mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Administrator
Ależ nie... źle mnie zrozumiałeś. Jak dla mnie możesz pisać zawsze takie posty! Bardzo przyjemnie się je czyta.
Offline
User
Uważajcie, uważajcie, by kultura osobista, jaka w tej chwili wami powoduje, nie ściągnęła na to forum jakiegoś fatum. Przeczytam zapewne w swoim życiu jeszcze trochę tego Bukowskiego, a potem naładowany emocją i refleksją, będę w przydługich elaboratach z niezmąconą pewnością wywodził, iż jest to najlepszy tenisista wszechczasów, bardziej utalentowany od Federera i zarazem pracowitszy od Nadala. Ponieważ powszechnie wiadomo, że totalną bzdurę znacznie trudniej wywrócić niż coś w miarę sensownego, może powstać z tego niezła kołomyja.
A tak naprawdę - Dzięki Anuli i Jaccolowi za ciepłe słowa, obiecuję się jakoś powstrzymywać i z forum tenisowego nie zrobić mimowolnie kółka poetyckiego
Offline
User
Muto, świetny jest twój post o twórczości Bukowskiego. Wnosisz dużo nowej jakości na forum, wysoki poziom merytoryczny Twoich wypowiedzi wprawia mnie w niemały zachwyt. Mam tylko nadzieję, iż nie zniechęcisz się i dłużej z nami pozostaniesz. Co do kółka poetycko-literackiego to przydałoby się takowe na forum. Dyskusje na wysokim poziomie merytorycznym o wybitnych dziełach napewno nie zaszkodzą użytkownikom. Może nawet kogoś zachęcą do czytelnictwa? Widzę, że po raz kolejny wspominasz dr Freuda. Nie czytałem jeszcze żadnej z jego książek, ale też interesuję się psychologią. Trochę patetycznie i górnolotnie napisałem, ale jakoś tak wyszło.
Ostatnio edytowany przez Sempere (14-02-2011 21:01:14)
Offline
User
Kurczę, sam sprowokowałem te peany na swoją cześć. Teraz źle się z tym czuję, bo z jednej strony to jest bardzo miłe, tak po ludzku po prostu, a z drugiej strony nie chciałem, żeby to urosło do kwestii jakiegoś tam zagadnienia. To było tak - Jaccol coś napisał, ja to źle zrozumiałem, coś żartobliwie odpisałem, ja sobie prawie zawsze trochę żartuję, również z siebie, ale chyba wyszło mocne łzawe skoro kilka osób uznało, że jestem jakoś dotknięty i trzeba mnie podtrzymywać na duchu. Teraz mi trochę głupio, bo ja dawno o tym wszystkim zapomniałem a kilka osób straciło swój czas żeby napisać te miłe posty. Więc kończąc - bardzo dziękuje za te sympatyczne gesty, uważam że to świadczy dobrze przede wszystkim o Was, ale naprawdę, wszystko jest ok, nigdzie się nie wybieram, a pokrzepiony ciepłym słowem obiecuję wrócić jeszcze bardziej upierdliwy i zgryźliwy .
Niestety, Sempere mnie przecenia jeśli chodzi o zainteresowanie Freudem. Nic jego pióra nigdy nie czytałem, w ogóle wszystko co wiem o psychologii, wiem z takiego trzytomowego wydania autorstwa Tatarkiewicza (?) , gdzie naprawdę fajnie, syntetycznie i prosto przede wszystkim omówieni są poszczególni filozofowie i tam właśnie tenże Dr Freud się znalazł. Moja wiedza na ten temat zawsze była powierzchowna, a teraz jeszcze doszedł upływ czasu, więc do tego co tam raz na jakiś czas chlapnę, bo mi się tak wydaje i tak kojarzy, nie przywiązywałbym wagi. Tak naprawdę znam się jako tako na tym co robię zawodowo, reszta jest tylko dobrym zgrywem zabawą pojęciami, luźnymi skojarzeniami
Offline
Moderator
jaccol55 napisał:
A sam się nie zabierasz za pisanie jakiejś powieści? Masz gadane...
No nie jestem pewny czy nieco egzaltowany styl muto, będący synergią ekspresji gołodupca literata z urzędniczym wodolejstwem, wzmocnioną niemałą dawką egotyzmu, aby na pewno zrobiłby furorę.
Offline
User
"Książę Mgły", czyli debiut powieściowy Carlosa Ruiza Zafona - niesamowita opowieść o trójce nastolatków, którzy zupełnie przypadkiem odkrywają działanie magii. Polecam.
Ostatnio edytowany przez johnathan (24-07-2011 11:14:17)
Offline
Buntownik z wyboru
Dobrze, że jest na forum jakiś miłośnik Zafona. Ze swojej strony mogę polecić świetny "Cień wiatru" tego autora (chyba, że już go przeczytałeś ).
Offline
User
To akurat jedna z moich ulubionych książek. Dosłownie chłonąłem kolejne rozdziały. "Gra anioła" też świetna, ale już bardziej przewidywalna, jeśli czytało się "Cień wiatru".
Offline
Buntownik z wyboru
"Gra anioła" była dla mnie sporym rozczarowaniem. Spodziewałem się książki co najmniej, tak dobrej jak "Cień wiatru". Strony same się nie przesuwały, nie było tej "magii". Właśnie po "Grze" trochę obawiam się sięgać po kolejne książki Zafona. Chyba już żadna jego powieść nie dorówna "Cieniowi".
Offline