mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Masta
Nadal jest w jednej osobie największym beneficjentem i ofiarą homogenizacji nawierzchni. Z jednej strony ta transformacja podłoża w kierunku jednego, byle jakiego o średniej szybkości i wysokim koźle, pozwoliła mu na skompletowanie wszystkich szlemów oraz lwiej części turniejów poza nawierzchnią ceglaną z cyklu Masters 1000 czy 500. Z drugiej strony wymusiło to poniekąd grę przez cały rok na okrągło- w latach 90. Hiszpan raczej dość szybko żegnałby się z turniejami na klasycznej trawie otoczony armią graczy preferujących styl s&v, nie wspominając o grze na superszybkim amerykańskim hardzie, pojedynkując się z wybitnymi przedstawicielami amerykańskiego pokolenia na tym podłożu.
W efekcie, zamiast królować sobie na cegle do 28-29 roku życia, niespełna 25 letni człowiek przypomina wrak człowieka, kogoś mającego całkowicie wyniszczony organizm. Nie ulega wątpliwości, że Nadal zagra w swoim życiu jeszcze dobre turnieje, bez dwóch zdań jakieś znaczące triumfy odniesie, ale trudno oczekiwać by mógł trenować na 100% przez cały rok, koncentrując się w podobnym stopniu na każdej nawierzchni. Skutki takiej polityki startowej mogą być dla niego katastrofalne.
Offline
Fed-Expresso napisał:
Nadal jest w jednej osobie największym beneficjentem i ofiarą homogenizacji nawierzchni. Z jednej strony ta transformacja podłoża w kierunku jednego, byle jakiego o średniej szybkości i wysokim koźle, pozwoliła mu na skompletowanie wszystkich szlemów oraz lwiej części turniejów poza nawierzchnią ceglaną z cyklu Masters 1000 czy 500. Z drugiej strony wymusiło to poniekąd grę przez cały rok na okrągło- w latach 90. Hiszpan raczej dość szybko żegnałby się z turniejami na klasycznej trawie otoczony armią graczy preferujących styl s&v, nie wspominając o grze na superszybkim amerykańskim hardzie, pojedynkując się z wybitnymi przedstawicielami amerykańskiego pokolenia na tym podłożu.
W efekcie, zamiast królować sobie na cegle do 28-29 roku życia, niespełna 25 letni człowiek przypomina wrak człowieka, kogoś mającego całkowicie wyniszczony organizm. Nie ulega wątpliwości, że Nadal zagra w swoim życiu jeszcze dobre turnieje, bez dwóch zdań jakieś znaczące triumfy odniesie, ale trudno oczekiwać by mógł trenować na 100% przez cały rok, koncentrując się w podobnym stopniu na każdej nawierzchni. Skutki takiej polityki startowej mogą być dla niego katastrofalne.
Wrak człowieka.?
W którym miejscu.?
Chłopak od dobrych kilku lat (6) jest w ścisłej czołówce graczy ATP. Wygrał kilkadziesiąt turniejów na wszystkich nawierzchniach, w tym spora część to turnieje WS i MS. Pobił kilka rekordów, toczył batalie o zwycięstwa z Rogerem Federerem, którego świat uznaje za jedną z największych gwiazd tej dyscypliny w całej historii tenisa.
Tylko w tym roku zagrał w w 6 finałach, z czego wygrał 2. Ma ludzkie, zwyczajne prawo być zmęczonym. Jedyną rzeczą jakiej mu w tej chwili potrzeba, to długa przerwa od tenisa i tego cyrku, łącznie z dodatkowymi, sponsorskimi i reklamowymi obowiązkami.
Rafa na wakacje. Dłuuuugie.
Offline
Co więcej pomyśl, co by się działo, gdyby Djoko nie wyskoczył z życiówką. Grający siano Nadal miałby pewnie na koncie już ze 4 wygrane Mastersy i pewnie leciał po szóste wygrane RG
Chciałbym, żeby każdy "wrak" tak grał, ATP byłoby piękniejsze.
Offline
Moderator
robpal napisał:
Co więcej pomyśl, co by się działo, gdyby Djoko nie wyskoczył z życiówką. Grający siano Nadal miałby pewnie na koncie już ze 4 wygrane Mastersy i pewnie leciał po szóste wygrane RG
Chciałbym, żeby każdy "wrak" tak grał, ATP byłoby piękniejsze.
Niedawno chyba napisałeś że od USO gra do bani. Wyniki są niezłe, ale ciężko się patrzy na tegoroczne poczynania Hiszpana.
Offline
No ciężko się patrzy, aczkolwiek nazywanie takiej gry "wrakiem" to jednak przesada. 6 finałów z rzędu, Fedzior dwa razy obstukany - nie ma dramatu
Choć muszę uczciwie przyznać, że po zeszłym sezonie liczyłem na więcej.
Najbardziej boli mnie wtopa w Miami, bo tam mecz był z tych czterech najbardziej do wygrania... No nic tam, zniosłem jesień 2009, to zniosę i lato 2011
Ostatnio edytowany przez robpal (30-05-2011 22:39:19)
Offline
Administrator
Jakiś taki niezdecydowany ten Rafa... Najpierw narzeka, że jest zmęczony, a potem oświadcza, że jak przegra w ćwierćfinale RG to wraca do domu na piechotę...
Offline
Moderator
jaccol55 napisał:
Jakiś taki niezdecydowany ten Rafa... Najpierw narzeka, że jest zmęczony, a potem oświadcza, że jak przegra w ćwierćfinale RG to wraca do domu na piechotę...
Zawsze może jeszcze zagrać jakąś pokazówkę, w Nikaragui, albo na Madagaskarze...
Offline
RG 2011 - konferencja po zwycięstwie w 4 rundzie.
http://www.rolandgarros.com/en_FR/multi … 001e8.html
Offline
Buntownik z wyboru
Czy tak słaby Nadal może wygrać w Paryżu?
autor: Jakub Ciastoń
Rafael Nadal awansował do ćwierćfinału, ale choć darzę Hiszpana ogromnym szacunkiem i sympatią, uważam, że w tym roku będzie mu bardzo trudno obronić tytuł w Paryżu i wyrównać rekord sześciu triumfów Bjorna Borga.
Nie chodzi już nawet o to, że z drugiej strony drabinki szaleje Novak Djoković, który nie dość, że gra kosmiczny tenis, to jeszcze ma szczęście, bo po wycofaniu się Włocha Fogniniego, awansował już do półfinału.
Nadal jest w tym roku w Paryżu słabszy niż w poprzednich latach. Nawet w 2009 r., gdy miał kłopoty z kolanami i jedyny raz dał się ograć w IV rundzie Soderlingowi, nie sprawiał aż tak złego wrażenia, jak teraz.
W tym roku już w I rundzie Rafa musiał bić się przez pięć setów z Johnem Isnerem, mierzącym 206 cm Amerykaninem, który jednak - poza tym, że świetnie serwuje - nie jest jakimś wybitnym artystą kortów. Tymczasem Nadal zagrał z nim swój pierwszy w karierze (!!!) pięciosetowy mecz w Paryżu.
W II rundzie Nadal walczył zaciekle z Pablo Andujarem, o którym wcześniej mało kto słyszał. Spotkanie trwało 3 godziny i 18 minut i było czwartym najdłuższym (!!!) pojedynkiem Rafy na French Open (dłużej walczył tylko kiedyś z Mathieu, teraz z Isnerem i Puertą w finale z 2005 r.). Andujar w trzecim secie prowadził 5:1 i zmarnował siedem piłek setowych (!!!). Przez dwie pierwsze rundy Nadal spędził na korcie w sumie 7 godz. i 19 minut - o 4 godz. i 18 minut więcej niż Djoković i 3 godz. 57 minut więcej od Federera.
Potem Nadal mierzył się z kwalifikantem z Chorwacji Antonio Veiciem i jego rodakiem Ivanem Ljubiciciem. Oba te mecze wygrał w trzech setach, ale szczególnie w I secie z Ljubiciciem grał fatalnie. Jeden z dziennikarzy od lat śledzących Wielkie Szlemy napisał, że to „był najgorszy set jaki Nadal kiedykolwiek zagrał na French Open”.
Hiszpan się męczy, bo w opinii fachowców jego tenis stracił na jakości - jest bardziej pasywny, częściej zostaje z tyłu kortu, mniej ryzykuje, raczej czeka na błędy, niż stara się kontrować. Ogromnym problemem jest też serwis Rafy. Nadal znacznie poprawił podanie w zeszłym roku i w trakcie US Open Hiszpan serwował wprost genialnie. Właściwie można powiedzieć, że dzięki serwisowi wygrał tamtego Szlema. Przez całe US Open dał się przełamać rywalom pięć razy. Teraz pięć razy przełamał Nadala Andujar w jednym meczu!!!
Dlaczego Nadal gra bardziej pasywnie, dlaczego gorzej serwuje, czemu jego bekhend nie jest już tak groźny jak potrafił być w poprzednim sezonie? Nie wiadomo. Być może Hiszpan jest słabszy fizycznie. To teza o tyle prawdopodobna, że jego tenis zawsze był bardzo mocno uzależniony od 100 procentowej sprawności. Może coś go boli, jakieś mięśnie nie pracują tak, jak powinny? Czy zmęczył go niesamowity, wyniszczający zeszły sezon, w którym sięgnął aż po trzy Wielkie Szlemy?
Inna możliwość to psychika. Może Rafa - słynący dotąd ze stalowych nerwów - po zwycięstwie w dziewięciu Szlemach i w drodze po wyrównanie paryskiego rekordu Borga, wreszcie zaczął czuć presję? Pojawił się Djoković, a Rafa stracił pewność? Też możliwe. A być może inni nauczyli się lepiej czytać w sumie dość prostą taktykę Nadala, biorąc przykład z Djokovicia? A może wszystko to po trochu?
Najważniejsze, że sam Nadal dostrzega problem, bo na konferencjach prasowych mówi, że „za mało atakuje”, że „nie jest zadowolony ze swojej gry”.
Czy mimo tych wszystkich znaków, Nadal może w Paryżu jednak zwyciężyć?
Na pewno w kluczowym momencie zacznie pomagać mu instynkt wojownika. Rafa nie podda się, będzie walczył do upadłego, prędzej zacznie gryźć ziemię, niż odpuści. Ale czy to wystarczy? Dziś trudno w to uwierzyć.
Offline
RG 2011 - konferencja po zwycięstwie w ćwierćfinale.
http://www.rolandgarros.com/en_FR/multi … 0023f.html
Offline
Ojciec Chrzestny
Rafael Nadal kończy dziś 25 lat. Najlepsze życzenia.
Osiągnięcia w dniu ćwierćwiecza:
Ranking: 1
Tytuły/Finały: 45/17
Szlemy: 9/2
Mastersy: 18/10
Zarobki: $40,052,402
Offline
Ojciec Chrzestny
12 wielkoszlemowy finał Nadala!
Wczorajszy solenizant (skończył 25 lat) jutro zagra po raz 6 w finale Roland Garros, a już po raz 12 w finale turnieju wielkoszlemowego. Nadal ma znakomity bilans gier o tytuł w najważniejszych imprezach tenisowych świata: 9-2 (2 porażki z Federerem w Wimbledonie).
25-latek z Manacor zanotował 7 finał z rzędu, dotychczas w 2011 bilans jego pojedynków finałowych jest jednak ujemny: 2-4 (4 porażki z Djokoviciem).
Offline
Roland Garros: Nadal okrasił 25. urodziny szóstym finałem
Rafael Nadal po raz szósty w karierze awansował do finału wielkoszlemowego Roland Garros. Rozstawiony z numerem pierwszym Hiszpan pokonał (6:4, 7:5, 6:4 w 3h17') w półfinale Szkota Andy'ego Murraya (ATP 4) i w niedzielę zmierzy się z Rogerem Federerem.
Poczynając od 2005 roku Nadal, aktualny lider światowego rankingu, pięciokrotnie triumfował w międzynarodowych mistrzostwach Francji. Na swojej ulubionej paryskiej mączce od piątku legitymuje się niesamowitym bilansem gier: 44-1, a jedynym jego pogromcą okazał się przed dwoma laty Robin Söderling. Jeśli Hiszpan zwycięży także w niedzielnym finale, to wyrówna osiągnięcie najlepszego szwedzkiego zawodnika w historii, Björna Borga, w liczbie wywalczonych tytułów na kortach im. Rolanda Garrosa.
Jeszcze przed piątkowym pojedynkiem z Nadalem Murray zapowiadał, iż postara się zaprezentować swój najlepszy tenis. Szkotowi z pewnością nie można odmówić ogromnej woli walki, tym bardziej że przystąpił do tego meczu z niewyleczoną kontuzji prawej kostki. Tenisista z Dunblane miał jednak mimo wszystko swoje szanse, lecz nie wykorzystał aż 15 z 18 wypracowanych break pointów. Z kolei obchodzący swoje 25. urodziny Hiszpan sześciokrotnie przełamał serwis reprezentanta Wielkiej Brytanii. Lider światowego rankingu był również lepszy pod względem liczby kończących uderzeń (34-30) oraz popełnił mniej niewymuszonych błędów (31-40). Nadal poprawił na 11-4 bilans bezpośrednich gier z Murrayem, pokonując młodszego od siebie o rok Szkota po raz czwarty na mączce.
Początek pierwszego półfinału należał do najwyżej rozstawionego w turnieju zawodnika hiszpańskiego. Nadal od stanu 1:1 wygrał cztery kolejne gemy, dwukrotnie przełamując serwis Murraya. 24-latek z Dunblane nie poddawał się: odrobił stratę jednego breaka oraz wypracował dwie szanse na wyrównanie w dziesiątym gemie. Pochodzący z Majorki lider światowego rankingu nie dał sobie jednak wyrwać prowadzenia i przy trzecim setbolu zakończył tę partię.
W drugiej odsłonie przewagę przełamania jako pierwszy także uzyskał Nadal, zdobywając breaka w piątym gemie. Kolejne trzy gemy padły jednak również łupem odbierających i dopiero w dziewiątym na prowadzenie 5:4 wysunął się Murray. Szkot w kolejnym gemie nie ugrał ani jednego punktu, a następnie po raz trzeci w secie stracił swój serwis. Z takiego prezentu błyskawicznie skorzystał Rafa, który gemem wygranym "na sucho" wyszedł na prowadzenie 2-0 w meczu.
Przegrana w poprzedniej partii wpłynęła na Szkota negatywnie już na początku trzeciego seta. Murray stracił serwis już w pierwszym gemie, co okazało się brzemienne w skutkach. Wypracował co prawda jeszcze kilka okazji na powrót do gry, ale Hiszpan nie oddał już prowadzenia do samego końca. Wyraźnie skoncentrowany na tym, aby utrzymać własne podanie, Nadal wygrał 10. gema do zera i mógł cieszyć się z awansu do finału.
Offline
RG 2011 - konferencja po zwycięstwie w półfinale.
http://www.rolandgarros.com/en_FR/multi … 00282.html
Offline
Raczej ułamek konferencji
Tu jest pełny transkrypt: http://www.rafaholics.com/2011/06/rg-ra … esser.html
Offline
Administrator
#46) Roland Garros 2011
R128 John Isner (USA) 6-4 6-7(2) 6-7(2) 6-2 6-4
R64 Pablo Andujar (ESP) 7-5 6-3 7-6(4)
R32 [Q] Antonio Veić (CRO) 6-1 6-3 6-0
R16 Ivan Ljubicić (CRO) 7-5 6-3 6-3
QF [5] Robin Soderling (SWE) 6-4 6-1 7-6(3)
SF [4] Andy Murray (GBR) 6-4 7-5 6-4
F [3] Roger Federer (SUI) 7-5 7-6(3) 5-7 6-1
Offline
Ojciec Chrzestny
To już 10 wielkoszlemowy tytuł Nadala, 6 w Paryżu. 25-letni Hiszpan wyrównał wynik Bjorna Borga, który także 6 razy triumfował na kortach im. Rolanda Garrosa. Nadal, z 10 szlemami, dogonił Bila Tildena na liście wszech czasów.
Najwięcej tytułów wielkoszlemowych:
1. Roger Federer - 16
2. Pete Sampras - 14
3. Roy Emerson - 12
4. Rod Laver - 11
4. Bjorn Borg - 11
6. Bil Tilden - 10
6. Rafael Nadal - 10
8. Andre Agassi - 8
8. Ivan Lendl - 8
8. Fred Perry - 8
8. Ken Rosewall - 8
Graty, osiągnięcie w wieku 25 lat imponujące.
Offline
Administrator
DUN I LOVE napisał:
25-letni Hiszpan wyrównał wynik Bjorna Borga, który także 6 razy triumfował na kortach im. Rolanda Garrosa.
Offline
Ojciec Chrzestny
Nadal: Trudne chwile uczyniły triumf wyjątkowym
Za Rafaelem Nadalem jeden z najważniejszych i zarazem najtrudniejszych turniejów w karierze. Mimo słabego początku i pięciosetowego boju z Johnem Isnerem w pierwszej rundzie, Hiszpan zdołał po raz szósty wygrać French Open, wyrównując rekord Bjoerna Borga, i obronić prowadzenie w rankingu ATP.
W przeciwieństwie do 2008 roku, gdy wygrywał na kortach Rolanda Garrosa bez straty choćby seta, wywalczyć tytuł w obecnym sezonie było zdecydowanie trudniej. Dość powiedzieć, że już w pierwszej rundzie Rafa musiał stoczyć pięciosetowy horror z Amerykaninem Johnem Isnerem.
- Rafael był bardzo nerwowy - przyznał wujek i trener tenisisty, Toni.
Nadal pojawił się w Paryżu z dwoma wygranymi turniejami w kieszeni (Barcelona i Monte Carlo), ale i z przegranymi w finałach w Madrycie i Rzymie z Novakiem Djokoviciem.
- Prawdziwy Rafa to Rafa przegrywający i wygrywający. Rafa grający dobrze i Rafa cierpiący na korcie - powiedział Nadal na pomeczowej konferencji prasowej.
- Spójrzmy prawdzie w oczy. Jeden i drugi to ten sam Rafa. Najważniejsze jednak, że nie raz byłem w stanie odmienić sytuację na korcie i zachować pozytywne nastawienie, które mi to umożliwiło - dodał.
Nie obyło się jednak bez bólu i strachu. W pierwszym secie finału, przy stanie 5:2 dla Federera, Hiszpan musiał bronić piłki setowej. Dopiero seria siedmiu wygranych gemów z rzędu sprawiła, że to Rafa na dobre przejął w tym meczu inicjatywę. Jednak zwycięstwo przyszło dużo trudniej niż w finale z 2008 roku. W tamtym sezonie Nadal stracił w całym turnieju ledwie 41 gemów.
- Trudno powiedzieć, bym nie był zadowolony ze zwycięstwa. Aby wygrać turniej tej rangi, trzeba naprawdę grać bardzo dobrze. Czasem dużo cenniejsze jest trofeum wywalczone w bólach. W 2008 roku grałem najlepiej w karierze, ale po końcowym zwycięstwie nie czułem się jak triumfator Rolanda Garrosa. Wygrywanie meczów, w których wychodzi się z trudnych sytuacji jest wyjątkowe. Takie zwycięstwa lepiej smakują - uzasadnił Nadal.
Offline