mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Ojciec Chrzestny
Rafael Nadal domaga się skrócenia sezonu tenisowego. Dłuższe wakacje dodatnio Jego zdaniem wpłyną na zahamowanie fali urazów i poprawy formy fizycznej zawodników.
Rafael Nadal calls for shorter tennis season to protect players
Rafael Nadal has called for a reduction in the amount of tennis on the ATP calendar ahead of the start of the US Open. Nadal, who has struggled with tendinitis for much of the year, believes the season is too long and that the requirement to compete regularly in tournaments to gain ranking points puts extra strain on players.
"I think that everyone knows that starting on 1 January and ending on 5 December is too long of a calendar," said Nadal. "But it's not easy to fix because there are many tournament interests at play and everything is very difficult and you can't scorn any tournament. We must try to find the best possible solution that more or less pleases everyone."
"Things need to change. I believe the bad thing about the calendar is how it is made and obligates you to play tournaments all year. If you want to achieve the most you can [and] go as high up [in the rankings] as you can, you have to play from the start to the finish because there are important tournaments from the beginning to the end."
The former world No1, who was unable to defend his Wimbledon title because of the debilitating knee problem, has felt the frequency of competition on the ATP Tour impact on his fitness. Nadal could join Roger Federer as only the seventh man to win a career grand slam if he succeeds at Flushing Meadow, but for now, he is concentrating solely on his physical preparation for the tournament.
"Right now I am only thinking of my knees and am trying to find my best performance as soon as possible," he said. "It's tough to say if I am going to be ready 100% for the US Open. It's normal because after a long break and major injuries, it's difficult to be ready. But I will try."
"It seems like my knees are much better. But you never know. I have to play at the top level to see how it affects my knees."
Nadal made his comeback earlier this month, in Montreal, then reached the semi-finals of the Cincinnati Masters before falling at the hands of Novak Djokovic. And the Spaniard believes he will be ready for the US Open, which starts on 31 August, after the disappointments of earlier in the season.
"I wasn't in good condition when I arrived at two important tournaments of the season – Roland Garros and Wimbledon. But otherwise I am OK. I am very happy to be back on court, excited and motivated to work hard to try and play my best tennis as soon as possible."
"My goal is to be competitive, to try and win important tournaments. That's my goal and if it's like this then I am going to have my chances to be No1 [again]."
Offline
Masta
Tonący brzytwy się chwyta, tak to brzydko określę.
Nie przypominam sobie, żeby Federer po miażdzącej klęsce na RG i ciosie na Wimbledonie, narzekał, że clay był za wolny, i trawa również nie ta jak kiedyś, nie pamiętam, by tłumaczył swoją porażkę na AO mononukleozą.
Sezon jest w tej formie od paru ładnych lat, jakoś gdy wygrywał wszystko nie przeszkadzała mu długość tenisowego kalendarza, nagle jak przyszły wyraźne porażki w Mastersach i słabsza dyspozycja tenisowa, to się okazuje, że mogliby jednak rządcy ATP coś w rozgrywkach pogmerać.
Ostatnio edytowany przez Fed-Expresso (28-08-2009 17:34:17)
Offline
Ojciec Chrzestny
Tu akurat Rafa ma rację. Swego czasu narzekał, że powinno się grać mniej na hardzie czy zliczać ranking z 2 ostatnich lat, to faktycznie było trochę dziwne. Niemniej tutaj ma racje. Ci ludzie grają niemal bez przerwy 11 miesięcy w roku. Natężenie gier powoduje, że długie kariery to w zasadzie wyjątki, a chyba nie o to tu chodzi. 5 tygodni wakacji dla tenisistów w tym roku (Wimbledon - mastersy) to fajna sprawa, ale chyba mimo wszystko warto poszukać tych, powiedzmy, 2 tygodni oszczędności kończyć sezon np w pierwszym tygodniu listopada.
Offline
User
Zawsze sezon trwa mniej więcej tyle samo i nikt nigdy nie narzekał. 4 WS, 9 "1000" i z 2 "500" czy to takie wiele. 19 z czterdziestu kilku tygodni powinno wystarczyć przy utrzymywaniu dobrego poziomy by być wypoczęty równocześnie będąc w czołówce. Federer przez cztery lata tak grał i żaden poważniejszy uraz się mu nie przytrafiał. Może wreszcie Rafa poszedł porozum do głowy. Sam narzucał sobie zabójcze tempo i grał jak oszalały.
Offline
Rafa słynie z grania "Maratonów" w 1 części sezonu.Co roku gra począwszy od IW gra niemal cały czas do RG.Więc sam zwiększa sobie natężenie gier,ponadto,rok temu dwa dni po zwycięstwie na RG,mecz w Queens Clubie.Pod koniec sezonu kolana powiedziały dość.W tym sezonie również od początku grał za dużo,co przełożyło sie na jego zdrowie,i co za tym idzie chęć skrócenia sezonu.Sezon na Hard powinien być krótszy,w celu wydłużenia sezonu na trawie.
Offline
Masta
No Dawid, jesteś osamotniony, nikt inny nie poparł twojego bożyszcze .
Offline
Ojciec Chrzestny
Phi, nic na to nie poradzę Po prostu uważam, że te 7-14 dni dodatkowych wakacji dla tenisistów to byłoby dobre rozwiązanie. Można to zrobić np kosztem tych zbyt długich po-wimbledońskich ferii
Swoją drogą to już kilka lat temu była fala protestów. Wtedy prym wiódł Marat (co nie dziwi ). ATP obiecało coś z tym zrobić. I zrobili - sezon został wydłużony o tydzień, a finał PD odbywał się nawet na początku grudnia!
Offline
Masta
Żeby nie było, ja również uważam, że generalnie sezon jest za długi, bardziej odniosłem się do wypowiedzi Hiszpana, która daje chociażby-Mnie, jednoznacznie do myślenia, skoro wypowiada te słowa w takich okolicznościach czy też na takim etapie swojej kariery.
Offline
Fed-Expresso napisał:
No Dawid, jesteś osamotniony, nikt inny nie poparł twojego bożyszcze .
Już nie.
Nadal ma tu absolutną rację. Kontuzje w tenisie to chleb powszedni. Niestety dla coraz młodszych zawodników. Sposób liczenia punktów do rankingu, sam kalendarz i obowiązek gry w określonych turniejach powoduje, że ci którzy grają i wygrywają nie mają czasu na prawdziwy odpoczynek.
Offline
Moderator
DUN I LOVE napisał:
Phi, nic na to nie poradzę Po prostu uważam, że te 7-14 dni dodatkowych wakacji dla tenisistów to byłoby dobre rozwiązanie. Można to zrobić np kosztem tych zbyt długich po-wimbledońskich ferii
Te wakacje po Wimblu to fundament dobrej drugiej części sezonu dla Feda i jego zdrowia w tym okresie. Więc z szacunkiem Sam pomysł bez komenatrza, już niektórzy chcieli robić dwuletni ranking, jak w nim polecieli.
Offline
Masta
anula napisał:
Fed-Expresso napisał:
No Dawid, jesteś osamotniony, nikt inny nie poparł twojego bożyszcze .
Już nie.
Nadal ma tu absolutną rację. Kontuzje w tenisie to chleb powszedni. Niestety dla coraz młodszych zawodników. Sposób liczenia punktów do rankingu, sam kalendarz i obowiązek gry w określonych turniejach powoduje, że ci którzy grają i wygrywają nie mają czasu na prawdziwy odpoczynek.
No dobrze, tylko, że Federer czy Roddick są sporo starsi od tych młodych graczy, a praktycznie rozegrali już całe swoje kariery bez urazów, biorąc pod uwagę jak cholernie dużo spotkań obu tych graczy rozegrało na niszczącym kolana hardzie.
W dodatku w ich epoce, o Bye'ach 1 rund można było zapomnieć, a finały Mastersów grało się do 3 wygranych setów. ATP i tak maksymalnie ułatwiłą czołówce grę ,ograniczyła ich występy do minimum oraz dała ogromny handicap w postaci wolnych rund, a że niektórzy mają problemy zdrowotne? Ich problem.
Nikt nie będzie skracał kalendarza, bo pan Nadal gra jak szalony i biega do wszystkiego.
Problem jest w tym, że nowe pokolenia są słabe pod względem fizycznym, zawodnicy z okresu New Balls(może poza Hewittem) w wieku 28 lat, czyli zaawansowanym jak na tenisistę, mają 100 razy lepszą kondycję oraz wytrzymałość od "Young Guns".
Offline
Come on Andy !
Fed-Expresso napisał:
Problem jest w tym, że nowe pokolenia są słabe pod względem fizycznym, zawodnicy z okresu New Balls(może poza Hewittem) w wieku 28 lat, czyli zaawansowanym jak na tenisistę, mają 100 razy lepszą kondycję oraz wytrzymałość od "Young Guns".
Hewitt ma słabą kondycje ???
Offline
Administrator
Fedowi chodziło raczej o słabe zdrowie...
Offline
Come on Andy !
A no chyba że tak
Bo kondycją to nawet ten 28 letni Hewitt przebije spokojnie trzech Djokoviciów
Offline
User
Raddcik napisał:
A no chyba że tak
Bo kondycją to nawet ten 28 letni Hewitt przebije spokojnie trzech Djokoviciów
Na Wimblu 07 raczej to Djoko wytrzymał lepiej mecz kondycyjnie
Offline
Last hit for Wimby
A na AO 09 to w ogóle był prze**uj bandyta xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Offline
Ojciec Chrzestny
Kubecki napisał:
Na Wimblu 07 raczej to Djoko wytrzymał lepiej mecz kondycyjnie
Wtedy był po prostu lepszym zawodnikiem niż Hewitt Lleyton to taki "Nadal new Ballsów" - kondycyjnie nie do zajechania bez względu na wiek. Niemniej to przeświadczenie o nieśmiertelności Australijczyka zgubiło, podobnie chyba będzie z Hiszpanem.
Robertinho napisał:
Te wakacje po Wimblu to fundament dobrej drugiej części sezonu dla Feda i jego zdrowia w tym okresie. Więc z szacunkiem
Patrząc pod tym względem to strzał w "10", ale nie sam Fed w ATP. Fani na całym świecie przed 4-5 tygodni oglądali turnieje z nędzną obsadą, bez większych osobowości i to jest niestety problem. Mastersy i Szlemy mają wszystkie gwiazdy, a mniejsze turnieje nie mają ich w ogóle. Kiedyś to się dało rozgraniczyć i każdy był zadowolony. Jak? o tym poniżej.
No dobrze, tylko, że Federer czy Roddick są sporo starsi od tych młodych graczy, a praktycznie rozegrali już całe swoje kariery bez urazów, biorąc pod uwagę jak cholernie dużo spotkań obu tych graczy rozegrało na niszczącym kolana hardzie.
Fed gra bardzo dużo meczy w sezonie (niesamowita skuteczność), ale też ma w nosie wymagania ATP (trzeba to sobie otwarcie powiedzieć ) i gra tak gdzie chce. Jak inni gwiazdorzy pójdą tym tropem to wielkie tenisowe emocje będziemy oglądać tylko podczas najważniejszych turniejów (chyba już tak jest). Roddick się trochę wyłamuje, ale to głównie dlatego, że sezon ceglany ma z głowy Wiosną nie gra prawie w ogóle i nadrabia to grając np w San Jose czy Memphis gdzie jest magnesem przyciągającym rzesze ludzi na trybuny i przed livescore'a
W dodatku w ich epoce, o Bye'ach 1 rund można było zapomnieć, a finały Mastersów grało się do 3 wygranych setów. ATP i tak maksymalnie ułatwiłą czołówce grę ,ograniczyła ich występy do minimum oraz dała ogromny handicap w postaci wolnych rund, a że niektórzy mają problemy zdrowotne? Ich problem.
To nie zdało egzaminu chyba Pamiętam czasy, jak Sampras i Agassi grali finały w Los Angeles, później Kanadę, by odpaść w 1 rundach w Cincinatti. 6 meczy w tydzień to była dawka zabójcza. Dzięki temu każdy turniej kreował nowe gwiazdy, dla których szybkie porażki faworytów były idealną okazją, by w świecie tenisa zaistnieć jako triumfator Mastersa. A dziś? 5 meczy w mastersie to raczej luzik i efekt jest jaki jest - ciągle te same mordy w czołowych fazach turniejów. Fed z wiadomych przyczyn mi nie przeszkadza (zresztą on się dość często wyłamuje i pakuje walizki przed 1/2 - MC czy Kanada), ale 17 meczy Nadal- Djoko przez 2,5 roku (!) to ja już mam serdecznie dość
Lepiej by było jakby Panowie grali 1 mastersa bez wolnych rund i odpuszczali kolejnego, wtedy sprzyjałoby to większej rotacji w czołówce, byłoby więcej utytułowanych graczy.
Nikt nie będzie skracał kalendarza, bo pan Nadal gra jak szalony i biega do wszystkiego.
To jest oczywiste. Może nie uwierzycie ale ja uważam, że sezon nie powinien być krótszy bo Rafa tego chce, tylko dlatego, że tenisiści powinni mieć ciut dłuższe wakacje. My kibice też byśmy na tym zyskali.
Problem jest w tym, że nowe pokolenia są słabe pod względem fizycznym, zawodnicy z okresu New Balls(może poza Hewittem) w wieku 28 lat, czyli zaawansowanym jak na tenisistę, mają 100 razy lepszą kondycję oraz wytrzymałość od "Young Guns".
Kondycję to mają na niezłym poziomie, po prostu każdy by się posypał jakby w każdym turnieju (bez względu na formę) robił co najmniej 1/2. Z tym mastersowym handicpem po prostu przesadzono.
Offline
Moderator
DUN I LOVE napisał:
Robertinho napisał:
Te wakacje po Wimblu to fundament dobrej drugiej części sezonu dla Feda i jego zdrowia w tym okresie. Więc z szacunkiem
Patrząc pod tym względem to strzał w "10", ale nie sam Fed w ATP. Fani na całym świecie przed 4-5 tygodni oglądali turnieje z nędzną obsadą, bez większych osobowości i to jest niestety problem. Mastersy i Szlemy mają wszystkie gwiazdy, a mniejsze turnieje nie mają ich w ogóle.
I tak ma właśnie być. W mniejszych turniejach niech się wykazują słabsi zawodnicy, albo ci z czołówki, którzy po gorszych występach w wielkich turniejach chcą nabić punkty, albo z innych(narodowościowych np) względów chcą tam grać.
Gwiazdy mają być W formie na WS i Mastersach! Tego właśnie oczekuje. A żeby tak było, są potrzebne między ty turniejami dłuższe przerwy, takie jak po AO, Wimblu i USO.
Offline
Masta
Ja uważam, że ten kalendarz jest akurat. Jedynie ze względu na zamiłowanie do szybkiej,ofensywnej gry życzyłbym sobie dodatkowego tygodnia trawy kosztem clayu bądz hardu, ale wiem też, że to tylko moje prywatne życzenia, a raczej nie większości zawodników. Sądzę, że calendar jest sensownie zaplanowany, to , że sam sobie jest długi moim zdaniem w niczym nie przeszkadza, bo rozrzucenie w czasie tych najważniejszych eventów jest naprawdę spore.
Nikt nikomu nie każe z topu grać w Rotterdamie,Dubaju,Barcelona czy Waszyngtonie, to są ich osobiste wybory. Można zawsze rzucić argument z karą, no ale umówmy się, czy przy ich zarobkach obchodzi ich jak poniosą finansową konsekwencję odpuszczenia sobie jakiegoś małego eventu na rzecz własnego zdrowia?
Offline
Ojciec Chrzestny
Fed-Expresso napisał:
Nikt nikomu nie każe z topu grać w Rotterdamie,Dubaju,Barcelona czy Waszyngtonie, to są ich osobiste wybory. Można zawsze rzucić argument z karą, no ale umówmy się, czy przy ich zarobkach obchodzi ich jak poniosą finansową konsekwencję odpuszczenia sobie jakiegoś małego eventu na rzecz własnego zdrowia?
Nie! Dojdzie do sytuacji, gdzie mastersy będą zarezerwowane dla 6 graczy (w zasadzie dla 3 bo Roddick, Portek i Djoko ostatnio ich nie wygrywają), a małe turnieje będą polem dla popisu dla niżej notowanych graczy. To szczegół, że takiego Rotterdamu bez Murraya, Belgradu bez Djoko czy Bazylei bez Federera nikt nie będzie oglądał
Offline