mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
0:0, nie ma bata
Offline
Last hit for Wimby
Kolejne 3 pkt niskim nakładem sił, poczwórna korona nasza ^^ Glory!
Middlesbrough 0 - 2 MU (Giggs, Park)
Offline
User
COA napisał:
Kolejne 3 pkt niskim nakładem sił, poczwórna korona nasza ^^ Glory!
Dlaczego poczwórna? W Pucharze Anglii już odpadli...
Offline
User
Klubowe MŚ, LM, Mistrz Anglii i Puchar Ligi - wydaje mi się ze o to chodzilo Jaśkowi
Offline
Ojciec Chrzestny
Barca 6-2 !
Jasiu, prawie trafiłeś
Aha i pineskuj sobie koło Raula
Kapitalny mecz Barcelony, na kolana!
Offline
Masta
Real [*]
Offline
User
Ciesze się, że nie nie miałem gdzie oglądać...
Offline
Ojciec Chrzestny
Żałuj Barca zagrała kapitalnie. Po prostu nic, tylko usiąść, patrzeć i klaskać. Real popełnił błąd, bo poszedł na otwartą grę, wymianę ciosów, a tak z obecną Barcą się nie wygra. Jedyna metoda na zatrzymanie Katalończyków to autobus w polu karnym tak jak to zrobiła Chelsea. Xavi i Iniesta, co to za gracze są. Jaka wizja gry, co za przegląd pola, technika. 1 podaniem otwierali drogę do bramki napastnikom.
Real - jak Real. Wg mnie słabość La Liga (niestety) pozwoliła temu zespołowi robić takie wyniki. Jak przyjdzie do starcia z zespołem grającym na najwyższym europejskim poziomie (vide Barca, Liverpool, Juventus) to ekipa ta wygląda jak dzieci we mgle. Potrzeba bardzo dużych zmian. W zasadzie tylko Casillas trzymał wczoraj poziom, mimo, że 6 razy przyszło mu wyciągać piłkę z sieci.
Visca el Barca!
Offline
Last hit for Wimby
Chyba na innym meczu byłem. Przynajmniej 3, jak nie 4 bramki Barcelony to szkolne błędy obrony Realu, Ramosa szczególnie, ostatnia to komedia Casillasa który rzucił się w lewo, gdy piłka leciała w prawo. Real miał dużo szans na 2-2, właśnie tam przegrał ten mecz. Robben klepał Abidala jak dziecko, tam właśnie można było więcej pograć, żeby osiągnąć lepszy wynik.
Real - jak Real. Wg mnie słabość La Liga (niestety) pozwoliła temu zespołowi robić takie wyniki.
Jeśli to się odwołuje do osiągnięć klubowych, to chyba coś za dużo przysmażyłeś wczoraj
Offline
Ojciec Chrzestny
COA napisał:
Chyba na innym meczu byłem.
Chyba tak Kiedy te "dużo szans na 2-2" miało miejsce ? Masz na myśli 2 "setki" Messiego, gdzie w pierwszej z woleja trafił w Cassilasa czy może szansę Etoo, gdzie Iker znowu stanął na posterunku ? Szansa Realu była jedna, kiedy Raul skręcił 5 Katalończyków i stworzył szansę sam na sam koledze z zespołu. Gdyby nie Casilla to ten wynik brzmiałby 2-11.
Przynajmniej 3, jak nie 4 bramki Barcelony to szkolne błędy obrony Realu, Ramosa szczególnie, ostatnia to komedia Casillasa który rzucił się w lewo, gdy piłka leciała w prawo.
Bo to jest obecny Real. Ta drużyna tylko z nazwy przypomina ten wspaniały zespół "Galacticos" czy najlepszą drużynę Realu, jaką w życiu widziałem (Sezon 97/98 z Sukerem, Mijatoviciem, Carlosem, Hierro, Seedorfem i młodym Raulem. No, ale jak uważasz, że Real był lepszy, miał szanse wygrać, a Barca miała szczęście to ja dłużej nie polemizuję
Jeśli to się odwołuje do osiągnięć klubowych, to chyba coś za dużo przysmażyłeś wczoraj
To się odnosi do wyników Realu uzyskiwanych w tym sezonie. Słaba gra i 16 zwycięstw w ostatnich 17 meczach
Offline
Last hit for Wimby
Kiedy te "dużo szans na 2-2" miało miejsce ?
Rozumiem że ze strachu zamykałeś oczy jak sam na sam był Robben, Valdes obronił kiks Alvesa po wolnym i Raul uderzał nad poprzeczką, co nie zmienia faktu że te sytuacje miały miejsce.
No, ale jak uważasz, że Real był lepszy, miał szanse wygrać, a Barca miała szczęście to ja dłużej nie polemizuję
Nie uważam, ale nie rozumiem tych zachwytów. Skoro nawet z taką Valencią Barcelona ledwo remisuje, z Chelsea bije głową w mur przez 90 minut, to oświeć mnie, co sprawiło poza idiotyzmem obrony Realu że wynik końcowy brzmi 2-6 ?
Offline
Masta
No niestety słabość Realu, nie wiem czy w tym zespole coś się zacznie dziać, czasy Zizou i Figo w formie odeszły chyba bezpowrotnie.
Offline
Ojciec Chrzestny
COA napisał:
Nie uważam, ale nie rozumiem tych zachwytów.
http://www.youtube.com/watch?v=pgR6Fa4Gd-A
Spójrz jakie piłki za obrońców grają przy 1 i 4 bramce i co robią Xavi przy podaniu do Messiego. Uwielbiam, techniczny, kombinacyjny i piękny dla oka bezkompromisowy futbol, więc nie wiem dlaczego miałbym się nie zachwycać ?
Skoro nawet z taką Valencią Barcelona ledwo remisuje
Jeden mecz wiosny nie czyni, powiedziałbym, że jest wręcz wyjątkiem potwierdzającym regułę. MU przegrał z Fulham czy u siebie 1-4 z LFC. Czy to oznacza, że gra słabo i nie jest najlepszym teamem w Anglii? Wg mnie nie. Słabszy mecz i tyle.
Poza tym, wczoraj Barca zdobyła swoje gole nr 95-100 w tym sezonie w La Liga. Dla mnie jest to dużo wymowniejsze niż remis 2-2 z Valencią.
z Chelsea bije głową w mur przez 90 minut, to oświeć mnie, co sprawiło poza idiotyzmem obrony Realu że wynik końcowy brzmi 2-6 ?
1. Obecna Chelsea to zespół o 2 klasy lepszy od obecnego Realu.
2. Chelsea obrała zupełnie inną taktykę. Oni nie musieli wygrać, Real tak. Śmiem twierdzić, że gdyby Chelsea zagrała ofensywniej, otwierając tym samym dużo więcej pola Barcie to wyjechała by z "Trójką" w plecy. Hiddink opracował świetną taktykę i miał piłkarzy, którzy to potrafili wykonać. Real tego nie potrafił. Na krajowym podwórku grali bardzo skutecznie, ale w starciach z potentatami europejskimi (Barca, Liverpool, Juve) odnieśli 6 sromotnych porażek z bilansem bramek 3-17 (!). "Blancos" są w gorszej sytuacji niż rozbita rok temu Barca, potrzeba tam wielu zmian i nie tylko ja tak sądzę. Fani Realu, których znam, są podobnego zdania.
Offline
Administrator
Dobrze Dun, że wkleiłeś ten filmik z YT. Chyba ser szwajcarski jest mniej dziurawy niż obrona Realu.
Offline
Last hit for Wimby
jaccol55 napisał:
Dobrze Dun, że wkleiłeś ten filmik z YT. Chyba ser szwajcarski jest mniej dziurawy niż obrona Realu.
Właśnie o tym trąbię od godziny ^^
Offline
Ojciec Chrzestny
jaccol55 napisał:
Dobrze Dun, że wkleiłeś ten filmik z YT. Chyba ser szwajcarski jest mniej dziurawy niż obrona Realu.
No bo tak faktycznie jest. Stąd można wywnioskować, że taki Real to nie na Barcelonę. Sam się dziwię, że oni tak grając od ponad 4 miechów meczu w Lidze nie przegrali.
Offline
Administrator
COA napisał:
jaccol55 napisał:
Dobrze Dun, że wkleiłeś ten filmik z YT. Chyba ser szwajcarski jest mniej dziurawy niż obrona Realu.
Właśnie o tym trąbię od godziny ^^
Słaba gra Realu, nie wyklucza wielkości Barcy.
Offline
Last hit for Wimby
Na pewno jednak jej nie powiększa
Offline
Ojciec Chrzestny
Kowalczyk: Ta Barcelona to zespół wszech czasów
2 maja 2009 - 22:36
Końcówka meczu – wielkiego, bo podobno mierzą się dwaj godni siebie rywale. I co? Sędzia widzi, że Real Madryt leży na deskach, a Barcelona znęca się nad konającym przeciwnikiem. Co tam konającym! To było bezczeszczenie zwłok! Dolicza ledwie pięć sekund. Chce chyba w minimalnym stopniu oszczędzić gospodarzom upokorzenia. „Barca” przez 75 minut całkowicie dominowała na boisku, wymieniając podania na połowie przeciwnika, dając koncert, jakiego ten stadion nigdy wcześniej nie widział. Doszło do tego, że najlepszym piłkarzem Realu był Iker Casillas i to pomimo puszczenia tylu bramek.
Ostatni gol, strzelony przez Pique był upokarzający jak splunięcie prosto w twarz. Stoper, który nagle znajduje się pięć metrów przed bramką. Gola dołożył też – tylko wcześniej – Puyol. Na Santiago Bernabeu strzelał dziś więc każdy, kto chciał. Chcesz sobie strzelić? Jedź do Madrytu!
W tym tygodniu przeczytałem wszystkie hiszpańskie gazety i zaskoczyło mnie jedno. Czy wiecie, że Barcelona poleciała do Madrytu w dniu meczu, jak przed każdym ligowym meczem? Piłkarze przespali się w domach, rano spotkali, wsiedli w samolot i o dwunastej wylądowali w Madrycie. Na zasadzie…
Żona: - Dokąd idziesz?
Mąż (wstawcie sobie dowolne nazwisko piłkarza Barcy, który ma żonę): - Do pracy, będę późno, nie czekaj z kolacją.
To tylko w Polsce trenerzy-idioci uważają, że zawodników trzeba cały czas koszarować. A Barcelona się bawi. Polecieli sobie jak gdyby nigdy nic. Jakby na wakacje. A przy okazji opierdolili frajerów. Guardiola dziwił się, że ktoś się dziwi. – A po co mamy lecieć wcześniej? – pytał. Co ciekawe, w tym sezonie tylko dwie drużyny na własnym boisku przyjęły od „Barcy” sześć goli – Real Madryt i Sporting Gijon. A Real w ogóle pierwszy raz w historii stracił na własnym boisku aż sześć bramek.
Że Barcelona jest najlepszą drużyną w Europie – nie mam wątpliwości. Mało tego – jak dla mnie jest to najlepszy zespół w historii futbolu. Niezależnie od tego, po ile trofeów sięgnie, ile jeszcze meczów wygra itd. Pod względem stylu gry – ja czegoś takiego na oczy nie widziałem. Ta drużyna ma najszybszy odbiór piłki w Europie. Ci piłkarze nienawidzą grać bez piłki, więc po prostu podchodzą do rywala i zabierają zabawki.
Zaraz pewnie zaroi się od statystyków – że jak ta Barcelona może być najlepsza, jak ktoś tam kiedyś tam coś tam wygrał ileś tam razy. Nie interesuje mnie to. Dla mnie to jest futbol kompletny, jakiego jeszcze nie było. Lata temu zachwycałem się Milanem, kiedy grali tam Van Basten, Rijkaard czy Gullit. To była nowa jakość. Ale nawet tamten Milan po prostu NIE UMYWA SIĘ do dzisiejszej Barcelony. Poza tym statystycznie też można znaleźć argumenty, by uznać zespół Guardioli za „best ever”. Na razie mają 100 goli w lidze. Do rekordu wszech czasów brakuje siedmiu. Sądzę, że w ciągu czterech kolejek powinno się udać…
PS Pozdrawiam wszystkich, którzy w komentarzach wpisywali przez ostatnie miesiące te bzdury w stylu „Hala Madrid” czy „I co teraz Kowalczyk, ty durna pało”. I co teraz – widzieliśmy wszyscy. Teraz Barcelona. Fani Realu niech spojrzą prawdzie w twarz - obecni piłkarze tego klubu nadają się do pucowania barcelońskiej La Rambla. To też robi się na kolanach, czyli w ich ulubionej pozycji.
PS 2 Kto się w komentarzach podszywa pode mnie i podpisuje moim nazwiskiem ten frajer.
Wojciech Kowalczyk
http://www.weszlo.com/news/2903
Brawo Panie Wojtku !
Offline
Moderator
Wojciech Kowalczyk napisał:
Że Barcelona jest najlepszą drużyną w Europie – nie mam wątpliwości. Mało tego – jak dla mnie jest to najlepszy zespół w historii futbolu. Niezależnie od tego, po ile trofeów sięgnie, ile jeszcze meczów wygra itd. Pod względem stylu gry – ja czegoś takiego na oczy nie widziałem. Ta drużyna ma najszybszy odbiór piłki w Europie. Ci piłkarze nienawidzą grać bez piłki, więc po prostu podchodzą do rywala i zabierają zabawki.
Zaraz pewnie zaroi się od statystyków – że jak ta Barcelona może być najlepsza, jak ktoś tam kiedyś tam coś tam wygrał ileś tam razy. Nie interesuje mnie to. Dla mnie to jest futbol kompletny, jakiego jeszcze nie było. Lata temu zachwycałem się Milanem, kiedy grali tam Van Basten, Rijkaard czy Gullit. To była nowa jakość. Ale nawet tamten Milan po prostu NIE UMYWA SIĘ do dzisiejszej Barcelony. Poza tym statystycznie też można znaleźć argumenty, by uznać zespół Guardioli za „best ever”. Na razie mają 100 goli w lidze. Do rekordu wszech czasów brakuje siedmiu. Sądzę, że w ciągu czterech kolejek powinno się udać…
Nawet Wojtek czasem czuje blues'a. Bo to nie chodzi tylko i wyłącznie o wygrane(co starają się nam wmawiać kibice rozmaitych tartaków), które są oczywiście bardzo ważne, ale nie są jedyną wartością. Barcelona pokazuje, że zawodowa piłka może być czymś więcej niż konkursem 22 napakowanych tępaków o to, kto ładniej urwie rywalowi nogę, głowę lub dowolną inną część ciała.
Piłka może być dziedziną sztuki, a oglądanie jej - autentycznym doznaniem estetycznym.
Wojciech Kowalczyk napisał:
Fani Realu niech spojrzą prawdzie w twarz - obecni piłkarze tego klubu nadają się do pucowania barcelońskiej La Rambla. To też robi się na kolanach, czyli w ich ulubionej pozycji.
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Offline