mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Last hit for Wimby
Adaś pierwsze podium od dwóch lat 3 miejsce w Kuopio, wygrywa 'emeryt' Okabe
Offline
Moderator
Puchar Świata w Kuopio. Adam Małysz wraca na podium!
Po 716 dniach Adam Małysz wrócił na podium Pucharu Świata! Fenomenalnym skokiem na 127 metr w drugiej serii konkursu w Kuopio zapewnił sobie trzecią lokatę! Wygrał 39-letni Japończyk Takanobu Okabe
W pierwszej serii karty rozdawał wiatr. Prowadzili Finowie Harri Olli przed Kalle Keiturim, trzeci był Japończyk Noriaki Kasai. Druga seria przewróciła wszystko do góry nogami! Cała trójka liderów spadła za podium.
Małysz pofrunął na nie aż z 12. miejsca. Gdyby w pierwszej serii skoczył o półtora metra dalej, a warunki miał przecież sprzyjające (uzyskał 119 m, Kasai i Keituri skakali zaraz po nim) - wygrałby na skoczni Puijo, która zawsze była dla niego szczęśliwa.
- Ja na niej zawsze dobrze skakałem. Nawet kiedy w sezonie mi nie szło, to w Kuopio było przyzwoicie. Mam nadzieję, że tu nastąpi przełom i zajmę dobre miejsce - mówił na skijumping.pl Małysz po poniedziałkowych kwalifikacjach, w których był trzeci. Wtorkowa seria treningowa, choć co chwila przerywana z powodu zbyt silnego wiatru, też była optymistyczna - Małysz miał czwartą odległość.
Wszystko, co najlepsze pokazał w drugiej serii konkursowej. Poleciał jak za najlepszych czasów - nie zważając na wiatr, krótki rozbieg, sypiący śnieg i Bóg wie, co jeszcze. Po prostu świetnie się odbił, poleciał i wylądował telemarkiem na 127 metrze. Tylko jeden skoczek zbliżył się do tej odległości. Szwajcar Simon Ammann uzyskał 126 m i wyprzedził Polaka zaledwie o 1,1 pkt. Polak dostał noty - łącznie - o pół punktu niższe od Szwajcara, choć wylądował prawidłowo.
Do końca konkursu pozostało pięciu zawodników, ale tylko jednemu z nich udało się wyprzedzić Małysza. Dokonał tego 39-letni Okabe, który skokiem na 123 m zapewnił sobie piątą wygraną w karierze. Polaka wyprzedził łącznie o 2,4 pkt.
Czy i tegoroczny Skandynawski Turniej Czterech Skoczni będzie końcem gehenny i męczarni Małysza? Trzeba mieć nadzieję. Turniej rozgrywany jest od 1997 roku, a Małysz wygrywał go trzy razy i raz był drugi.
Skocznię w Kuopio upodobał sobie szczególnie - w STCS raz był tam pierwszy i trzykrotnie trzeci. Poza tym, w listopadzie 2001 roku - na inaugurację sezonu - wygrał i dzień później zajął drugie miejsce.
We wtorek na podium nie było szczęśliwszych skoczków tego Pucharu Świata. Okabe przywrócił nadzieję, że skoki to konkurencja nie tylko dla żółtodziobów, którzy ledwo co stali się pełnoletni albo przekroczyli 20. rok życia. Ammann promieniał, bo w klasyfikacji generalnej odrobił do lidera Gregora Schlierenzauera 54 punkty w PŚ i na cztery indywidualne konkursy przed końcem sezonu ma 200 pkt. mniej od Austriaka. Schlierenzauer zajął we wtorek dziesiąte, swoje najgorsze w sezonie, miejsce. Po pierwszej serii był 17.
Małysz o mało nie uronił łzy na podium. On potrzebował takiej motywacji, bodźca do dalszego skakania, dobrego wyniku, powrotu do najlepszych. W tym sezonie najlepszy wynik to czwarta lokata na olimpijskiej skoczni w Whistler.
W 2006 roku, po nieudanych igrzyskach olimpijskich w Turynie chciał kończyć karierę. Sens i motywację na następny sezon przywrócił mu właśnie Turniej Skandynawski. Wygrał wtedy w Oslo, w Kuopio był trzeci. A w następnym sezonie - już pod skrzydłami Hannu Lepistoe - w chwale wrócił na szczyt: zdobył mistrzostwo świata i wygrał Puchar Świata.
Jego cel na przyszły sezon to igrzyska olimpijskie w Vancouver. Przygotuje go do nich Lepistoe.
W piątek konkurs w Lillehammer.
Wyniki konkursu w Kuopio: 1. T. Okabe (Japonia) 241,7 pkt (123,5 m i 123), 2. S. Ammann (Szwajcaria) 240,4 (119,5 i 126), 3. ADAM MAŁYSZ 239,3 (119 i 127);...; 26. Stefan Hula 163,6 (108,5 i 101). Klasyfikacja generalna PŚ (po 23 konkursach): 1. G. Schlierenzauer (Austria) 1778, 2. Ammann 1578, 3. W. Loitzl (Austria) 1300;...; 18. Małysz 307.
(sport.pl.)
Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów po skoku Adama zacząłem wywiajać piąchą, a nawet "come on!" walnąłem To było to!
Offline
Moderator
PŚ w Lillehammer: Adam Małysz wygrał kwalifikacje!
W piątkowym konkursie Pucharu Świata na skoczni HS-138 w norweskim Lillehammer - trzeciej eliminacji Turnieju Nordyckiego, ujrzymy trzech Polaków. Olbrzymią radość sprawił nam Adam Małysz, który skokiem na odległość 135 metrów wygrał kwalifikacje.
Drugie miejsce zajął Norweg Remen Johan Evensen - 133 m, a trzecie Japończyk Takanobu Okabe - 132 m. O pół metra dalej od niego lądował Czech Jakub Janda, ale otrzymał niższe noty za styl i uplasował się na czwartej pozycji.
Piątym zawodnikiem, który w kwalifikacjach przekroczył granicę 130 metrów był Słoweniec Robert Kranjec - 131 m.
Oprócz Małysza, Polskę reprezentować będą Kamil Stoch, który skoczył 121 metrów (22. miejsce) i Stefan Hula, który osiągnął 119,5 metra (23. miejsce).
Do konkursu nie udało się "wskoczyć" Łukaszowi Rutkowskiemu. Odległość 102,5 metra (51. miejsce), okazała się niewystarczająca do awansu.
Żaden ze skoczków z czołowej dziesiątki PŚ nie skoczył dalej niż Małysz. Lider klasyfikacji generalnej PŚ Austriak Gregor Schlierenzauer osiągnął 132,5 metra.
Program konkursu:
piątek:
15:30 - seria próbna
16:30 - pierwsza seria
(onet.pl)
Offline
Ojciec Chrzestny
Brawo "Mały"
Liczę, że jutro szczęście się uśmiechnie, bo trzeba gonić Nykkenena w ilości sukcesów w konkursach PŚ
Offline
User
Adam Małysz drugi po 1 serii zawodów w Lillehammer strata 3,6 pkt do Vasilleva
Offline
User
0,5 pkt do Schlirenzaura. Szkoda...Szansa na 2,3 miejsce była spora. Bo Olli'ego to by nie przeskoczył... Ważne, że jest postęp. Tylko dlaczego w ostatnim tygodniu sezonu.
Offline
Administrator
Adam Małysz zajął drugie miejsce w konkursie lotów narciarskich w słoweńskiej Planicy. Kamil Stoch uplasował się na 10 miejscu. Po pierwszej serii organizatorzy zakończyli konkurs z powodu silnie wiejącego wiatru.
W trakcie trwania całej pierwszej serii skoki były co chwila przerywane z powodu złych warunków atmosferycznych, aż w końcu organizatorzy podjęli decyzję, że wyniki pierwszej serii będą ostatecznym rozstrzygnięciem dzisiejszego konkursu.
Jako pierwszy z Polaków skakał Łukasz Rutkowski, który poszybował na odległość 179,5 metrów dzięki czemu objął prowadzenie w konkursie. Za swój występ otrzymał notę 164,4.
Kamil Stoch skoczył na odległość 188,5 metrów (176,7 pkt.), dzięki czemu w ostatecznej klasyfikacji znalazł się na 10 miejscu.
Stefan Hula, który w kwalifikacjach zajął 17 miejsce został przez organizatorów zdyskwalifikowany jeszcze zanim oddał skok w konkursie. Powodem było dobranie zbyt długich nart przez polskiego skoczka.
Adam Małysz, który skakał jako 27 uzyskał odległość 202,5 metra i za ten skok otrzymał 195 punktów. Objął tym samym prowadzenie w konkursie, którego nie oddawał aż do ostatniego skoku. Wtedy na belce startowej usiadł zdobywca Pucharu Świata Gregor Schlierenzauer. Poszybował on na 203 metry, czyli tylko pół metra dalej niż Polak. Sędziowie przyznali mu za ten występ jednak aż 196,1 pkt i to Austriak cieszył się z kolejnego zwycięstwa.
Trzecie miejsce zajął Rosjanin Dmitrij Wasiliew, który za skok na 200,5 metra otrzymał 193,6 pkt.
Offline
Moderator
Brawo Adam!
Offline
Come on Andy !
Ten Gregor to zawsze musi wszystko popsuć Graty Adam
Offline
User
Widać Adaś lubi Mamuty...
I dziękować niebiosom ze nie było drugiej tury, bo wtedy Adam był by znowu czwarty...
Offline
Ojciec Chrzestny
Raddcik napisał:
Ten Gregor to zawsze musi wszystko popsuć
Jest mi obojętny, ale osiągnięcia, relatywnie do wieku, ma po prostu kosmiczne. 19 lat i 24 wygrane zawody PŚ. To już jest ponad połowa rekordowych 46 takich sukcesów Mattiego Nykenena. Kozak.
Brawo Adaś
Offline
User
Polacy drudzy w drużynówce! aż szkoda ze ten sezon się kończy
Offline
Ojciec Chrzestny
Adaś 2
Były apetyty na 1 miejsce, prowadzenie po 1 serii.
W 2 serii bezkonkurencyjny był jednak Harri Olli - gratulacje:)
Brawo Adam - wspaniała końcówka sezonu.
Brawo Kamil - 8 miejsce znakomite
Offline
User
Adam kolejne podium! umacnia także swoją pozycje na liście Wszechczasów.
Kamil ,najlepsze miejsce w PŚ w tym sezonie.
Tylko żałować ze to już koniec sezonu, bo się chłopaki rozkręcili...
Offline
Moderator
Jakieś jaja odchodzą na razie, sędzia nie wiedzieć czemu przytrzymał Bjoerndalena i jakoś nie mogą zacząc powtórzonego startu xDDDD
No, ruszyli.
Edit:
Niestety Ole Einar zawalił ostatni strzał, a specjalnie sobie środeczek na koniec zostawił i w efekcie przegrał na finiszu ze Svendsenem. No nic, nie można być zbyt zachłannym, bo i tak wszytskie ważne cele w sezonie zostały zrealizowane.
Offline