mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Ojciec Chrzestny
Fed-Expresso napisał:
Tak to jest.
I historia Rafy z tego sezonu również pokazuje, jak nalezy być ostrożnym w prognozach.
W marcu dywagowaliśmy czy Nadal wygra klasycznego Szlema i kiedy pobije rekord Samprasa.
Bez urazy dla Rafy, ale ten sezon to tak trochę od bohatera do zera.
Zresztą nie ma co jechać po Hiszpanie, Federer też przez większość sezonu gra żenadę, trafił się dobry okres w środku lata, przy czym jego sukcesy na RG i Wimbledonie to głównie zasługa kontuzji Nadala, bo we Francji może poza finałem grał totalne dno, nie przytaczając już stylu gry z finału Wimbledonu.
W poniedziałek będziemy podsumowywać sezon to będziesz miał pole do popisu
Co do turnieju Mistrzów to poziom póki co fatalny. Nie było ani jednego meczu, którego poziom wbiłby mnie w siedzenie. Jednak "bliski" wynik nie gwarantuje wypieków na twarzy.
Offline
Masta
Poziom tego turnieju to istotna sprawa, która chyba jeszcze nie była poruszana
A jest on tragiczny wręcz, wierzyć się nie chce, że tutaj gra 8 najlepszych zdrowych ludzi na ziemii.
To kolejny cios w samą organizację ATP, ale mają to, o co się prosili, gracze mają serdecznie dość zabijania się o punkty już prawie 12 miesiąc z rzędu.
Offline
Ojciec Chrzestny
Kilka ksywek z MTF, większość odnosi się do turnieju, warto mieć to na uwadze
Roddick - Duck
Donkey - Davydenko
Toad - Soderling
Brainless - Verdasco
Brainless
Offline
Masta
DUN I LOVE napisał:
Kilka ksywek z MTF, większość odnosi się do turnieju, warto mieć to na uwadze
Brainless - Verdasco
Jakże trafne.
Offline
Come on Andy !
Federer - Drabinka
Nadal - Cegłotłuk
Roddick - Drwal z Nebraski
Offline
User
Nie wygląda to dobrze 1 set 6/3 dla Bryan'ów
Offline
User
No i kicha. Kubot/Marach 3/6, 4/6 Akurat jak założyłem nową grafikę. Nie było mi dane oglądać występy naszych debli...
Soderling ropucha? czemu?
Offline
Masta
Może o wyraz twarzy chodzi podczas gestów triumfu.
Offline
User
Niestety Bryan'owie pokazali dziś na czym polega gra deblowa szkoda przełamania w 2 secie gdy Kubot z Marachem prowadzili 40/0 nie można dać się przełamać tyle prowadzać!!! Znów zawiódł Oli
Offline
Masta
Ależ pewny siebie jest Soderling.
Ten facet może tu być zabójczo groźny dla każdego.
Offline
Ojciec Chrzestny
Davydenko 7-6.
Dobry mecz. Panowie pilnują swojego serwisu, ale też się solidnie okładają z głębi kortu. Sporo piłek kończących, mało błędów. Te jak się pojawiają to często po bardzo długich, trzymających w napięciu wymianach, po 15-18 uderzeń.
Offline
Masta
Szybkie tempo, mocne wymiany, stosunkowo mało UE przy tak silnych odbiciach-generalnie jedno z lepszych spotkań podczas tego turnieju.
Zdziwiła mnie trochę końcówka, Robin wyszedł na 4-3 z mini breakiem, i wydawało się, że już dowiezię drobną przewagę do końca, natomiast wtedy pojawiły się 3 banalne błędy z rzędu i Rosjanin dokończył dzieło dobrą akcją.
EDIT:
Znowu trafił się drobny(?) kryzys fizyczny Rosjanina. Pech dla niego, że przyszedł on w najgorszym z możliwych momentów.
Soderling 1 gem od wyjścia z pierwszego miejsca oraz pojedynku z Del Potro w 1/2 finału.
Ostatnio edytowany przez Fed-Expresso (27-11-2009 23:26:24)
Offline
Ojciec Chrzestny
Fed-Expresso napisał:
Soderling 1 gem od wyjścia z pierwszego miejsca oraz pojedynku z Del Potro w 1/2 finału.
I już ma zapewnione zwycięstwo w grupie
Offline
Masta
Naprawdę solidna porcja dobrej naparzanki, aż z zadowoleniem się ogląda te pozbawione estetyki strzały z obu stron, po wątpliwej przyjemności oglądania wypocin z 1 spotkania.
Offline
Masta
Wyniki - piątek, 27.11
Grupa B Singiel
N Djokovic (SRB) d R Nadal (ESP) 76(5) 63
N Davydenko (RUS) d R Soderling (SWE) 76(4) 46 63
Grupa B Debel
M Mirnyi (BLR) / A Ram (ISR) d L Dlouhy (CZE) / L Paes (IND) 76(1) 64
B Bryan (USA) / M Bryan (USA) d L Kubot (POL) / O Marach (AUT) 63 64
Pary 1/2 finału World Tour Finals
Roger Federer[1]-Nicolay Davydenko[6]
Juan Martin Del Potro[5]-Robin Soderling[8]
Offline
User
Jeden z lepszych meczy w tym turnieju a szczególnie pierwszy set mógł się podobać.
Dla obu panów to spotkanie zakończone Happy Endem.Kolia cwany lis się nie dał i dopiął swego, Djoko poza turniejem.
Spotkania półfinałowe zapowiadają się ciekawie i trudno wskazać zdecydowanych faworytów na finał..
Offline
Moim zdaniem mimo wszystko Roger może być najbardziej zadowolony z takiego obrotu sprawy jako jedyny z najlepszej 4 rankingu znalazł się w 1/2 i powiększy przewagę nad rywalami,ponadto Denko jest rywalem do ogrania,zdarzały się mu słabe momenty,choć z drugiej strony Denko pokonał Sodę,który nie stracił seta w starciach z Djoko i Rafą,więc jego morale znacznie wzrosły i napewno będzie groźnym rywalem dla Federera.
Co do drugiego półfinału to moim zdaniem będzie bardziej wyrównany aniżeli pierwszy.del Potro w tym turnieju gra z meczu na mecz coraz lepiej(zaczął od porażki,potem 2 wygrane)z Murray'em przegrał,ale nie było to z pewnością gładkie zwycięstwo Szkota,choć w początkowej jego fazie na to się zanosiło,obydwa pozostałe mecze,czyli z Rogerem i Nando również wskazują na to że toczył w grupie zacięte pojedynki.Natomiast Soda niespodziewanie ograł 2 graczy z TOP 4,choć Rafa nie błyszczy ostatnio formą,ale Djoković w ostatnim czasie był w świetnej formie,co potwierdziły 2 turnieje z rzędu wygrane przez niego w ostatnim czasie.O ogranie Djokovica więc łatwo nie było.Robin do meczu z Denko mógł przystąpić na totalnym luzie,gdyż awans miał zapewniony.
Offline
User
Nieźle, dwójka uważana przed turniejem za głównych faworytów została wyujana przez specyfikę Round Robin.
Roger ma z graczami, którzy pozostali w imprezie bilans 30-2, ale mnie to jednak nie uspokaja. Jeżeli dalej będzie uskuteczniał swoją pasywna grę na przerzut to może i w końcu Koliusz nie wymięknie i swoją rozwiąże worek z błędami Szwajcara. Rosjanin miał bardzo efektowna końcówkę swojego meczu i wygląda, że zachował jeszcze trochę sił, a na pewno więcej niż miałby ich Djokovic.
Drugi półfinał też bardzo ciekawy, może minimalne większe szanse daję Argentyńczykowi, ale zwycięstwo obecnego Robina mnie nie zdziwi. Nie wiem tylko jak moje oczy to zniosą, bo za stylem gry Sody i JMDP nie przepadam, a co dopiero jednocześnie, ale na pewno będzie to kawał mocnego, męskiego tenisa. Portek rozkręca tu się z meczu na mecz i pewnie zagra jeszcze lepiej niż z Rogerem, a Robin imponuje pewnością siebie i gra bez kompleksów, co prawda dzisiaj w kilku momentach trochę zawiódł, ale gdy w półfinale stawka będzie już poważna to stuprocentowo da z siebie wszystko.
Offline
User
Jednak Kolia wygrał i wyrzucił Djokovicia z turnieju, żałuję bo nie przepadam za Rosjaninem i wolałbym w SF Nole, który przed rozpoczęciem turnieju był uważany za głównego faworyta, Davydenko wygrał jednak zasłużenie, szkoda TB w którym Soda prowadził 4-3 i przegrał 4 piłki pod rząd, w 2 secie Robin zaczął grać dopiero od efektownego upadku , a w 3 Nico wykorzystał jedyny moment słabości rywala i wygrał
Ciekawie zapowiadają się pólfinały: Roger mam nadzieję że poradzi sobie z Nikołajem, w 2 meczu walka powinna być bardzo wyrównana, powinna to być wojna fh i zapewne wygra ją ten kto mniej tych fh wyrzuci, stawiam na DelPo
Offline
Ojciec Chrzestny
Jacuszyn napisał:
jako jedyny z najlepszej 4 rankingu znalazł się w 1/2 i powiększy przewagę nad rywalami
To jeszcze nie jest pewne. Póki co za 2 zwycięstwa ma 400 pkt, czyli tyle samo co Djoko i Murray. Różnica jest taka, że ostatnia dwójka już tej zdobyczy nie poprawi, Fed natomiast może. W kontekście styczniowej walki o #1 warto nabić trochę pkt. Nadal go nie wyprzedzi, ale Djoko jak najbardziej może.
Art napisał:
Roger ma z graczami, którzy pozostali w imprezie bilans 30-2, ale mnie to jednak nie uspokaja. Jeżeli dalej będzie uskuteczniał swoją pasywna grę na przerzut to może i w końcu Koliusz nie wymięknie i swoją rozwiąże worek z błędami Szwajcara. Rosjanin miał bardzo efektowna końcówkę swojego meczu i wygląda, że zachował jeszcze trochę sił, a na pewno więcej niż miałby ich Djokovic.
Mnie też ten bilans jakoś nie uspokaja. Ostatnio mam jakiś chorego bzika na punkcie twierdzenia "Każda seria musi się kiedyś skończyć". Dlatego jutrzejszy mecz nie daje mi spokoju. Denko to za dobry gracz, żeby na 578 meczów z Rogerem nie trafił tego jednego jedynego dnia :] Dla przeciwwagi zawsze można przytoczyć bilans gier Borg- Gerulaitis, ale w przypadku Feda lepiej nie, skoro taki "facet z jajami" jak Blake Go kiedyś dopadł.
Lepiej złożyć pobożnie rączki i wznieść modły o taki świetny motyw z udanym budowaniem formy na 2 najważniejsze mecze :D Gorzej, że od tych strzałów Portka to ja już nie wiem, czy to takie niesamowite zagrania czy brak szybkości Feda, którego w 1,5 dnia raczej nie poprawi.
Offline