie. Zwycięzca jest mi obojętny i głównie zależy mi na porywającym spotkanie
Offline
User
Menedżer pogrąży Higginsa! Kolejne dowody
Nie będzie łatwo wybronić się Johnowi Higginsowi ze skandalu łapówkarskiego. Brukowiec "News of the World" ze zdumieniem przyjął oświadczenie menedżera ustępującego mistrza świata i opublikował własne. Zapowiedział w nim ujawnienie kolejnych dowodów obciążających obóz szkockiego snookerzysty.
Kropkę nad i "News of the World" postawi w przyszłą niedzielę. Higginsa mają pogrążyć nagrania z trzech innych spotkań dziennikarzy tabloidu czy też osób podstawionych przez redakcję z menedżerem zawodnika Patem Mooneyem.
Doszło do nich na długo przed finałowym spotkaniem, które miało miejsce w ostatnim czasie w Kijowie. To właśnie nagranie z tej rozmowy brukowiec opublikował w niedzielę na swojej stronie internetowej.
Zarejestrowano na nim rozmowę Higginsa i Mooneya z dwoma rosyjskimi "dżentelmenami". Na nagraniu wyraźnie widać, jak po krótkich negocjacjach Higgins zgadza się przyjąć 300 tysięcy euro łapówki w zamian za ustawienie kilku frejmów w zbliżających się meczach pokazowych.
Mooney na publikację "News of the World" zareagował zachowawczo. - Nie macie pojęcia, jakie były okoliczności spotkania w Kijowie. Dlatego nie chcę nic komentować. Obaj byliśmy jednak narażeni na poważne niebezpieczeństwo i baliśmy się o swoje życie - zapewnił po południu.
Podobną linię obrony przyjął John Higgins. " Byłem zaniepokojony tym, w jakim kierunku zaczęła zmierzać ta rozmowa. Dlatego kiedy mi zasugerowano, żebym przegrał kilka partii w zamian za dużą kwotę pieniędzy, byłem przerażony, chciałem tylko wydostać się z hotelu i wylecieć do domu" - napisał w oświadczeniu. Jednym słowem Higgins, obawiając się o swoje życie, dla świętego spokoju przystał na propozycję "biznesmenów". Z jego strony miała to być tylko gra.
"News of the World" zabezpieczyło się i na taką ewentualność. Kiedy Higgins i jego menedżer zdążyli się wytłumaczyć, dolali oliwy do ognia.
"Pan Mooney wcześniej odbył z naszym dziennikarzem trzy inne spotkania, do których dochodziło w wybranych przez niego barach i restauracjach dobrze mu znanego Edynburga. W naszej opinii pan Mooney nie czuł się zastraszony w czasie spotkań, w trakcie których rozmawialiśmy na temat Johna Higginsa i ustawiania meczów" - brzmi oświadczenie brytyjskiej gazety.
Nieskazitelny do tej pory Higgins i jego prawa ręka mają zostać pogrążeni w przyszłą niedzielę, kiedy "News of the World" opublikuje kolejne skandaliczne dowody.
Tymczasem nagranie wideo z głośnego spotkania w Kijowie już trafiło do Światowej Federacji Snookera. Ta, nie czekając na wyjaśnienia trzykrotnego mistrza świata, profilaktycznie zawiesiła go w prawach zawodnika. Na razie do wyjaśnienia sprawy.
Offline
Ojciec Chrzestny
Trwa finał.
Wczoraj rozegrano 2 sesje, 1 dla Dotta 5-3, w 2 Robertson zwyciężył 6-2 i po 1 dniu wynik brzmiał: 9-7 dla Australijczyka.
Obecnie trwa 3 sesja, kangur prowadzi 12-9, Dajesz Neil!
Offline
Neil Mistrzem Świata 2010!
Australijczyk pokonał Dotta 18:13.Z mojej perspektywy nikt nie grał równo przez cały turniej i tym bardziej nie jest to dla mnie niespodzianką,że Robertson mistrzem świata został,choć z drugiej strony miło zaskoczył mnie występ Dotta.Nie sądziłem,że Szkot może wrócić do tak wysokiej formy jaką prezentował zanim wypadł z TOP 16.Sądzę,że Graeme również zasłużył by zagrać w finale.
http://www.youtube.com/watch?v=OqCrLHYGozY
Końcówka ostatniego frejma,Radość Robertsona i moment wręczenia pucharu.
Offline
Ojciec Chrzestny
Yeahhh, mój #1 poległ z Selbym, ale #2 został Mistrzem Świata, nie jest źle.
Nie był to wielki mecz, typowa wojna nerwów, ale dobrze, że chociaż średni poziom tego meczu został w pełni wynagrodzony przez końcowy rezultat.
NEIL ROBERTSON MISTRZEM ŚWIATA 2010!
Offline
User
Dwie irytująco grające postacie , irytując się nawzajem , poirytowaly mnie na tyle że darowałem to sobie przy 15-13 , a która to była na czasomierzu gdy Robbo wbijał ostatnie bile ?
Offline
Ojciec Chrzestny
Sydney napisał:
Dwie irytująco grające postacie , irytując się nawzajem , poirytowaly mnie na tyle że darowałem to sobie przy 15-13 , a która to była na czasomierzu gdy Robbo wbijał ostatnie bile ?
Wyłączyłem w tym samym momencie meczu co Ty, ale dziś w powtórce komentatorzy wspomnieli: "Higgins z Selbym kończyli niemal o tej samej porze". Wygląda na to, że było tuż przed drugą w nocy.
Offline
User
To nie tak źle . Mnie to ciekawi jakie straty przez Robertsona poniosła Australijska gospodarka , bo wątpie by ktoś tam wczoraj przyłożył sie należycie do pracy w trakcie i po finale
http://www.youtube.com/watch?v=Wm-bdzffYDI
Moment były , ale jak dla mnie to te mistrzostwa rozczarowujące pod każdym względem .
Offline
User
Ja dotrwałem do końca. Tak o 1.50 skończyli. W trakcie meczu zacząłem chylić się ku Dottowi ale ostatnie dwie godziny tak meczące, że chciałem żeby jak najszybciej kończyli. Szkot chyba też odpuścił, bo ostatnie próby wbić wychodziły żałośnie. Ogólnie dość przeciętny mecz. Neil był świeższy i lepszy w tym pojedynczym meczu, więc został mistrzem. Gdy wyrzucą Higginsa z rankingu to na czele zobaczmy właśnie Australijczyka. Wielki sukces tego narodu z niezbyt dużymi tradycjami przy zielonym stole.
Po raz pierwszy widziałem wzmiankę o snookerze w TVP w sporcie Tyle, że zamiast o mistrzu świata wspominali o Higginsie. Szkoda, że telewizja publiczna nie przyczynia się do postępu tej gry w Polsce. U mnie niestety tak jest, że jak wspominam komuś mało orientującemu się w sporcie o snookerze to nie wie co to jest a jak już wie to dziwi się jak można to przez 6 godzin oglądać, gdyż nic tam się nie dzieje
Offline
User
asiek napisał:
Gdy wyrzucą Higginsa z rankingu to na czele zobaczmy właśnie Australijczyka.
A wierzysz że wyrzucą ? , bo ja to średnio . Higgins tak dlugo będzie robił z siebie ofiare aż odpowiedni ludze uwierzą że faktycznie nią jest
Offline
Administrator
Przecież gazeta ma ujawnić w niedzielę inne dowody. Trudno będzie się z tego wykręcić.
Offline
Ojciec Chrzestny
Robertson wniebowzięty. Australia oszalała
Neil Robertson stał się pierwszym od 30 lat mistrzem świata spoza Wysp Brytyjskich. Media w Australii szeroko komentują największy w historii kraju sukces w tej dyscyplinie. Tymczasem sam "Robbo" pośpiesznie... spakował się i poleciał do Norwegii powitać synka mającego na dniach przybyć na świat.
Finał mistrzostw świata był pierwszym meczem w karierze Australijskiego snookerzysty, który z trybun oglądała jego mama. Alison wsiadła do samolotu, kiedy syn prowadził 15-9 w z Allisterem Carterem w meczu najlepszej czwórki i jeszcze nie był pewien awansu do finału.
Oprócz dumy z sukcesu potomka, szczęśliwa mama podkreśliła, jak wiele ten wynik znaczy też dla snookera w kraju kangurów.
- Cały mecz był dla mnie bardzo nerwowy. Od dawna była w nim chęć wygrania mistrzostwa nie tylko dla siebie, ale i dla Australii.
- Neil naprawdę odczuwał wielką presję. Jestem z niego bardzo, bardzo dumna.
- Po wygranej z Neilem rozmawiał szef Światowej Federacji Snookera [Barry Hearn - przyp.] - zdradziła mama nowego mistrza świata. - Powiedział mu, że jeszcze przez jakiś czas nie będzie w stanie ogarnąć doniosłości swojego wyczynu.
"Robbo" odmieni wizerunek snookera
Sukces szeroko opisywany jest w dzisiejszej australijskiej prasie. Finał mistrzostw świata po raz pierwszy w historii był w całości pokazywany na żywo.
Sekretarz generalny Australijskie Federacji Snookera Paul Cosgriff nie ma wątpliwości, że osiągnięcie Robertsona jest bodźcem, którego potrzebował ten sport.
- To sprawi, że każdy dostrzeże w snookerze także dobrą rozrywkę. Nigdy w naszym kraju nie brakowało utalentowanych ludzi. Posiadanie jednak kogoś, kto zostaje mistrzem świata pokazuje, że Australia jest w czymś najlepsza.
- Snooker pozostawał do tej pory nieco zapomnianą dyscypliną. Neil może to zmienić - podkreślił Cosgriff.
W drodze do synka i... na paradę
Kilkanaście godzin po zdobyciu tytułu, 28-letni Australijczyk był na pokładzie samolotu w drodze do Norwegii, gdzie jego dziewczyna Mille w każdej chwili spodziewa się narodzin pierwszego dziecka pary.
- Bycie mistrzem świata, to spełnienie marzeń - przyznał Robertson. - Kiedy jednak pierwszy raz spojrzę na swojego syna, nie mam nawet pojęcia jak niesamowite uczucia mogą mi towarzyszyć.
Wniebowzięty Robertson przyznał też, że zainteresowanie w rodzinnym kraju jego sukcesem zmusi go do odbycia w niedalekim czasie dalekiej podróży.
- Na pewno zabiorę ze sobą puchar do Australii. Nie mogę się już doczekać, żeby to zrobić.
- Jestem wielkim fanem Collingwood Magpie [czołowy australijski klub piłkarski - przyp.]. Zostałem już poproszony, żeby wziąć udział w paradzie na stadionie klubu w dniu Urodzin Królowej [w Australii zwyczajowo obchodzone w drugi poniedziałek czerwca - przyp.]. Byłoby czymś niezwykłym urzeczywistnić to i podzielić się ze wszystkimi swoim sukcesem - cieszy się Robertson.
Offline
User
O DUN, widzę że pierwszy raz będziemy mogli kibicować temu samemu zawodnikowi Ja Neila uwielbiam i jestem baardzo szczęśliwy że został mistrzem świata. Fakt że finał nie był porywający ale cóż... wydaje mi się że organizatorzy powinni przemyśleć rozkład tych meczów.
Offline
Ojciec Chrzestny
filip.g napisał:
O DUN, widzę że pierwszy raz będziemy mogli kibicować temu samemu zawodnikowi:D Ja Neila uwielbiam i jestem baardzo szczęśliwy że został mistrzem świata. Fakt że finał nie był porywający ale cóż... wydaje mi się że organizatorzy powinni przemyśleć rozkład tych meczów.
Filip? tu?
Podeślij mi na PW swoje gg, bo jakimś cudem zostało utracone.
Swoją drogą dawno nic tak pozytywnie nie zaskoczyło mnie z samego rana.
Offline
Come on Andy !
DUN I LOVE napisał:
filip.g napisał:
O DUN, widzę że pierwszy raz będziemy mogli kibicować temu samemu zawodnikowi:D Ja Neila uwielbiam i jestem baardzo szczęśliwy że został mistrzem świata. Fakt że finał nie był porywający ale cóż... wydaje mi się że organizatorzy powinni przemyśleć rozkład tych meczów.
Filip? tu?
Podeślij mi na PW swoje gg, bo jakimś cudem zostało utracone.
Swoją drogą dawno nic tak pozytywnie nie zaskoczyło mnie z samego rana.
Mnie pozytywnie zaskoczyło dzisiejszej (wczorajszej ?) nocy
Offline
Alex Higgins nie żyje
Dwukrotny mistrz świata, Alex Higgins, zmarł dzisiaj w rodzinnym Belfaście. Miał 61 lat.
Wieść o śmierci byłego profesjonalisty jako pierwsze zamieściło wiarygodne i poważane thesnookerforum.com.
Alex "Huragan" Higgins był jednym z najbardziej kontrowersyjnych zawodników w historii snookera. Nie przeszkadzało mu to jednak być również jednym z najlepszych, a to niezwykłe połączenie temperamentu i nietuzinkowych umiejętności przez długie lata zjednywało mu fanów na całym świecie.
Pierwszy tytuł mistrza świata zdobył w roku 1972. Na drugi i ostatni musiał czekać dokładnie 10 lat - w finale w Crucible Theatre w 1982 roku pokonał 18-15 Raya Reardona. W pamięci kibiców bardziej zapisał się jednak jego mecz półfinałowy z Jimmym Whitem. Higgins, przegrywając w spotkaniu do 16 wygranych 14-15 i 0-59, zbudował 69-punktowego brejka popisując się po drodze wieloma spektakularnymi zagraniami wiele razy tracąc i odzyskując pozycję. Przez wielu to podejście uważane jest za najlepszy brejk w historii snookera.
Zawodową karierę zakończył w roku 1997, chociaż później próbował wracać do gry. Jeszcze w 2007 roku zagrał - bez powodzenia - w Mistrzostwach Irlandii w Dublinie. W ostatnich miesiącach swojego życia przygotowywał się do startu w cyklu turniejów dla seniorów (Snooker Legends Tour), ale stan zdrowia uniemożliwił mu regularne pojawianie się przy stole.
Problemy zdrowotne nie były u Higginsa rzadkością. Przeszedł między innymi radioterapię, która pomogła częściowo wygrać walkę z nowotworem gardła. Niestety leczenie doprowadziło do utraty zębów, a w konsekwencji pojawiły się problemy wynikające ze stosowania nieregularnej i niepełnowartościowej diety. W krótkim czasie organizm Higginsa stał się zbyt słaby, żeby móc poddać się koniecznej operacji.
- To błędne koło - mówił na początku lipca dentysta opiekujący się byłym profesjonalnym snookerzystą. - Alex nie wyzdrowieje i nie wstawimy mu nowych zębów, jeśli nie zacznie normalnie jeść. Ale nie może też jeść nie mając zębów. Na teraz jego stan ogólny jest bardzo kiepski. Nie czuje się dobrze. Źle wygląda też stan jego płuc. Jest mnóstwo przeciwwskazań do zastosowania ogólnego znieczulenia i przeprowadzenia operacji - tłumaczył doktor Daniel Simon.
Alex Higgins miał córkę Lauren i syna Jordana. W 2007 roku opublikował autobiografię pod tytułem "From the Eye of the Hurricane: My Story" ("W oku huraganu: moja historia").
- Znałem go przez 40 lat - powiedział poruszony Barry Hearn, szef Światowe Federacji Snookera Zawodowego. - Alex stał się jedną z najważniejszych przyczyn popularności snookera we wczesnych latach jego globalnego rozwoju. Czasami był kontrowersyjny, ale zawsze grał w snookera z poszanowaniem ducha sportu. Będzie nam go brakować. Był pierwszym i najprawdziwszym mistrzem ludzi - podkreślił 62-letni Hearn.
Alex Higgins Zmarł 24 lipca 2010 roku. Najgłośniejszy "Huragan" snookera ucichł na zawsze.
Offline
Moderator
Offline
User
Pierwszy turniej za nami. Szanghaj Masters dla Aliego Carter. Śledził ktoś przebieg w ogóle? Ja dopiero w niedziele się zorientowałem, że to sezon już się rozpoczął.
Wynik finału:
Jamie Burnett 7-10 Allister Carter
25-76, 67-43, 70(51)-47, 7-60, 43-70(62), 71(57)-0, 65-23, 1-71(71), 48-63
15-61, 71-70(52), 0-78(72), 60-37, 17-55, 64-52, 31-68(64), 26-78
Offline
Administrator
Wiedziałem, że grali, ale trudno jest się przerzucić w połowie USO na coś tak statycznego i wręcz nudnego w porównaniu z tenisem jak snooker.
Offline
Last hit for Wimby
Ale jajca, na prośbę sędziego Ronnie wbija 10 maxa xDDDDDDDDDD
Offline