Robertinho napisał:

Będzie co 3 minuty leźć do ławki sprawdzać, czy aktualny wynik sms-em ktoś przysłal.


Sam mecz jest Fedowi potrzebny jak łysemu grzebień; jeśli jakimś cudem by wygrał, to nie będzie to wiele znaczyć w kontekście RG, a dowiemy się. że Rafa nie taki jak kiedyś/był zmęczony/zestresowany/kort jest na za dużej wysokości; jak wtopi, znowu zostanie wylane na niego morze jadu.


Aczkolwiek uważam, że na Fedzie presji przesadnej nie ma; w powszechnej opinii(nie mówię tu o naszym forum) Rafa jest stuprocentowym faworytem i w dobrym tonie jest dywagować, czy Szwajcar wygra 3, czy 5 gemów. Roger pokazał w tym turnieju, że jednak coś tam gra i w Paryżu nie musi być wcale chłopcem do bicia, co mu jeszcze tydzień temu wieszczono, wynik tego finału tego nie zmieni, bo wiadomo, że to co się dzieje z Fedem w meczach z Nadalem, nie ma większego przełożenia na grę z innymi rywalami. Udowadniać coś to tu musi Rafa, pewnie mu to przesadnie w niczym nie przeszkodzi, ale to dobrze dla Rogera, że to nie on tym razem tym, wobec którego są wielkie oczekiwania.

Jeden i drugi mają coś do udowodnienia. Jak nigdy dotąd. Kulminacja nastąpi w czasie RG.
Będzie ciekawie, bo i Rafa i Roger nie są w szczytowej formie.

Roger już wygrał RG, więc nie będzie na nim takiej presji jak przed rokiem. Aczkolwiek wygrana w Paryżu z samym Nadalem i to w finale, to bardzo duże wyróżnienie. Dlatego więc nie spodziewajmy się, że Fed nie będzie walczył, być może będzie chciał coś sobie udowodnić (uniknąć wtopy z 2008r). Co do dzisiejszego meczu- Rafa pewnie wygra, bo Roger jest jeszcze nie swój i chyba to jeszcze za wcześnie na ich pojedynek. Zresztą jak wspomniał Robert, wynik Madrytu nie ma w ogóle znaczenia w kontekście Rolanda.

Ostatnio edytowany przez Jules (16-05-2010 12:10:33)

Tato nieboraku, 16 WS i ciągle trzeba coś udowadniać.   Nadal  jest go czy nie ma, Federer i tak nieprzekonanych nigdy niczym nie przekona, przekonanych przekonał już wiele lat temu; RG dla niego jest jak zaliczenie znienawidzonego przedmiotu w szkole czy na studiach, liczy się pozytywny wpis na dyplomie.
Od ubiegłorocznego finału Wimbla to już inni muszą "udowadniać".

Ostatnio edytowany przez Robertinho (16-05-2010 12:28:45)

anula napisał:

Choćby to, że jest w stanie wygrać RG właśnie z Nadalem, bo tylko w ten sposób udowodni, że 2009 nie było zrządzeniem losu.

Nawet jeśli z Nadalem w Paryżu nie wygra to i tak nie przestanie być najlepszym w historii.Powszechnie wiadomo,że Rafa gra lepiej od Rogera na cegle i ewentualna porażka w Paryżu z Hiszpanem wiele nie zmieni.

Jacuszyn napisał:

anula napisał:

Choćby to, że jest w stanie wygrać RG właśnie z Nadalem, bo tylko w ten sposób udowodni, że 2009 nie było zrządzeniem losu.

Nawet jeśli z Nadalem w Paryżu nie wygra to i tak nie przestanie być najlepszym w historii.Powszechnie wiadomo,że Rafa gra lepiej od Rogera na cegle i ewentualna porażka w Paryżu z Hiszpanem wiele nie zmieni.

Nie rozumiem takiego podejścia. To, że Roger jest najlepszym zawodnikiem w historii,  nie podlega żadnej dyskusji. Nie o tym rozmawiamy. Podkreślam tylko prestiż ewentualnego zwycięstwa Rogera nad Rafą w Paryżu, w kontekście jednej z najlepszych w historii tenisa rywalizacji dwóch zawodników. To miałam na myśli mówiąc o tym, że Roger ma "coś do udowodnienia".

Wszystko na razie zgodnie z planem, Fed wywala co się da.

Dosyć nerwowo zaczęli, czekam na więcej winnerów.

Nadal znow osiaga przewage przelamania. 4:3 i jego serwisy, oby tym razem utrzymal tego breaka. Vamos !

Kurde, żaden stream nie działa. Próbowałem chyba wszędzie, ma ktoś jakiś link do polecenia?

Dun, a nie słyszałeś o czymś takim jak bet 365 bądź betfair ?