mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Last hit for Wimby
Delrey Beach :
[1] Mardy Fish (USA) - Qualifier
Vince Spadea (USA) - Denis Gremelmayr (GER)
Qualifier - Mischa Zverev (GER)
Jarkko Nieminen (FIN) - [6] Florent Serra (FRA)
[3] Ernests Gulbis (LAT) - Marcos Baghdatis (CYP)
Philipp Petzschner (GER) - [SE] Dudi Sela (ISR)
Andrey Golubev (KAZ) - [WC] Evan King (USA)
Tommy Haas (GER) - [7] Jeremy Chardy (FRA)
[5] Steve Darcis (BEL) - Guillermo Garcia-Lopez (ESP)
Qualifier - Gilles Muller (LUX)
Paul Capdeville (CHI) - Robert Kendrick (USA)
Qualifier - [4] Igor Kunitsyn (RUS)
[8] Yen-Hsun Lu (TPE) - [WC] Lleyton Hewitt (AUS)
Stefan Koubek (AUT) - Bobby Reynolds (USA)
Roko Karanusic (CRO) - Christophe Rochus (BEL)
Guillermo Canas (ARG) - [2WC] Sam Querrey (USA)
Offline
A gdzie Nishikori? On tu przypadkiem nie broni tytułu?
Jaarko powinien przypomnieć sobie jak to grała choćby na początku sezonu i zameldować się w QF.
Bagieta - Erni To się trafiło. Może być świetne spotkanie, wreszcie Łotysz nie trafia na nikogo z TOP10, to dostał nieobliczalnego Cypryjczyka, i może polecieć. Z drugiej strony Marcos może sobie nie poradzić właśnie z tą swoją nieobliczalnością xD
Lleyton musi uważać na Koubka, bo raczej Lu nie będzie stanowił większego problemu w obecnej formie Hewitta. Lleyton powinien bez kłopotów zamelodwać się w QF, a z Querrey'em absolutnie bez szans nie jest.
Offline
Z taka gra jaka Lleyton pokazuje w Memphis, to wierz mi, Koubek ugra ze 4/5 gemow
Offline
User
Muszę tu się niestety zgodzić z ostatnią opinią COA.
Początek drugiej ćwiartki przebojowy... wracający do formy Cypryjczyk spotka się z narazie nie mogącym się spełnić Gulbisem, Sela z niezłym bekhendem zagra z najlepszym technikiem drugiej pięćdziesiątki, Petzschnerem (mój cichy faworyt) . Ciekawie będzie w spotkaniu Chardy- Haas.
Wogóle ten turniej mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.
Kubot wygrał 7/5 6/3 z Marachem i o awans zagra z Koellererem, pozostałe pary to Hidalgo-Zeballos, Patience-Lopez Jaen, Cuevas-Cermak.
Aż zbladłem, gdy to przeczytałem- Dancevic potrzebował trzech setów z Matejem Bocko 6/1 3/6 6/3 wygrał. Z Isnerem nie będzie miał szans. Buuuuuuuuuu .
Odesnik rowerkiem, Devvraman z Youngiem 6/4 6/4 jak wcześniej zapowiadałem.
Offline
Ojciec Chrzestny
Polacy coraz aktywniejsi w kwalifikacjach, co cieszy. Kubot niedawno grał na cegle południowoamerykańskiej, szybko przestawił się na hard. To oczywiście nie dziwi, toż to były Wicemistrz Teksasu
Landon napisał:
A gdzie Nishikori? On tu przypadkiem nie broni tytułu?
A faktycznie. Szkoda wielka, Japończyk wyraźnie się pogubił na początku tego sezonu.
Offline
User
Dun, co ty sobie żarty stroisz Przecież Łukasz gra na mączce w Acapulco
Co ciekawe, w Meksyku za przejście kwali nie ma ani jednego punkciku do rankingu.
Łukasz z Marachem znowu rozstawieni z dwójką. Po gładkim przejściu do półfinału trzeba będzie uważać na Wassena z Normanem i Hanleya z Kerrem, bo to dużo bardziej regularne deble od naszego Oliasza (Oliver/Łukasz).
Ostatnio edytowany przez Statystyczny (22-02-2009 11:50:35)
Offline
Masta
Jak oglądam drabinkę Dubaju,to aż się wierzyć nie chce że to ten sam turniej co przed rokiem .
Offline
Ojciec Chrzestny
Statystyczny napisał:
Dun, co ty sobie żarty stroisz Przecież Łukasz gra na mączce w Acapulco
Tak się zapatrzyłem na rewelacyjną drabinkę kwali do DB, że i Łukasza tam wrzuciłem Oczywiście mój błąd.
Offline
User
Znamy już kwalifikantów z Dubaju:
Michael Lammer (Szwajcaria)- Ma już 27 lat, a w całej karierze kompromitujący bilans spotkań ATP plus tych w Pucharze Davisa 1-10. Przez cały rok 2008 podawał tyły oprócz ostatnich tygodni sezonu, kiedy wygrał jednego challengera i cztery futuresy. Potrafił pokonywać już dobrych zawodników, m.in. Pashanskiego,Galvani,Polanskiego,Ascione,Younga,Kima, Murraya (tak, tego Andy Murraya!),Zvereva, Gulbisa. To była jego dobra strona, teraz ta gorsza. Lammer nigdy nie mógł wzbić się ponad przeciętność. Poza tym przegrywał z takimi jak Millot, dwa razy z Chadajem i z Urbanem! Dość ciekawa postać, ale raczej niezbyt popularna.
Droga do kwalifikacji:
d. (1)Minar 6/4 3/6 7/6
d. Danieseresde Vigdy 6/1 6/3
Flavio Cipolla (Włochy, 2 z rozstawienia)- jego grę możnaby przyrównać do Pani Su-Wei-Hsieh, czyli tenis bardzo delikatny, niemal kobiecy, oparty na slajsach i dropszotach- pisałem o tym kiedyś. W tym roku wygrał już z Tursunowem i Wawrinką. W 2008 świetnie zagrał na US Open- pokonał Lu i Hernycha i znów pomęczył drugą rakietę Szwajcarii. Miał także przyjemność wygrania z Cilicem i Simonem. Generalnie jednak nie wychyla się poza całe rzędy podobnych rzemieślników.
Droga:
d. (WC) Alayly 6/0 6/2
d. (6) Ilhan 6/2 6/4
Laurent Recouderc(Francja,5 z rozstawienia)- ulubieniec kilku forumowiczów Tego sezonu Francuz nie zaczął najlepiej. Musiał uznać wyższość Brandsa i Montcourta, ale pokonał Gremelmayra i Gicquela.
W 2007 dobijał z początku tylko do początkowych faz przeciętnych imprez, aż do wygranej w Bytomiu. Pokonał tam znośnych zawodników, jak Haider-Maurer i Sidorenko. Poźniej nie było zbyt wiele, ale skończył finałem challengera w Astanie, choć nie mógł się tam popisać spektakularnym zwycięzcem.
Podsumowując- Laurent narazie się nie spełnia!
Droga:
d. Rehnquist 6/4 6/0
d. (3)De Voest 6/4 6/4
Marco Chiudinelli (Szwajcaria)- kolejny szwajcarski emerycik. Ten ma 28 lat, ale kiedyś był przynajmniej 128. Ale po kolei. W tym roku dwa razy przeszedł kwalifikacje ATP, w Johannesburgu dodatkowo pokonał Cipollę. Rok 2008 przyniósł zaledwie siedem startów, ale w jednym z nich wygrał pewnie dość silnie obsadzony futures w Dubaju. W 2007 tylko sześć występów, ale jakie! Przeszedł kwalifikacje ATP w Doha, podobnie w Australian Open. Tam akurat walczył przez pięć setów z samym Johannsonem. Co jeszcze? Wspaniale zagrał podczas Pucharu Davisa, pokonując Verdasco i Ferrera!! W 2006 zagrał wreszcie regularny sezon . Wygrał dwa futuresy, doszedł aż do trzeciej rundy US Open pokonując Feliciano Lopeza i Fernando Vincente; zaliczył także dwa 1/4 finału challengerów.
To niewątpliwie dobry tenisista, szkoda, że tak rzadko występuje w turniejach.
Droga:
d. (4)Dlouhy 6/3 3/6 6/4
d. (7) Lorenzi 7/6 6/4
Offline
Co sie dzieje z Karlovicem ? Druga czesc poprzedniego sezonu w jego wykonaniu udana, a teraz przegrywa mecz za meczem. Tym razem dostal po dupie od kwalfikanta 7:6, 4:6, 7:6.
Murray po przegraniu pierwszego seta ze Stakhovskym w tie breaku, teraz spokojnie kontroluje mecz. Najpierw w drugim secie wygral 6:3, a teraz ma 3:2 i wlasny serwis.
Offline
User
Moim zdaniem meczem dnia w Dubaiu byl pojedynek Mariana Cilicia z Janko Tipsareviciem ( tak komentatorzy z Dubai sport go zwali ) . Niestety to nie pierwszy mecz w którym kieszonkowy serb przegrywa w ten sposób . Brawa dla 20 - letniego chorwata , chłopak z każdym tygodniem staje się coraz bardziej wyrafinowanym gracjkiem , i chyba nie śmiał nawet marzyć że otworzy sezon bilansem 14-1
Murray wygrał z Sergim , ale mnie i tak nie opuszcza nie ustanne zdziwienie skąd Ci ukraińscy wzięli takiego Stakhovskyego ? , chlopak ma papiery na wielkie granie , tylko musi chyba troche zmienic nastawienie , ograniczając ryzyko , bo moim zbyt często szukał dziś lini , jak w pierwszym secie wchodzilo były efekty ...
aha , wczoraj obilo mi sie że Rod wycofał sie z turnieju w Dubaiu ... na złość organizatorom czy tam innym ludziom odpowiedzialnym za nie przyznanie w ubiegłym tygodniu wizy wjazdowej Izraelce Peer .
Offline
Pisalismy juz o tym wczesniej. Podejrzewam ze nie tylko Roddick postanowil zbojkotowac ten turniej z tego powodu. Powody wycofania Davydenki i Federera tez nie do konca sa pewne. Rusek niby bez formy i chce szykowac lepsza dyspozycje na pozniejsza czesc sezonu, Federer procz Dubaju nie zagra rowniez w Davis Cupie, ale on w nim zwykle niechetnie chcial grac. Jezeli chodzi o Nadala to bylo widac ze dolega mu kontuzja, chociaz czy ona byla na tyle powazna by tutaj nie przyjezdzac ?
Offline
Ojciec Chrzestny
Ja jestem niemal pewny, że wszyscy w jakimś stopniu zbojkotowali te zawody z powodu mieszania polityki w sprawy sportu.
Szejkowie dostali po uszach, zamiast o Szlema to będą teraz walczyć o utrzymanie swojej imprezy w kalendarzu tenisowym.
Moim zdaniem sobie na to zasłużyli.
Offline
Nie podejrzewam tenisistów o tchórzostwo w wyrażaniu swoich opinii, więc nie doszukuję się w ich decyzjach o wycofaniu z turnieju, politycznych podtekstów. O ile mi wiadomo tylko Andy R. wyraził jasną deklarację w tej kwestii.
Małe pytanie. Czy w obecnym systemie liczenia punktów do rankingu, tenisiści dostają je za udział w Pucharze Davisa ?.
Ostatnio edytowany przez anula (23-02-2009 21:15:50)
Offline
(3) Simon def. Ghareeb 5/7 6/4 6/4 - ogromne męki Francuza z zawodnikiem 5 setki. Miało być łatwe zwycięstwo, a on ledwo wygrywa w 3 setach. Zupełnie nie znam tego Kuwejczyka, ale był naprawdę blisko ogromnej sensacji, za co należą mu się duże brawa zobaczymy jak Francuz się spisze w 2 rundzie.
Kohli oddał tylko 2 gemy Lammerowi i zgodnie z przewidywaniami łatwo wygrał. W drugiej rundzie jest też Benneteau, który pokonał Melzera w 3 setach.
Ostatnio edytowany przez Michal2 (24-02-2009 12:27:39)
Offline
Ojciec Chrzestny
Ghareeb to szczęściarz. Nie dość, że regularnie otrzymuje przepustki do imprezy w Dubaju, to dodatkowo najlepsi gracze świata traktują go bardzo pobłażliwie.
Pamiętam jak w 2006 roku męczył się z nim Federer, wygrywając 1 seta w TB do 5.
Na kort wyszedł Safin - póki co błąd za błędem a przy stanie 2-4 0-30 pierwsza rakieta przestała nadawać się do gry
Offline
Richie po wygraniu pewnie pierwszego seta do 3, drugiego przegrał w swoi stylu, czyli dość frajersko. Marat dostał pierwszą i jedyną piłkę setową po bardzo szczęśliwym uderzeniu po taśmie z returnu. Tak czy inaczej, ten mecz był do wygrania przez Francuza w dwóch setach. Gasquet co jakiś czas popisuje się swoim uderzeniem z backhandu, w ktorym ja co i rusz sie zakochuje, i mysle, jak z takim backhandem on w zeszlym roku gral jednak dosc slabo. Poki co w trzeciej partii Richie prowadzi 2-1 z przelamaniem.
Offline
Moderator
No i Ryś wygrał, Safin w ostatnim gemie oddał serwis do zera.
Offline
Ojciec Chrzestny
Bardzo fajny mecz, stojący na bardzo wysokim poziomie technicznym. Kilka spięć pod siatką mogło naprawdę się podobać. Obaj dużo podróżowali w te okolice. Z głębi kortu Gasquet lepszy, mniej psuł, więcej kończył. Obaj bardzo dobrze serwowali.
Jedno zagrani Safin przy siatce, czegoś takiego w życiu nie widziałem i pewnie już nigdy nie zobaczę. Przełożył rakietę za plecami i zagrał kończącego woleja z powietrza
Offline
A ja se to nawet z powtórki nagrałam xDDDD trza mieć takie kwiatki ku potomności
Fajny mecz w sumie na wysokim tempie i z kilkoma akcjami, że to byłło coś. Wynik końcowy średnio zadawalający no ale cóż przynajmniej moge napisać że sie postarał bo to też nie zawsze można jego gre tak określać ;]
Ja pierdut Misha ale żeby z Hernychem czy jak mu tam, blehhh ...
Offline