Chyba wszyscy piszą bardzo podobnie, tylko używają innych sformułowań

Pamiętasz Dawid mecz Nadal-Montanes na RG 2007? Tam niektóre gemy trwały po 15-20 minut, było po naście równowag i przewag. Czy to znaczy, że tamten mecz był faktycznie wyrównany, a Monatesa to gracz porównywalny klasą do Rafy?

Nie, to znaczy nie mniej, nie więcej, że wtedy Montanes grał znakomity mecz i z każdym innym rywalem ugrałby więcej gemów niż z Nadalem.
A spotkanie pamiętam doskonale, niecodziennie zdarza się na początku gema wyjść do sklepu, wrócić, zrobić obiad i po jego zjedzeniu wrócić przez ls, by ujrzeć, że ów gem dopiero się skończył Był tam taki gem, co trwał chyba z 30 minut i wcale w tej chwili nie przesadzam.

Na cegle trzeba wszystko wybiegać, wyorać w długich wymiach, a potem często nie ma się sił na decydujący cios.

I o to mi chodziło. Sposób gry na cegle, jak i charakter samego Rafy (o którym pisała Ania) sprawia, że to tak wygląda i tak przekłada się na wynik. Dlatego od dawien dawna uważam, że przespanie początku meczu (niewykorzystywanie szans na początku, kiedy Nadal nie wszedł w mecz) w lwiej części przypadków jest gwarantem wyraźnej porażki. Wczorajszy mecz był klasycznym przypadkiem. Kola grał rewelacyjnie pierwsze gemy, swoje wygrywał do 0, przy nadalowych miał bp. A że dla Rafy to nie różnica ile jest w danym gemie to i cały czas grał swoje, wszystko na poczet kolejnych partii meczu. Taki przebieg będzie miał miejsce tak długo jak długo rywale będą czuć presję, prowadząc 40-15 w gemie. Oni, nie sam Nadal mimo, że musi bronić np 2 Bp. Tak wielka jest jego przewaga na tej nawierzchni i to na każdym polu, tenisowym i mentalnym.

To właśnie jest istota gry na czerwonej mączne i na tym polega mistrzostwo Nadala na tej nawierzchni. Te wyniki dokładnie oddają faktyczną różnice między nim a resztą, a długie wymiany, gra na przewagi, to wszystko wynika z tego, na czym grają.

I właśnie dlatego z nim można grać znakomicie i przegrać 1-6 2-6. W przypadku meczy z innymi rywalami takie rzeczy rzadko się zdarzają, no chyba, że 2-6 2-6 to to samo co 4-6 4-6, z punktu widzenia rozmiarów porażki oczywiście

Bo ludzie rodzą się z różnymi predyspozycjami, ale nie słyszałem o takiej co się nazywa "nadludzka kondycja".

Tylko, że Ty nieustannie porównujesz znakomitego, wyczynowego sportowca do zwykłego człowieka. Nadal jest tak wytrenowany, że on po 2-3 godzinach gry dopiero się rozkręca, podczas gdy zwykły człowieka padałby wtedy na twarz. To co robi, ile i jak gra, jest nieprawdopodobne, ale też bez przesady. Przeanalizuj jego kalendarz z lat poprzednich. Notorycznie grywał systemem marzec - wrzesień, jak nie marzec - lipiec. Po tym czasie przychodził kryzys i wcale tak dużo nie grał. Już pomijam stały okres wakacyjny, gdzie po US Open w najlepszym wypadku 2 razy pojawiał się na turnieju tenisowym. Ten sezon to chyba pierwszy rok, gdzie od samego początku gra na najwyższych obrotach, co i tak w dużej części wynika z faktu, że odpoczywał dużo dłużej przed nowym sezonem niż reszta stawki. Mógł i odpocząć i dużo inaczej ułożyć makrocykl treningowy przed nowym rokiem.

Robertinho napisał:

Tu najzwyczajniej na świecie nie da wygrywać z taką lekkością i swobodą jak wygrywał Federer, a kiedyś Sampras na trawie i szybkich sztucznych nawierzchniach i to nic Rafie nie ujmuje. Na cegle trzeba wszystko wybiegać, wyorać w długich wymiach, a potem często nie ma się sił na decydujący cios. Nadal dominuje przede wszystkim dlatego, że jest nawydolniejszy, nie ma większych zapaści na tle fizycznym.

Przecież Federer nie raz i nie dziesięć wygrywał mecze na clayu poniżej godziny tracąc po kilka punktów przy swoim podaniu,zresztą nie on jeden. Więc wg mnie to nie jest sprawa nawierzchni a stylu gry.

Tylko, że Ty nieustannie porównujesz znakomitego, wyczynowego sportowca do zwykłego człowieka.

A co do jego wydolności, to nie rzecz w tym że porównuje jego możliwości kondycyjne do zwykłych ludzi, ale do innych wyczynowych sportowców którymi są zawodowi tenisiści, i dziwi mnie, że tak dominuje nad stawką graczy , którzy także cechują się wyższą od przeciętnego zjadacza chleba wytrzymałością.

Ostatnio edytowany przez Fed-Expresso (26-04-2009 17:30:41)

Robertinho napisał:

Predyspozycje i mordercze treningi. Kiedyś takim zawodnikiem był Hewitt, jak grali 5 setów, można była w ciemno stawiać, że Lleyton umęczy rywala. Czasem trafia się ktoś zdecydowanie najlepszy w danym elemencie. Przykładowo Rod potrafi serwować 30-40 km/h szybciej niż inni zawodnicy jego wzrostu.

I to nie wina Nadala, że Federer postanowił się spaść, a Djokovic to przykład osobnika o marnych predyspozycją do długotrwałego intensywnego wysiłku.
Przykładem, jak dużo daje mocny trening, jest Murray. W ciągu roku z gościa, który miewał problemy z oddychaniem, zrobił jeden z wytrzymalszych graczy.

Nie wiem ile w tym prawdy, ale spotkałam się z komentarzami, że Djoko ma problemy zdrowotne ( najczęściej pojawiają  się spekulacje o astmie ). Jeżeli jest w tym choć ziarenko prawdy, to tylko Serba podziwiać za dotychczasowe wyniki.  Postęp u Murraya widać gołym okiem; to prawda, że zdecydowanie poprawił kondycję, tyle tylko, ze nie potwierdził tego jeszcze w najważniejszych turniejach WS. Wszystko przed nami. Nadal oprócz znakomitej wytrzymałości ma w zestawie szybkość, gibkość, refleks, antycypację, cierpliwość  i technikę na wysokim poziomie. Samą wytrzymałością niewiele by zdziałał, bo w tenisie jeden atut nie wystarczy.

Ostatnio edytowany przez anula (26-04-2009 21:30:29)

Tak, ma to wszystko, ale inni mają technikę, taktykę, antycypację i czucie na podobnym, a nawet lepszym poziomie. Mówiąc o jego przygotowaniu fizycznym, nie miałem na myśli tylko wytrzymałości, ale i inne cechy które wymieniłaś.
Pewnie, że elementy motoryczne nie są jego jedynymi atutami i w porównaniu do sezonu 2005 i latania pod bandami jest wielki postęp, ale to one tworzą różnicę między nim a resztą. Weźmy jego wielkie mecze poza cegłą(bo tam jego topspinowe uderzenia dają sporą przewagę). Finał Wimbledonu -5 setów, półfinał AO -  5 setów, finał AO - 5 setów. Widziałem wszystkie te spotkania i taka ilość biegania, jaką zafundowali mu Federer i Verdasco, każdego innego by powaliła. A już 1/2 AO to było morderstwo. Żaden inny zawodnik nie wygrałby tego meczu grając w taki sposób jak Rafa(taki Monfil by po godzince padł), a Nadal dał radę, a potem wytrzymał kolejny ciężki mecz.

No i tu też mi przyszło na myśl, że w zasadzie nie ma recepty na ogranie Rafy, trzeba trafić na jego gorszy dzień i tyle. Bo JCF zwyciężył  Nadala, grając jeszcze bardziej po Nadalowsku niż on sam, ale to zasługa w 98% niedyspozycji młodszego z Hiszpanów. Istnieje opinia, że zwycięstwo nad Rafą gwarantują nieustanne winnery- ale przecież oglądając 1/2 AO ja przecierałem oczy ze zdumienia, jakie bomby w narożniki zagrywa Verdasco, mnóstwo z nich było wyciąganych przez Nadala,jednak ostatecznie najcześciej to Nando wygrywał tego typu wymiany. A nawet i dzień konia nie wystarczył. To samo Del Portek, zawodnik 10 klas gorszy od top 4 a jednak udało mu się pokonać nr.1, nie grając nic powalającego.

Skoro już jesteśmy przy cegle to jest dziś Rafa wygrał po raz 24 z rzędu na tej nawierzchni a od początku sezonu 2005 ma nieprawdopodobny rekord 142-4 na clayu. Bez wątpienie warto taki wynik odnotować.

jaccol55 napisał:

A razem ile ma zwycięstw na wszystkich nawierzchniach?

368.

Jaccol, wszystko masz w statystykach w profilu zawodnika na stronie ATP

http://www.atpworldtour.com/tennis/3/en … %2C+rafael

DUN I LOVE napisał:

Skoro już jesteśmy przy cegle to jest dziś Rafa wygrał po raz 24 z rzędu na tej nawierzchni a od początku sezonu 2005 ma nieprawdopodobny rekord 142-4 na clayu. Bez wątpienie warto taki wynik odnotować.

Ciekawe statystyki.



165-14 Nadal’s career record on clay (a winning percentage of 92.1)


139-4 Nadal’s record on clay since 2005, a 97.2 winning percentage

- The four losses:
to Gaston Gaudio in the quarterfinals of Buenos Aires in 2005 (0-6, 6-0, 6-1)
to Igor Andreev in the quarterfinals of Valencia in 2005 (7-5, 6-2)
to Roger Federer in the final of Hamburg in 2007 (2-6, 6-2, 6-0)
to Juan Carlos Ferrero in the second round of Rome in 2008 (7-5, 6-1)


81 Number of consecutive clay-court matches Nadal won from April 2005 to May 2007, an all-time record

- The next longest winning streak is 53 matches, set by Guillermo Vilas.
- Nadal's streak was ended by Roger Federer in the 2007 Hamburg final. It’s the only time that Nadal has lost a clay-court final.
- Since then, Nadal has won 44 of his 45 clay-court matches. In total, Nadal has lost two of his last 127 matches on clay.

23 Number of clay-court titles Nadal has won

Only three players in the Top 25 have beaten Nadal on clay: Roger Federer, David Ferrer and Fernando Gonzalez.

- Federer beat Nadal on clay in Hamburg in 2007; Nadal has won all four of their matches on clay since, including a 6-1, 6-3, 6-0 obliteration in the 2008 Roland Garros final.
- Ferrer beat Nadal on clay in Stuttgart in 2004; Nadal has won all five of their matches on clay since.
- Gonzalez beat Nadal on clay in Stuttgart in 2003; Nadal has won all three of their matches on clay since, without dropping a set.

Only two players in the Top 25 have a winning record against Nadal: David Nalbandian and James Blake; neither has played the Spaniard on clay.

- Nalbandian hasn't beaten Nadal since 2007; Nadal won their last match (at Indian Wells in 2009).
- Blake hasn't beaten Nadal since 2006; Nadal won their last two matches (at Indian Wells and Miami in 2008).

--compiled by Ed McGrogan; statistics as of April 22, 2009

Fragmenty artukułu z:
http://tennis.com/features/general/feat ... ?id=171634



http://tennis.com/features/general/feat ... ?id=171634

Potworna dominacja, o ile można zrozumieć brak porażek Feda na trawie, bo to bardzo specyficzna nawierzchnia i wielu zawodników sobie z nią po prostu nie radzi, to przegranie 4 spotkań na dość uniwersalnym podłożu jest nie do pojęcia. Zakładając , że Rafa będzie dominował jeszcze przez następny sezon, to wyśrubuje taki rekord,który młodzi adepci tenisa będą oglądać przez szybę w ramce w Akademii Tenisa.