mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
Bizon napisał:
Sydney odpuscilbys sobie 45-60 minut wysilku i dobrowolnie zrezygnowal ze 100 tys. $ i 100 pkt do rankingu ?
Pewnie nie , heh to znaczy że telewizja klamie bo i w polskich i zagranicznych serwiswach w ten sposób usprawiedliwiali Djokovica . W sumie ja też bardziej chcę w to wierzyć , niz rzeczywiscie wierze .
To jeśli Roger ( odpukać ) nie wyszedlby z grupy byłby to pierwszy taki przypadek w jego karierze ?
Ostatnio edytowany przez Sydney (14-11-2008 11:33:54)
Offline
Moderator
Tak, pierwszy. A ja nie tylko tego nie zobacze, ale nawet cyferek nie pośledzie, bo muszę zaraz jechać, doglądać przygotowań do pewnej imprezy.
W 2002 przegrał w półfinale z Hewittem.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (14-11-2008 11:39:24)
Offline
Moderator
Dziś ponoć Rogera
Offline
Ojciec Chrzestny
Dobra dość o singlu
Polacy w 1/2 !!
Mariusz i Marcin wyszli z grupy i jutro będą grać o finał z Bryanami.
Szanse jakieś są, jakby sprawili kolejna sensacje to możliwe że zamkną drogę Bryanom do nr1 na koniec sezonu
Graty
Offline
Murray mial *5:2 w drugim secie i jest 5:5. Nie wierze ze on mogl tak sfrajerzyc o_0
Offline
Ojciec Chrzestny
Bizon napisał:
Murray mial *5:2 w drugim secie i jest 5:5. Nie wierze ze on mogl tak sfrajerzyc o_0
Szkot miał 5-2 i 40-15 przy swoim serwisie.
Też nie wierze, ale nie w to, że Andy stracił przewagę, tylko ,że Federer wreszcie nie puścił seta tylko pokazał jaja.
Roger 6-4 6-5*
Offline
To prawda, trzeba tez docenic Federera. Pozbieral sie i zagral kilka swietnych piłek. Po pierwszym przelamaniu, przy drugim mial juz latwiej, gdyz Murray sie zaczal denerwowac, czego kwintesencja byl df przy bp na 5:5. Murrayowi w tych dwoch gemach kompletnie wysiadl pierwszy serwis, musi nad tym mocno popracowac, gdyz pamietam ze w Bercy z Nalbandianem skutecznosc jego pierwszego podania byla rownie marna.
Zaczyna sie tie break, Come on Andy !!!
Ale piła w tie breaku na *3:2, az sie przypomina ta slynna wymiana Federer - Hewitt.
Ostatnio edytowany przez Bizon (14-11-2008 13:51:56)
Offline
Ojciec Chrzestny
Ta piłka była rewelacyjna na 2-3.
Teraz błąd Rogera, Andy ma 5:3*.
Znakomity wolej i 3 piłki setowe.
Offline
Murray ostatecznie wygrywa tego dramatycznego seta 7:6. Bardzo mnie to cieszy, bo przegrywajac w takich okolicznosciach moglby sie podlamac na dobre.
Federer wzial przerwe medyczna, masuje mu lekarz plecy. Jednak uraz plecow jest powazniejszy niz mozna bylo przypuszczac.
Ostatnio edytowany przez Bizon (14-11-2008 14:00:46)
Offline
Ojciec Chrzestny
Bizon napisał:
Murray ostatecznie wygrywa tego dramatycznego seta 7:6. Bardzo mnie to cieszy, bo przegrywajac w takich okolicznosciach moglby sie podlamac na dobre.
Treiner u Feda. Czuje, że Szkot to wygra, a wtedy turniej straci na pięknie gry.
Dziś obaj grają bajecznie i każdy inny finał niż Fed-Murray po prostu będzie brzydszym widowiskiem i podejrzewam, że Szkot w takiej formie ogra i Denko i Djoko, a już na pewno Simona.
Bolą plecy dla Szwajcara. Ciągle leży masowany przez medyka.
Offline
Pytanie tylko, czy Fed, który się wczołga do SF i nawet ewentualnie wygra, będzie w stanie zagrać coś wartościowego w finale? Co innego podejście do meczu, a co innego kłopoty ze zdrowiem... Szkoda mi go cholercia, bo najgorzej przegrać z kontuzją, a nie na korcie...
Offline
Teraz najazd na Murraya, trzyma lód w okolicach nadgarstka. Federer zmienia rakiete i zaraz zaczna 3 seta. Zgadza sie, graja dzisiaj rewelacyjnie i inny final niz Murray - Fed, bedzie rozczarowaniem.
Offline
Ojciec Chrzestny
Baronik napisał:
Szkoda mi go cholercia, bo najgorzej przegrać z kontuzją, a nie na korcie...
Tutaj nie tylko zdrowie, Andy gra znakomicie. Dawno nie widziałem, że tak grający na hardzie Roger mógł przegrać mecz na tej nawierzchni. To co Rafie udaje się w grach z Fedem na cegle to powoli zaczyna wychodzić Szkotowi na korcie twardym tj wytrzymywanie cały mecz tempa Szwajcara.
Roger skraca wymiany, teraz się pogubił i Bp dla Szkota.
Offline
Federer odłamuje Murraya i jest 3:2*. Znowu zabraklo pierwszego serwisu, pozniej balonik wykladka i mocny forhand Federera w naroznik.
Offline
Ojciec Chrzestny
Break!!
Fed *4-3
Roger dziś chyba chce zadać kłam słowom ludzi, którzy kwestionują to Jego Mistrzostwo, że wygrywa wtedy jak ma kolosalną przewagę.
Naprawdę tak znakomitego chorego na korcie nie widziałem od czasów Samprasa.
Ciekawe jak to się teraz potoczy.
Offline
Murray po zacietym gemie odłamał Federera (smecz w aut, rzadko mu sie to zdarza, szczegolnie w tak waznych momentach), a teraz wygral swoj serwis i wychodzi na 5:4* w trzecim. Ten mecz jest tak zaciety, ze az nieuczciwe jest to ze jeden z nich musi przegrac.
Federer laduje po autach i 2 mp dla Murraya
Ostatnio edytowany przez Bizon (14-11-2008 14:53:22)
Offline