mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Ojciec Chrzestny
Ja tak dalej to się potoczy to chyba będzie "przewtórka" wyniku sprzed roku.
Rafa 64 *43
Offline
Moderator
Przełamanie powrotne i 3 asy za chwile.
Offline
User
ależ zagrał teraz Nadal!!!
Offline
Ojciec Chrzestny
Roger 46 65*
No taa, teraz mam dylemat. Oglądać końcówkę seta czy moment triumfu Barcy w La Liga?
Offline
User
jak bronić meczową to tylko jak Federer:)
Offline
User
Jak kończyć to też tylko jak Federer..
Offline
Ojciec Chrzestny
To się nazywa kosmiczny forchend.
Rafa 64 76, rekordowy 18 masters, Hiszpan tworzy historię. Gratulacje.
Offline
Last hit for Wimby
Offline
Ojciec Chrzestny
Teamt wątku na MTF:
Madrid Final: Fedchoker wastes 200 BPs and 100 GP to gift Rafito the title 6-4 7-6(5)
...
Offline
Moderator
Od 2 gema było wiadomo co się święci. Nadal grał może na 60%, a i tak starczyło. Nie ma takiej piłki, której z Nadalem nie zepsuje Fed, nie ma takiej przewagi, której nie straci.
Offline
Zbanowany
Trzeba powiedziec, ze przez 1,5 seta byl to rwany pojedynek ze stosunkowo duza iloscia UE. Ale 2 polowa seta drugiego wynagrodzila to z nawiazka. Swietna gra Rafy w koncowce i oczywiscie popis psychicznej odpornosci w trudnych sytuacjach Federera.
Offline
User
jaki ten Fedzio słitaśny, jaka miła wypowiedź. Szkoda że przegrał
Offline
Ojciec Chrzestny
Ten sam badziew co zawsze. Hatersi Rogera z pewnością na takie mecze czekają, dla mnie komentarze typu "wreszcie kolejna odsłona tej wspaniałej rywalizacji" są co najmniej niepoważne. O dziwo ten mecz był spokojnie do odratowania, ale jak się przy *4-2 w Tb gra dropa w pół sieci podczas gdy rafa się przewraca stojąc na linii końcowej, to się na sukces zwyczajnie nie zasłużyło. *5-2, a *4-3 to różnica zasadnicza, tym bardziej, że na cegle po przestrzeleniu 1 podania minibreak nie znaczy nic. O dziwo nieźle szło atakowania serwisu Nadala, return w samej końcówce bardzo agresywny, szkoda tylko, że nikt Rokerowi nie krzykną, że piłki w trybuny to się wybija jak się mecz skończy.
Nie potrafię tak prawdziwie się złościć jak kiedyś, bo jednak triumf na RG i pobicie rekordu szlemowego trochę mnie rozluźniły, szkoda tylko, że nasty raz to tak samo wygląda. Wolałbym wersję Corii: 26 26. Serio.
Offline
User
Nadal nie musiał zbyt wiele pokazać, aby ograć Rogera, spodziewałem się nieco więcej po obu, jak zwykle w ostatnich czasach oglądaliśmy popis odporności psychicznej Federera w TB. od 4/2 do 5/7, podobnie było z Montanesem w Estoril od 5/2 do 5/7.
Offline
szeva napisał:
Nadal nie musiał zbyt wiele pokazać, aby ograć Rogera, spodziewałem się nieco więcej po obu, jak zwykle w ostatnich czasach oglądaliśmy popis odporności psychicznej Federera w TB. od 4/2 do 5/7, podobnie było z Montanesem w Estoril od 5/2 do 5/7.
Brawa dla obydwu panów za kolejny finał imprezy w ich wykonaniu.
Może nie był to finał najwyższych lotów, bo stoczyli już kilka lepszych, ale marudzić nie będę. Bardzo nerwowo, dużo błędów, jeden i drugi jeszcze bez szczytowej formy. Parę perełek w ich wykonaniu trochę ten mecz osłodziło.
Offline
Moderator
DUN I LOVE napisał:
Ten sam badziew co zawsze. Hatersi Rogera z pewnością na takie mecze czekają, dla mnie komentarze typu "wreszcie kolejna odsłona tej wspaniałej rywalizacji" są co najmniej niepoważne. O dziwo ten mecz był spokojnie do odratowania, ale jak się przy *4-2 w Tb gra dropa w pół sieci podczas gdy rafa się przewraca stojąc na linii końcowej, to się na sukces zwyczajnie nie zasłużyło. *5-2, a *4-3 to różnica zasadnicza, tym bardziej, że na cegle po przestrzeleniu 1 podania minibreak nie znaczy nic. O dziwo nieźle szło atakowania serwisu Nadala, return w samej końcówce bardzo agresywny, szkoda tylko, że nikt Rokerowi nie krzykną, że piłki w trybuny to się wybija jak się mecz skończy.
Nie potrafię tak prawdziwie się złościć jak kiedyś, bo jednak triumf na RG i pobicie rekordu szlemowego trochę mnie rozluźniły, szkoda tylko, że nasty raz to tak samo wygląda. Wolałbym wersję Corii: 26 26. Serio.
Nic nie było do odratowania. Dokładnie takiego przebiegu meczu się spodziewałem. Rafa popisywał się wspaniałą obroną raz na dwa gemy i na Fedka styknęło akurat. Już nie chce mi się n-ty raz utyskiwać na haniebne marnowanie atutu własnego podania, już nie mówiąc o przewagach sytuacyjnych w punkcie, z których można byłoby poskładać kilka gemów, nie muszę dodawać, że zwykle wtapiał takie przewagi w kluczowych momentach. Nudne i bezproduktywne jest analizowanie tego meczu, skoro na długo przed jego rozpoczęciem wiadome było rozstrzygnięcie.
Offline
Buntownik z wyboru
Trochę statystki:
Federer Nadal
Uderzenia wygrywające 34 27
Niewymuszone błędy 33 27
Ostatnio edytowany przez Joao (16-05-2010 19:45:31)
Offline
Masta
Nauka z tego meczu plynie taka, ze ludzie po prostu sie nie zmieniaja. Nic wiecej konstruktywnego chyba nie mam do napisania.
Offline
Eh, az strach pomyslec co bedzie w Paryzu. Roger mial takie szczescie ze rok temu tam wygral, bo nawet jakby Rafa byl totalnie bez formy, zjechany, zmeczony, podlamany to i tak zmiazdzylby Feda. Trudno się spodziewac innego przebiegu finalu RG jakie ogladalismy dotychczas. A po dzisiejszym meczu zostaje tylko zal i przede wszystkim zawód. To jest po prostu parodia. Federer nie ma jaj w meczach z Nadalem.
Offline