mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
Masta
Mi jest trudno dać jakieś szanse Dence na finał, ponieważ niemal pewne jest że zagra w 1/2 z kimś z pary Murray/Federer a biorąc pod uwagę że Szkot radził sobie z Rosjaninem od dawna to ta różnica wobec progresu Andy'ego jest jeszcze głębsza, natomiast jeśli przyjdzie mu zagrać z Federerem to komentarza nie wymaga, skoro Nikołaj nie jest w stanie pokonać Rogera w formie challengerowej z Estoril. Jednak jego awans z grupy jest jak najbardziej możliwy, chociaż prawdę mówiąc jeszcze bym nie mówił hop, ponieważ beznadziejna dyspozycja w okresie letnim to nie przypadek , wg mnie czas tego gracza się kończy a 4 dobre spotkania nie zmienią mojej oceny.
Offline
Ojciec Chrzestny
Fed-Expresso napisał:
Szkot radził sobie z Rosjaninem
Bilans mają bodaj 3-3, czyli tutaj każdy ma jakieś szanse (tj i jeden i drugi)
Nikołaj nie jest w stanie pokonać Rogera w formie challengerowej z Estoril.
Tam miał go na wyciągnięcie ręki, ale sumienie się odezwało i trzeba bylo podziękować za wsparcie
Offline
Masta
Wiem o tym, że H2H jest na remis, jednak o ile mnie pamięć nie zawodzi to ostatnie 4 spotkania 3-krotnie kończyły się po myśli Andy'ego. Denko pokonał go w Dubaju gdzie jak zwykle Szkot oddychał rękawami. Nie można w żadnym razie wykluczyć wygranej Niko, jednak moim zdaniem Andy osiągnął już taki poziom, że jedynym słusznym rezultatem wydaje się 2-0. Ale narazie mówimy o niejasnej przyszłości, i wstawiamy graczy do 1/2 którzy mogą się tam nie znaleźć w ogóle .
Offline
Davydenko rzeczywiscie zagral dzisiaj naprawde dobrze, ale znowu pokazal ze nie ma jaj. Gdyby je mial to by zakonczyl ten mecz zdecydowanie wczesniej. Od stanu 6:7, 4:4 Tsonga przestal dobrze serwowac i wyszly jego wszystkie braki. Durne przebijanie na siłe, zero pomyslu na prowadzenie wymian i Davydenko powinien zakonczyc ten mecz w trzecim secie stanem 6:3.
Nikolay wyjdzie z tej grupy, bo z tego co widze Tsonga serwuje tutaj w kratke, Del Potro jest dobry na kelnerow. Jest jeszcze przecietnie grajacy Djoko i to wlasnie z nim Rosjanin awansuje dalej.
Grupa zlota rozczarowuje, oba dzisiejsze mecze byly kiepski, pierwszy set Tsonga - Davydenko byl niezly, ale potem poziom polecial znacznie w dol. Oby jutro chlopaki z grupy czerwonej zaprezentowali lepsze widowiska, bo dzisiejszy dzien przypominal poziomem Doha
Offline
Ojciec Chrzestny
Bizon napisał:
dzisiejszy dzien przypominal poziomem Doha
Błagam powiedz, że masz na myśli ATP Doha, te styczniowe, a nie to przy czym zasnąłem ostatnio po 15 minutach ?
Offline
Fed-Expresso napisał:
Mi jest trudno dać jakieś szanse Dence na finał, ponieważ niemal pewne jest że zagra w 1/2 z kimś z pary Murray/Federer a biorąc pod uwagę że Szkot radził sobie z Rosjaninem od dawna to ta różnica wobec progresu Andy'ego jest jeszcze głębsza, natomiast jeśli przyjdzie mu zagrać z Federerem to komentarza nie wymaga, skoro Nikołaj nie jest w stanie pokonać Rogera w formie challengerowej z Estoril. Jednak jego awans z grupy jest jak najbardziej możliwy, chociaż prawdę mówiąc jeszcze bym nie mówił hop, ponieważ beznadziejna dyspozycja w okresie letnim to nie przypadek , wg mnie czas tego gracza się kończy a 4 dobre spotkania nie zmienią mojej oceny.
Powiem przewrotnie, że zawsze kiedyś następuje pierwszy raz.
Wydaje mi się, że w Estoril, Federer wygrał z powodu kreczu Dawidenki.
Roger będzie grał po kontuzji; z tego co wyczytałam nie do końca jest w 100% dyspozycji, w dalszym ciągu narzeka na ból pleców. Andy, owszem imponuje formą, ale jak pokazuje historia jego startów, potrafi byc nierówny na przestrzeni kilku dni.
Dla mnie, beznadziejna dyspozycja M.D. w okresie letnim to również nie przypadek, ale prosta konsekwencja naturalnego faktu, że po kilku latach znakomitej dyspozycji, musi przyjśc chwilowy dołek. Nie zapominam również o tym, że Kolia rozpoczął nowy etap w swoim życiu prywatnym, co z pewnością miało na to wpływ.
Mam odmienne zdanie co do dalszych losów Dawidenki w tenisowych zmaganiach.
Offline
Dzisiejszy mecz Davydenki, procz kilku przestojow byl rzeczywiscie niezly, nie wybiegalbym jednak zbyt daleko w przyszlosc i juz teraz prognowal jego final. Podejrzewam ze nawet gdyby doszlo do pojedynku Federer vs. Davydenko, Rosjanin znowu wymiekl by psychicznie. Ogladajac polfinal RG z 2007 i widzac co tam zrobil Kolya jakos nie chce mi sie wierzyc by dal rade kiedykolwiek pokonac Szwajcara. Gdyby Rosjanin zachowal troche zimnej krwi w koncowkach partii to wyszedlby wtedy na 2:0 w setach. Zamiast tego serwowal 140 km/h pierwszym serwisem, a przy drugim niecale 120...
Z drugiej strony w tym roku wygrali z Federerem juz Roddick i Blake co tez dla wielu bylo niemozliwe, wiec teraz to juz mnie nic nie zdziwi Jak dla mnie za wczesnie by oceniac szanse Davydenki. Owszem w Paryżu rozegral udany turniej, teraz tez ma forme, ale z drugiej strony prawda jest taka ze rywal dzisiaj mu znacznie ulatwil zadanie. Z grupy wyjdzie, ale dalej jakos go nie widze. I tak jestem pod wrazeniem Rosjanina, myslalem ze bedzie coraz szybciej przechodzil do lamusa, a on wciaz pokazuje ze jest swietnym zawodnikiem, gdyby tylko nie pekal w waznych momentach to prawdopodobnie osiagnal by wiecej.
Offline
Ojciec Chrzestny
Dziś turniej zainaugurowała nasza para deblowa. Niestety zaczęło się od porażki, 6-7 7-6 4-10 z parą Nestor/Zimonjić
Powodzenia w dalszych grach .
Offline
Gilles Simon pokonuje Federera 4:6, 6:4, 6:3 i tym samym jego H2H ze slynnym Szwajcarem wynosi 2:0, kozak.
Pierwszy set byl calkowicie pod kontrola Federera, przy wlasnym serwisie bylo bezpiecznie, przy podaniu Francuza w kazdym gemie bylo goraco. Wygladalo na to ze Szwajcar wygra malym nakladem sil, zachowujac je na dalsza czesc turnieju. Nic bardziej mylnego, w drugim secie Szwajcar zaczal grac podobnie jak podczas letnich Mastersow w USA. Duzo niewymuszonych bledow, tragiczny wolej, brak pierwszego podania w waznych momentach.
Federer ma obecnie duze problemy w utrzymaniu gry na rownym poziomie przez caly mecz, jeszcze rok temu bylo to nie do pomyslenia. Mecz niezly, poziom niektorych wymian wgniatal w fotel, byly jednak tez momenty, kiedy obaj szarpali. Zwyciestwo Francuza doda w tej grupie emocji, bedzie ciekawie.
A zaraz na kort wyjda Andzeje, fajnie jakby wygral Roddick. Ewentualny mecz o pozostanie w turnieju pomiedzy Federerem i Murrayem bylby nie lada atrakcja
Offline
Ojciec Chrzestny
No to rachunki z Simonem wyrównane - set w Kanadzie, set tu i na mecz best-of 3 sie uzbiera
Sport po raz kolejny pokazał jak nieobliczalny potrafi być i że nigdy nie można obsadzać półfinałów zaraz po losowaniu grup (mała aluzja do Fed-Expresso ).
Właśnie w takich meczach kończy się wielkość gracza - zamiast przycisnąć i skończyć w 2 to po raz kolejny chyba zbyt duża lekkomyślność i dodawanie skrzydeł rywalowi, ktory z kolei znowu dał przykład innym
- idą czasy, że takie porażki będą coraz częstsze niestety.
Chciałbym zaznaczyć, że meczu nie widziałem i może to i dobrze.
A zaraz na kort wyjda Andzeje, fajnie jakby wygral Roddick. Ewentualny mecz o pozostanie w turnieju pomiedzy Federerem i Murrayem bylby nie lada atrakcja
Niestety, aż takie s-f to tu się nie odbywa A szkoda
Offline
Masta
Prawde mówiąc jak zobaczyłem wynik tego meczu to wgniotło mnie w fotel, ta wpadka może spowodować, że Szwajcar pierwszy raz od 2002 roku nie wyjdzie z grupy podczas turnieju Masters Cup. Federer jest zdany na łaskę Murraya, bo trudno mi uwierzyć by Roger zagrał na tyle beznadziejnie by znowu dać się ograć Roddickowi.
Offline
Skoro Simon byl w stanie to zrobic 2 razy w tym sezonie, to nie widze powodow by z tak grajacym Szwajcaram mial nie wygrac rowniez Roddick. Na razie jest *4:3 dla Murraya, ale Roddick gra dzisiaj dobrze. Wcale nie jest bez szans ze slabo grajacym Federerem.
Offline
User
Co do meczu Feda..naprawdę nie sądziłem, ze będzie on w stanie przegrać kolejny mecz otwarcia w Masters Cup. I to w dodatku z Simonem. Brawa dla Francuza, za to ze podniósł się po porażce w pierwszym secie.
Robi się ciekawie, bo okazuje się ze Simonowi nadarzyła się okazja gry z Rodem o wyjście z grupy i niewątpliwie wielki sukces
Teraz na korcie walczą Andrzeje, jest 4-3 z przełamaniem dla tego młodszego i to on jest bliższy objęcia prowadzenia 1-0 w setach. Na pozór mecz wyrównany ale w tych decydujących momentach mniej błędów popełnia jednak Szkot. Zobaczymy jak będzie dalej
Offline
User
Wygląda na to, że Federer ma swojego nowego prześladowce.
Kiedy przy stanie 2-3 i 0-40 w trzecim secie na kort wyszedł tzw. „JesusFed” to miałem nadzieję, że zostanie tam do końca meczu, ale pozbyłem się wszystkich złudzeń po tym jak następnym gemie 3bp poszły się kochac. Tak w ogóle to przegraniu drugiej partii jakoś przeczuwałem takie zakończenie, połączenie porażek z Gillesem w Kanadzie i w pierwszym meczu TMC w zeszłym roku oraz dyspozycja w jakiej był dziś Szwajcar mówiły mi, że ten mecz może rozstrzygnąc na jego niekorzyśc. Serwis dzisiaj nie funkcjonował tak jak zwykle, mdły bekhend, masa forehandów w płot, a na dodatek kilka bezsensownych ataków do siatki – to był obraz dzisiejszego Federera przez większą częśc meczu, teraz w jego przypadku można liczyc tylko na coś takiego co nazywa się cudownym odrodzeniem no, ale jak udało się w zeszłym roku to czemu i tym miałoby się nie udac [to dziwne, że mimo porażki żarty się mnie trzymają xD]
Z drugiej jednak strony fantastycznie grał Simon, wyciągał niesamowite piłki z defensywy, nie raz nie bał się iśc na wymianę ognia z Fedem i jak się okazało to też przynosiło skutek. Szykuje się walka do ostatniej piłki o wyjście z tej grupy.
A Murray właśnie 6-4 w pierwszym z Roddickiem no i jest w połowie drogi do zwycięstwa w debiucie w TMC.
Offline
Masta
Bizon napisał:
Skoro Simon byl w stanie to zrobic 2 razy w tym sezonie, to nie widze powodow by z tak grajacym Szwajcaram mial nie wygrac rowniez Roddick. Na razie jest *4:3 dla Murraya, ale Roddick gra dzisiaj dobrze. Wcale nie jest bez szans ze slabo grajacym Federerem.
Ja widze taki powód, że Simon wygrał oba dotychczasowe spotkania z Federerem, co jednak mimo wszystko pokazuje że jakiś patent na Helweta ma , bo 95% innych graczy nawet jeśli Roger zacząłby psuc na potęge przegrałaby z nim spotkanie. Pozatym bilans 2-15 jest tak nieprawdopodobnie miadżący, że trudno sobie wyobrazić by Rod miał coś do powiedzenia, szczególnie że ostatni mecz miał miejsce podczas fatalnego okresu dla Federera, teraz mimo tej porażki wydaje się że jego forma jest w miare stabilna.
Offline
Gdybysmy byli w roku 2007 od razu przyznalbym ci racje, teraz jednak po porazkach Federera z Fishem, Karlovicem, Blake, Roddickiem, 2x Simon, itd. juz nie skreslalbym z gory Roddicka w meczu z Federerem. Szwajcar obnizyl przez ten rok jakosc swojej gry, szczegolnie w turniejach best of three, gdzie coraz wiecej zawodnikow go ogrywa, a mit o niepokonanym Federerze juz dawno zostal obalony.
Edit
Roddick 2:0 w drugim, c'mon!
Roddick mnie dzisiaj zadziwia, 6:1 w drugim. Inna sprawa ze Murray mu w tym znacznie pomogl, ale jego gra wyglada naprawde dobrze. Oby tak dalej.
Ostatnio edytowany przez Bizon (10-11-2008 14:54:48)
Offline
Last hit for Wimby
Niech żyje debilizm.
Ostatnio edytowany przez COA (10-11-2008 15:22:14)
Offline
Come on Andy !
a Roddick przegrywa oczywiscie w swoim stylu , mecz był zdecydowanie do wygrania nie taki Murray straszny jak go malują... ale Roddick sobą pozostaje i takie porażki stają sie normą juz
Offline
Ojciec Chrzestny
W 3 Murray 6-1, dziwny wynik. Szkot wygrał i raczej wygra tę grupę, chociaż tutaj nic na 100% nie można przewidzieć.
Offline
Rogerze Federerze już mi brak słów do Ciebie. Drugi mecz z Simonem, i drugi praktycznie wygrany, a faktycznie przegrany. Zbyt się rozluźnił Szwajcar po przełamaniu i zapewne był przekonany, że mecz sie wygra sam [jakie to Rogerowe ] 2 ostatnie sety to praktycznie popis Francuza, Roger był dodatkiem bez serwisu i fh.
Teraz nie ma miejsca na wpadki, to nie ubiegłoroczna kelnerska grupa, w której jedna przegrana Feda o niczym nie przesądzała,..
Jedna miła wiadmość to ta, że Andy wygrał Szkoda tego przstoju w 2 secie, ale najważniejsze, że się pozbierał .
Offline