mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Roddick dzisiaj rozegral ciezki mecz z Gineprim, w ktorym wygral dopiero po dwoch tie breakach. Meczu nie widzialem, ale forma serwisowa musi byc dobra, 26 asow w dwa sety - wow !
Davydenko poddal przed chwila mecz. Orientujecie sie co stalo sie Nikolayowi ? Cos powazniejszego ?
Offline
Moderator
Taaaaa... Ważne, że wygrał Oj Roger, no nie był mistrzowski mecz xDDD Oczywiście Fin miał ewidentny dzień konia i momentami wychodziło mu wszystko(ten bekhend!), to jednak ilość banalnych błędów własnych Feda nieco irytowała, że tak delikatnie powiem. A już wolej to doprawdy była iście szwajcarska precyzja.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (23-10-2008 19:41:34)
Offline
Ojciec Chrzestny
Dokładnie, precyzja wolejowa równa stabilności islandzkiego banku
Bardzo trudny mecz, jestem w pełni usatysfakcjonowany wynikiem. Roger trafił na bardzo dobry dzień Fina, a Jarkko postawił nieoczekiwanie ciężkie warunki.
Przy stanie 3-5 w 1 secie zrobiło się nerwowo, ale po wygraniu 1 partii sytuacja się wyraźnie poprawiła, na tyle, że po stracie podanie w 2 secie moje nerwy za wiele nie straciły
Nieminem zagrał mecz, który z każdym innym rywalem (włącznie z Nalbim ) dałby mu w tym turnieju awans do kolejnej rundy. Atakował bez kompleksów, świetnie kontrował, kończył piłki uderzeniami z obu stron, ale 1 seta przegrał na własne życzenie - mając 5-4 podpalił się niepotrzebnie i w prosty sposób zepsuł 2 kluczowe piłki, a przy Bp agresywna gra Szwajcara dopełniła straty podania przez Fina.
Roger zagrał średni mecz, a niektóre pomysły z atakami do siatki były albo durne (bez zbędnych uprzejmości ) albo po prostu za słabe na odpowiedzi Fina. który niestety kilkakrotnie ośmieszył Szwajcara.
Generalnie pozytywnie, bo nie było 3 seta, a przedłużenie meczu o decydującą partię zawsze zawiera sporą dozę niepewności.
Misza nie gra już w Sankt Petersburgu.
PHM w Lyonie też już nie, co chyba jednak nikogo nie dziwi.
Bizon napisał:
Davydenko poddal przed chwila mecz. Orientujecie sie co stalo sie Nikolayowi ? Cos powazniejszego ?
Kontuzja nadgarstka, na tyle poważna, że prawdopodobnie Kolya wycofa się z Bercy.
Offline
Sydney napisał:
S
Aha , fajnie sie mimochodem dowiedzieć że pod swoje skrzydła wziął Go Peter Lundgren , szkoleniowiec guru , światowiec , i co najwazniejsze fachowiec jakich mało , oczywiscie w tym miejscu chciałbym wyrazić nadzieje że Jego charyzma szybko wpłynie na na notowania Marcosa ,
Normalnie pisz mi tak jeszcze
Toz ja za Pietie Lundgrena to bym serce oddała, i chyba tylko u boku kogoś tak super i mega na wypasie jak Marcos moge go oglądac (tak tak człowiek jak sie do jedengo typu osobowościowego przyzwyczai to ciągnie sie za nim jak ten przysłowiowy smród xDD ). OIby sie Cyprjski Dzik odrodził, wyzdrowiał i żeby ta współpraca była na serio owocna, z całego mego serca im obu życzę
Cholera jasna, że tak powiem - coś mi wczoraj rano mówiło "ic do buka - skorzystasz na tym"
Nie poszłam, no głupia baba ze mnie no Jak już Safin nie chce miec nic z tych meczy to w końcu może ja będę cos miała - no ktoś musi na tym interesie zarabiac
Offline
Moderator
No wiesz co?! Przeciw Maraciowi stawiać? No jak tak w ogóle pomyśleć mogłać? xDD Ja tam postawiłem przeciew Rogerowi raz, oczywiście z przekory, oczywiście przegrał, już nie powiem, jak kto się wtedy czułem. xDDD
A wracając jeszcze na moment do gry wolejowej Feda... No z takim czymś to korony Wimbledonu to nie odzyska. Pamiętam jak rok temu w tym samym turnieju grał przy siatce dużo i dobrze, co było zapowiedzią genialnej gry w tym elemencie na TMC. Wole nie prorokować, czego zapowiedzą są takie występy jak wczorajszy.
Ostatnio edytowany przez Robertinho (24-10-2008 10:39:45)
Offline
Ale rabanina w Lyonie, korty tam sa bardzo, bardzo szybkie. Roddick przed chwila zaserwowal 4 asy z rzedu i na sucho wychodzi na prowadzenie 2:1*
Offline
Ojciec Chrzestny
Słyszałem, że tam ostro szybka nawierzchnia w Lyonie jest i być może dlatego ostatnimi czasy ten turniej przezywa malutki kryzys w obsadzie Nie bez znaczenia jest fakt, że całkiem niedawno był rozgrywany tuż przed Madrytem, a teraz ten termin został przesunięty.
Roddick miazga - już 9 asów.
4-3*
Offline
Masta
Roger niespodziewanie ciężki mecz, batalii nie widziałem ale jak wnioskuję z waszych wypowiedzi Fin zagrał znakomicie także to w jakimś stopniu uspr Szwajcara. Jestem zaskoczony postawą Murraya, po raz kolejny Szkot potwierdza że jego ułomności fizyczne należą do przeszłości i rozjechał swoich dwóch oponentów w Petersburgu. Podejrzewam jednak , że jeśli myśli o jakimś poważnym rezulatacie w Shanghaju to powinien odpuścić sobie występ w hali Bercy.
Offline
A w pi*du, czemu ten Roddick obecnie jest taki cienki ? Tym razem wynik odwrotny jak wczoraj, czyli 6:7, 6:7 i Soderling wychodzi na 2:0 w H2H.
Offline
User
Lena napisał:
Sydney napisał:
S
Aha , fajnie sie mimochodem dowiedzieć że pod swoje skrzydła wziął Go Peter Lundgren , szkoleniowiec guru , światowiec , i co najwazniejsze fachowiec jakich mało , oczywiscie w tym miejscu chciałbym wyrazić nadzieje że Jego charyzma szybko wpłynie na na notowania Marcosa ,Normalnie pisz mi tak jeszcze
Toz ja za Pietie Lundgrena to bym serce oddała, i chyba tylko u boku kogoś tak super i mega na wypasie jak Marcos moge go oglądac (tak tak człowiek jak sie do jedengo typu osobowościowego przyzwyczai to ciągnie sie za nim jak ten przysłowiowy smród xDD ). OIby sie Cyprjski Dzik odrodził, wyzdrowiał i żeby ta współpraca była na serio owocna, z całego mego serca im obu życzę
Też od wczoraj mocno kibicuje tej parce . Panie Lundgren proszę zrobić z Marcosa najlepszego grajka jakim ten może być ( na swoją skale oczywiście ) , jak tylko Marcos będzie zdrów nawet TOP 10 jest mozliwe , nie bądzmy minimalistami panie Admin , moge się zgodzić na to że Marcos zakotwiczy w '20" wtedy i tylko wtedy gdy przed początkiem co drugiego treningu będzie informował swojego kochanego trenera że boli go ząb i dzisiaj gramy w karty .
Kiedyś ktoś rzekł : krytykować może , każdy glupiec , i niestety z wielu z nich to robi .
Bo ja własnie w sprawie krytyki , dla jasności krytyki Roger F . To co On gra to jest jakieś nieporozumienie , już nie chodzi nawet o to że w trzecim kolejnym meczu nie pokazuje niszczycielskiego instynktu grając na przyslowiowe pół gwizdka , nie bójmy się słów wczoraj zagrał koszmarnie , dlugimi chwilami pasywnie i bez pomysłu , pewnie ! mozna się zachwycać winnerami Jarka ale jak kolega Federer tak miło zapraszał do ataku to czemu Fin miałby nie skorzystać , na plus Fedowi niech pójdzie to że nie pogubił się pod presją , no ale przecież nie za to Go kochamy ! Pewne jest że dziś też nie obejdzie się bez kontrolowanych przestojów , co daje jakąś iskierkę nadziei kruczoranemu włochowi , że Bolelli wcale nie stroi na straconej pozycji niech też świadczy fakt że w trwającym sezonie o krok od złamaniu mitu Rogera był nawet Ruben Ramirez - Hidalgo
Offline
Ojciec Chrzestny
Bizon napisał:
czemu ten Roddick obecnie jest taki cienki ?
Obawiam się, że odpływ fali. Raz będzie lepiej raz gorzej, ale niestety chyba częściej gorzej.
Szkoda tej wtopy, bo taka szansa na powrót do Top-5 może się już nie powtórzyć - Del Potro jak tak będzie grał (dziś awans do 1/2) to po nowym roku szybko zajmie 5 miejsce.
W Pete-llengerze Murray idzie pewnie po tytuł, choć widzę teraz, że Tipsi nie składa broni.
Offline
Niestety, ale masz racje. Jeszcze rok temu porazki z zawodnikami jak Kohlschreiber, Soderling x2, Berdych, Monfils, Cilic, Tipsarevic sie nie zdarzaly, albo bardzo rzadko. Obecnie jest to juz raczej norma. I nie ma juz tutaj znaczenia ile asow zaserwuje, skoro kuleje cala gra. Forhand duzo slabszy jak kiedys, zbytnie przedluzanie wymian, zbyt asekuracyjna gra spowodowana mniejsza celnoscia uderzen, samobojcze ataki do siatki. No nie wyglada to dobrze...
Po Dubaju i Miami liczylem na to ze jeszcze uda mu sie wygrac wieksze turnieje, teraz jednak szanse sa wrecz zadne. Niby Federer slabszy, ale mlodziez ma coraz wiecej do powiedzenia i pnie sie w gore rankingu.
Del Potro jest juz na tyle dobrze przygotowanym fizycznie i regularnym zawodnikem, ze na pewno wyprzedzi Roda w rankingu, najpozniej po Miami, chociaz przy sprzyjajacych okolicznosciach moze to zrobic nawet po Szanghaju.
Jak Simonowi sie uda grac w niektorych turniejach tak jak w Toronto czy Madrycie to predzej czy pozniej tez go wyprzedzi. Chociaz w to watpie, Simon wykorzystuje swoje 5 minut, ale potem powroci do swojej sredniej gry jak teraz np. Ferrer. Hiszpan po Masters Cup ostro poleci w dol, dlatego na koniec sezonu w najgorszym wypadku Roddick zajmie miejsce nr. 7
A za rok ? Wcale sie nie zdziwie jak wyleci poza Top 10, punktow na poczatku sezonu do obrony jest masa (Dubaj, San Jose, Miami, Rzym), a z taka gra sie na to nie zanosi...
Ostatnio edytowany przez Bizon (24-10-2008 17:17:15)
Offline
Moderator
Standardowe odprawienie zestresowanego rywala dziś było. Fedek spokojnie sobie serwował, okazyjnie przyciskał, a nawet i woleje mu czasem wchodziły ; natomiast Simone mocno spięty, bez wiary w jakiekolwiek szanse, niby coś tak kombinował, czasem pogonił Szwajcara zagraniami z dużym ryzykiem, ale wszytkie ważne piłki koncertowo wywalił w aut.
Offline
Masta
Roger wygrał wyraźnie ,ale to zdecydowanie za sprawą Włocha aniżeli swojej koncertowej gry, choć trzeba oddać Federerowi że zaprezentował się porządnie. Myślę. że może spokojnie myśleć o trzecim triumfie w Bazylei. Murray idzie jak burza choć dziś lekko nie było ale po raz kolejny to Andy okazał się górą i to w dwóch partiach. Trudno przypuszczać by ktoś z pozostałych jeszcze w turnieju graczy urwał mu seta nie wspominając o dwóch takich dawkach. Apropo Andy'ego, to w tym sezonie można bardzo wyraźnie zauważyć regres jego tenisa, po 1 co zostało nadmienionie kiedyś porażek ze słabszymi graczami było o wiele mniej nie mówiąc już o klęskach typu Tipsar-Wimbledon.
Offline
Moderator
Powiem krótko, Andy potrzebuje trenera, który będzie dla niego autorytetem, zmotywuje go i powie mu jak grać. To nie przypadek, że najlepsze wyniki z Gilbertem i Connorsem były na samym początku współpracy. To nie o to chodzi, że oni coś bardzo zasadniczo zmienili w grze Roda(bo jak przychodziły zmiany, to na gorsze, na końcu zawsze były ataki na pałe do sieci, patrz TMC 2004 i AO 2008), wlali w niego wiare w siebie.
Bo teraz to on nie bardzo wie, co ma grać. Naturalny, agresywny styl mu nie wychodzi, więc albo łazi do sieci bez sensu, albo co gorsza ucieka 2 metry od lini i bawi się w przebijacza, a naprawdę jego topspin z fh( o slajsie z bh lepiej milczeć ) nikogo z lepszych graczy nie straszy.
Offline
Ojciec Chrzestny
Bizon nie jest źle
Amerykanie w 2001 roku wieszczyli, że Rod zagrozi samprasowej liczbie 14 szlemów (), a ta racjonalna część fachowców twierdziła, że z takim serwisem to za max 2-3 lata urwie mu łapę, a Andy wciąż gra Szerzej się o tym pogada w grudniu, jak będzie przerwa międzysezonowa
Jak skrócić komuś życie jednym smsem pokazał dziś Kubecki
"Mój Simone Jak się opanuje to będzie bardzo dobry gracz" - przeczytałem o 19:53, byłem przekonany, że wygrał 1 seta. Tak się zestresowałem, że same czarne myśli mnie opętały. Wszedłem do domu o 20:50 i co widzę ? Na ES już nie ma tenisa. To se myślę, że pozamiatane. No żeby przed własna publika z Simone ?!
Jak się miło rozczarowałem widząc rzeczywisty wynik
Offline
Moderator
Macie obaj macie mistrza. Bo nie wiem co lepsze, taka niewiara w Rogera, czy optymizm przy takiej grze Włocha
Ostatnio edytowany przez Robertinho (24-10-2008 19:08:32)
Offline
User
z tego Włocha jest niezły diamencik
wspomnicie moje słowa
Nie no, wiadomo ze nie miał większych szans z taką grą na Feda, ale to moze być solidny gracz TOP 20 już wkrótce. Swietna technika, szybkość, zwinność. Gra szybką, płaską piłką, nadając jej niesamowitej rotacji Problem w tym ze to strasznie chimeryczny gracz. Potrafi wygrać z Gonzalezem na Wimbledonie, ale też przegrać z nijakim Suzukim (?) w Tokio ;]
Przyznam, ze juz od dawna obserwuje i zachwycam się jego grą i chociaz w wieku 23 lat jego najwiekszym sukcesem jest finał ATP w Monachium, to zycze mu jak najlepiej
P.S przez tą sympatie do niego, otrzymałem nawet ksywę "Bolelli" od jednego z rywali u nas - fana Gonzaleza ;]
Ostatnio edytowany przez Kubecki (24-10-2008 21:51:37)
Offline
Ojciec Chrzestny
Nalbi pewnie ograł Pony'ego i ma finał.
Kolejna znakomita jesień Davida. Madryt to była zwykła wpadka, a wygranie Sztokholmu i co najmniej finał tu nie wymagają dalszej rekomendacji.
Jak David nie przegra szybko w Bercy to ten spadek w rankingu, który mu wróżono nie będzie aż tak dotkliwy. W top-20 utrzyma się na bank
Offline
Moderator
No i Nalb zaskakująco łatwo pokonał Del Potro, meczu nie widziałem, bo nie chce mi się w okienka wgapiać, ale coś mi się zdaje, że jeśli Fed wejdzie do finału, to czeka go tam niełatwe zadanie.
Offline