mtenis.pun.pl - forum fanów tenisa ATP
User
Pudzian zachwycił sposobem rozstrzygnięcia pojedynku, jak na swoją siłę i masę pokazał niesamowitą szybkość, brawo Mariusz Najman znów udowodnił, że potrafi tylko gadać i nic więcej, ale na koniec Pudzianowski pochwalił go za "odwagę"
Offline
User
A ta mina Najmana po walce...bezcenna.
Po raz kolejny okazało się ze jest on mocny tylko w gębie i przed kamerami tv.
Śmieszą mnie te opinię na Onecie ze Pudzian bił się jak na wiejskiej zabawie po wódzie....
Ludzie nie odróżniają walki MMA w której prawie wszystkie chwyty są dozwolone od np.boksu a teraz w ich oczach to Pudzian=Brutal.
Może kolejne walki które zapowiadają, przybliżą trochę narzekającym na brutalność walk o co chodzi
w tej formule MMA czyli mieszanych sztukach walki bo dla niektórych to na razie niestety chińczyzna ...
Offline
User
Yannick napisał:
Śmieszą mnie te opinię na Onecie ze Pudzian bił się jak na wiejskiej zabawie po wódzie....
Ludzie nie odróżniają walki MMA w której prawie wszystkie chwyty są dozwolone od np.boksu a teraz w ich oczach to Pudzian=Brutal.
Może kolejne walki które zapowiadają, przybliżą trochę narzekającym na brutalność walk o co chodzi
w tej formule MMA czyli mieszanych sztukach walki bo dla niektórych to na razie niestety chińczyzna ...
Bo w tym nie było techniki. Pudzian wygrał agresją i siłą. Nie bał się zaatakować. Rzucił się na Najmana jak na zająca. On nie wiedział jak się zachować. Przecież też pierwszy raz walczy w MMA. Nawet nie było mu w głowie próbować kontrować tylko wiać byle dalej. Mariusz niech ćwiczy, ćwiczy i jeszcze raz ćwiczy. Jeśli chce dołączyć do czołówki światowej to samą siłą nie wygra.
Takie prawdziwe MMA: http://www.youtube.com/watch?v=oDw3tUuoLpM
Offline
Administrator
asiek napisał:
Takie prawdziwe MMA: http://www.youtube.com/watch?v=oDw3tUuoLpM
Żałosne, jak dla mnie.
Legalne wyżywanie się na przeciwniku.
Offline
User
Taki sport... Teraz już wiecie w co się Pudzian pakuje
Offline
Masta
Offline
User
Pacquiao - Mayweather to już przeszłość. Walki nie będzie!
Promotor Manny'ego Pacquiao, Bob Arum, poinformował, że ze względu na żądania obozu Floyda Mayweathera Jr., dotyczące testów olimpijskich na zawartość niedozwolonych środków, nie dojdzie do walki.
13 marca w MGM Grand w Las Vegas miało dojść do długo oczekiwanej walki pomiędzy Amerykaninem Floydem Mayweatherem Jr. i Filipińczykiem Mannym Pacquiao, który miał bronić tytułu WBO w wadze półśredniej. Oprócz tego, pięściarze mieli zgarnąć minimum po 25 milionów dolarów na głowę. Wszystko wskazuje na to, że do pojedynku nie dojdzie.
- Z tego co wiem, walka jest odwołana - powiedział promotor Pacquiao, Bob Arum.
Powodem są testy olimpijskie, których domagał się obóz rywala Filipińczyka. Polegają one na tym, że pięściarz musiałby poddać się badaniom krwi oraz moczu, w każdym, nawet najmniej spodziewanym momencie. Sam Pacquiao zgodził się na testy, ale maksymalnie 30 dni przed walką, a także od razu po konfrontacji z Mayweatherem. Nie chciał jednak zaakceptować badań w innym dowolnym terminie, gdyż mogłoby to źle wpłynąć na jego przygotowania do walki i formę fizyczną.
Zdaniem Aruma takie badania stanowiłyby precedens w zawodowych pojedynkach organizowanych w Las Vegas.
- Nie mówimy, że nie zgadzamy się na testy, nawet bardziej rozbudowane od standartowych, choć nie są one wymagane w Nevadzie - powiedział Arum.
- Chodzi nam o to, że testy na obecność niedozwolonych środków, które są przez niego (Mayweather) proponowane, są zbyt niewygodne i przeszkodziłby mu w treningach, gdyby odbyły się na 30 dni przed walką - dodał.
Arum sugeruje, że rodzaj testów wybranych przez Mayweathera był celowy, gdyż po prostu nie chce on walczyć.
- Czuję, że Mayweather po prostu nie chce boksować z Pacquiao i szuka wymówki. Kropka - zakończył promotor.
http://www.eurosport.pl/boks/nie-bedzie … tory.shtml
Nieładnie Manny. To Filipińczyk zwątpił i szuka wymówki. Szkoda, bo miałem go za wzór zachowania dla innych sportowców. Jako zawodowiec powinien przystać na każde warunki.
Offline
Last hit for Wimby
Manny poczuł, że Money obiłby mu ryj, po co sobie psuć statystyki
Offline
User
Pacquiao stosował hGh?!
Dlaczego obóz Floyda Mayweathera Jr. tak bardzo nalega na pobranie krwi Manny'ego Pacquiao? Zdaniem samego pięściarza "Pac-Man" stosował i nadal stosuje "hGh" czyli hormon wzrostu, dzięki czemu tak szybko był w stanie przechodzić do coraz cięższych kategorii wagowych.
Pacquiao zaczynał karierę od kategorii muszej. W swoim ostatnim pojedynku z Miguelem Angelem Cotto, rywalizował już w wadze półśredniej. Zdaniem obozu Mayweathera, "Pac-Man" nie jest naturalnym "półśrednim", a tak szybkie zmiany kategorii wagowych a także przyrost masy mięśniowej zawdzięcza stosowaniu "hGh" czyli hormonu wzrostu.
Aby mieć pewność, że Pacquiao jest czysty, dzięki czemu planowana na 13 marca w Las Vegas walka mogłaby się odbyć, Amerykanin domaga się testów olimpijskich. Polegają one na tym, że trzy do pięciu razy w okresie 10 tygodni, bez żadnej zapowiedzi Filipińczyk musiałby przejść badania krwi. Mayweather uzasadnia to tym, że hormon wzrostu można wykryć tylko w krwi, a badania moczu nic nie dają. Wykrywalność hGH jest możliwa przez okres około dwóch tygodni od przyjęcia.
Pacquiao zgodził się na badania, ale nie chce być sprawdzany na 30 dni przed walką, gdyż mogłoby to źle wpłynąć na jego samopoczucie i przeszkodzić w przygotowaniach.
- Manny jest gotów poddać się trzem testom: pierwszemu w styczniu, kiedy walka zostanie oficjalnie ogłoszona, drugiemu maksymalnie 30 dni przed walką, nie później niż 13 lutego, i w końcu trzeciemu, od razu po walce, w swojej szatni - powiedział promotor Pacquiao, Bob Arum.
Szef firmy promotorskiej Top Rank dodał, że jego klient nie może zgodzić się na badania przeprowadzane przez Amerykańską Agencję Antydopingową, gdyż jest to zwykły absurd.
- Przecież oni mogą sprawdzać go nawet do dziesięciu razy i kłuć. To nonsens - stwierdził.
Jednocześnie Arum powiedział, że zgadzają się na badania przeprowadzane przez inną, niezależną agencję, która współpracowała wcześniej z ligami NFL, NBA i MLB.
Doradca Mayweathera, Leonard Ellerbe twierdzi, że coś musi być nie tak z Pacquiao, który w ciągu dwóch lat startował w czterech kategoriach wagowych.
- Mówią że on (Mayweather) jest za bardzo podejrzliwy i że przesadza, ale przecież Manny ma tatuaże na całym ciele. Naprawdę boi się igły? Przecież nie mówimy o transfuzji - uważa.
Jeśli Pacquiao nie zgodzi się na testy, do walki na 99 procent nie dojdzie.
- Mayweather ma 24 godziny, by zmienić zdanie odnośnie testów. W przeciwnym wypadku nici z walki - zakończył Arum.
Albo Floyd boi sie tej walki, albo na prawdę jest coś na rzeczy
Offline
Last hit for Wimby
Nie wiem czego niby on miałby się bać.
Offline
User
Od samego początku nie podobał mi się ten Pacquiao. Mayweather zlałby go spokojnie, no to zaczyna się krętactwo.
Nie ma co liczyć na pomyślne zakończenie sporu wg mnie.
Offline
Ojciec Chrzestny
Poddanie się takim testom to nie jest jakiś wielki wysiłek. Moim zdaniem na tę propozycję spokojnie można było przystać, ale pod warunkiem, że obaj się mu poddadzą.
Sprawę można było załatwić bezboleśnie, ale zrobiono zbędne zamieszanie. Ktoś po prostu nie chce (boi się?) walczyć, nie wiadomo tylko kto.
Offline
User
Albo istnieje druga opcja. Panowie narobią zamieszanie, jest o nich dość głośno i bilety pójdą za sporą kaskę jak woda...
Offline
User
"The Ring": Pacquiao światowym numerem "1"
Magazyn "The Ring" opublikował najnowszy światowy ranking pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe. Najlepszym bokserem, zdaniem dziennikarzy prestiżowego magazynu, jest obecnie Filipińczyk Manny Pacquiao.
Rok 2009 "Pac-man" zamknął z bilansem dwóch zwycięstw. Filipińczyk w imponującym stylu wygrał z Rickym Hattonem i Miguelem Cotto. Wcześniej, w grudniu 2008 roku, okazał się lepszy również od Oscara De La Hoyi.
Co ciekawe, na drugim miejscu znalazł się największy obecnie rywal Pacquiao - Floyd Mayweather Jr. Niewykluczone, że do pojedynku dwóch pięściarzy dojdzie już 13 marca.
Pierwsza dziesiątka rankingu wg "The Ring":
1. Manny Pacquiao (junior półśrednia)
2. Floyd Mayweather Jr (półśrednia)
3. Shane Mosley (półśrednia)
4. Bernard Hopkins (półciężka)
5. Juan Manuel Marquez (lekka)
6. Nonito Donaire (super musza)
7. Miguel Cotto (półśrednia)
8. Celestino Caballero (super kogucia)
9. Chad Dawson (półciężka)
10. Paul Williams (junior średnia).
Offline
User
Gmitruk opuszcza Tomasza Adamka!
Andrzej Gmitruk nie stanie w narożniku Tomasza Adamka podczas najbliższej walki z Chrisem Arreolą. Taką informację podał serwis bokser.org.
- Konsultowałem się z lekarzami i ich decyzja jest jednoznaczna, muszę zadbać o własne zdrowie. Od trzech lat nie robiłem sobie badań, a zmiany stref czasowych mi nie służą - skomentował te doniesienia dla serwisu bokser.org pan Andrzej.
Gmitruk opuszcza Adamka przed najważniejszą jego walką w karierze. 24 kwietnia polski bokser zmierzy się z Chrisem Arreolą. Pojedynem ma się odbyć w hali Citizens Business Bank Arena w Ontario.
Na stałe w rolę trenera "Górala" wcieli się teraz Roger Bloodworth.
To teraz wielki pytajnik przed walką z Arrolą. Jak był Gmitruk to byłem pewien, że Tomek będzie perfekcyjnie przygotowany. Bloodworth współpracował ze stajnią Polaka i Gmitrukiem ale przygoda z innym amerykańskim trenerem, mianowicie Bobbym McGirtem skończyła się tragicznie. Na Dawsona Adamek wyszedł nastawiony defensywnie a do tego był wolny i ociężały. Nie mam zaufania do amerykańkich couchów bokserskich Mam nadzieję, że Pan Gmitruk, mimo wszystko zmieni zdanie i nie opuście swojego podopiecznego i chyba zarazem przyjaciela. Oni są ze sobą bardzo zżyci i nie wyobrażam sobie narożnika Tomka bez niego.
Ostatnio edytowany przez asiek (23-02-2010 17:47:56)
Offline
User
Dragon powalczy z Witalijem Kliczką! Dalej nie mogę w to uwierzyć. Niezłe jaja
Offline
Last hit for Wimby
RIP Albert.
Offline
Moderator
buhahahahaha, normalnie nie mogę się juz doczekać
Boks. Sosnowski kontra Witalij Kliczko w maju!
W maju, najpewniej w niemieckim Schalke, mistrz Europy wagi ciężkiej Albert Sosnowski zmierzy się z jednym z dwóch najlepszych pięściarzy globu wszechwag - czempionem prestiżowej federacji WBC Witalijem Kliczką. Stawką będzie tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC! - Postaram się dokonać tego, czego nie udało się Gołocie - zapowiada "Dragon".
To informacja sensacyjna - takiej walki nie było w polskim boksie zawodowym od 1997 r. kiedy to Andrzej Gołota stanął w ringu naprzeciw legendarnego Lennoxa Lewisa.
Według "Bilda", Sosnowskiemu zaproponowano za pojedynek z Kliczką milion dolarów. Przypominamy, że za przegraną walkę z Lennoxem Lewisem Andrzej Gołota dostał 2 mln dolarów.
Sosnowski ma 31 lat. W karierze stoczył 48 walk, wygrał 45. W grudniu 2009 r. jako trzeci Polak w historii sięgnął po tytuł mistrza Europy zawodowców. Witali Kliczko (39 walk, 37 zwycięstw - wszystkie przez nokaut, 2 porażki) to legenda, aktualnie drugi najlepszy pięściarza wagi ciężkiej na świecie. Bokserscy eksperci wyżej oceniają umiejętności i formę jedynie jego młodszego brata Władimira, który dzierży mistrzowskie pasy federacji IBF i WBO.
38-letni Witalij Kliczko miał boksować 29 kwietnia na Arena auf Schalke z Nikołajem Wałujewem. Obóz Kliczki zerwał jednak rozmowy z promotorem Rosjanina słynnym Donem Kingiem. - Don King nie zaakceptował naszej propozycji w wysokości 2,5 mln dolarów, stawiając coraz bardziej wygórowane żądania - powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild" menadżer Kliczki Bernd Boente.
King chciał otrzymać wspomnianą sumę netto, a ponadto zgłosił żądanie, aby to on był posiadaczem praw do transmisji telewizyjnych na USA, Rosję, Meksyk, Centralną i Południową Amerykę. W sumie dałoby to kwotę 3,3 mln dolarów.
Menadżerowie Kliczki zwrócili się więc z propozycją do Alberta Sosnowskiego. 31-letni Polak zrezygnował w tej sytuacji z przygotowań do obrony pasa mistrza Europy w walce z Brytyjczykiem Audleyem Harrisonem.
Albert Sosnowski - ksywka "Dragon": - Doceniam klasę Kliczki, mam do niego duży szacunek. Ale... Nie oznacza to, że się go obawiam. Nie mogę przekreslić szans na zwycięstwo. Postaram się dokonać tego, co nie udało się Gołocie. Stać mnie! - czytamy na stronie internetowej pięściarza z Warszawy - albertsosnowski.pl. - Nie zamierzam zmarnować takiej okazji. Pewnie pojawią się głosy, że to jeszcze nie czas na tak poważną walkę. Ale jak mawiał William Shakespeare lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno. Ja nie zamierzam spóźnić się na pojedynek mojego życia.
Sosnowski będzie dopiero drugim w historii polskiego boksu zawodowego pięściarzem, któremu dane będzie się bić o pas. Pierwszym był oczywiście Andrzej Gołota.
Następny Adamek?
W bokserskim środowiskuo dużo mówiło się o ewentualnej walce Tomasza Adamka z którymś z braci Kliczków. Ostatnie zwycięstwo Polaka nad Jasonem Estradą nie przeszło bez echa i w razie wygranej Polaka w kolejnej walce - z Chrisem Arreolą - miałby on walczyć o pas właśnie z którymś z Ukraińców.
Offline
User
Już nie mogę się doczekać, ciekawe ile będzie trwała ta walka? 50 sekund? No, może rundę wytrzyma
"Dragon" oczywiście
Offline
Come on Andy !
Mistrz świata zabił żonę i popełnił samobójstwo
Wenezuelski pięściarz Edwin Valero w poniedziałek został znaleziony martwy w więziennej celi. - Bokser popełnił samobójstwo - poinformował szef policji w Caracas, Wilmer Flores. 28-letni Valero w niedzielę zabił swoją żonę w hotelu w Valencii, po czym został aresztowany.
W niedzielę Edwin Valero zamordował swoją żonę, 20-letnią Jennifer Vierę zadając jej kilka ciosów nożem. Zszokowany pięściarz zszedł do recepcji i poinformował o całym zajściu obsługę hotelu, przyznając się do winy. Chwilę później został zabrany przez policję na komisariat w celu "wyjaśnienia wszystkich okoliczności i zdjęcia odcisków palców". Według szefa policji w Caracas, Wilmera Floresa, bokser popełnił samobójstwo - powiesił się w celi.
28-letni Valero od kilku lat miał problemy z prawem. Znęcał się zarówno nad żoną jak i matką. W ubiegłym miesiącu pięściarz z Wenezueli pobił Vierę, która w wyniku obrażeń miała stłuczone płuco i złamane żebra. Nie zdecydowała się jednak na wniesienie oskarżenia tłumacząc, że się przewróciła. Bokser bronił się mówiąc, że nigdy nie uderzył kobiety.
- Nigdy nie skrzywdziłem mojej małej siostry a już na pewno matki - tłumaczył Valero.
W 2001 roku Valero miał wypadek motocyklowy. Z uwagi na wylew krwi do mózgu, lekarze nie chcieli się zgodzić, na jego powrót na ring. Ze względu na brak pozwolenia na walki w Stanach Zjednoczonych, boksował głównie w Wenezueli, Meksyku i Japonii.
Przez fachowców "Dynamit" był uznawany za wielki talent a przez kibiców za jednego z najefektowniej walczących pięściarzy. Poczynając od lipca 2002 r. a na lutym 2006 r. kończąc, Valero wygrał 18. walk z rzędu - wszystkie zakończył przez nokaut już w pierwszej rundzie. W swojej karierze zdobył dwa tytuły mistrzowskie, w kategorii super piórkowej (WBA) oraz w lekkiej (WBC). Amerykańscy promotorzy mieli wobec niego wielkie plany. Jeszcze kilka tygodni temu, promotor Manny'ego Pacquiao Bob Arum poinformował, że możliwe jest zorganizowane walki pomiędzy utytułowanym Filipińczykiem i pięściarzem z Wenezueli.
Valero był bardzo blisko związany z prezydentem Wenezueli, Hugo Chavezem. Na klatce piersiowej wytatuował sobie podobiznę swojego idola i pojawiał się na wielu konferencjach oraz imprezach organizowanych przez głowę państwa. Kiedy miał problemy z wizą (został zatrzymany w Teksasie za jazdę pod wpływem alkoholu) mógł liczyć na wsparcie Chaveza, który mówił, że to "dyskryminacja".
Offline