mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
Shaquille O'Neal ogłosił zakończenie kariery
Legendarny koszykarz występujący w NBA Shaquille O'Neal zakończył karierę sportową. O swojej decyzji poinformował za pośrednictwem portalu społecznościowego Twitter.
"Zrobiliśmy to. To już 19 lat. Dziękuję pięknie. Piszę do was o tym pierwszy: kończę karierę sportową. Wkrótce się odezwę" - napisał na swoim koncie Shaquille O'Neal.
Rzecznik prasowy Boston Celtics, Jeff Twiss stwierdził, że klub nic nie wiedział o planach swojego zawodnika.
"Shaq" w swojej karierze zdobył cztery tytuły mistrzowskie. Trzy z nich wywalczył będąc zawodnikiem Los Angeles Lakers, a jeden dołożył w barwach Miami Heat. Zagrał 15 razy w meczu gwiazd. W 2000 roku został wybrany najlepszym zawodnikiem ligi NBA.
http://sport.onet.pl/koszykowka/nba/sha … omosc.html
Nie siedzę w tym sporcie ale Shaq to prawdziwa legenda i chyba koszykarz, którego nazwisko usłyszałem jako pierwsze. Idol wszystkich młodych chłopaków rzucających sobie do kosza dla zabawy
Fenomen ale za czasów w Lakers. Tułaczka po rozmaitych klubach dla kogoś takiego była chyba nie potrzebna. Wtedy chyba poszło o coś z Kobim (?) Ostatnio ucichło o nim. Odgrywał on w ogóle jakieś znaczące role w Suns czy Celtach? Zdaje mi się, że mądra decyzja.
Ostatnio edytowany przez asiek (01-06-2011 19:52:14)
Offline
asiek napisał:
Shaquille O'Neal ogłosił zakończenie kariery
Legendarny koszykarz występujący w NBA Shaquille O'Neal zakończył karierę sportową. O swojej decyzji poinformował za pośrednictwem portalu społecznościowego Twitter.
"Zrobiliśmy to. To już 19 lat. Dziękuję pięknie. Piszę do was o tym pierwszy: kończę karierę sportową. Wkrótce się odezwę" - napisał na swoim koncie Shaquille O'Neal.
Rzecznik prasowy Boston Celtics, Jeff Twiss stwierdził, że klub nic nie wiedział o planach swojego zawodnika.
"Shaq" w swojej karierze zdobył cztery tytuły mistrzowskie. Trzy z nich wywalczył będąc zawodnikiem Los Angeles Lakers, a jeden dołożył w barwach Miami Heat. Zagrał 15 razy w meczu gwiazd. W 2000 roku został wybrany najlepszym zawodnikiem ligi NBA.http://sport.onet.pl/koszykowka/nba/sha … omosc.html
Nie siedzę w tym sporcie ale Shaq to prawdziwa legenda i chyba koszykarz, którego nazwisko usłyszałem jako pierwsze. Idol wszystkich młodych chłopaków rzucających sobie do kosza dla zabawy
Fenomen ale za czasów w Lakers. Tułaczka po rozmaitych klubach dla kogoś takiego była chyba nie potrzebna. Wtedy chyba poszło o coś z Kobim (?) Ostatnio ucichło o nim. Odgrywał on w ogóle jakieś znaczące role w Suns czy Celtach? Zdaje mi się, że mądra decyzja.
To prawda, O'Neal to z całą pewnością najbardziej rozpoznawalna postać NBA ostatniego dwudziestolecia po Jordanie. Pamiętam jak za małolata terroryzowałem ojca żeby nagrywał mi finał NBA z 95 roku kiedy to właśnie młody Shaq nie mógł nic poradzi jak Rocketsi gromili jego Orlando Magic 4:0. Słyszałem że ma na pieńku z Roddickiem po tym jak ukradł jego pomysł na program "Andy wygrał ze mną patelnią", w którym to mieli spotykać się znani sportowcy z dwóch różnych dyscyplin i rywalizować na podobnych zasadach co nazwa programu
Offline
Ojciec Chrzestny
Brawo Dallas!
Bardzo dobrze się stało, Miami mnie drażniło swoim "sposobem" na mistrzostwo - zebraniem dream teamu, który na starcie miał zdominować rozgrywki. LeBron myślał, że pójdzie na łatwiznę i się koncertowo przejechał. Podobała mi się krytyka Jordana, który był oburzony jednoczeniem się gwiazd w jednym zespole, tylko po to, by wygrać Mistrzostwo. Jednak kiedyś to grali - kilak drużyn, każda z liderem i była kapitalna zabawa, rywalizacja, którego "paka" jest mocniejsza.
Gratuluję Dallas, Nowitzki wspaniale koronuje swoją znakomitą karierę za oceanem.
Offline
Buntownik z wyboru
Po prawie trzech latach przerwy do rozgrywek PLK przystąpi Śląsk Wrocław . Kto wie może za parę lat znów powróci hasło: Cała Polska w cieniu Śląska!
Offline
Ojciec Chrzestny
Rewelacyjny news!
Mam nadzieję, że zbudują dość szybko bardzo dobry zespół i wtedy powróci inne hasło: "Zapraszamy na 18-stkę".
Offline
Come on Andy !
F*ck Yea !
Offline
User
Bardzo mnie cieszy ta informacja, polska liga bez Śląska była jakaś taka nijaka. Pamiętam jeszcze sezon 1997/98 i finał play-off z Pruszkowem (wygrany po 7 spotkaniach). Zieliński, Wójcik, Miglinieks, McNaull rywalizowali z Szybilskim, Dryją, Walkerem i Tomczykiem. Eh, to były piękne czasy.
Offline
Ojciec Chrzestny
Sempere napisał:
Pamiętam jeszcze sezon 1997/98 i finał play-off z Pruszkowem (wygrany po 7 spotkaniach). Zieliński, Wójcik, Miglinieks, McNaull rywalizowali z Szybilskim, Dryją, Walkerem i Tomczykiem. Eh, to były piękne czasy.
Hehe. Tamten czas to okres mojej największej fascynacji polską ligą koszykówki.
Offline
Come on Andy !
Lynn Greer to był gość.
Offline
User
Dzisiaj ma się odbyć ostatnie spotkanie w sprawie porozumienia między ligą, a zawodnikami. Szanse są jednak znikome i od jutro prawdopodobnie zacznie się lockout.
Offline
User
YAO MING SKOŃCZYŁ KARIERĘ!
To zawsze jest przykre, kiedy zawodnik kończy karierę nie na własnych warunkach a przez kontuzje, kiedy przegrywa nie na boisku a w gabinetach lekarskich. Chiński center Yao Ming po kilku operacjach stóp, po wielu miesiącach ciężkiej rehabilitacji w końcu dał za wygraną...
Yao, numer jeden draftu 2002 zaczął miewać kłopoty ze stopami od sezonu 2005-06. Wtedy to, pod koniec rozgrywek po raz pierwszy złamał kość w swojej lewej kostce.
W kampanii 2006-07 złamał prawą nogę i stracił przez to 32 mecze.
W lutym 2008 roku doznał przeciążeniowego złamania lewej stopy. Stracił przez to resztę sezonu, łącznie z play-offami. Robił co mógł by zdążyć z powrotem na parkiet w barwach chińskiej reprezentacji podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Udało mu się ale jak się później okazało być może miało to bezpośredni wpływ na przyszłość.
W kolejnym sezonie (2008-09) Ming zagrał w 77 meczach sezonu regularnego i zdawało się, że jego kłopoty ze stopami to już historia... aż do play-offs. W II rudzie, w serii z późniejszymi mistrzami NBA L.A. Lakers lewa stopa Chińczyka kolejny raz nie wytrzymała.
Złamanie było na tyle skomplikowane, że nie chciało goić się siłą organizmu. Zmusiło to lekarzy do przeprowadzenia operacji rekonstrukcji całego stawu a Ming stracił przez to cały sezon 2009-2010.
Minione rozgrywki miały dać odpowiedź na pytanie czy stopy giganta z Chin są znów w stanie z powodzeniem nosić jego wielkie ciało i przechodzić przez trudy sezonu NBA.
"Nowa stopa" wytrzymała ledwie pięć meczów. Początkowo mówiono o lekkim skręceniu, potem o stłuczonej kości. Mijały tygodnie a z Teksasu napływać zaczęły sprzeczne informacje. Po dokładnych badaniach MRI na jaw wyszedł smutny obraz ponownie złamanej stopy, która jak się dziś okazało stała się przyczyną zmuszającą Yao do powiedzenia "pas".
Miniony sezon był dla Chińczyka ostatnim z jego 5-letniego kontraktu. Zarobił w nim $17.7 mln. Blisko 31-letni Yao za 8 lat gry w NBA legitymuje się średnimi na poziomie 19.1 punktu oraz 9.3 zbiórki.
Szkoda. http://probasket.pl/news/yao-ming-skonc … iere-39335
Ostatnio edytowany przez vdv (09-07-2011 05:57:10)
Offline