mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
A Rog odprawia ku mojemu zdziwieniu Lopeza w dwóch szybkich setach. Myślałem, ze leworęczny Vamos urwie seta Helwetowi, no ale dobry mecz z Blake'm był chyba szczytem jego możliwości.
Nalbi zbiera w tym roku do kolekcji kolejne łupy. W tamtym sezonie wygrana w Madrycie i w Paryżu oraz wtopa w R1 w Bazylei ( która jak się pozniej okazalo pozbawiła go szans na grę w Mastersie). Teraz wygrał w Szwecji, wtopił w Madrycie i jest w finale w "domu Federera" i stanie w nim przeciwko gospodarzowi Również uważam, ze to nie musi być łatwy mecz dla Federera, licze na trzy sety.
Ostatnio edytowany przez Kubecki (25-10-2008 18:15:09)
Offline
Moderator
No wygrał Roger, pokazał pare fajnych zagrań, ale walki jak na lekarstwo. Felek w ważnych momentach pomagał ze wszytskich sił, do tego chyba coś mu dolegało. Meczu z Nalbem się obawiam dość mocno. Wiecej jak wróce.
Offline
Masta
Roger bardzo pewnie, mecz widowiskowy, szczególnie na szybkiej hali spotkanie tak ofensywnie usposobionych graczy wyglądało efektownie. Federer z meczu na mecz zaczyna grać coraz lepiej, wg mnie jest wyraźnym faworytem jutrzejszego finału, mimo niezłej dyspozycji to już nie jest ten Nalbi który ogrywał Szwajcara jak chciał, prawdą jest że wygrał challenger w Sztokholmie ,następnie w Madrycie zatrzymał się na pierwszej poważniejszej przeszkodzie. Tę samą przeszkodę pokonał tutaj w Basel, jednak należy wziąć pod uwagę natężenie spotkań u Del Potro od lipca tego roku. Stawiam na 2-0 po dość wyrównanych setach. Murray kompletnie rozbił dzisiaj Verdasco i zapewne niewiele więcej gemów odda w jutrzejszym finale anonimowemu Gołubiewowi. W Lyonie Soederling zmierzy się z Benneteau i nie widzę w tym spotkaniu faworyta, uważam że szanse dla obu graczy są idealnie równe.
Offline
Nawierzchnia w Lyonie jest bardzo szybka i Soderling ze swoim serwisem bedzie bardzo ciezki do przelamania, dla mnie jest tutaj faworytem, ale przy tak nieregularnych zawodnikach ciezko przewidziec to kto tutaj ostatecznie wygra.
Mam nadzieje ze Slimfast zrobi wszystko co jest w stanie by jutrzejszy final z Federerem byl zaciety i mily dla oka (o to drugie mozemy byc raczej spokojni). Bedzie w Ojrosporcie jutro transmisja finalu na zywo, czy kotlet tak jak dzisiaj ?
Offline
Ojciec Chrzestny
Bizon napisał:
Bedzie w Ojrosporcie jutro transmisja finalu na zywo, czy kotlet tak jak dzisiaj ?
Na Żywo od 15:30
Offline
Moderator
Jutro w Bazylei mamy klasyczny finał, spotkają sie w nim wieloletni rywale, Roger Federer i Davis Nalbandian. Historia ich spotkań jest żywym dowodem , jak specyficzną dyscypliną jest tenis. Mało kto dziś pamieta, że w pewnym momencie ich bilans wynosił 5-0 dla Nalba, co biorąc po uwagę porównie ich umiejętności było prawdziwym kuriozum. Ostani mecz z tej koszmarnej dla Szwajcara serii miał miejsce na USO 2003, Dejw wygał w 4 setach, a chwile potem, już na TMC, Roger wygrał po raz pierwszy. Wygrał? Nie, on Nalba zmasakrował 6-3, 6-0 w niespełna godzne, zdając się kompletnie nie pamiętać o wcześniejszych wtopach.
Trzeba jednak przyznać, że tenis Argentyńczyka obiektywnie nie pasuje zbytnio Fedowi; świetnie robi on coś, czego ten wybitnie nie lubi; stojąc w korcie odrzuca Szwajcara od linii i uniemożliwia mu szybkie zdobywanie przewagi sytuacyjnej. Do tego morderczy kros z bh i świetny return, to nie jest to, co Rogery lubią najbardziej.
Przewaga fizyczna będzie oczywiście po stronie faworyta gospodarzy, ale w meczu best-of-3 nie musi to mieć kluczowego znaczenia. Liczę na bardzo efektowny mecz, ze dobrym dla Szwajcara zakończniem.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (26-10-2008 00:24:46)
Offline
Masta
Bardzo bym prosił o sms z wynikami finałów. Mój nr 660147938. z góry serdeczne dzięki(komukolwiek ).
Offline
User
Robertinho napisał:
. Mało kto dziś pamieta, że w pewnym momencie ich bilans wynosił 5-0 dla Nalba, co biorąc po uwagę porównie ich umiejętności było prawdziwym kuriozum. .
Heh te 5-0 jakies takie znamienne bo przecież na początku swojej zawodowej kariery Sampras przegrał pięc pierwszych meczy z Changiem ( skończyło sie na 12 - 8 dla Pete'a ) , a niedlugo zdaje się podobna przykrość spotka niejakiego Djokovicia . Nole nie tak dawno prowadzil 5-0 z Murrayem .
Moim skromnym zdaniem Oprócz 2:0 dla Nalba , każdy inny wynik jest mozliwy , no bo tak : obaj jak im się tylko chce potrafią zagrać kosmiczny mecz , ocierając sie o granice fabrycznych mozliwosci , ale obaj też "potrafią" zagrać grubo poniżej swojej średniej , z ubolewaniem przyznaje że owe zapaści znacznie częsciej przytrafiają się Argentynczykowi , wogole ten Nalbandian to jest jakiś zaklęty ,
( a niedlugo będzie przeklęty ) czlowiek , już regułą stalo się to że On w finale gra albo najlepszy , albo najgorszy mecz w turnieju , i w takich okolicznościach niemozliwym jest powiedziec na ile dobrze musi zagrać Fed by wszystko zostało w rodzinie
Offline
Ojciec Chrzestny
Bilans H2H miedzy tymi Panami przypadkiem nie jest. Owszem Roger wygrał 9 z ostatnich 12 gier, ale w każdym z tych meczy albo był w formie, albo takową odzyskiwał. David to jeden z nielicznych graczy, którzy jak nikt potrafią szybko wyczuć słabość Szwajcara w danym dniu i tam też "uderzyć".
Bardzo dobry return Nalba wielokrotnie zranił Rogera, do tego Dave znakomicie czytanie podanie Federera, wskutek czego często serwis nie gra aż tak znaczącej roli w rywalizacji między tymi Panami, czego 5 set finału TMC 05 jest znakomitym przykładem.
Gdy się patrzy na te wyniki to są też sytuacje, gdzie Argentyńczyk miał pecha - zarówno w Houston czy w Madrycie 06 Roger wzniósł się na wyżyny i zagrał totalny kosmos (zwłaszcza 2 set ich spotkania w 1/2 Madrytu), stąd rezultaty tych meczy wyglądały tak a nie inaczej.
Dziś szanse oceniam jako równe z niewielkim wskazaniem na Helweta.
Offline
Moderator
Ja czekam też na kolejny popis wolejowej wirtuozerii maestro. Pamiętam jak jeszcze 2-3 lata temu toczono zażarte debaty, czy wolej Feda dorównuje wolejowi Samprasa; akolici Szwajcara twierdzili, że co prawda chodzi mniej do siatki, ale w ujęciu ilościowo-jakościowym jego zagrania wcale nie są gorsze. W kontekście tego sezonu, rozważania te wydają się nieco groteskowe. Mamy prawdziwą zapaść i jeśli Fed chce odzyskać dawną pozycje, poprawa w tym elemencie jest absolutnie niezbędna.
Offline
Roger 6/3 6/4 !
Ja tego pana po prostu kocham, To jak on dzisiaj grał, to się w glowie nie mieści. Wrócił stary, dobry, genialny Roger. Wszystko wychodziło, w s z y s t k o. Na początku pierwszego seta było kilka ładnych akcji z obu stron, potem ta gra się bardzo zepsuła.
I mamy ten upragniony 57 tytuł
Offline
Ojciec Chrzestny
Widział kto takiego Rogera ostatnimi czasy ?
Rozochocił się Roger i wyraźnie miał chęć do gry, co przełożyło się na jej skuteczność i wynik.
Serwis bezbłędny, soczyste zagrania z Fh, bardzo regularny i pewny Bh, aktywna praca na całym korcie, nawet wolej mistrzowski (raz takiego stop-volleya wygarnął, że aż dech zaparło ).
Jednak ja pragnąłbym zwrócić uwagę na return , nie było żadnych ram, durnych slajsów w pół siatki, tylko stary, świetny odbiór, który stawiał serwującego w bardzo trudnej sytuacji, by narzucić w wymianie swoje warunki.
Nalb nie grał źle, ale po 5 pierwszych gemach było wiadomo, że jak Roger będzie wciąż tak regularny i pewny to wynik pójdzie w jedną stronę i tak też się stało.
W zasadzie nie ma się do czego przyczepić, oby ta forma ciągle się Helweta trzymała , brawo !!
W Sankt Petersburgu Murray zniszczył rywali i spacerkiem zgarnął 2 kolejny tytuł w 2 kolejnych tygodniu.
Offline
Roger
Po tych pierwszych meczach to juz na poważnie się zaczęłam zastanawiać, czy on nie chce do końca przespać tego turnieju. Ale najwidoczniej wolał pokazać co potrafi na sam koniec
Nalbi mógł dwoić się i troić, a i tak nic by nie wskórał z tak grającym Rogerem. Nareszcie dobrze operował bh i piłki nie wylatywały w blizej nie okreslone kierunki i volleye nie zatrzymywały sie w siatce
Aż żal, że tak szybko sie skończyło .
Na dodatek Andy obronił tytuł. Piekna ta niedziela jest
Tylko zastanawiam się czy mu starczy sił na jeszcze 2 turnieje...
Offline
Moderator
Na taki mecz Szwajcara czekałem od dawna, może nawet najlepszy występ w roku(fragmenty z Nole i Maryjem na USO były na podobnym poziomie) i znakomity prognostyk na TMC(bo występ w Bercy mi powiewa, choć Fed na pewno będzie chciałtam wygrać).
Serwowanie bez komentarza, jeśli ktoś taki jak Nalb nie doprowadza ani razu nawet do równowagi(!!), to mówi samo za siebie. W egzekuzji tym razem bezbłędnie, woleje pewne.
Natomiast pere zaskoczeń było, po pierwsze sposób rozgrywania wymian; wreszcie przypomniał sobie o kątach to raz, a dwa skończyły się pasywne odegrania, tym razem po mocnym zagraniu rywala w odpowiedzi nie wracał marny lifcik, ale Fed starał się odpowiadać jeszcze mocniej, przec co tempo gry było monetami niebywałe.
Świety bh, bez zawachania szedł na wymianty krosów i dobrze w nich wypadał, pare razy skończył; dawno nie było tak dobrze z tym zagraniem.
No i świetny return, w pierwszych meczach były z tym kłopoty, dziś dosłownie rozbił serwis Nalba; cała masa podań, które z innymi rywalami robiłyby za wygrywające, wracała kośliwie wprost pod nogi Argentyńczyka. Szkoda, że ten trochę nie wytrzymał tempa, bo mecz mógłby być jeszcze lepszy.
I jeszce dodam, że jak przygrzmocił z bh, przełamując w drugim, to się wydarłem jak Tarzan xDDDDDDDDDDDDDD
Ostatnio edytowany przez Robertinho (26-10-2008 20:21:34)
Offline
Ojciec Chrzestny
Robertinho napisał:
Świety bh, bez zawachania szedł na wymianty krósów i dobrze w nich wypadał, pare razy skończył; dawno nie było tak dobrze z tym zagraniem.
I to jak kończąc ! Zwłaszcza piłka dająca mu breaka w 2 secie. Potężne kropnięcie z lewej po krosie, aż samego Nalba przytkało. Kiedyś Krzysztof Wanio powiedział, że jak Roger gra znakomicie z Bh to znaczy, że jest w formie. I jest w formie taka swoboda i łatwość zagrań to coś niebywałego - pewność zagrań Rogera skutkowała tym, że uderzał coraz śmielej mocniej i do tego precyzyjnie - w tych warunkach, w tej formie i na tego rodzaju nawierzchni nie szło z nim dziś wygrać, więc i Nalb nie ma o co mieć do siebie pretensji.
W Lyonie Robin zgarnął tytuł, niezły tartak tam musiał być
Offline
Ja sobie zaczęłam tego finała ogladac od drugiego seta. I w pierwszym odruchu, tzn po kilku zagranych piłkach sie zastanowiłam, że co ja oglądam wogóle ?! Toz to nie Bazyl, a już na bank nie Federer. No bo gdzie ! Przeciez on tak nie grał w trakcie tygodnia. Grał nazwijmy to średnio dobrze
A tutaj jakies zamieszanie, ładnie wsio siedzi, serwisik palce lizać, nawet woleje o sto razy lepsze (no może pięćdzieśiąt )
Tak panie Fed ! takiemu Panu jak dziś ja mówie tak i jestem na tak.
Gratulacje
Offline
Ojciec Chrzestny
Robertinho napisał:
I jeszce dodam, że jak przygrzmocił z bh, przełamując w drugim, to się wydarłem jak Tarzan xDDDDDDDDDDDDDD
Genialna piłka, aż mi łezka się w oku zakręciła Stary, dobry Roger.
Offline
Moderator
No co, no co? W końcu jestem z lasu(dzungli? ), to i odpowiedznie odgłosy muszę wydawać. xDDDD Aha, powtórka tego meczu dziś o 14, więc jak ktoś nie widział, a ma możliwośc, to polecam.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (27-10-2008 08:52:40)
Offline
Ojciec Chrzestny
Skrót meczu Fed-Nalb:
http://www.youtube.com/watch?v=m19hsiYYOVM
Offline
User
a warto , oj warto bo Fed wygrał ten finał z wdziękiem baletnicy , no to byla po prostu samba na korcie . Siadaj , patrz , podziwiaj i ... współczuj , taki napis powinien pojawić się na bilecie wstępu na finał
Co do Dejvida , to nadszedł dla niego dzień wielkiej próby , tak dysponowany Fed był nie do ugryzienia , Nalbiemu na pewno nie pomogła polowa przestrzelonych pierwszych serwisów i te 90 kg które powodowalo że Argentynczykowi brakowało zwrotnosci już nie wspominając o gibkości , ale tak naprawde "winny" jego porażki jest tylko i wyłącznie kosmiczny poziom Feda .
Roger pozwolił mu wczoraj jedynie na to by po meczu Nalb pogratulowal mu przy siatce
Offline