* mtenis.pun.pl - forum tenisowe, Tenis ATP

mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP

Ogłoszenie

Forum zostało przeniesione na adres: www.mtenis.com.pl

#281 04-05-2009 18:57:36

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Robertinho napisał:

Bo to nie chodzi tylko i wyłącznie o wygrane(co starają się nam wmawiać kibice rozmaitych tartaków), które są oczywiście bardzo ważne, ale nie są jedyną wartością. Barcelona pokazuje, że zawodowa piłka może być czymś więcej niż konkursem 22 napakowanych tępaków o to, kto ładniej urwie rywalowi nogę, głowę lub dowolną inną część ciała.
Piłka może być dziedziną sztuki, a oglądanie jej - autentycznym doznaniem estetycznym.

Właśnie. To jest znakomite podejście, chciałbym się go kiedyś nauczyć. Patrzeć na coś poprzez faktyczną wartość ( to czego się w danym sporcie szuka i czego od niego oczekuje) a nie poprzez jakieś statystyki. Jak ja czytam komentarze typu "Real ma 9 LM, Barca tylko 2" to się zastanawiam co to ma wspólnego z tym co widzieliśmy w sobotę ?

Piłka jest sportem specyficznym, gdzie wygrywa niekoniecznie zespół lepszy, ale na pewno skuteczniejszy. Całe 90 minut 1 półfinału LM Barca grała w piłkę, a Chelsea czekało na końcowy gwizdek. Jedni czerpią radość z gry, inni wykonują katorżniczą misję, bo w zamian czeka gruba kasa. Takiemu sposobowi uprawiania sportu jestem na NIE.


Wojciech Kowalczyk napisał:

Fani Realu niech spojrzą prawdzie w twarz - obecni piłkarze tego klubu nadają się do pucowania barcelońskiej La Rambla. To też robi się na kolanach, czyli w ich ulubionej pozycji.

Nawet na WP to cytowali na głównej


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#282 04-05-2009 19:09:51

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

DUN I LOVE napisał:

Właśnie. To jest znakomite podejście, chciałbym się go kiedyś nauczyć. Patrzeć na coś poprzez faktyczną wartość ( to czego się w danym sporcie szuka i czego od niego oczekuje) a nie poprzez jakieś statystyki. Jak ja czytam komentarze typu "Real ma 9 LM, Barca tylko 2" to się zastanawiam co to ma wspólnego z tym co widzieliśmy w sobotę ?

Piłka jest sportem specyficznym, gdzie wygrywa niekoniecznie zespół lepszy, ale na pewno skuteczniejszy. Całe 90 minut 1 półfinału LM Barca grała w piłkę, a Chelsea czekało na końcowy gwizdek. Jedni czerpią radość z gry, inni wykonują katorżniczą misję, bo w zamian czeka gruba kasa. Takiemu sposobowi uprawiania sportu jestem na NIE.

Liczy się miejsce w pamięci ludzkiej. Wielką Holandię Cruyff'a i futbol totalny pamiętają wszyscy, bo stworzyli podwaliny pod nowoczesną piłkę, a że lubili też kobiety i miękkie narkotyki, to mistrzostwo zdobyli Niemcy. No i co? No i nic, wszyscy znamy Holandie, tak jak znamy bramki Pelego i rajd Maradony, a szmaty Gerda Mullera jakoś mniej
Poczesne miejsce w historii mają ci, co grają i pięknie i skutecznie, reszta pozostaje tylko w statystykach. A że można to połączyć, zostanie kolejny raz udowodnione mistrzostwami Barcelony i MU, oraz wygraną jednego z tych klubów w LM.

Offline

 

#283 05-05-2009 22:30:12

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

MU - Arenal: 3-1, Krycha dwa gole

Offline

 

#284 05-05-2009 22:58:26

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

MU zagrało bardzo dobry mecz, Arsenal nie miał nic do powiedzenia. Wspaniale w MU funkcjonuje obrona, strzelenie bramki z gry (przynajmniej w taki sposób jak to próbował robić Arsenal) jest niemożliwe. Kapitalne bramki Ronaldo - pierwsza po pięknym strzale z wolnego, druga po wykończeniu znakomitej akcji całej drużyny.

Rooney - facet wiecznie w cieniu Ronaldo, a haruje w każdym sektorze boiska. Znakomity piłkarz.

Patrząc na konsekwencje czołowych drużyn angielskich, obawiam się, że w Rzymie 2009 będziemy oglądać powtórkę z Moskwy 2008.


Niemniej, Visca el Barca!


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#285 06-05-2009 21:43:12

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Na razie katastrofa. Barca gra klasyczne nic, Chelse świetnie, do tego piękna i szczęśliwa bramka. Eto odcięty od podań nic nie moze zrobić, Messi nie istnieje, Xavi i Iniesta przytłoczenie przewagą fizyczną rywali... tylko Henry mógłby podjąc walką na tych warunkach, ale przez kontuzje nie ma go na nawet na ławce. W ostatnich minutach pierwszej połowy Katalończycy mieli w oczach porażkę, pozostaje liczyć na motywację Guardioli i, nie oszukujmy się, piłakarski cud.

Ostatnio edytowany przez Robertinho (06-05-2009 21:44:25)

Offline

 

#286 06-05-2009 22:35:20

 asiek

User

Zarejestrowany: 04-12-2008
Posty: 1694

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

  Fuksiarze

Dwa najbardziej niecierpiane przeze mnie kluby w finale LM. Ależ mam szczęscie :{

Ostatnio edytowany przez asiek (06-05-2009 22:41:43)

Offline

 

#287 06-05-2009 22:39:01

 COA

Last hit for Wimby

Zarejestrowany: 30-08-2008
Posty: 2281
Ulubiony zawodnik: Andy Roddick

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Takie szmaciarstwo, nie potrafiące stworzyć pół akcji w 180 minut w finale, żal.


MTT GOAT (2xWimbledon, US Open, 7 innych, w tym Miami i Queens)

Come on Andy!

Offline

 

#288 06-05-2009 23:50:38

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

asiek napisał:

  Fuksiarze

Asiek, tylko nie fuksiarze Mecz trwa do póki sędzia nie oglosi jego końca i do tego czasu trzeba trzymać koncentrację. W czym jest gorszy gol zdobyty w 92 minucie od tego zdobytego w 9? A, już wiem - w ostatniej minucie ciśnienie i presja na strzelającym dużo większa
Jak sam wiesz, Real Madryt 2 lata temu wygrał La Liga strzelając w niemal co mecz między 85 a 95 minutą gry, przypadek ? Nie, po prostu mecz trwa to i strzelić można - piłka

Robertinho napisał:

Na razie katastrofa. Barca gra klasyczne nic, Chelse świetnie, do tego piękna i szczęśliwa bramka.

Mecz się ułożył perfekcyjnie dla Chelsea. Essien strzelił kosmos. Taki strzał zdarza się raz na 100 i na Jego szczęście właśnie dziś - mecz był ustawiony. To, że Barca znalazła wreszcie lukę w tym bezbłędnym systemie Hiddinka to jest cud wszech czasów.

COA napisał:

Takie szmaciarstwo, nie potrafiące stworzyć pół akcji w 180 minut w finale, żal.

Przy tak ustawionej Chelsea to było niemożliwe. Zresztą polecam mecz sprzed roku Chelsea - MU (2-1). Tam United strzeliło bramkę bo Carvalho podał do Rooneya (jak Bruno Alves w starciu z Porto). Poza tym pełne 90 minut MU biło głową w mur. Dziś Barca oddała 9 strzałów, tam Czerwone Diabły może 3, max.4.

Hiddink opracował coś bezbłędnego, ale dziś się na tym przejechał. Zdjął Drogbę, zaczął cofać się do tyłu, grając 11 na 10. Po co? Cieszę się, że tak się skończyło, bo mimo wszystko wygrał futbol techniczny nad fizyczno - taktycznym.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#289 07-05-2009 00:05:08

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Cud się jednak stał. Kosmiczna, cudowna itd itp bramka Iniesty uratowała Barce. Futbol jest bezlitosny, Chelsea była dzis zespołem lepszym, a mimo to odpadła. Ten dwumecz unaocznił dwie słabości Katalończyków; po piersze krótka ławka, kartka, dwie kontuzje i już na biosku zaczynaja pałętać się średniaki, nie bardzo nadające się do stylu gry zespołu Guardioli, po drugie słabość fizyczna linii pomocy, Messi, Inista, Xavi to gracze kompletni technicznie, szybcy i bardzo wytrzymali, ale na tle wysokich i muskularnych graczy Hiddinka wyglądali jak chłopcy i byli po prostu tłamszeni. W ataku nie lepiej, Eto'o nie zrobił nic sensownego cały mecz, na finał bardzo potrzebny będzie zdrowy Henry, gracz przyzwyczajony do wyspiarskiego stylu gry.
I musze powiedzieć, że moment strzelania bramki przez Inieste był jednym z najcudowniejszych w moim kibicowski życiu. Visca el Barca!!!!

Ostatnio edytowany przez Robertinho (07-05-2009 00:15:54)

Offline

 

#290 07-05-2009 00:21:29

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Robertinho napisał:

Ten dwumecz unaocznił dwie słabości Katalończyków; po piersze krótka ławka, kartka, dwie kontuzje i już na biosku zaczynaja pałetac się średniaki, nie bardzo nadające się do stylu gry zespołu Guardioli, po drugie słabość fizyczna linii pomocy, Messi, Inista, Xavi to gracze kompletni technicznie,szybcy i bardzo wytrzymali, ale na tle wysokich i muskularnych graczy Hiddinka wyglądali jak chłopcy i byli po prostu tłamszeni. W ataku nie lapiej, Eto'o nie zrobił nic sensownego cały mecz, na finał bardzo potrzebny będzie zdrowy Henry, gracz przyzwyczajony do wyspiarskiego stylu gry.

Sytuacja przed finałem jest dramatyczna. Marquez i Milito już do gry w tym sezonie raczej nie wrócą, Caceres to wielki talent, ale Pepe mu nie ufa na tym poziomie. Puyol by się nadawał na prawą stronę za Alvesa, ale jest potrzebny w środku. Problem z linią defensywną jest gigantyczny. I tu już nawet nie chodzi o Ronaldo, tylko o Rooneya. Wayne jest szybki, silny, świetnie wyszkolony, Puyol jest dla Niego za słaby fizycznie, z kolei Yaya za wolny. Dzięki Bogu jest Pique, może jakoś to zaskoczy. Wszak istnieje w piłce taki boski wynalazek jak asekuracja

I musze powiedzieć, że moment strzelania bramki przez Inieste był jednym z najcudowniejszych w moim kibicowski życiu. Visca el Barca!!!!

Czegoś takiego w życiu nie zapomnę. Gol Iniesty spowodował wybuch radości nieporównywalny z tym co kiedykolwiek przeżyłem. To była wręcz dzika euforia. To jest zarówno piękno jak i przekleństwo piłki. Jakie to wszystko...dziwne? Essien w 9 minucie oddał strzał życia, a w 93 nie trafił w piłkę. Wystarczyło jedno wybicie i nie byłoby dramatu Londyńczyków.

Inna sprawa. W 2-meczu Eto i Drogba zmarnowali po 1 niemal identycznej sytuacji, stojąc 7 metrów przed bramkarzem rywala. Klasowi napastnicy, zarabiający krocie właśnie dlatego są tak opłacani. Oni w takich sytuacjach, w takich meczach MUSZĄ zdobywać bramki. Dziś się poważnie zacząłem zastanawiać, za co te kluby tyle im płacą. Rooney czy dawny Ronaldo (luiz nazario de lima) by się zapytali jak i gdzie bramkarz chce oglądać piłkę w siatce, a tu? 2 szmatławce prosto w nogi pogodzonych z losem bramkarzy, straszne.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#291 07-05-2009 00:37:19

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

DUN I LOVE napisał:

Czegoś takiego w życiu nie zapomnę. Gol Iniesty spowodował wybuch radości nieporównywalny z tym co kiedykolwiek przeżyłem. To była wręcz dzika euforia. To jest zarówno piękno jak i przekleństwo piłki. Jakie to wszystko...dziwne? Essien w 9 minucie oddał strzał życia, a w 93 nie trafił w piłkę. Wystarczyło jedno wybicie i nie byłoby dramatu Londyńczyków.

Bo najwspanialsza jest radość niespodziewana, wtedy jest naprawdę spontanicznie, bo nie jesteś w żaden sposób "moralnie przygotowany" na euforie. W jednej sekundzie z dna piekieł w kosmos, to możliwe tylko w piłce.

Offline

 

#292 07-05-2009 10:51:12

andy

User

Zarejestrowany: 07-10-2008
Posty: 207

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Mamy bardzo ciekawy finał LM. Myślę ze przez wielu wymarzony. W meczu Chelsea- Barca byłem za Barcą i ten gol strzelony w doliczonym czasie gry po prostu perełka,ale trzeba oddać wielką klasę Hiddinkowi - jest po prostu znakomity. To co zrobił z Rosja na euro a teraz z Chelsea -  mistrzostwo. Co do finału lubię zarówno MU jak i Barce, ale wydaje mi się że pewne zwycięstwo odniesie Mu(2-0). To będzie ostatni triumf Manchesteru, bo za rok do LM powraca wielki Milan - Forza !

Ostatnio edytowany przez andy (07-05-2009 11:02:54)

Offline

 

#293 07-05-2009 17:28:07

 COA

Last hit for Wimby

Zarejestrowany: 30-08-2008
Posty: 2281
Ulubiony zawodnik: Andy Roddick

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Przy tak ustawionej Chelsea to było niemożliwe. Zresztą polecam mecz sprzed roku Chelsea - MU (2-1). Tam United strzeliło bramkę bo Carvalho podał do Rooneya (jak Bruno Alves w starciu z Porto). Poza tym pełne 90 minut MU biło głową w mur. Dziś Barca oddała 9 strzałów, tam Czerwone Diabły może 3, max.4.

3, max 4 ? To chyba liczba niesłusznie niepodyktowanych karnych we wczorajszym spotkaniu. MU w ostatnim najważniejszym meczu z Chelsea raczej zdobyło Ligę Mistrzów, cóż.

Czegoś takiego nie widziałem od popisu Webba na Euro 2008, tyle że w zupełnie drugą stronę. Mam nadzieję że arbiter finału będzie gwizdał tak ewidentnie na MU, chętnie poczytam wtedy wasze zachwyty.

Ostatnio edytowany przez COA (07-05-2009 17:28:44)


MTT GOAT (2xWimbledon, US Open, 7 innych, w tym Miami i Queens)

Come on Andy!

Offline

 

#294 07-05-2009 17:43:17

 Sydney

User

Zarejestrowany: 08-09-2008
Posty: 1197
Ulubiony zawodnik: Gaston Gaudio

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Wszystko ładnie , ja jednak jestem zmuszony wrzucić kamyczek do tego pieknego ogródka
W mojej opini finał zalatwił Barcelonie Iniesta do spólki z norweskim arbitrem , bo niestety ale zagranie ręką w polu karnym jest zawsze zagraniem ręką , nawet w 82 i 95 minucie zwlaszcza w tym pierwszym przypadku karny był ewidentny , no ale cóż w ten sposób wyrównały się dawne zaszlosci z potyczki Chelsea z Barcą w sezonie 04/05 , kiedy to Terry strzelił glową na 4:2 bo jego kolega sprytnie przytrzymał Valdeza ...

Bardzo się ciesze że decydująca bramka była dziełem InIesty , w powszechnej opini to jeden z najbardziej niedocenianych piłkarzy Barcy , i tak do końca nie wiadomo dlaczego , mi ten chłopak imponuje kulturą gry , oraz  ambicją  i zadziornoscią , no i co najwazniejsze Andres ma tak cenną umiejętność jak ostatnie podanie . Dzis wszyscy pamiętają że Larson i Belletti w Paryskim finale przeciwko Arsenalowi strzelali gole na wage triumfu , a kto wczesniej wyprowadzał piki z wlasnej połowy grając od 46 minucie i to na na nietypowej dla siebie pozycji defensywnego pomocnika ?  Iniesta oczywiscie



Wśród pilkarzy Chelsea wyrozniłbym Maloude , Florent łatwego zadania grając przeciwko Alvesowi nie miał , a mimo to sił na biegowe pojedynki z brazylijczykiem starczylo mu na cale 90 minut , być moze przesadze ale gdyby Francuz byl pilkarzem Barcy to Guardiola być może miałby dylemat kogo wystawic na prawą pomoc Maloude czy Messiego . Inni pilkarze Hiddinka grali wczoraj niestety podobnie jak na Camp Nou ( nawet przy przewadze liczebnej ! )
zadręczając katorzniczą taktyką olegająca na zmęczeniu rywala i widzów , ale nie mozna miec przesadnych pretensji o to do Holenderskiego maga , on ma wlasciwych wykonawcow wlasnie do takiego stylu gry , nie ma wirtuozów ktorym gra do przodu , wychodzila tak dobrze jak destrukcja.
Mimo wszystko szacunek dla obu druzyn , widowisko godne stawki , obie bramki ponadżwiekowe , do tgo dodajmy kompromitacje sędziego i dramaturgie do ostatnich sekund , czy można sobie wymarzyć cos wiecej w meczu pilkarskim ? , aha a  jesli ktoś smiał twierdzic że futbol to nudna gra wczorajszego wieczora był szczególnie osamotniony

Dawid 100 % zgodności , Martin Caceras fantastyczny piłkarz , widzialem kilka jego wystepow i powiem że niewielu ludzi na świecie potrafi tak dobrze wyprowadzic piłke z wlasnej polowy , zdziwie sie jesli przy tych absencjach finał obejrzy z lawki .



Finał musi wygrać Barcelona , bo przegranie po tak wspanialej viktori będzie niewybaczalnym przęstpstwem

Ostatnio edytowany przez Sydney (07-05-2009 17:45:04)


Janko Tipsarevic ~~ Marcos Baghdatis ~~ Philipp Kohlschreiber
~~Nicolas Almagro~~Jeremy Chardy~~Gaston Gaudio~~Dmitry Tursunow~~Eduardo Schwank~~

Offline

 

#295 07-05-2009 19:20:22

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

DUN I LOVE napisał:

Inna sprawa. W 2-meczu Eto i Drogba zmarnowali po 1 niemal identycznej sytuacji, stojąc 7 metrów przed bramkarzem rywala. Klasowi napastnicy, zarabiający krocie właśnie dlatego są tak opłacani. Oni w takich sytuacjach, w takich meczach MUSZĄ zdobywać bramki. Dziś się poważnie zacząłem zastanawiać, za co te kluby tyle im płacą. Rooney czy dawny Ronaldo (luiz nazario de lima) by się zapytali jak i gdzie bramkarz chce oglądać piłkę w siatce, a tu? 2 szmatławce prosto w nogi pogodzonych z losem bramkarzy, straszne.

Odpowiedź nazywa się Tierry Henry. Dzis zobaczyłem spokojnie mecz z Realem i muszę powiedzieć, że przy pomniał mi się Henry z Arenalu, który z sam na sam strzelał 9/10. Chelsea cholernie brakowało szybkiego napastnika, albo pomocnika typy C-żel. Anelka rusza sie jak emeryt, Drogba niewiele szybciej to są napastnicy na atak pozycyjny, nie na kontry. To niestety spadek po Murinho, który za najlepszy sposób na strzelanie bramek uważa jak największą ilość jak największych napastników.
Trzeba też wspomnieć o zmianie Hiddinka. Napisałem wcześniej, że Holender przegra przez kunktatorstwo i tak się stało. Rywal w 10(kartka z niczego była kolejnym błędem arbitra i paradoksalnie też pomogła Barcelonie , a co naważniejsze Abidal nie zagra w finale, to największy plus), a ten za napastnika daje obrońcę, a przecież najlepszą metodą obrony jest samemu przycisnąć załamanego rywala.

Na finałe nic nie prognozuje, jestem za Barcą, ale MU jest drugie w rankingu, więc co by się nie stało, płaczu nie będzie. Jak już United ma wygrać, to niech przynajmniej Ronaldo strzeli gola.

Ostatnio edytowany przez Robertinho (07-05-2009 19:25:10)

Offline

 

#296 08-05-2009 16:12:44

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Robertinho napisał:

Trzeba też wspomnieć o zmianie Hiddinka. Napisałem wcześniej, że Holender przegra przez kunktatorstwo i tak się stało.

To jest jakaś pomyłka to co zrobiła Chelsea pod koniec. Trzeba przyznać, że taki Manchester mając 11 na 10 dobiłby Barcelonę, a co zrobiła Chelsea? Klepanie pozycyjne chyba ich przerosło, więc oddali piłkę Blaugranie i zaczęli się okopywać pod swoim polem karnym. Toż oczywistym jest, że jeden błąd, przypadkowa bramka i cała ciężka praca pójdzie się j...... Dla porównania weźmy na tapetę finał 2006. Barca -Arsenal. Taka sama sytuacja, z tym, że to Katalończycy prowadzą. I jak wygląda końcówka? Ostatnie 10 minut Kanonierzy piłki nie dotknęli. Barca rozgrywała piłkę, a wszyscy czekali na końcowy gwizdek. To się nazywa obrona, a nie przestawianie autobusu jak najbliżej Cecha.

Na finał nic nie prognozuje, jestem za Barcą, ale MU jest drugie w rankingu, więc co by się nie stało, płaczu nie będzie. Jak już United ma wygrać, to niech przynajmniej Ronaldo strzeli gola.

Piłka już wygrała, więc jak Barcie nie pójdzie w finale to płaczu nie będzie. Gra United, np taka jak we wtorek naprawdę może się podobać.


Sydney napisał:

Inni pilkarze Hiddinka grali wczoraj niestety podobnie jak na Camp Nou ( nawet przy przewadze liczebnej ! ) zadręczając katorzniczą taktyką olegająca na zmęczeniu rywala i widzów , ale nie mozna miec przesadnych pretensji o to do Holenderskiego maga , on ma wlasciwych wykonawcow wlasnie do takiego stylu gry , nie ma wirtuozów ktorym gra do przodu , wychodzila tak dobrze jak destrukcja.

Otóż to, tu wyszedł brak wszechstronności Chelsea, bez której nie da się prowadzić gry.


Finał musi wygrać Barcelona , bo przegranie po tak wspanialej viktori będzie niewybaczalnym przęstpstwem

Zważywszy na fakt, że styl gry klubów angielskich działa na Barcę jak Nadal na Federera, trudno mi uwierzyć w końcowy sukces. Diabły mają napastników z prawdziwego zdarzenia, a nie kiepskiego aktora Drogbę.

COA napisał:

3, max 4 ? To chyba liczba niesłusznie niepodyktowanych karnych we wczorajszym spotkaniu. MU w ostatnim najważniejszym meczu z Chelsea raczej zdobyło Ligę Mistrzów, cóż.

Przypomniałem tamten mecz nie ze względu na wynik, ale by udowodnić jak trudno cokolwiek zagrać na Stamford Bridge przeciwko Chelsea. A co do finału LM to owszem MU go wygrało, podobnie jak Barca w środę. W obu przypadkach Chelsea może mówić o pechu, a MU i Barca o sporym szczęściu.

Czegoś takiego nie widziałem od popisu Webba na Euro 2008, tyle że w zupełnie drugą stronę. Mam nadzieję że arbiter finału będzie gwizdał tak ewidentnie na MU, chętnie poczytam wtedy wasze zachwyty.

Ale przecież to już było przerabiane. W pierwszym meczu sędzia nie podyktował ewidentnego karnego Barcelonie i dał przynajmniej 1 czerwonej kartki piłkarzowi Chelsea (Ballack). Nie przypominam sobie, abym miał pretensje do arbitra. Krytykowałem Etoo, że zmarnował setkę 15 minut przed końcem meczu. Sędzia się myli, ludzka rzecz. Dziwi mnie tylko, że jak już tak krytykujesz Norwega to dlaczego nic nie wspominasz o czerwonej kartki dla Abidala.

karne, nie karne, Chelsea przegrała głownie na własne życzenie. Sama jest sobie winna, że nie dobiła umierającej Barcy.
Sam Drogba zamiast padać stojąc przed Valdesem sam mógł strzelić z 2-3 bramki. Zmarnował dogodne okazje, a po meczu czepiał się arbitra, pewnie tak przecież jest najłatwiej.
Niemniej najbardziej rozbroił Hiddink. Zaczął węszyć spisek, a gdy go zapytano o okoliczności, w jakich awansował z Koreą do 1/2 mundialu 2002 to niczego nie pamiętał


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#297 08-05-2009 16:59:36

 COA

Last hit for Wimby

Zarejestrowany: 30-08-2008
Posty: 2281
Ulubiony zawodnik: Andy Roddick

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Dziwi mnie tylko, że jak już tak krytykujesz Norwega to dlaczego nic nie wspominasz o czerwonej kartki dla Abidala.

3, 4 niepodytkowane karne > kartka dla Abidala.

Nie przypominam sobie, abym miał pretensje do arbitra. Krytykowałem Etoo, że zmarnował setkę 15 minut przed końcem meczu.

A to już nie mój problem, co tam sobie robiłeś, nie jestem kibicem żadnej z tych dwóch drużyn, mówię co widziałem. Nie broniłem Ci czepiać się sędziego po tamtym meczu jeśli mnie pamięć nie myli.

Pewnie że Chelsea jest sobie winna, że Drogba powinien strzelić przynajmniej jedną bramkę. Tylko że...

Sędzia się myli, ludzka rzecz

Najłatwiej to jest teraz takie bajki opowiadać. jak Barca jest w finale i sędzia mylił się w drugim, bądź co bądź chyba ważniejszym meczu na jej korzyść. Nie wiem co trzeba było wciągnąć, żeby uważać, że sędzia skrzywdził obie drużyny po równo. Miło jest mieć monopol na rację wśród kibiców Barcy, szkoda tylko że istnieje też sytuacja gdzie ktoś może się nie zgadzać, za przeproszeniem, z wielkością katalońskiego klubu. Można bredzić o bramce Iniesty, walce do końca, pięknie futbolu. Ja z tego półfinału zapamiętam jedynie to, jak przekręcono londyński zespół, i nie mam zamiaru ukrywać własnych poglądów w tej sprawie, bo komuś się to może nie spodobać.

Ostatnio edytowany przez COA (08-05-2009 17:01:00)


MTT GOAT (2xWimbledon, US Open, 7 innych, w tym Miami i Queens)

Come on Andy!

Offline

 

#298 08-05-2009 18:22:19

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

DUN I LOVE napisał:

Niemniej najbardziej rozbroił Hiddink. Zaczął węszyć spisek, a gdy go zapytano o okoliczności, w jakich awansował z Koreą do 1/2 mundialu 2002 to niczego nie pamiętał

A czego się spodziewałeś? Że powie: "wtedy sędzia oszukiwał dla nas, ale to było dawno i nieprawda"?

Ostatnio edytowany przez Robertinho (08-05-2009 18:23:02)

Offline

 

#299 08-05-2009 19:16:24

 DUN I LOVE

Ojciec Chrzestny

Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 15-08-2008
Posty: 13296
Ulubiony zawodnik: Roger Federer

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Po frajerach z Madrytu przyszedł czas na frajerów z Londynu. Mecz miał zszokować Europę, ale był słabiutki, głównie ze względu na Chelsea. Najpierw Essien chciał wykopać piłkę, żeby nie było kontry, a strzelił bramkę życia. Później – na tym jednym zamienionym na gola wykopie – Anglicy chcieli zajechać aż do finału. Zamiast grać w piłkę, atakować, to ustawiali się w ośmiu z tyłu i wybijali po autach, byle dalej. Czasami jakąś zagubioną piłkę przejął Drogbą i to już była cała ich gra. Faktycznie, co za taktyka!

Ktoś powie, że Chelsea należał się rzut karny za rękę Pique – zgadzam się. Ale wcześniej nie powinno być czerwonej kartki dla Abidala, bo w tamtej sytuacji nawet nie było faulu. A czerwień przy wyniku 1:0, na pół godziny przed końcem, wydawała się wyrokiem śmierci. Tymczasem co było dalej? Wielka Chelsea z podobno najlepszej ligi świata grając w 11 na 10 miała posiadanie piłki… 29 do 71! 29 do 71!!! Przecież to jakiś żart. Taka statystyka jasno pokazuje, że Anglicy nie chcieli grać, chcieli jedynie przeszkadzać. Całe szczęście, że to ich kunktatorstwo skończyło się tak, jak się skończyło.

Wracając do sędziego – kiepski. Mylił się w obie strony. Essien powinien dostać czerwoną kartkę za faul na Inieście (chciał mu połamać nogi?). Drogba żółtą za symulkę. Poza tym przypomnijcie sobie pierwszy mecz, gdzie powinien być karny dla Barcelony – to dla tych, którzy twierdzą, że awans załatwił sędzia.

Mecz oglądałem w dużym gronie. Przez 93 minuty słuchałem, jaka to angielska piłka jest wspaniała. Aż nagle w 93 wszyscy ci mędrcy… ulotnili się po angielsku. Haha! To był prawdziwy, angielski akcent wieczoru.

weszlo.com

Kowalczyk kontynuuje show.


MTT - tytuły (9)
2011: Belgrad, TMS Miami, San Jose; 2010: Wiedeń, Rotterdam; 2009: TMS Szanghaj, Eastbourne; 2008: US OPEN, Estoril.
MTT - finały (8)
2011: TMS Rzym; 2010: Basel, Marsylia; 2009: WTF, Stuttgart, Wimbledon, TMS Madryt; 2008: WTF

Offline

 

#300 10-05-2009 23:46:16

 Robertinho

Moderator

Zarejestrowany: 04-09-2008
Posty: 4674
Ulubiony zawodnik: Roger Federer forever

Re: Piłka Nożna - sezon 2008/2009

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Betonové Jímky Lučany nad Nisou Hotely Gválijar